ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Na początku zacznę od tego, że miałem dylemat czy temat wrzucić do Karczmy czy Filozofów. Póki co niech zostanie na moich śmieciach, ale jeżeli będą uwagi by przenieść, przerzucimy.

Więc, tytuł mówi chyba sam za siebie. Motoryzacja, czyli wszystko od dwóch kółek zaczynając, a na kilkunastu kończąc co przemierza asfaltowe czy betonowe kilometry. Ciekawi mnie, czy są na forum pasjonaci (a może nawet pasjonatki) motoryzacji wszelakiej? Osobiście jako syn inżyniera motoryzacji jestem genetycznie wręcz skazany na miłość do samochodów i motocykli, mimo iż póki co nie jestem zmotoryzowany i z chęcią podyskutowałbym z tawernianym towarzystem o tym i owym.



Więc, tytuł mówi chyba sam za siebie. Motoryzacja, czyli wszystko od dwóch kółek zaczynając, a na kilkunastu kończąc co przemierza asfaltowe czy betonowe kilometry. Ciekawi mnie, czy są na forum pasjonaci (a może nawet pasjonatki) motoryzacji wszelakiej?

Czy rower można też zaliczyć? Dobra joke. Ja sam jestem w posiadaniu starego ale działającego zadziwiająco dobrze "komarka". Prócz niego jest jeszcze takie ciekawe cuś o nie wiadomej nazwie (nie znam więc nie powiem ). To cuś jezdzi normalnie na pedały ale żeby przełączyć na silnik wystarczy szybciej popedałować. Zna ktoś nazwe tego ustrojstwa? Całkiem dobrze si e sprawdza , jest jak na PRL szybkie (60 z górki ciśnie na silniczku)
Masz na myśli motorower. Co zaś tyczy się Komara, to także jest on właśnie motorowerem. W latach 90-tych notorycznie naśmiewano się z posiadaczy Komarów, kiedy na rynek masowo weszły skutery znanych marek (Vespa czy Peugeot), aczkolwiek dziś, mieć odrestaurowanego Komara, Jawę czy Simsona to znaczy być koneserem socjalistycznej myśli technicznej, fanem oldschool'u czy po prostu zapaleńcem dawnej motoryzacji.

aczkolwiek dziś, mieć odrestaurowanego Komara, Jawę czy Simsona to znaczy być koneserem socjalistycznej myśli technicznej, fanem oldschool'u czy po prostu zapaleńcem dawnej motoryzacji.

Koneserem nie jestem ale trzeba im tam przyznać - na motorach , motorowerach się znali całkiem dobrze (w końcu tak było wg myśli komunistycznej - jak najmniej imperialistycznych autek)



Masz na myśli motorower. Co zaś tyczy się Komara, to także jest on właśnie motorowerem. W latach 90-tych notorycznie naśmiewano się z posiadaczy Komarów, kiedy na rynek masowo weszły skutery znanych marek (Vespa czy Peugeot), aczkolwiek dziś, mieć odrestaurowanego Komara, Jawę czy Simsona to znaczy być koneserem socjalistycznej myśli technicznej, fanem oldschool'u czy po prostu zapaleńcem dawnej motoryzacji.
Mój ojciec ma w piwnicy rozłożonego na części.

Mam prawo jazdy, ale samochodu nie mam i szybko mieć nie będę. Do domu zabieram się z kumplami, do jazdy po mieście samochód średnio się nadaje.
Między innymi z tego powodu nie mam ani prawa jazdy, ani nie zamierzam w najbliższym czasie go wyrabiać. Holenderskie miasta są nastawione zdecydowanie na nakierowanie mieszkańców i przyjezdnych na korzystanie z transportu publicznego czy rowerów. Dodatkowo sprawą są koszty, wyrobienie prawa jazdy, zakup samochodu, opłacenie podatku i ubezpieczenia, paliwo... To nie są w przeliczeniu miesięcznym wcale niewielkie wydatki, a transport publiczny mam za frajer. Aczkolwiek zapewne w bliżej nieokreślonej przyszłości prawko wyrobię, jazda samochodem daję ogromną przyjemność rzekomo, a i będzie to w pewnym momencie konieczność.

Jednak czterema kółkami interesuję się już od dawna, są samochody, które naprawdę aż chciałoby się posiadać i z nich korzystać, pojazdy, które zachwycają.
We Wrocławiu podobno szybciej i w porównywalnej cenie jeździ się swoim samochodem. Mnie jednak odstraszają problemy z parkowaniem. Poza tym, co tu ukrywać, nie mam kasy na samochód.
A ja jako iż mam nieco sałaty (25.000 PLN) zapytam bo może są tu znawcy, co mam kupić by było 3-drzwiowe, dobrze wyposażone i szybkie?

A ja jako iż mam nieco sałaty (25.000 PLN) zapytam bo może są tu znawcy, co mam kupić by było 3-drzwiowe, dobrze wyposażone i szybkie?

Zapraszam do Zakupu Kontrolowanego, będziemy mogli zobaczyć prezesa na szklanym ekranie .
Seraphe, jak pisałem na GG, sprawa fachowej porady załatwiona. Myślę, że za kilka dni albo nawet i wcześniej będziesz miał pełen przegląd wozów spełniających twoje wymagania.

3-drzwiowe, dobrze wyposażone i szybkie? Celica
Do tego ten wygląd.
Toyoty bym osobiście nie wziął. Celica to oczywiście niezły wóz, jednak drażniłaby mnie jakość wykończenia i koszty związane z ewentualnymi naprawami japońskiego autka. Wolę zakupić wizualnie nieco bardziej stonowany wóz, aczkolwiek z marek o wyższej renomie. Audi A3, VW Golf IV.
VW ma wyższą renomę od Toyoty? Podobno teraz koszta naprawy wcale wiele się nie różnią od pozostałych samochodów, a japońce niby się nie psują. Ojciec kumpla jest mechanikiem samochodowym i zgadnijcie jakiej marki samochód.
Tyle, że ja bym od tego gościa nie kupił, skoro ma negatywa.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •