AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Temat właściwie prosty jak budowa cepa... Zdecydowana większość osób ma jakieś hobby, niektórzy zajmują się dziedziną sportową, inni postanowili coś kolekcjonować, a jeszcze inni grają z czystego zainteresowania na instrumencie muzycznym. Oczywiście, zainteresowań są miliony... Aczkolwiek mnie konkretnie ciekawi czym z pasji czy nawet i z nudów zajmują się użytkownicy naszego skromnego forum, jakie są ich dokonania w tym kierunku.
Osobiście jestem bardzo pasywny w tej kwestii, jestem amatorskim kolekcjonerem pocztówek i monet... Oczywiście, moje zbiory nie mają prawa równać się do katalogów całych profesjonalnych hobbystów, aczkolwiek z kilku egzemplarzy jestem naprawdę dumny (nie każdy jest posiadaczem tajskich batów, wenezuelskich boliwarów czy izraelskich szekeli)... Z czystej pasji jestem też amatorskim fotografem, zwykle kierującym się w stronę architektury i landschaft'ów... Tutaj moje dokonania także są nieco ograniczone ze względu na brak kosztownego sprzętu, aczkolwiek mimo takich elementarnych braków jestem w stanie się rozwijać i kilka niezłych zdjęć miałem okazję wykonać. Jeżeli ktoś będzie szerzej zainteresowany, mogę coś niecoś więcej opisać, wrzucić skany czy fotografie etc.
Ehhh, hobby, chciałbym mieć jakieś na poważnie, oddać się czemuś całkowicie, tak by pochłaniało mi to coś dużą część wolnego czasu i żebym był na tym punkcie nieco skrzywiony . Niestety mój słomiany zapał i masa pokus wokół sprawia, że za nic nie umiem wziąć się na serio, eh. Wiosna idzie, może w końcu znajdę to coś (spodziewam się, że przyjdzie niespodziewanie jak sraczka )
Łatwiej więc będzie napisać czym się interesowałem ongiś :
Modelarstwo - piękna rzecz, ucząca cierpliwości, dokładności (może dlatego właśnie jestem dzisiaj taki opanowany? ). Do dziś zachował mi się jeden model samolotu (ostatnio przeżył upadek z 2 metrów, ale żyje )
Robotyka - Cóż, części kupione, czekają aż ktoś je poskłada w prostego robocika opartego na fotorezystorach
Webmastering/Grafika - kiedyś wiązałem z nim duże nadzieje w przyszłości - zwyczajnie chciałem sobie tym dorabiać, cóż dziś wiedza jaką posiadam jest raczej znikoma, ale do WR-owskich potrzeb wystarcza .
Gitara, bez komentarza
Sztuki walki/Akrobatyka, cóż, w fazie realizacji, zobaczymy jak to będzie
Siłownia - No akurat na to uczęszczam w miarę regularnie
Piłka nożna - nawet w klubie byłem, ale... zlikwidowali mój rocznik. A w AZSie mają kameralny komplet, eh.
Haking, z tej kategorii, wiem tylko mniej więcej jak zabezpieczać swoje proste skrypty i jak zhakować proste strony napisane przez początkujących programistów w php
Historia, raczej z zamiłowania . Status: aktualne do dziś
Jak coś sobie przypomnę to dopiszę
No i lubię alkohol. :S
Kurde, Seraf, trochę sporo, nic dziwnego, że żadnym nie możesz się zająć na poważnie
Modelarstwo(głównie papierowe modele), tym zaraził mnie ojciec, trochę tych modeli się w życiu zrobiło, ale niewiele przetrwało prawdę mówiąc. Głównie dlatego, bo lubiłem je podpalać Nie było statku, którego bym nie zrobił, a po jakimś czasie bym nie puścił na jezioro/staw z palącym się pokładem hrhrhr Problem leżał głównie w tym, że kleiłem to wszystko butaprenem...kiedyś zamknąłem się w altance na ogrodzie z kumplami i kleiliśmy jakiś samolot, ufff, jak mnie bania bolała. Mam jeszcze sporo modeli do zrobienia (butaprenu też, jakby ktoś chciał xD), ale już się tym nie zajmuję, nie chce mi się
Zbierałem znaczki, mam jeszcze z 3 pełne albumy w domu, niektóre naprawdę bardzo ciekawe, ale w sumie, co to za hobby - zbieranie znaczków Lipa jakaś, nie będę po poczcie biegał i szukał unikatów, dlatego to też mi się znudziło. W ogóle nudny hobby.
