AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Tak mi się przypomniało, że odcinek kilkunastominutowej trasy we Wrocławiu z lotniska na PKS, to 20 euro.
A samolot Barcelona-Wrocław nieco trochę mniej..
Tak mi się przypomniało, że odcinek kilkunastominutowej trasy we Wrocławiu z lotniska na PKS, to 20 euro.
A samolot Barcelona-Wrocław nieco trochę mniej..
Krakow "Przewóz osób" ul. Lubicz 1km = 90 zl + 50% odsetek dziennie jesli nie masz kasy przy sobie , dopiero co lecialem krakow - bergamo wlochy 10 euro w obie strony
To to pikuś, z 2 tygodnie temu na TVN w Faktach pokazywali afere z pseudo TAXI, zamiast nazwy TAXI miały napis przewoz osob, i kasowały od 100-200 PLN za 1 kilometr. W pale się nie mieści Zglosiło się do prokuratury około 40 osob poszkodowanych.
Było wiele przypadkow że pasażer nie posiadał wymaganej do zaplaty kwoty, to do chwili uiszczenia zaplaty naliczali 50 zł za 1 dzień zwłoki jako karne odsetki.
Hehehe jak przeczytałam temat wątku to pomyślałam własnie o tych pseudo taxówkach za które tyle kasy można zapłacić , Darion już zresztą wspomniał o nich .
Andzela , my parokrotnie jeździliśmy taxówkami z Krakowa do Balic na lotnisko , nieźle sobie liczą .
Więc ostatnio (ponad 2 lata temu ) pojechaliśmy pociągiem na dworzec główny z lotniska i wyszło nas chyba z paręnaście złotych za naszą czwórkę .
i wszystko w majestacie prawa! żerowanie na ludzkiej niewiedzy,. przykład chyba wzięli z parabanków udzielających szybkich pożyczek na taki procent, że ludzie biorący kilka tysięcy złotych pozyczki tracą mieszkania dawane pod zastaw i nie ma zmiłuj.
a , Darion, ty też z tą czekoladą tak masz jak ja, że jak kupisz to sam zjadasz i nikomu ani okruszka? a niech sobie sami kupią, a co!
Darion,ty też z tą czekoladą tak masz jak ja,że jak kupisz to sam zjadasz i nikomu ani okruszka?a niech sobie sami kupią,a co!
domownikom zawsze mleczną, bo taka lubią, a dla mnie z migdałami lub wielkimi orzechami
Ja na szczęście nigdy nie miałem przykrych doświadczeń z TAXI ani w Polsce ani tutaj. W Hiszpanii korzystam w sytuacjach gdy w nocy nie mam powrotu z lotniska do domu, ale wtedy targuje się mocno (za dojazd do mojego domu życzą sobie 30 euro, zawsze utarguje na 20) i jedzie bez licznika
Ja na taksowki w moim miescie nie narzekam; przewoz od strefy nocnych barow do mojego mieszkania kosztuje ok.5€ - co mom zdaniem jest do zaplacenia te dwa razy w roku
Za to w Warszawie za przejazd praktycznie przez Wisle kierowca (taksowki, a nie psedo-taxi) zazyczyl sobie... 250zl!!! I to tylko dlatego, ze mojemu mezowi zechcialo sie ze mna sprzeczac w czasie jazdy, oczywiscie po hiszpansku. Podejrzewam, ze taksiarz "wyniuchal" emigracyjno - cudzoziemskie jelenie. Bylam tak zla, ze mu zaplacilam - ale zrobilam to po raz pierwszy i ostatni. Cwaniak jeden, zarobil na mojej checi utarcia nosa malzonkowi
Na marginesie dodam, ze zdarzylo mi sie przejechac pol Warszawy za 40zl... I taksowkarz wreczyl mi na koniec swoja prywatna wizytowke przewozu osob - oczywiscie jechal bez licznika
Te 250 zł to Cię oszwabili strasznie. Chyba to jednak nie było normalnie taxi bo byś widziała chodzący taksometr. Nacieli Cię chyba na przewozy prywatne.
Ja z lotniska do centrum (w dzień) nigdy nie zapłaciłam więcej niż 40 i to wg licznika. A to przez poł miasta trzeba przejechać.
kierowca (taksowki, a nie psedo- taxi) zazyczyl sobie... 250zl!!!
Jak by zlotowa chciała zerżnąć na taką kasę, to jako miejsce docelowe jazdy podał bym najbliższy posterunek Policji
To mi przypomnialo historie mojej mamy w Moskwie. Podchodzi to taxi:
- Za ile mnie pan zawiezie tu i tu?
- Za 30 dolarow.
- A za 5?
- Wsiadaj pani, jedziemy.
Przezorny zawsze ubezpieczony.
No wlasnie wszystko poszlo o to, ze moj szanowny, nie znajacy polskich realiow malz nie mial ochoty mnie sluchac Zamiast poczekac, az sie potarguje z taksiarzem, rozsiadl sie wygodnie w srodku razem z bagazem i powiedzial, ze sie stamtad nie rusza. No i jak sie mialam nie wkurzyc?!? Zaplacilam te 250 zl,choc doskonale wiedzialam, ze to czyste zlodziejstwo. Tylko tyle, ze dajac pieniadze facetowi dodalam gratis zlosliwy komentarz.
