AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Szukałem i nie znalazłem tematu w którym ktos by to poruszał wiec założę nowy :) Tak sobie czytam forum i widzę że w wielu tematach pisze się o psuciu smaku przez wegiel. Piszecie że kokosowe nie psuja ale w końcu to też wegiel prawda? A może by tak nad cybuchem mała elektryczną spirale zamotować i w ten sposób podgrzewać tytoń. Nie wiem jaka ma takie coś temperature i czy to wystarczy ale normalnie zaintrygowało mnie niesamowicie :)
Dziwny pomysl, to ma pewnie troche za wysoka temperature, poza tym spirala nie pokryje ladnie calej powierzchni tytoniu i ciezko byloby kontrolowac temperature, wg mnie bez sensu, aczkolwiek gdyby znalezc odpowiedni podgrzewacz... =P
Może źle się wyraziłem. Tak jak piszesz chodzi mi o jakiś elektryczny podgrzewacz a nie dosłownie o spiralę :) Regulować można by pokrętłem jak w przypadku zwykłych kuchenek elektrycznych. Regulacja w przypadku podgrzewaczy elektrycznych byłaby o wiele łatwiejsza niz w przypadku palenia węglem :)
Pomysl tez nad tym, ze powietrze przez wegiel jakby "przechodzi/przenika" a przez taki podgrzewacz nie ma raczej szans =P
Ale jakby taką spiralkę umieścić jakoś parę milimetrów nad tytoniem to nic by nie blokowało przepływu powietrza.
Istnieją shishe elektryczne, ale widziałem je tylko na zdjęciach, więc nie mogę dużo o nich napisać. Z wyglądu przypominały stare radio co zniechęcało do palenia.
Pomysł jest jak najbardziej wart uwagi jeśli dałoby się zastosować go w każdej shishy. Ja nawet myślę, że to mogłoby zrewolucjonizować palenie fajki wodnej. Sam się nad tym zastanawiałem...
Niestety musiałbyś mieć shishe na kablu co zepsułoby cały klimat.
Trzeba by po prostu znalezc odpowiednia "grzalke" ktora pozwalaby powietrzu swobodnie przeplywac i dawalaby dobra temperature (tak jak mowisz regulacja). Koniec z paleniem w plenerze, no i Diadlo ma racje, ze kabel klimatu nie dodaje =P
Parę miesięcy temu wpadłem na podobny pomysł i zaowocowało to kilkoma ciekawymi produktami (aczkolwiek kompletnie bezużytecznymi)
1. ,,Grzałka zrób to sam - czyli nie dawajcie wina Michałowi" - Produkt powstał jak zwykła grzałka studencka, kabel + żyletka i do prądu. Na szczęście odłączyliśmy zanim ktoś złapał to ręką - tytoń i resztki cybucha poszły się &#(@%&.
2. ,,Grzałka 1.1 beta - czyli pomysł ciekawy a strat w ludziach póki co nie ma" - tą zbudowaliśmy własnie na zasadzie spirali. Gruby ,,drut" skręciliśmy w spiralę (przy czym nie ,,sprężynę" a płaskie coś skręcające się do środka). Kładziemy... i na początky było nawet nawet, ale po chwili tytex się przypala i trzeba łapać kombinerkami, uwarzać żeby kogoś nie dotknąć itp.
3. ,,Grzałka 1.2 beta - czyli ty mała ch***o myślisz że nas złamiesz?!" - ekipa uznała że jakaś siła wyższa jest nam przeciwna. No ale kto jak kto, ale my się nie damy. Ofiary bogom złożyliśmy, oj długo składaliśmy więc prace rozpoczęły się następnego ranka. Uznaliśmy że skoro cybuch jest ceramiczny to nie stanie się źle jeżeli go podgrzejemy. Okręciliśmy drutem, podłączyliśmy do prądu (tym razem kabel wzięliśmy do jakiegoś urządzenia, nie pamiętam jakiego, ale przy wtyczce był transformator, który mojemu nadwornemu fizykowi wydawał się posiadać właściwą moc) na wszelki wypadek wszędzie gdzie się dało poszła izolacja. efekt był nieciekawy - resztki cybucha lądują w koszu a z szawki wydobywamy paczkę cocobrico.