Zapewne wiecie, że lubię sobie pyknąć w Baldura i to mi się nie znudziło
Siatkówka - dalej bardzo lubię, grałem w drużynie, ale po liceum już nie bardzo jest gdzie i z kim, a z klubu trzeba było się wypisać. W wakacje plażówka jak najbardziej.
Gitara Trzeci rok będzie po wakacjach, w sumie niedużo jak na to hobby, a w dodatku ostatnio się opie*dalam, ale znudzić, to mi się to nie znudzi, za bardzo lubię szarpnąć strunę na pełnej ku*wie xD No i jeszcze ostatnio akustyka na ogniska kupiłem
Jeżeli mówimy o poprzednich zainteresowaniach to...
Futbol, przez kilka lat grałem w miejskiej drużynie w różnych kategoriach wiekowych... Wyniki były naprawdę różne, aczkolwiek zawsze biliśmy wysoko, gdyż na dobrą sprawę byliśmy jedynym zespołem w województwie, którego jedenastka A grała wyżej niż w lidze okręgowej... W każdym razie, po pięciu latach stanąłem przed wyborem, piłka bądź nauka. Szanse wybicia się jakiegokolwiek w futbolu są niewielkie przy takim natłoku młodzieży, więc postawiłem na rozwój intelektualny.
Warhammer Fantasy Battle... Zapewne wiele osób wie cóż to za zabawa. Modelarstwo połączone ze strategią, dobrą zabawą i możliwością poznania wielu interesujących ludzi... Grałem przez kilka lat, później straciłem zapał, miałem zdecydowanie za mało czasu i poświęciłem się czemuś innemu. Wszystkie modele i podręczniki sprzedałem, czym zarobiłem całkiem niezłą sumkę... Czasami marzy mi się jeszcze powrót do tej zabawy, jednak wątpię by udało się te plany wprowadzić w życie...
Rekonstrukcja historyczna zwana też ruchem rycerskim... Naprawdę fajna sprawa, jeżeli ktoś jest zafascynowany historią. Takie hobby niestety wymaga wiele poświęcenia, nauki, czasu a także środków finansowych. Moją działalność w tym kierunku, całkiem nawet udaną, przerwał wyjazd do Holandii... Tutaj także starałem się wrócić do poważnej roboty, jednak niestety ilość osób solidnie interesujących się tymi klimatami jest niewielka, a organizacji ledwie kilka i porozrzucanych po całym kraju w sporej odległości od stolicy... Może kiedyś?
Tyle.
Moje hobby to drobne złośliwości, epatowanie i prowokowanie swoją dysleksjom i dysgrafią oraz dręczenie Ryjka ;P
A z tych normalniejszych to;
Kiedyś treningi …dużo treningów , czyli kontuzje wszelkiego rodzaju i ból ,prawdziwą obsesje miałam na tym punkcie .Bardzo za tym tęsknie choć wiem ,że nie ma tam już powrotu, kondycja już nie ta i zapału mi brak . Szukam sobie ostatnio czegoś je przypominającego ,ale to ciągle nie „to”, ale się nie podaje .
Kiedyś marzyłam o należeniu do bractwa rycerskiego ,znałam kilka osób z już prosperującego ale ja chciałam braci udział w tworzeniu od podstaw więc znalazłam grupę zapaleńców (tak mi się w tedy wydawało) zakładających swoje pożal się boże bractwie rycerskim (przez litość nie wymienię z nazwy…zresztą chyba już nie istnieje ) jego członkowie nie posiadali nawet podstawowej wiedzy historycznej , o okresie który rzekomo „rekonstruowali”… ale za to przeszli caaały Gothik i wiedzieli czym walczy nijaki Gomez xD
Strzelanie z łuku uwarzyli za niemęskie i dla dziewczyn ….
Na treningach zachowywali się jak banda brodatych szowinistycznych ciot na aerobiku …tylko obcisłych trykotów z cekinami im brakowało …nie stanowili podczas sparingów wyzwania (poza trzema wyjątkami).
Bali się koni w stadninie w której próbowano ich nauczyć jeździć …bez skutecznie (było by smutne gdyby niebyło tak zabawne ).
Tak więc odechciało mi się
Uwielbiam BG2 ,moja siostra twierdzi ze nie gram tylko daje nim sobie w żyłę,
rysowanie komiksów na jego podstawie .
