AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
No i następny pomysł mi wpadł do głowy. Jeżeli nie przyczepa, za zakup mieszkania nigdy mnie nie będzie stać, a poza tym na pewno nawet po wygranej w lotka by nia znalazła w 100% takiego wymarzonego;) a całe życie też ładować kilkaset eu w wynajem na moje bez sensu.
Więc macie może jakieś linki, albo info w jakich przedziałach cenowych chodzą działki? Chodzi mi najbardziej po południowe wybrzeże ES. Jakoś na obrzeżach miasta i w ogóle.
No i następna sprawa, jak w Hiszpanii z cenami wyposażeń mieszkań? Chodzi mi tak proporacjonalnie do Polski, jak stoją ceny wyposażenia stałego-czyli od płytek, okien itd, po wyposażenie typu dywaniki, krzesełka, szafeczki i inne takie pierdółki juz:)
Na szczęscie w ES kaloryfaery, docieplenie itd odpadają, ufff
Chociaż nie powiem, ale kominek to i tak bede mieć
A jak już bede miała kiedyś działke, to na początku może postawie na niej przyczepe campingową... wtedy juz bez czynszu
Nie wiem, ale na razie zbieram info i rozważam wszystkie możliwości
Pozdrówki dla wszystkich cierpliwych czytających moje posty;)
A jak już bede miała kiedyś działke, to na początku może postawie na niej przyczepe campingową... wtedy juz bez czynszu
To może od razu kup większą działkę i otwórz własne pole campingowe dla rodaków rzecz jasna taniej
Na szczęscie w ES kaloryfaery, docieplenie itd odpadają, ufff
hahaha mniej polskiej telewizji, na poludniu moze i mozna zyc bez "zeberek" - ale na polnocy sa czasem milym i niezbednym dodatkiem
ale na polnocy sa czasem milym i niezbednym dodatkiem
Jako mieszkanka polnocnego wschodu zgadzam sie w calej rozciaglosci.
ale na polnocy sa czasem milym i niezbednym dodatkiem ...sa tak nieodzowne jak w Polsce....jesli w nocy sa przymrozki,a zima czasem spada snieg...to ogrzewanie na polnocy po prostu MUSI byc
Na szczęscie w ES kaloryfaery, docieplenie itd odpadają, ufff
A kto Ci takie niestworzone rzeczy naopowiadał?
Jeśli w zimie w pokoju bez kaloryferów 10 stopni jest dla Ciebie super sprawa i nie potrzeba żadnych kaloryferów, to serdecznie gratuluję, jesteś gorąca dziewczyna.
Poza tym wydaje mi się, że wysoko w chmurach jeszcze bujasz.
Dzisiejsza Młodzież, ma takie piękne marzenia.. i czasami sobie myślę, że fajnie było by mieć znowu te 15 lat i kolorowe podejście do wszystkiego...
----
(PS. Przepraszam jeśli masz więcej).
no wlasnie to jest chyba takie wyobrazenie o Hiszpanii...szczerze mowiac, zanim tu nie zamieszkalam nie pomyslalabym, ze w zimie bede skrobac szybki samochodu srednio dwa-trzy razy w tygodniu, bo sa tak jak w Polsce przymrozki...czasem jak ogladam polskie prognozy pogody dla Europy to tez sie lapie za glowe, bo na nich najczesciej mowi sie "Polwysep Iberyjski" tak ogolnie, ale szczegol, ze rozpietosci tepmeratur miedzy polnoca a poludniem to jak niebo i ziemia..i wtedy wszyscy mysla ze jak w Maladze jest 25 stopni to na polnocy tez, a u nas jest np. ponizej 10 stopni... ale mysle, ze Aleja duzo sie z naszego forum dowie i przyjedzie tu dos dobrze zorientowana
ale mysle, ze Aleja duzo sie z naszego forum dowie i przyjedzie tu dos dobrze zorientowana
Zburzymy jej piękne marzenia..
Ja w ogóle dopiero w zeszłym roku kupiłam kaloryfer, bo MUSIAŁAM
11-12 stopni w sypialni to była masakra, a takie dni bywały niestety.
I też byłam wielce zdziwiona jak oni mogli żyć bez dodatkowego ogrzewania, no pomijając już to nieszczęsne "Ufo"
Ejj no słuchajcie, co do tych stopni to (telewizora nie posiadam) ale zawsze jak mi autobus do domu ucieknie to idę sobie poczytać do Empiku i właśnie ostatnio czytałam przewodniki "praktyczne" po Andaluzji (bo w sumie to o tą część mi chodzi) no ale skoro tak mówicie to niech będzie
Może i bujam w obłokach, ale moja siostra też tak "bujała" i się w ciągu dwóch lat w Polsce podbudowała w sumie zaczynając od życia "od debetu do debetu".
Poznajdowała jakieś mega odliczenia podatkowe, całkiem niezłe kredyty itd
Heh Andzela, ja bede mieć kominek. Więc może bym przeżyła... tym bardziej że teraz też się tylko tak ogrzewam. "Rurki" grzewcze mam tylko od bojlera do prysznica.