Hahaha Unnamed, popłakałem się ze śmiechu, powinieneś pisać opowiadania satyryczne - masz talent :)
Dawno dawno temu byliśmy na nartach, w miejscu odległym od wszelkich sklepów gdzie można byłoby zaopatrzyć się w węgiel, który akurat nam się skończył. Próbowaliśmy zwykła grzałką ale nie dało rady, spędziliśmy tydzień bez fajki ;)
Też nad tym myślałem, zagooglałem i okazało się, że Diego już zrecenzował urządzonko dedykowane do shishy:
http://www.youtube.com/watch?v=dHlB_Lxv2Yo
Przyznam, że temat bardzo mnie interesuje, więc poszperałem trochę i oto co znalazłem:
POWIĘKSZ
Jest to shisha elektryczna o mocy 300W
POWIĘKSZ
A to komin grzejący tytoń o mocy 400W
Znalazłem jeszcze trzecie podejście do tematu jakim jest węgielek elektryczny w sumie chyba najlepsze rozwiązanie, ale zdaje się że bez jakiejkolwiek regulacji temperatury.
Dużym problemem w tych rozwiązaniach jest to, że przy normalnym węglu rozgrzewa się on podczas ciągnięcia, a tu te elektryczne cuda cały czas działają z pełną mocą, więc łatwo nimi spalić tytoń. Problem można rozwiązać jeśli zbudujemy w pełni przystosowaną pod elektryczne grzanie shishe. Wtedy możemy zrobić grzałkę która po naciśnięciu przycisku na rączce węża będzie grzała z pełną ustawioną wcześniej mocą, a gdy nikt nie trzyma węża pozostanie jedynie "mocno ciepła".
Drugą rzeczą, która mnie wkurza i już wcześniej o niej mówiłem jest kabel, ale bez tego się nie da.
Co do wyglądu shishy z pierwszego zdjęcia nie będę się wypowiadał - każdy widzi jak beznadziejnie wygląda.
Na ShishaTV.pl zamieściłem 5 filmików prezentujących elektryczny komin, oraz węgiel - zobaczycie je w dziale Ciekawostki.
w moich przemyśleniach na temat węgla elektrycznego, zanim wygooglałem filmik diego, właśnie ciągłe grzanie było czymś co mnie zafrapowało..
jako, że mam za sobą technikum elektroniczne pomyślałem sobie o swego rodzaju układziku, który byłby rozwiązaniem tego problemu. składałby się z odpowiednio sprzęgniętych ze sobą wiatraczka i potencjometru.. zasada działania wygląda tak: potencjometr jest ustawiony na jakimś konkretnym poziomie pozwalając grzałce na utrzymanie jakiejś tam temperatury. w trakcie zaciągania wiatraczek by się zakręcił zmniejszając obciążenie na potencjometrze, zwiększając obciążenie na grzałce czego efektem byłaby większa temperatura grzałki.. koniec zaciągnięcia -> wiatraczek hamuje -> potencjometr wraca do poprzedniego ustawienia -> grzałka stygnie..
kolejnym problemem byłoby znalezienie grzałki, która potrafi tak szybko stygnąć i grzać się..
w trakcie pisania powyższego tekstu wpadłem na jeszcze jedną opcję :D
między elektryczny węgiel a folie na cybuchu wstawić takie klapeczki które w stanie spoczynku byłby zamknięte trzymając ciepło z węgla nad folią, a w trakcie zaciągania otwierały by się pozwalając gorącemu powietrzu lecieć przez cybuch.. hmm.. powstaje tylko pytanie o moc tego węgielka - czy wytworzy wystarczające ciepło aby rozgrzać tytoń przez folię i ok. 1cm powietrza..
Dobre seishin nieźle kombinujesz!
