ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Czy wiecie jak to jest kiedy coś się zepsuje w mieszkaniu które wynajmujecie , do kogo nalezy załatwianie naprawy (fachowców) ,opłata za naprawę etc. ?
Pewnie jest to także uzaleznione od tego czy samaemu cos się zepsuło czy też "samo się zepsuło" .

U nas zepsuł się akurat piekarnik , informowałam o tym własciciela (mailowo ,bo tak się komunikujemy) ale narazie rzadnego odzewu nie ma. Dziś bede dzwonić. Zastanawia mnie komu przyjdzie zapłacić za naprawe?!
Mam paru znajomych ale słysze sprzeczne opinie na ten temat?!


pamietasz jak u nas sie zepsul piecyk...szwagierka zadzownila do wlascicela informujac go o tym a pozneij po fachowca. zaploacila ona, ale pozneij wlascicel odjal te kwote od czynszu.
Aaaa to dobrze bo już sie boje że beda nowe wydatki .
chyba ze unas bedzie inaczej?!
u mnie tez i piecyk sie popsul w poprzednim domu i pralka i poszlo na koszt wlasciciela


U nas nowe mieszkanie, nowe sprzęty, ale ze zmywarką był problem i byl fachowiec 3 razy, teraz problem z piekarnikiem, powiadamiamy o wszystkim właścicieli- wszystko jest na gwarancji, więc my nie płacimy, bo niby dlaczego?
Nawet zgłosilismy że okna nieszczelne, bo wieje strasznie, zasłony sie ruszają, jakby okno było otwarte.... wywiewa całe ciepło.... a tu nie ma w jednym oknie rolet. Odezwą się po Świętach, przyjadą, popatrzą, ale oni normalni ludzie, to my z nimi miło to i oni ok.
Pozdrawiam i oby sie udało naprawić i dogadac z właścicielami
A u nas siadła własnie pralka...ale też zostało to zgłoszone włascielowi i to on zamówił fachowca, jutro przychodzi...my płacimy fachowcowi bierzemy fakturkę a własciciel to zrzuca z wynajmu...to chyba ogólnie przyjete zasady
To fajnie że jednak właściciel płaci , dla mnie to było logiczne , bo przecież płaci się nie małe pieniadze za wynajem i za używanie sprzętu. Sprzęt ma z 3 lata. więc stary nie jest . Zobaczymy jak to bedzie.
szkoda, ze w pl nie zawsze to dla wszystkich jest tak oczywiste

Czy wiecie jak to jest kiedy coś się zepsuje w mieszkaniu które wynajmujecie , do kogo nalezy załatwianie naprawy (fachowców) ,opłata za naprawę etc.

Dziś własciciel odpisał ale chyba nie do konca rozumiem , zreszta pewnie w poprzedniej wiadomości do niego cos pomieszałam bo chyba mnie nie zrozumiał.
Wiem ze to pewnie nie miejsce ale czy ktoś mógłby to dokładnie przetłumaczyć??!

En cuanto al horno, estaba sin usar, es decir nuevo y tú y tu familia lo estrenasteís al alquilar el piso.

No entiendo muy bien lo que tratas de decir. Pero, si es la primera vez que lo usas se supone que estará en garantia del Servicio Tcnco. Si se hubiese estropeado al usarlo vosotros, la reparación corresponde a vosotros.

Czy dobrze zrozumiałam ze jeśli nie uzywaliśmy piekarnika to on naprawi a jak używaliśmy to mamy zapłacić? Coś wspomina o karcie gwarancyjnej chyba?

AnetaSabell dziękuje za odpowiedz .

Czy dobrze zrozumiałam ze jeśli nie uzywaliśmy piekarnika to on naprawi a jak używaliśmy to mamy zapłacić? Coś wspomina o karcie gwarancyjnej chyba?