I nie mam 15 lat... ale jak miałam to stosunkowo dopiero byłam szajbnięta
fajnie było by mieć znowu te 15 lat i kolorowe podejście do wszystkiego...
Ja czasami jeszcze próbuję, ale niestety już nawet mi nie zawsze się udaje
Ej no największym naukowcom/itd też zawsze podcinali skrzydła (przynajmniej w średniowieczu)...
Czasami dalej tak jest
chociaż w sumie to dla mnie po części też zawsze było bardziej mobilizujące (dla siostry też, chociaż ona trochę skisiła, bo pobudowała się w Polsce i prawie od razu wyjechała do Jackson:P), ale właśnie mobilizujące w sumieod zawsze na zasadzie "ja im pokażę" No i na owej zasadzie właśnie za dwa tygodnie otwieramy kilka sesji weterynaryjnego banku krwi. A na innym forum trochę ponad pół roku temu na ten pomysł była podobna reakcja
Ok, może o tych kaloryferach się naczytałam w Empiku, ale własnie to żeby doprowadzić dom do stanu surowego zamkniętego to te kaloryfery mają naprawde super mega znaczenie. ...ale w przewodnikach już nie bede szukała wiadomości o budowlanych ulgach podatkowych w ES itd
No nie od parady moim mottem jest "Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie by udało Ci się to osiągnąć..." ...
Aleja czy to nie jest cytat z "Alchemika" Paolo Coelho? Bo bardzo podobnie w tej książce było Parę lat temu musiałam się nauczyć kilku aforyzmów z tej książki do szkoły i pamiętam do dzisiaj
bingo Jimenaaa!
mimo że za P.C. jakoś szczególnie nie przepadam, ale ten cytat "pokonuje falę"
Ej no największym naukowcom/itd też zawsze podcinali skrzydła (przynajmniej w średniowieczu)... Chcesz poznac maja tesciowa?
nie wiem czy chce zostać znowu zzjechana
ale ogólnie wstępnie poczytaj:
http://psia-krew.pl/
&
http://rajek.prv.pl
(połowa miast nie ma sprzętu i z du** wzięli adresy... Jak pierwszy raz poszłam w 3 psy z zaprzyjaźnioną psiarą do nas do lecznicy oddać krew właśnie dla Rajka to zrobili takie oczy, że w ogóle niedość że nie mają sprzętu to jeszcze nie wiedzieli że istnieją w takim rankingu... Potem kontaktując się z psiarzami ze Związku Kyno.. okazało się że identyczna sytuacja jest w Łodzi i tak już poszło że w większości miast wpisanych na liuste tez... No i 2 marca u nas pierwsza sesja z lekarzami z Wawy:) Jutro ulotki na weekendową walentynkową wystawe psów odbieramy z drukarni, ogłoszenie w psiarskim radiowęźle już nagrane i zobaczymy co z tego będzie, póki co wszystko kręci się we właściwą stronę
...to tak w ogóle nie off-topując
Ej i dziewczyny, powiem Wam że jeszcze tak tymi postami zastaszyłyście;) kawałek przynajmniej towarzystwa, że dostałam na maila wiadomość od pewnego użytkownika, że tu się nie odważył napisać, ale niektóre materiały warto sprowadzać z portugalii itd
Juz sobie poczytalam. Fajne. Zastanawia mnie tylko czy im sie "oplaca" trzymac krew. W mojej klinice mamy honorowego dawce krwi, a jak on nie moze to jest lista innych krwiodawcow, do ktorych sie dzwoni w razie potrzeby. Taniej wychodzi Acha no i za ta krew nic nie placimy, nie placa wlasciciele, jak honorowo to honorowo. A psiak ma kilka puszek pysznego psiego pasztetu No i mamy tez sterylizowana kotke w razie, gdyby byla potrzebna krew kocia (chociaz z kotami jest ciezsza sprawa).
Dobra, pochwalilam sie.
A co do budowy domu, to wiem malo.
Z ogolnego przegladania cen to:mieszkania sa w kolosalnych cenach, a domy chyba wychodza nieco, ale tylko nieco taniej.