W sumie moglabym powiedziec tak: jeden przeplacony kurs - 250zl. To, ze twoj maz dostal mala nauczke i teraz w twoim kraju darzy cie pelnia zaufania- bezcenne
Ale skąd wyszła taka kwota? Z taksometru?
nie, z fusów
No sory, ale żeby 250 zł z taksometru wyszło to trzeba nieźle pojeździć
Za te 250 zlotych to mozna do Płocka dojechać, a nie po Warszawie
Ale skąd wyszła taka kwota? Z taksometru?
Za przejazd z jednego brzegu Wisly na drugi - niecale 5 minut (bo troche ruchu ulicznego bylo).
tinglit, to rzeczywiście zapłaciłaś dużo, ale czy ten taksometr jakoś za szybko nie przeskakiwał, bo jakim cudem nabiło 250 PLN w ciągu 5 minut....
ja tam w pl w mieście place kolo 10 zl, w nocy do 15 zl za jakieś 20 minut jazdy, jeszcze nie narzekam,
w Vitorii gdziekolwiek by się nie jechało jazda kosztuje 10€.. jak dla mnie dużo, zważywszy na to ze miasto nie jest porażająco duże.. toteż nie korzystam tu z taksówek prawie w ogóle..
kiedyś (10 lat temu) chcieli mnie skasować w Warszawie z Okęcia na dworzec PKP 70 zł...podziękowałam i zapłaciłam 1 zł za bilet autobusowy...
ale czy ten taksometr jakoś za szybko nie przeskakiwał, bo jakim cudem nabiło 250 PLN w ciągu 5 minut....
Prawde mowiac nie pamietam taksometru - tzn. zeby byl wlaczony i w ogole cos pokazywal. Jakkolwiek by nie bylo, padlam ofiara oszustwa - a ze zaplacilam, to akurat bylo uwarunkowane opisanymi wyzej okolicznosciami. I w sumie nie zaluje
nie no tinglit...prosze cie..nie robi sie takich rzeczy! ...
ale facet musial miec ubaw...nastepnym razem niech maz nic nie mowi jeśli po polsku nie umie
albo od razu po policje dzwonic bo to moze bylo TAKI a nie TAXI takie w wawie byly na pewno.. nei wiem czy jeszcze istnieja
ja z centrum nocna taryfa na ursynow placilam niecale 50zl
mnie w wa-wie taksówkarz wydutkał podwójnie: raz, że za kurs zapłaciłam dużo za dużo (co się okazało potem), to jeszcze hiena wysadziła mnie z chorą córką w zupełnie innym miejscu!!!! i powiedzial, że to tu!!
a córka nie mogła chodzić, jechałyśmy ze szpitala do kliniki , facet wysadził nas pod budynkiem , skasował i okazało się żę to żadna klinika!!!
jak za chwile się okazało , że to lipa, posadziłam córkę na ławce i szukałam pomocy. pomogła mi pani z lecznicy wet., gdzie weszłam pytać , co tu począć (było to kilka lat temu, bez tel.kom.). wezwała mi drugą taksówkę, uspokoiła , że teraz to na pewno z korporacji, bo sama korzysta , więc bez przewałki. no, mam co wspominać.
człowiek w stresie (bo dziecko chore) nie myśli logicznie. ja taksówkę wzięłam spod szpitala i rzeczywiście nie popatrzyłam, jakie to taxi. a jak jeszcze człowiek z prowincji (hehehh), to gdzie mu tam korporacje w głowie. teraz to ja już mądrzejsza!
ja mialam w takim razie szczescie - bo moj sasiad z dolu w Lodzi byl (niestety nie zyje ) taksiarzem - i szybko mi wytlumaczyl, ze w Polsce nie bierze sie taryfy z postoju - warto zainwestowac w telefon i wezwac zrzeszonego a Warszawa to opowiesc na inna bajke - sa delikatnie mowiac nieuczciwi ja jako lodzianka z 5 pokolenia w genach chyba mam niechec do "stolycy"
ikxio, ja jak czasem jestem w PL i wystarczy ze wysiadam z pociągu z Berlina, dopadają mnie na dworcu Taksiarze-wolni strzelcy, którzy (nie wiedząc ze właśnie przyjechałam do domu, a nie jako turysta) oferują cenę za dojazd do mnie z co najmniej czterokrotna przebitka, jak raz zwróciłam uwagę, żeby nie przeginał to jeszcze mnie zrugał gościu, ze w PL mamy ceny europejskie , odesłałam go do diabla i zamówiłam taksówkę z korporacji za 1/4 ceny
w Polsce nie bierze sie taryfy z postoju - warto zainwestowac w telefon i wezwac zrzeszonego
Dokladnie! I ja to wiem, ale nie zdazylam wytlumaczyc drugiej polowce. No, ale w sumie my nie zbiednielismy, a oszust - taksiarz... coz... zalosne, ze musi w ten sposob wyludzac pieniadze od "okazji"... Za to od tamtego czasu moj macho w Polsce grzecznie drepcze za mna i sie nie madrzy
Za to od tamtego czasu moj macho w Polsce grzecznie drepcze za mna i sie nie madrzy i tak trzymac ja jak mi sie zdarza jechac w PL jedna taksowka z obcokrajowcem, zastrzegam, zeby sie lepiej nie odzywali najpierw patrza podejrzanie na mnie, a potem zrywaja boki z tej metody
choć nie powiem co inteligentniejsi taksiarze pytali czemu tylko ja gadam, a osoba obok ani słowa
teraz stoja na psotojach rowniez taksowki korporacyjne, po prostu trzeba patrzec do czego sie wsiada.