Ogólnie rysowanie , lubię rysować ludzi ale ostatnio nikt nie chce mi pozować robie więc łapanki ale skurczybyki szybko biegają ….czasem więc uciekam się do szantażu lub przekupstwa . Normalnie pozuje mi siostra mumina lub Ryjek ale i tak to za mało i będę w końcu musiała kogoś wynająć a kasy ciągle brak. Farby drogie, lekcje drogie wszystko jest drogie ..a teraz jeszcze modela musze wynajęci chlip .
Hobby to drogie nałóg jest
Ogólnie rysowanie
I jeszcze nie pochwaliłaś się twórczością?
Góry, miłość chyba już na całe życie... ostatnio, tzn od miesiąca gdzieś, mnie szlag trafia, bo się wybrać nie mogę- albo sesja, albo warunki z dupy i siedzę w domu. Kiedyś się będę wspinał, na razie nie mam kasiory, a to droga zabawa (chociaż na wiosnę się może ruszę szanowne 4 litery do KW Kraków, to może coś pójdzie do przodu )
Dawniej (od dziecka) paleontologia z naciskiem na dinozaury- całkiem teoretycznie, choć w gimnazjum zaowocowało całkiem fajnymi modelami z masy plastycznej, gliny modelarskiej czy jak się toto nazywało. Szkielet był z drewna i drutu, całość malowana normalnym farbami. Co jak co, ale stegozaur to mi wyszedł- nawet gdzieś jeszcze leżą jego nieco rozsypane zwłoki, reszta "modeli" niestety zaginęła, albo nie została skończona. Może nawet wrzucę foto tego stego
Książki, wiadomo- fantastyka, również gimnazjum, fascynacja Tolkienem i Sapkiem, pisało się arty tu i tam, ale dość szybko przestało mnie to bawić. No i poznałem paru fajnych autorów, może sobie poodświeżam.
A jak byłem młodszy wszelkiego rodzaju Londoony, Coopery, Tomki Wilmowskie, Zewy Krwi, tomki Savyery(tak się pisze?).
Modelarstwo, któż przez to nie przechodził- u mnie zarówno papierowe jak i plastikowe, choć do skończenia modelu z papieru nigdy nie starczyło mi cierpliwości. Za jeden czołg zabierałem się nawet dość niedawno, z rok temu? Też gdzieś lezy nieskończony korpus O, a jak kiedyś składałem jakiegoś Miga to mi babcia (chyba...) części powywalała, bo myslała, że to jakieś śmieci, hehe, ależ to było dawno
No i krótki romans z fotografią. Dostałem Zenita i szybko go spi.erdoliłem Ale zabawa przy wywoływaniu zdjęć była przednia.
Generalnie widzę, że im jestem starszy, tym ciężej mi się do czegoś konstruktywnego ruszyć, 10 lat temu kręciło mnie mnóstwo rzeczy, teraz też lubie poczytać o czyms ciekawym (mam tak, że jak mnie coś zainteresuje to potrafię kilka dni nad tematem ślęcześ i szukać ciekawostek, np. ostatnio kolej transsyberyjska ) ale to już nie ten ogień, echch...
Sport (dawniej), BG (itp.), literatura, język polski, fotografia (czysto teoretycznie jak na razie), GNU/Linux.
Gry rpg w każdej płaszczyźnie papier, komputer itp
Po za tym kolekcjonuje puste pudełka po papierosach, choć sam nie pale mam ponad 500 różnych taki nieoficjalny rekord polski
Po za tym synchroniczne pierdzenie w stołek - naprawdę lubię nic nie robić
Podobnie jak Seraf też nie mam jednej pasji, która by mnie pochłonęła całkowicie. Jak byłem mały to próbowałem zbierać znaczki, ale mnie to w ogóle nie rajcowało. Gdybym miał wymieć obecne hobby to:
• Kolekcjonowanie gier - w młodości byłem graczem raczej nałogowym, teraz gram sporadycznie, ostatnio zauważyłem że mam w sobie żyłkę kolekcjonera, bo czasem więcej frajdy sprawia mi to, że mam jakiś fajny tytuł na półce niż to że w niego mogę zagrać Nie mam jakiejś wielkiej kolekcji, ale i tak jestem z siebie dumny co uzbierałem, później wrzucę fotkę (lans musi być xD)
• Futball - za szczeniaka dość krótki epizod w klubach (od bramkarza w Poznaniaku P-ń po środkowego napastnika w Kolejorzu xD), ale niestety niespełnione ambicje i marzenia z powodu problemów zdrowotnych (coś z kolanem, bodaj martwica, nie wiem bo każdy ortopeda co innego gada). Może gdybym miał jakąś operację za granicą to coś bym jeszcze zdziałał, ale że żyjemy w Polsce...
Kurde, to by było na tyle chyba Muszę odkryć jakąś nową pasję
moję hobbry to jest aktualnie:
Piłka nożna - mogę się pochwalić że jestem już kilka dobrych lat w drużynie.To było kiedyś.Czasami sobie popykam w piłke z ekipom ale zawodowo to się nie zajumje.Lubie se ogólnie popatrzeć na mecze , została mi intersacja taktyką , i historią...
Gra na perkusji - uczę się już kilka ładnych lat z niezłym wynikiem (szczególnie jest fajna gra o 3 w nocy... )
Pisanie opowiadań - często sobie napiszę opowiadania (takie mini powieści Science Fiction , sensacyjne) , ewentualnie wiersze (tutaj to prędzej się je da rapować).Nierzadko je publikuje.Jak byście natrafili na jakieś to oceniać i wszelkie sugestie kierować....
Militaria - czylili interesuje się rozmaitą bronią palną , pancerną itp itd
Hobby jako ulubione czynności jakim się poświęcam/oddaję?
Grzanie zada w fotelu
Picie piwa
Siedzenie przy kompie (gry, internet)
Imprezowanie
a z takich bardziej ambitnych .. pomyślmy
wypady za miasto (góry, jeziorka)
szaleństwa na rowerze
rpg'owanie
kręcę się też wokół Japonii - manga, anime, kultura, historia, 'japońskie wynalazki',..
czytanie książek fantasy to moje stare hobby.. obecnie rzadko coś czytam chociaż być może jeszcze sie nawrócę.
ekstremalne hobby :
wydawanie pieniędzy - niestety rzadko kiedy mam okazje dosięgnąć spełnienia gdyz pieniedzy ciagle za malo
Tak Vinci bo tylko gdy szarpnie się strunę na pełnej k***ie z maksymalnym pie********iem poczuje się 100% Szatana xD.
Ja również miałem kilka hobby więc xD
--> RPG - dawniej grało się w Earth Downa, w połowę gier ze Świata Mroku i kilka innych ale niestety rodzina i kumple chętni do gry się porozjeżdżali a w mojej szkole ludzie nawet nie znają pojęcia RPG... teraz musiałbym dojeżdżać do płocka a nie stać mnie na jeżdżenie tam co tydzień.
--> Bitewniaki - zaczęło się od Chronopii w dosyć ciekawy sposób, pojechałem z bratem bo mieliśmy, że tak to ujmę wesprzeć duchowo kumpla który brał udział w turnieju (jak ktoś był na takim turnieju to wie, że jest to raczej robione amatorsko i można się spokojnie dołączać) i podchodzi do nas organizator z pytaniem
- wy gracie?
- nie tylko wspieramy kumpla.
- gracie
- nie mamy armii
- już macie, więc gracie ;].
- nie znamy zasad
- nauczycie się w pierwszej walce, prosze armia, i idziecie losować na kogo wam trafi xD.
Więc tak w sumie zacząłem grać potem troszkę czknąłem konfrontacji ale ta już mnie tak nie wciągnęła więc dałem sobie spokój.
---> gry komputerowe - muahahaha tak jestem maniakiem xD (nie jestem w sumie wielkim fanem jednej gry dlatego już 3 razy mówiłem, że idę klepać Demagorgona i jakoś nie mogę się do tego zebrać xD) ale w sumie odkryłem w sobie przy tym dar w miarę dobrego recenzowania tych gier więc nie jest to podejście typu "gra ma zajebiaszczą grafę, musi być boska" xD.
--> Gitara - Uczę się od miesiąca, szlag mnie trafia przy metalowych strunach, ale zmieniam na nylonowe i będzie cacy, więc powoli uczę się "szarpać strunę w pełnej..." no wiecie xD.
Tak Vinci bo tylko gdy szarpnie się strunę na pełnej k***ie z maksymalnym pie********iem poczuje się 100% Szatana xD.