Wyżej opisałem już moje doświadczenia z elektrycznymi podgrzewaczami, ale z tego co wyszperałem w necie wydaje mi się że najlepszą opcją byłby pogrzewany komin (osłona od wiatru)
thx.
w międzyczasie odwiedziła mnie (i żone) moja teściowa, która zupełnie przypadkiem jest posiadaczką e-papierosa.. zagooglałem na ten temat i okazuje się, że e-papierosy mają wbudowany jakiś układzik, określany jako mikroprocesor (lol), który "wyczówa" ruch powietrza w trakcie zaciągania i włącza grzałkę, uruchamia atomizer i cośtam-cośtam..
anyway, wygląda na to, że zarówno wykrywacz ruchu powietrza i materiał szybko grzejący się i stygnący istnieje :) pogooglam jeszcze za tym i zobaczymy - może coś sklecę..
Coś mi się wydaje, że wkłady do e-papierosów nie potrzebują bardzo wysokiej temperatury - stąd łatwość szybkiego podgrzewanie i stygnięcia. W każdym razie dokładnie o to chodzi. :)
Jeśli mówimy o czymś w rodzaju grzałki to jak ktoś słusznie zauważył folia byłaby zbyteczna. Ideałem wydaje się właśnie coś w rodzaju komina będącego grzałka :) Ciekawe czy ktoś kiedyś zrealizuje taka opcję :)
thx.
w międzyczasie odwiedziła mnie (i żone) moja teściowa, która zupełnie przypadkiem jest posiadaczką e-papierosa.. zagooglałem na ten temat i okazuje się, że e-papierosy mają wbudowany jakiś układzik, określany jako mikroprocesor (lol), który "wyczówa" ruch powietrza w trakcie zaciągania i włącza grzałkę, uruchamia atomizer i cośtam-cośtam..
anyway, wygląda na to, że zarówno wykrywacz ruchu powietrza i materiał szybko grzejący się i stygnący istnieje :) pogooglam jeszcze za tym i zobaczymy - może coś sklecę..
To moze byc klucz do sukcesu Jesli ktos by zrobil takie cudo to bym zakupil
Zaraz paru konserwatystow podniesie bunt, ale gdybym mogl wykluczyc zapach palacego sie wegielka, syf jaki robi, zalatwic sobie idealny staly idealny dymek to wszedlbym w to.
Shisha musiala by jednak prezentowac sie jak klasyczna a nie Artiditu z Gwiednych Wojen :P
To musial by byc maly kabelek u dolu wystajacy i nic wiecej, jesli byl by do komin elektryczny lub tylko cybuch z kabelkiem zwisajacym to juz mniej by mi to pasowalo.
Najlepiej aby rowniez taka shisha miala mozliwosc palenia na wegielku. Mam na mysli wyjscie w teren i nie taszczenie akumulatora :P Dziwie sie, ze jeszcze nie ma takiego cuda. Slaby ze mnie technik, ale na chlopski rozum nie wydaje sie to byc trudnym wyzwaniem dla wspolczesnej techniki.
BTW. na moje oko to w grafce umieszczonej przez Ciebie to jakiś pradziadek vaporizera - czyli urządzenia do bezdymnego "palenia" tytoniu i innych ziół... ( ) Fajne skąd to wytrzasnąłeś?
BTW. na moje oko to w grafce umieszczonej przez Ciebie to jakiś pradziadek vaporizera - czyli urządzenia do bezdymnego "palenia" tytoniu i innych ziół... ( ) Fajne skąd to wytrzasnąłeś?
Juz nie pamietam gdzie to bylo. Kiedys grzebalem w necie w poszukiwaniu czegos na temat elektycznej shishy i trafilem w to :P
BTW. na moje oko to w grafce umieszczonej przez Ciebie to jakiś pradziadek vaporizera - czyli urządzenia do bezdymnego "palenia" tytoniu i innych ziół... ( ) Fajne skąd to wytrzasnąłeś?
http://blog.modernmechani...ectric_pipe.jpg