Najlepszy pomysl to kupic ziemie i wynajmowac przyczepy rodakom po nizszej cenie
No u nas też honorowo-znaczy bezpłatnie, przez tą "organizaje", bo mam nadzieje, że kiedyś uzyskamy taki status. Na stronach Rajka są ogólne ceny ściągania krwi na zamówienie prywatnie, czy jakoś tak. Dzia:) Głaski dla kotki:)
Heh, właśnie dlatego na budowie domu myślę, że można sporo oszczędzić, tym bardziej, że mam "kapitał" w Toruniu - znaczy ojca po polibudzie, więc koszty projektu (ok. 500 eu) i jakiś pojedyńczych prac budowlanych mi osobiście odpadną, bo tatko to hobbista;) ale nie bede go wykorzystywać na maxa, chociaż korci, korci;) ale na jakieś miesięczne wakacje to mógłby raz w roku wpadać
A w końcu wypadałoby mi osiąść gdzieś bardziej na stałe, bo "ostatnio" średnio raz na 1,5 roku zmieniam miasto stałego pobytu i o 180 pomysł na życie... co nie zawsze kończy się jakoś super szczęśliwie. A dom to jednak jest jakieś "zniewolenie"
Aleja masz rację. Jeśli już gdzieś wybudujesz swój własny, wymarzony domek, to nie prędko się stamtąd wyprowadzisz, bo będziesz z nim jakoś związana emocjonalnie, a może zostaniesz tam na zawsze... Tylko, że prawdziwy dom tworzą ludzie (zawsze możesz poznać jakiegoś przystojnego Hiszpana)
A teraz przepraszam, że nie w temacie, ale musze się wypowiedzieć na temat "Alchemika", a więc to chyba jedyna lektura, którą przeczytałam kilka razy (strasznie mi sie podobała). Tłumaczy sens życia, aforyzmy życiowe na co 2 stronie no i Santiago jest Hiszpanem z Andaluzji
I kolejna sprawa budowy domu to to, że bez "wyższego" celu co wypłatę znając siebie bym nie odkładała nic, albo pojedyńcze grosze. Tu nowe buty, tam tequila. tu znowu ósma toberka itd A tak wiem, że mimo że niewiele, ale mam jaiegoś "bata" nad sobą i wlaśnie ten cel
No Jimena "Alchemik" ok, ale czytałam jeszcze kilka książek PC i jakoś nie do końca pasuje mi jego styl, w "wyrażaniu się" czasem jest to dla mnie przepoetyzowane, ja uwielbiam prostotę, bez przesadnego minimalizmu, ale jednak prostotę W sumie nie wiem jak to dokładnie określić, ale coś mi w nim nie leży w 100%
ps.
ja się już nie zakochuję!!...i tego się będę trzymać!!
Smiac mi sie chce kiedy slysze ...."....że mam "kapitał" w Toruniu - znaczy ojca po polibudzie, więc koszty projektu (ok. 500 eu) i jakiś pojedyńczych prac budowlanych mi osobiście odpadną, ...."
Budowa domu, zakup działki, zapłata podatków i wszelkich formalności to jakiś koszt rzędu 500.000 euro, a Ty mowisz , ze zaoszczędisz 500 euro
troche wydaje mi sie poroniony tok myslenia.
Budowa domu, zakup działki, zapłata podatków i wszelkich formalności to jakiś koszt rzędu 500.000 euro, a Ty mowisz , ze zaoszczędisz 500 euro
troche wydaje mi sie poroniony tok myslenia.
Dokładnie masz rację, ale co tam Aleja, z Mrówki zrobi Słonia i Mrówka będzie Słoniem.
500 euro ledwo starcza na życie w Hiszpanii
ej dziewczyny, znacie w ogole takie pojęcie jak oszczędzanie na wszystkim czym sie da?
dobra, widze ze bezsensu sa tu dyskuje.
fajnie ze poznałam kilka osób, które tez zaczynały tam od zera z tzw "nasranym w dyni" i ma mi kto dac wskazówki ze swojego życia wzięta na zewnątrz forum.
Tylko na moje troche szkoda, ze nie pisza niektórych ciekawych, praktycznycg informacji na forum, bo zawsze mniej "wiedzy publicznej". Ale w sumie czym jest cztery-pięc porad praktycznych w porównaniu do całego forum? normalnie mróweczka
troche wydaje mi sie poroniony tok myslenia. Czy ja wiem? Budowalam w Polsce i pod koniec budowy okazalo sie kazde 50zl warte jest zaoszczedzenia. Wedlug mnie nie jest to poroniony pomysl.
A za 50zl nie przezyje sie miesiaca chyba nigdzie.
osobiscie jeszcze nie budowalam mojego domu ale kupowalam juz nieruchomosci w Polsce dla siebie i dla innych...wiem, ze wazne jest by miec dobry pomysl i go konsekwetnie realizowac...wtedy sie wszystko uda...sama nie naleze do ludzi bezstroskich ale wiem, ze czasem jest dobrze nie widziec zbyt duzo przeszkod by moc realizowac swoje marzenia...ja mimo wszystko zycze duzo powdzenia Aleji
ej dziewczyny, znacie w ogole takie pojęcie jak oszczędzanie na wszystkim czym sie da?
dokad moze zaprowadzic takie oszczedzanie NA WSZYSTKIM? ok, bede oszczedzac, wybuduje w "kilka" lat niesamowita chate, ale nie wroca juz lata mlodosci, w ktorych moglam szalec, lecz tego nie robilam, bo... oszczedzalam...
dokad moze zaprowadzic takie oszczedzanie NA WSZYSTKIM? Nie na wszystkim, ale o cieciu kosztow budowy domu. Aleja chyba nie bedzie glodowac, zeby wybudowac ten dom
Poza tym dziewczyna wspomniala o raptem tylko koszcie architekta, a tu tyle gadania. To chyba normalne, ze przy takiej okazji szuka sie tanszych rozwiazan, a ojciec "po polibudzie" to calkiem fajna sprawa.