Tak, nawet zagłosowałem na ten cytat z basha
Hmm to zmienia postać rzeczy i sprawia, że wszystko staje się trudniejsze... hmm nie zmienię teraz gitary a przy tych strunach jest cholernie ciężko (zazwyczaj wygląda to tak, że gram coś na tych i mimo dociskania niestety irytująco fałszuję, a u kumpla spróbuję na klasycznej na nylonowych i brzmi wszystko ładnie i pięknie). Ehh no nic jak się okaże, że lipa to będę się męczył z tymi...
obciążenie rzędu 90kg, a nawet więcej na gryf, czyli tak jakbym ja się uwiesił gryfu i ten gryf jest przystosowany właśnie do tej wagi, a jak się uwiesi Gaw, to już nie będzie tak cacy, trzeba regulować
Sugerujesz, że ważę ponad 90 kg? Spi.erdalaj
Pico, ja tam się nie znam, ale takie fikuśne talerzyki są do tego, piórkami zwane, nie pomogłoby?
Sugerujesz, że ważę ponad 90 kg? Spi.erdalaj
Gawciu, czy myślisz, że wsadziłbym Ci nóż w plecy i opowiadał o Tobie takie bzdury...? Kuźwa, rozgryzłeś mnie xD Nie no, mowa o zmianie strun metalowych na nylonowe, a nylonowe mają mniejszy naciąg. Ja - metalowe i duży naciąg, Ty - nulonowe i mniejszy naciąg, czyli bardziej chodziło o to, że jesteś lżejszy. (Co nie zmienia fakty, że według tej teorii masz mniejszy naciąg, cokolwiek by to miało znaczyć xD)
Siłownia - No akurat na to uczęszczam w miarę regularnie
żelastwo w łapie + napierdalanka w tle -> to jest to!
staż: 2 lata
bieganie też jest fajne, przedwczoraj powróciłem do tego po 3 miesięcznej przerwie x.x
staż: pół roku
szachy
staż: od gówniarza
new age lajf stajl
szlajanie się po różnych ciekawych miejscach, lasach, pustkowiach, ruinach, itd.
tworzenie własnych systemów rpg i nigdy niegranie w nie + niekończenie opowiadań
i to co chyba wszyscy tutaj... fantasy, książki, rpgi, komp, gry (ulubione: BG i reszta oparta na IE, HoMM3, Gothic), net, muzyka
I jeszcze nie pochwaliłaś się twórczością?
A to niezła myśl jest ….się zobaczy
Aktą męski mówię zdecydowane ….TAK
Mumim, obydwoje jesteśmy w Warszawie więc... <wręcza zdjęcie swojego umięśnionego torsu wraz z numerem telefonu z dedykacją> xd
Nie wiem jak tam u ciebie z muskulaturą ale dowcip to faktycznie masz jak z osiedlowej siłowni …
Yyy? <ogr> ...
Z tym że to wcale nie miał być dowcip.
To była aluzja do braku adnotacji nt. *co* trenujesz, bo napisałaś jedynie o kontuzjach i bólu, nie pisząc niczego czego to treningi są. Nie czytam wszystkich tematów na forum, więc nie licz na moją domyślność.
Przetłumaczę jeszcze raz coby nie było wątpliwości:
ja: <boi się wiedzieć *czego* treningi>, bo <czyta coś o jakimś bólu a nie wie nawet o jaki sport chodzi>
Wrzucę coś od siebie .
Moim największym hobby, zakrawającym na uzależnienie, jest grappling szeroko pojęty - moim głównym stylem walki jest brazylijskie jiu-jitsu ale trenuję też judo (dla lepszych obaleń) i submission fighting (dla nowych technik i obaleń). Generalnie więcej niż tydzień bez treningów i zaczynam dostawać kręćka .
Drugim w kolejności jest fantastyka - RPG (granie, mistrzowanie i tworzenie nowych klas), Baldurs Gate 1&2 (granie i początki modowania) oraz książki (wyszukiwanie perełek - David Gemmell, George R. R. Martin).
Zawodowym hobby jest szeroko pojęta rewizja/audyt finansowa. Lubię wyszukiwać i analizować różne przypadki oszustw księgowych aby lepiej wiedzieć jak ścigać takich ludzi.
Tyle ode mnie.
Właśnie, może by dział twórczości własnej założył? Nawet trzy działy :
Z życia mumina
Męskie torsy
Komiksowe BG/BG2