AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Nie od dzis wiadomo, ze Japonczycy przoduja w produkcji najbardziej wynaturzonych filmow spod znaku gore/seppuku/pseudo-snuff. Serie takie jak "Guinea Pig" czy "Red Room" sa juz na tyle dobrze znane, ze nie mam zamiaru sie na ich temat wypowiadac. Generalnie jako milosnik horrorowej ekstremy poszukuje wszelkich info na temat krwawych jatek rodem z Japonii- recenzje tego typu filmow beda sie pojawiac, dopoki bede pisal na lamach DM. Nie wszyscy wiedza, ze eksport brutalnej pornografii i filmow pinku eiga jest zabroniony, dlatego tez takowe kino jest tak malo znane na calym swiecie. Celem tego posta jest przede wszystkim znalezienie informacji o jak najwiekszej liczbie dziwacznych filmow gore/pink/rape itd. Stad jest on adresowany do ludzi bardziej obeznanych w temacie. Oto kilka zapewne interesujacych tytulow- mozecie dorzucac nowe!
"3 Sisters at Parasite Museum"
"Baptism of Blood"
"Guinea Pig: Lucky Sky Diamond"
"Guzoo"
"Sweet Home"/"Suito Homu"
trzyczesciowa seria "Flesh Meat Doll" (nie mylic z "Niku Daruma")
"Lolita: The Vibrator Torture"
"Nurse Hunting: Female Body Laboratory"
"Little Angels in Pain"
"Suicide Dolls"
myślę, że akurat Ciebie, trudno będzie zaskoczyć czymś nowym w tym temacie
z drugiej strony, odmiana o ktorej mówisz, nigdy chyba do mnie nie trafi... mimo wszystko, są to rzeczy, których oglądanie nie należy do przyjemności (heh, w sumie, zalezy tez dla kogo...).
W tym przypadku, zawsze zastanawiałem się, gdzie jest ta cienka granica pomiędzy fanem horroru/grozy, a ocieraniem się o dewiacje. Jako znawca, powiedz, co w tych produkcjach może być fascynującego? Niechce Cie w żaden sposób atakować. Po prostu ciekaw jestem Twojej opinii ...
Hmm, tych filmow tutaj wymienionych nie widzialem, choc ich poszukuje. Nie bede ukrywal, ze kieruje mna przede wszystkim chora ciekawosc, chec odkrycia, jak daleko filmowcy sa w stanie sie posunac w pokazywaniu przemocy, jakie tabu zlamac itd. Oczywiscie owo zainteresowanie gore/eksploatacyjna ekstrema nie przedklada sie na moje zycie codzienne. Wszyscy co mnie znaja, potwierdza, ze jestem spokojnym, nawet dosc niesmialym kolesiem. Oczywiscie mam pewne granice tego, co chce ogladac- nigdy nie siegne np: po te nieszczesne filmy ukazujace egzekucje zakladnikow z Iraku, bo to nie jest filmowa fikcja. Ci ludzie naprawde zostali bestialsko zamordowani i to jest sto razy bardziej przerazajace anizeli najbardziej nawet ohydny film gore.
Dodam jeszcze, ze jako fana horroru interesuje mnie ten gatunek calosciowo, zeby niektorzy nie pomysleli, ze siegam tylko po najostrzejsze zwyrolstwa. Lubie ogladac horrory poczawszy od tych najstarszych Universalu, po produkcje wytworni Hammer i Amicus, wloskie giallos az po pornografie gore.
ja podobnie jak Embalmer, lubię szukać w kinie przeżyć granicznych, transgresyjnych, czegoś czego jeszcze nie było. dlaczego? a dlaczego jedni lubią komedie albo melodramaty? taka konstrukcja psychiczna
a zastanawianie się nad cienką linią między fanem a dewiantem jest cokolwiek dziwne. bo fana/miłośnika łatwo się odróżnia od psychopatów - psychopaci z reguły nie oglądają takich rzeczy!!! proste i jasne.
a po co jeszcze? ja "lubię" jak mi film da po głowie i nie mogę sie otrząsnąć. ostatnimi czasy miałem tak po "Niku Daruma", brrr....
