AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Witajcie, ostatnio podczas rozmowy z Witkiem narodziła się idea (kolejna zresztą) sklecenia zlotu - zlotu użytkowników Tawerny Hrothgara. Jeżeli chodzi o termin, to jak najbardziej wakacyjny (do konkretnego ustalenia). Miejsce - zapewne w górach. Na jak długo - to już zależy jak zdecyduje większość. A piszę o tym już teraz aby nie było wymówek w stylu "Tego i tego to ja jadę do babci na czarninkę". I od razu zastrzegam, że jeżeli niektóre osoby (oczywiście ich oficjalnie i jawnie nie wypiszę ) się nie pojawią to autentycznie zatłukę, zbanuję, skremuję, a z prochu zrobię ścieżkę i wciągnę ją nosem . I w tym roku to MUSI wypalić
Wpisywać się - pewniaki, niepewniaki, jaki termin i czy preferujecie melanż tygodniowy czy raczej jednodniowy
Uhuhu, już się zabierasz do roboty? OK, ja bardzo chętnie. Raźniej by było z kimś jeszcze, kto po drodze z Wrocławia się ze mną zabierze?
Zdecydowanie melanż kilku dniowy, proponuję jakieś 3 dni żeby nie wyszło za drogo, a jednocześnie było trochę czasu
Czemu tak daleko, przecież mieszkam w Pomorskim.
Chłopaki - jest luty. Jest sesja. Po sesji, w nowej erze, można pomyśleć, ale... później będzie sesja letnia. Więc to będzie za dwie ery
Generalnie sądzę, że takie deklaracje na pół roku wcześniej są dużo mniej prawdopodobne niż np. miesiąc wcześniej... no ale... pomysł ok, sam o tym Vincziemu pisałem (zanim go zablokowałem bo powiedział że jestem chujowy ;( )
Góry to dobre miejsce, ewentualnie jakieś mazury
Aha, a co myślicie o tym, żeby zrobić zlot ogólnoscenowy, tawerniano-cobowy (begieiefowo bibliotekarzowy?) Jakieś tam animozje były z tego co pamiętam...
Ja sesji nie mam, aczkolwiek plany z wiadomych względów mam niejako ustalone... Jeżeli będę w Polsce, to raczej przypadnie mi druga połowa lipca... W góry także planuję zajechać, jednak bez obrazy, mam tam już ustalone towarzystwo i będę raczej przez pięć lub sześć dni zdobywał wszystkie dostępne szczyty okolic Kotliny Kłodzkiej... Więc z mojego punktu widzenia najchętniej widziałbym kilka godzin przy piwku, gdzieś w Breslau... Aczkolwiek wszystko może się jeszcze zmienić (w zeszłym roku przez kilka miesięcy planowałem część lipca w Polsce, a w maju wpadła mi możliwość lipcowego wyjazdu do Włoch na cały miesiąc i wszystkie plany szlag trafił).
Może w Poznaniu by lepi' było? Ładne miasto, jakby co jest tam Alb i ja.
A może zlot Tawerny Hrothgara przy Bułgarskiej na meczu Kolejorza jeszcze?
Uuu do Poznania to ja mam za daleko ;d
Góry? A nie lepiej Bałtyk? Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew
Chłopaki - jest luty. Jest sesja. Po sesji, w nowej erze, można pomyśleć
Popieram odroczenie do końca sesji - marzec/kwiecień?
Ja głosuję za stolicą. Jest gdzie pójśc i w centrum Polski więc każdemu mniej więcej tak samo blisko .
Chętnie się zjawię i brac forumową poznam .
Niepewniak - jeśli wypuszczą mnie z pracy to się pojawię.
Najchętniej wybyłbym na ~5 dni. Tym z 'dalsza' nie opyla się przemierzać takiej drogi na jeden dzień
Może w Poznaniu by lepi' było? Ładne miasto, jakby co jest tam Alb i ja.
Ja głosuję za stolicą. Jest gdzie pójśc i w centrum Polski więc każdemu mniej więcej tak samo blisko .
Matko, do miasta? Czy wyście poszaleli? Mam z Wami pod sklepach chodzić czy co? Jak napić się w mieście, to tylko w barze, gdzie jest drogo i śmierdzi, a i pogadać zbytnio się nie da. I jest jeszcze sprawa noclegu. Potrzebujemy przestrzeni. Dla mnie pomysł błeee.
Góry? A nie lepiej Bałtyk? Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew
Rozsądniejsze, tylko to już plan hardcore
Pomysł fajny tylko możliwe, że będę miał inne plany ale to się jeszcze zobaczy ja jestem tak pół na pół i faktem jest, że w mieście takim jak WaWa lepiej tego nie robić i na dzień też się nie opłaca jak coś to już minimum na 3 dzionki .
Jak napić się w mieście, to tylko w barze, gdzie jest drogo i śmierdzi
Yarpen, widzisz te herezje?
Yarpen, widzisz te herezje?
A co, mamy się kryć po parkach? Sorry, ale duże miasta nie sprzyjają alkoholowym libacjom, a szczególnie kilkudniowym. Przemyśl to tak na poważnie
Akurat tym razem nie WoW, WoWa mi chamy wredne zablokowały xD ale istnieje szansa, że dostanę zaproszenie na zlot Forum Actionum o co staram się już 3 rok i wtedy bym musiał wybierać, ale to nic pewnego xD.
Vinci napisał/a:
Jak napić się w mieście, to tylko w barze, gdzie jest drogo i śmierdzi
Yarpen, widzisz te herezje?
Spoko szefie, zaraz go zdejmiemy. Namierzanie IP.... Beep! Vinci_state: erased.
Nie ma to jak rozpierdolić się w parku z browarem w lato. Miasta mają te zalety, że:
* masz tam znajomych (lub brata jak ja) i nie płacisz za nocleg
* Alb cię oprowadzi po osiedlu
* nie ma to jak uwalić się z paczką goldenów, sześciopakiem chłodnego lecha pod ręką w parku i nawijać głupoty o internetowych forach, stronach, trolach i flejmach.
* a bary nie są złe.
Nocne rajdy z pochodnią/wódką w ręku to ja mam w Ożarowie.
nie ma to jak uwalić się z paczką goldenów, sześciopakiem chłodnego lecha pod ręką w parku i nawijać głupoty o internetowych forach, stronach, trolach i flejmach. I dostać mandat? ;p
Ja tam optuję za plenerem jak już, schron, ognisko, gitara, dobre powietrze - to jest ten klimat!
A właśnie, wziął by ktoś gitarę? xd
I dostać mandat?
Jak wolne nogi, pan policjant srogi.
Ja tam optuję za plenerem jak już, schron, ognisko, gitara, dobre powietrze - to jest ten klimat!
Całkowicie się zgadzam Nie wiem, co ich tak ciągnie do miasta, które zapewne większość ma na co dzień.
Nie mam ochoty łazić po mieście i rozglądać się, czy czasem gdzieś ktoś reprezentujący prawo nie nadchodzi, do tego dochodzi nocleg i takie tam, no i ogólnie to dupa, a nie "integracja"
A właśnie, wziął by ktoś gitarę? xd
Ja mogę wziąć.
Vinci weźmie gitarę i jeżeli dobrze pójdzie to będę jego Padawanem xD. Vinci wszystko fajnie ale jak z tej natury wypełznie jakiś wilk czy inne tałatajstwo (ba przy naszym szczęściu trafimy na legowisko Ankhegów) a mi się zapamiętane czary skończą to dupa zbita (lubi jak kto woli pogryziona xD)...
Powiem Ci, że nie ma to jak je*nąć się na łące, przy ognisku podczas gdy w górskim strumieniu chłodzą się browary, a dookoła natura.