Jezeli uzywasz po raz pierwszy piekarnika i nie dziala to " wlasciciel przypuszcza ze bedzie go mozna naprawic na gwarancji , a jezeli juz uzywalas , to wy pokrywacie koszt naprawy"
Normalnie powinien wlasciciel naprawic jezeli piekarnik nie popsul sie z przyczyny zlego uzytkowania...chyba ze w kontrakcie jest ujete ze wynajmujacy odpowiada za naprawy

kinia121 przejzyj dobrze kontrakt wynajmu , poniewaz wlasciciele nieraz dodaja klauzule dotyczaca sprzetu , mebli
Kurcze a my tez dalej czekamy na fachowca załtwionego przez własciciela ...powoli zaczynaja mnie zasypywać strty rzeczy do prania ....Ale właściciel uspokaja ...przed świetami ponoć pralkę uruchomią
to ja was pociesze, haha, u nas junkers kapie juz od nowosci a minelo 2 lata czyli juz po gwarancji wlascicielae niby mowia, ze oni juz to zglosili odpowiedniemu "fachowcowi", mial wymienic czesc, czesci nie ma, ma wymienic caly junkers.... ja bym sie raczej martwila na miejscu tych wlascicieli, ze juz po gwarancji... Normalnie smiech na sali... my juz dalismy spokoj, bo ilez razy mozna gadac ze nam kapie... trzymamy tylko kciuki ze nas w nocy nie zaleje, codziennie wymieniam butelke 5 litrowa, nie mam co z ta woda robic, to leje do pralki, podlewam kwiatki, zalewam naczynia itp itd.... albo po prostu wylewam i to sie wlasnie nazywa oszczednosc, nie ma co...

w roku co przyjdzie mamy zamiar zmienic mieszkanie, i tego sie jak na razie trzymamy.
macie pecha, albo dajcie w nos synowi wlasciciela, to moze tatus sie ocknie. macie choc atest od gazownikow? bo za to odpowiada wlasciciel. a teraz przepisy zaostrzyli
ja mieszkam na takim zadupiu ze nikogo nie obchodza zadne przepisy...
chyba nie wiekszej wsi niz ja, a gaz to sprawa powazna i nie ma sie co piescic bo to sprawa bezpieczenstwa, to juz gwardia ma prawo wejsc jak cos jest zgloszone nie tak
U mnie nowa zmywarka Indesit (syf najtańszy, sorry za słowa) padla 3 raz 2 tygodnie temu, piekarnik okazal się bublem firmy Zanussi (dziwnie w środku pomalowany i farba odpadala i spadala na jedzenie, koszmar- a w calym bloku każdy ma to samo- te same piekarniki, płyty indukcyjne, kibelki, wanny, bojlery, reszta to wyposażenie prywatne), plus w Boże Narodzenie lało jak z cebra 3 dni i do dzisiaj mam mokre sufity.
Właściciel przyjechal w środę, wymienił mi zmywarkę i piekarnik z mieszkania obok (bo kupił dwa mieszkania obok siebie na wynajem), bo tam przed Sylwestrem ludzie sie wynieśli. Mieszkanie ma ubezpieczone, więc plamy na suficie okazały się błędem konstrukcyjnym (wiele mieszkań ma to samo co my), bo na górze jest taras z terakotą- pewnie są dziury. Co z tym zrobią- nie wiem.
Ogólnie fajny facet, po 60tce, architekt na poziomie z Barcy, miły bardzo, na kawie został z obstawą pana od spraw technicznych i sprzątaczką- zależy mu na mieszkaniu i my opłacimy regularnie i nie sprawiamy problemów.

U nas też własciciel okzał się bardzo w porządku Naprawa pralki wyniosła nas 40 euro(fachowiec został wezwany przez niego) i zgodnie z umową z poczatkiem nowego miesiąca pokazał sie i oddał nam koszt naprawy.Powiedział że woli dostać na konto cały czynsz tak jak w umowie,a on gotówkowo sie z nami rozlicza. To dobry układ
Okazało się ze podpisaliśmy taki kontrakt ze do nas należy naprawa zepsutego sprzętu , dziś to sprawdzała moja nauczycielka , powiedziała tez ze to normalnie jest nielegalne ale skoro podpisaliśmy to si8e liczy bo zgodziliśmy się na warunki właściciela .
Nasz Wina . Takie życie , następnym razem załatwimy sprawy przez inmobiliaria .
no to szkoda..a wlascicel pewnie specjalnie nie wytluamczyl tego punktu umowy. no ale juz wiecie teraz na co zwrocic uwage przy nastepnej umowie
No to faktycznie pech A na długo macie tą umowę
Nam sie zepsuł klimatyzator.Pan od mieszkania powiedział,żeby zgłosić do naprawy, bo jest ona na gwarancji.Przyszedł fachowiec, nie naprawił, bo podobno jest tam jakieś poważniejsze uszkodzenie.I jeszcze okazało się,że gwarancji juz nie ma.Chciał od nas 70 euro za nienaprawienie.
Mada, ale te 70€ powinien zaplacic wlasciciel mieszkania, nie wy. Zreszta zawsze w takich przypadkach lepiej od razu zadzwonic do wlasciciela i sie skonsultowac. Mi sie np. zdarzylo kiedys zaplacic za naprawe pralki, ale kwote te odliczylam od najblizszego czynszu.

zdarzylo kiedys zaplacic za naprawe pralki, ale kwote te odliczylam od najblizszego czynszu. my zrobiliśmy tak samo,tylko na potwerdzenie że zapłaciliśmy za naprawę wzieliśmy rachunek.
Niedawno był u nas robiony przegląd instalacji gazowej.
Dzisiaj dostałam rachunek za gaz i jest tam około 50 € do zapłacenia za ten przegląd.Tak sobie myślę - czy aby na pewno ja powinnam za to płacić, czy może właściciel mieszkania ?
mada, mysmy tez mieli przeglad tylko ze pieca plus jakas tam naprawa i kazalismy wyslac rachunek wlascicielce, zobaczymy czy kaze nam placic
U mnie była legalizacja, nic nie naprawiali.
Mada, zajrzyj do umowy, ale normalnie kwote te powinien zaplacic wlasciciel.

Niedawno był u nas robiony przegląd instalacji gazowej.
Dzisiaj dostałam rachunek za gaz i jest tam około 50 € do zapłacenia za ten przegląd.Tak sobie myślę - czy aby na pewno ja powinnam za to płacić, czy może właściciel mieszkania ?
my też mieliśmy taki przegląd ale był zupełnie bezpłatny,mało tego byli nawet tacy w naszej klatce którzy nie wpuścili fachowca tłumacząc sie brakiem czasu.
Przegląd też był u nas ale nic nie mówili o opłatach , mam nadzieję ze nie każą zapłacić , bo my to musielibyśmy zapłacić .

Apropo czy ktoś miał kiedyś taki przypadek ze właściciel nie wysyłał przez pare miesięcy rachunków za opłaty ? Bo u nas już drugi raz coś takiego się dzieje . Teraz już chyba nie wysyła z 3 miesiące rachunków i nie odpowiada na maile i właściwie nie wiadomo co robić :/ .

Apropo czy ktoś miał kiedyś taki przypadek ze właściciel nie wysyłał przez pare miesięcy rachunków za opłaty ?

u nas cały czas.... mieszkamy tu od stycznia a rachunek za wode widzielismy tylko raz
jak gdzies spotykamy wlascicielke mieszkania to prosimy, zeby przygotowała rachunki, a ona vale, vale i na tym sie konczy.
no ale pozniej zwali wam wszystkie rachunki i co-placic za wszystko na raz? to troche kupe kasy moze wyjsc
Doczytałam się na innym forum,że koszty tej inspekcji powinien ponieśc właściciel, a jest ona przeprowadzana co 5 lat, jakby kogoś to interesowało.

Doczytałam się na innym forum,że koszty tej inspekcji powinien ponieśc właściciel, a jest ona przeprowadzana co 5 lat, jakby kogoś to interesowało. no myślę że to zależy od kontraktu .
joanna es, wiesz ja się boję bo my od paru miesięcy nie płaciliśmy za gaz , wodę ani za prąd jak nam nagle powie że trzeba zapłacić z 500 albo więcej to trochę będzie nie fajnie choć wiadomo że powinniśmy odkładać co miesiąc na te rachunki :/ , ale wiesz jak jest .
kinia121, no wlasnie, lepiej miec juz przeznaczone na to pieniadze. My butle z gazem sami wymieniamy, a prad babka "zrobiła" na nasze nazwisko. Wiec mamy tylko problem z woda. no coz.... nie lubie takich sytuacji...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •