AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Czaje sie na ten film od jakiegos czasu. Uslyszalem o nim gdy przegladalem opinie o 8mm z N.Cage'm(albo 9, zawsze mi sie myli ). Rzecz jest rowniez o snuff-movies, tylko ze zrobiona duzo lepiej niz amerykanski film. Mieliscie moze z nim do czynienia?
"Tesis" jest wart obejrzenia. Jak dla mnie najlepszy film Alejandro Amenabara. Rezyser subtelnie krytykuje w nim hipokryzje mediow, ktore jak zawsze sa przeciwne produkowaniu i rozpowszechnianiu brutalnego porno i filmow gore, a przeciez takowe filmy nie bylyby krecone, gdyby nie istnialo zapotrzebowanie na nie wyrazajace sie w ludzkiej fascynacji seksem i przemoca. Nie bede w ogole zdradzal fabuly, aby nie psuc ci ogladania, aczkolwiek przygotuj sie na pare niespodzianek i duza dawke suspensu.
Na Brytyjskiej stronie poswieconej Europejskiemu kinu : www.Kinoeye.org/ można znalezc kilka niezwykle ciekawych analiz dotyczących tego filmu.Kto zna Angielski ten nie ma problemu.
wlasnie obejrzalem.przyznaje ze mnie zaciekawil. ciesze sie zwlaszcza ze rozwiazanie intrygi nie okazalo sie tak wydumane jak sie obawialem w pewnym momencie filmu.nie jest to moze jakas rewelacja, ale niezly filmik na wieczor.7/10 ode mnie(za nudna 1 polowe)
Co prawda wątpię, czy ktoś z mieszkańców Krakowa ten post przeczyta, ale jutro (wtorek, 19:00) w kinie Pod Baranami jest pokaz filmu Tesis (z polskimi napisami).
Wybaczcie, że tak późno o tym informuję. Zrzucam wszystko na egzaminy
No nie wiem. Pozostaję niepocieszony. Temat snuffu ledwie tknięty, fabułka raczej standardowa, klimat bardziej komiczny niż tragiczny, a wszystko nakręcone bez wielkiej inwencji. Pozostaje olśniewająca (jak zawsze Ana "Nakarmić kruki" Torrent i ostatnia scena - paraliżująca.
Wątpiłbym nawet, czy go komuś polecić...
Gdzie to arcydzieło????
Amenabar zrobił jednak (szczęśliwie) spore postępy od tego czasu...
jak to temat snuffu ledwie tkniety? a o czem był cały ten film?
w sumie jak na debiut Amenabara to bardzo do przodu. od strony technicznej bym się zbytnio nie czepiał, choć nie powala, ale jest parę bardzo stylowo nakręconych scen.
sam temat interesujący - właśnie czegoś takiego można się spodziewać po młodym twórcy, lubującym się w gatunku - nie reinterpretacja sprawdzonych motywów, ale zajęcie się ważnym zjawiskiem ze sfery wyobraźni masowej. sam schemat fabularny to w sumie kryminał, horror z tego żaden, ale ogląda się dość przyjemnie. może parę rozwiązań może razić naiwnością (ta piwnica, gdzie trzymali kasety, albo motywacje profesorka - no właśnie, on był najbardziej teatralny), ale ogólne wrażenie pozytywne.
a sam przekaz, hmmm fajny pamflet na media - ostatnia scena zdecydowanie zapada w pamięć.
Cały film tyczy się snuffu, nie mogę zaprzeczyć, nie zmienia to jednak faktu, że fabularnie motyw ten pełni wyłącznie funkcję efektownego tła. Pytanie w filmie nie o same filmy snuff, ale o to kto zabił dziewczynę.
Oczekiwałem filmu bardziej autotematycznego, a nie kolejnego whodunit..
Co do strony technicznej to bardzo irytowały mnie nieustające zwolnienia kamery, które nie dość, że psuły rytm filmu, to dodatkowo "rozcieńczały" atmosferę.
To także wynika z tego, że film stoi na gatunkowym rozdrożu: raz ma być zabawą gatunkiem, a zaraz potem atmosfera gęstnieje i czujemy się jak w czystym, wypranym z humoru, horrorze. Tymczasem siedząc okrakiem na dwóch krzesłach łatwo zlecieć - z obu.