Mieszkasz w mieście? Nie wiem jak duże są Pieszyce. Ja mieszkam na wsi, i ognisk mam dość.
Przykro mi ale jesteś chyba w mniejszości xD ja na porządnym ognisku nie byłem od kilku lat xD... ale z drugiej strony takie koczowanie w lesie też nie jest IMO tru pro xD.
Zresztą, bałbym się o to że mnie zgwałcicie. W lesie. Brrr.
Vinci wszystko fajnie ale jak z tej natury wypełznie jakiś wilk czy inne tałatajstwo
Gitara ma 4k12 + 12 przeciw stworzeniom natury, a ja mam jeszcze gwiazdkę w biegłości, więc spoko
we Wrocławiu
Nie dziwię się. Moja pogarda do tego miasta wzrastała z każdą sekundą pobytu w nim. Przez 2 godziny szukaliśmy taniej wódki. Co innego Poznań, piękne i co najważniejsze niezatłoczone miasto.
Vinciochu, też lubię naturę. Ba, lubię łazić na spacery. To chore, wiem. Nigdy więcej. Ale jak zjazd, to powinien być zjaaaazd. Chociaż pewnie i tak rodzina mnie nie puści.
Przez 2 godziny szukaliśmy taniej wódki. Co innego Poznań, piękne i co najważniejsze niezatłoczone miasto.
Znaczy się - łatwo dostępna, tania wódka?
Powiem Ci, że nie ma to jak je*nąć się na łące, przy ognisku podczas gdy w górskim strumieniu chłodzą się browary, a dookoła natura. Fakt, coś w tym jest... Miast człowiek po całym roku szkolnym czy akademickim człowiek może mieć rzeczywiście dosyć.
Nie wiem jak szukałeś tej wódki Yarpen, ale każdej wódki Ci u nas dostatek. Tej taniej i tej drogiej też
Nie wiem jak szukałeś tej wódki Yarpen, ale każdej wódki Ci u nas dostatek. Tej taniej i tej drogiej też
Może dla tubylca, jednakże przyjezdni, żądni wódki w żyłach ludzie aka my nie mieli takiego szczęścia. A pierwsza flaszka poszła zanim wyjechaliśmy z Wielunia (do tego cytrynówka). Zapasy topniały. Było coraz gorzej. W końcu poratował nas któryś supermarket w którym zakupiliśmy grzecznie stuff.
Aha, i PIZZA. Gardzę Breslau. W Poznaniu, w pizzeri kiboli Lecha jest best-pizza-ever. I nie ma bata. No a o sieci niskobudżetowego, zajebistego włoskiego żarcia nie wspomnę. Dla mnie w mieście musi być gdzie jeść, gdzie najebać. Wrocław tego nie ma, P-Ń: owszem.
Poza tym Wroc-love jest przepełniony studentami. I jest tak potwornie trendy, że rzygać się chce jak ci dupa truje o tym, że 'wyjątkowo' chce iść do Wrocławia na marketing i zarządzanie.
Dla mnie w mieście musi być gdzie jeść, gdzie najebać. Wrocław tego nie ma, P-Ń: owszem.
bo w Poznaniu się liczy szacunek ludzi ulicy
i mnie najbardziej by też odpowiadał, tyle tylko że ferie zaczynają mi się dopiero za tydzień ;d
Cóż zgodzę się co do ilości studentów, jest ich sporo. Co do jedzenia i najebania to nie wiem jak to wygląda z perspektywy przyjezdnego, ale jak się wie gdzie szukać to się znajdzie. Można się nachlać w plenerze i można zjeść zajebistą pizze, ale szanuje Twoją opinię, gdyż tak to mogło wyglądać w Twoich oczach.
Wybacz ignorancji człowieka, który w Breslau był przez kilka h, a w Poznaniu kilka dni.
bo w Poznaniu się liczy szacunek ludzi ulicy
Tja, i Wrocław nie ma małego, grubego, łysego kurdupla który mówi, że trzęsie polską sceną rapowom!!1!
W sumie jak by ktoś miał kontakty czyt... znał jakiś ośrodek w górach gdzie można by jakieś radosne chatki wynająć to wyglądało by to już lepiej xD... oczywiście jeszcze, żeby cena była ludzka xD. Folmi ale to jest na wakacje przewidywane xD... teraz obawiam się, że skończyło by się to realną wersją "Dramatu w Andach" xD.
prędzej komedii, np:
"Wracaliśmy do domu drogą na północ. Zorientowaliśmy się że coś jest nie tak dopiero gdy zza gór wyłoniło się morze"
Góry, morza - zero cywilizacji i 100% alkoholu.
W górach dobrze na sesje - jeziorka ciepła woda, spokój wokół, ciepła woda - morze jak trafimy lokalizacje to nawet ryb na plaży nie będzie, ale ~biedronkę trzeba będzie szybko wyhaczyć.
Do miasta? Wolne żarty. Choć na parę dni chciałbym od 'tego świata' się oderwać. Spędzanie wakacji jak każdego dnia w roku nie jest fajowe.
No to słowo ode mnie
Popieram Albatrosa z ideą wyjechania nad bałtyk (może i Aurel by się załapał? ) - byłoby naprawdę fajnie (o ile będzie pogoda). Reasumując - wszystko byle nie betonowy las . Co do wspólnego spotkania całej sceny BG - jestem za. Kto pomurzyni i porozkleja ogłoszenia na CoB, TB i BGiF?
I może w związku z odzewem jakaś lista?
Seraphe | Gdziekolwiek, byle nie w mieście | Kilkudniowa najebunda
Ale chłopaaaaaki.
Czemu wam las nie pasi? Byliście kiedyś na melanżu w beskidach? To jest cudny klimat, daleki od ugrzecznionych harcerzy czy oazy - zapewniam. Morze to też dobry patent (tylko drogo, no ale za to są inne plusy xD), podobną atmosferę się zorganizuje, byle nie żadne miasto.
Gaw, nie wiem czy pijesz min. do mnie, ale na wszelki wielki sprostuję - betonowy las znaczy miasto w tym kontekście
Wbijamy do Aurelinusa na chatę !!!!1!!11one
Gaw, nie wiem czy pijesz min. do mnie, ale na wszelki wielki sprostuję - betonowy las znaczy miasto w tym kontekście
Nie no, rozumiem, nie do Ciebie Ale dwie czy trzy osoby na poprzedniej stronie miały jakieś ale zdaje się xD
Wczoraj tak się składa, że zapuściłem na CoBie "sondę" w SB Okazuje się, że jest sporo chętnych z okolic Wrocław - Opole - Kraków
Dobra zlot zlotem ale jak za dużo osób się pojawi to my nie znajdziemy miejsca, żeby się pomieścić xD, więc nie przegnijcie z tymi reklamami xD...
Ale chłopaaaaaki.
Czemu wam las nie pasi?(..)
Las + czyste jeziorko + ciepełko + zimne piwo + przyjaciele + więcej piwa
Gdy gorąco ludzie marzą o wodzie.
Morze daleko. Musiałbym zabrać się w większej paczce samochodem, bo po przejazdach pkp zostałbym co najwyżej w samych z gatkach.
Wbijamy do Aurelinusa na chatę Macie problem? Tylko byle w łikend, bo w tygodniu mnie nie ma...
Weźmiemy kolegów i rodzinę
Macie problem? Tylko byle w łikend, bo w tygodniu mnie nie ma...
A rodzinka zła nie będzie?
<robi screena, żeby nie wyedytował>
A rodzinka zła nie będzie? Przepraszam, przyjeżdżacie <wywód teoretyczny> w odwiedziny, czy <zachować kolejność> palić, mordować i gwałcić?
Poza tym, jak wpadacie po południu, a po imprezie wypierdalacie, to jaki problem...? Chata duża...
Aure, nie zapominaj jednak, że jesteśmy jednak zgrają nastolatków (chociaż ja już niedługo nim nie będę )
Poza tym, o czym Wy kuźwa gadacie?! Na miękkiej kanapie, to ja sobie mogę posiedzieć u siebie w domu, do Aurela jechać nie muszę. Macie jakieś dziwne podejście, do miasta i do domów Was ciągnie
"Maciek, ja tylko żartowałem" <nutki>
Tak sobie tylko policzyłem i wyszło, że średnia mieszkańca u mnie w domu to 18,4 lat...
(..) Macie jakieś dziwne podejście, do miasta i do domów Was ciągnie
To jest zdaje się ta nieruchawa odnoga społeczna. Wymarzony odpoczynek to chapsy, piwo i dobry film lub dobowe okupowanie kompa Jeśli jest tak jak mówię to wypad w teren tym bardziej wam spasi, ale dopiero po dotarciu na miejsce i wczuciu się w nierzadko fantastyczny klimat
Aure, nie zapominaj jednak, że jesteśmy jednak zgrają nastolatków
Mów za siebie gówniarzu! xD
Mów za siebie gówniarzu! xD
Spieprzaj dziadu! xD
Na zlocie Ci pokażę, nabierzesz szacunku do starszych!!!1
<wywód teoretyczny>
Oj, my to potraktowaliśmy jako propozycję, nie jako spekulację
Zresztą mi tak na zwiedzaniu Aurelowych kątów nie zależy. Na wypiciu z nim wódki - jak najbardziej tak
propozycję, nie jako spekulację wywód teoretyczny dotyczył spekulacji, że zamierzacie przybyć w celach wizytacyjnych, a nie symulacji najazdu połączonych sił Hunów i Mongołów...
Panowie i Panie, cieniutko, czyli tylko Prezes, Gaw i ja jesteśmy pewniakami?
No i Yaczek
Niestety Vinci, pamiętaj, że życie pizga xD.
Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, ja jestem chętny naturalnie na zlot.
Jedyne co mnie może zatrzymać to przymusowe praktyki, które muszę odbyć w ramach planu uczelnianego (zakładam, że jeszcze będę studentem ), ale myślę, że nic nie będzie kolidowało.
Edit:
Dobra ludzie, czas coś działać w tym kierunku. Ja jestem chętny, ale z powodu praktyk jestem niedostępny 16-30 sierpnia (z dupy termin ). W reszta wakacji teoretycznie jestem wolny.
Seraphe | Gdziekolwiek, byle nie w mieście | Kilkudniowa najebunda
Albatros | Gdziekolwiek, byle tanio | 3 dni myślę styknie
Dobra ludzie, czas coś działać w tym kierunku. Ja jestem chętny, ale z powodu praktyk jestem niedostępny 16-30 sierpnia (z dupy termin ). W reszta wakacji teoretycznie jestem wolny.
Na CoBie działamy już od dłuższego czasu, padło już kilka naprawdę fajnych propozycji, ale część się okazałą zbyt dostojna jak na nasza hołotę xD Gaw dzwonił, dowiadywał się, w sumie to on się zajmuje znalezieniem jakiegoś miejsca, bo jest z Krakowa, a planujemy jakoś w jego okolicach.
Alb, zajrzyj czasem: http://forum.cob.netarter...t=3331&start=60 oczywiście jeśli ktoś nie ma ochoty tam zaglądać, to jak coś się wyklaruje z miejscówą, to damy znać też tutaj. Powinno się udać, bo jest naprawdę dużo chętnych
Wybacz, ostatnio trochę byłem niedostępny i mam zaległości na TH, a co dopiero na CoB. Nie wiedziałem, że tam wątek kwitnie. W takim razie obadam co tam naskrobaliście:)