Wszyscy co mnie znaja, potwierdza, ze jestem spokojnym, nawet dosc niesmialym kolesiem
hm... również lubię, jak film da mi po głowie, ale nie lubię, kiedy jest to tylko i wyłącznie dawka bezmyslnej przemocy dla samej przemocy. również ciekawią mnie chore pomysły filmowców, ale często film z etykietką "brutalny" okazuję się nietylko skrajnie brutalny, ale równiez pomysłowo nudny. Tak miałem oglądając np. I spit on your grave (choć nie jest to made in jap.). Film wali po głowie, to prawda, ale mówiąc szczerze, nie bawią mnie takie filmy. Jednym z pierwszych filmów "ostrzejszych" ktore udalo mi sie zobaczyć to byl cannibal holocaust i przerazil mnie jak jasna cholera, tylko, ze tam poza bestialstwem byl też świetny montaż, klimat i muzyka... ogolnie świetnie zrealizowany film.
ja po przeczytaniu recenzji na DM zapodalem sobie Flesh Meet Dolls....
i powiem ze sie przejechalem jak stad do Nietoperka,,, łojezu co tam sie dzialo,,,
takich filmow nie lubie ale jest cos co do nich przyciaga , i chce sie je ogladac czesciej hmmm
z takich filmow mam wlasnie FMD i GP 1
Co do Kerna to sie zgadzam. "Fingered" jest calkiem prowokacyjny i potrafi dac w ryj, ale takie np: "The Evil Cameraman" czy "Pierce" to filmiki slabe, nie warte nawet wzmianki. Czy ogladanie chorych filmow sprawia mi przyjemnosc? Hmm, odpowiedz brzmi negatywnie. Wrecz przeciwnie, czesto mam dola jak np: ostatnio po obejrzeniu "Lost Paradise". Pomimo tego cos mnie ciagnie do tych najbardziej ekstremalnych odmian horroru.
Hej Embalmer a co z "Assault! Jack the Ripper"? Widziałeś już?
A słyszałeś o "The Pain Game"? Opis bardzo śmierdzi "Red room".
Nie widzialem jeszcze tego filmu, bo szczerze mowiac to nie mam pojecia, gdzie to dzielo dorwac. Podono jest to kurewsko mocny i jednoczesnie wciagajacy pink, czyli to co tygrysy lubia najbardziej. A o "The Pain Game" nie slyszalem nigdy. Musze znalezc jakies info odnosnie tego tytulu.
Mimo to, dla zasady, ściągam jeszcze Nicka Zedda, hehehe
Wczoraj obejrzalem sobie kilka filmikow Nicka Zedda, zalozyciela nowojorskiego Kina Transgresji. Niestety wole tworczosc Richarda Kerna. Zedd robi dosyc dziwne kino, ale z jego krotkometrazy zwyczajnie wieje nuda. Podobal mi sie nawet "Go to Hell" z mroczno-depresyjna muzyka Swans, "The Bogus Man" tez byl niczego sobie. Reszta na czele z "Thrust in Me" to gnioty.
hieh, ja jestem świeżo po lekturze nowego Panoptikonu, gdzie jest taki w sumie średnio interesujący art o Kinie Transgresji, a w drodze do mnie jest sporo stuffu Kerna, Zedda i reszty bandy. powiem tak, z opisów kilka brzmi całkiem interesująco
Jak tam GrzEGOrz obcowanie z filmikami Kerna czy Zedda? Bylem ostatnio na stronce Zedda i czytalem z nim wywiad. Zapytany o to czy oglada jakies filmy Zedd powiedzial (cytuje):
"I liked the movies that the Viennese Aktionists did, filmmakers like Otto Muhl. They did things like people having sex with swans and then chopping their heads off. They did movies with people pissing on each other, and eating shit and vomiting. People getting cut with razors. I think those movies still have some impact and get overlooked by the film historians."
Wiedziony chora ciekawoscia postanowilem sciagnac sobie cos z Otto Muhla i Kurta Krena. No i zostalem ukarany, bo po obejrzeniu "6/64:Mama und Papa" oraz "16/67:20 Spetember" prawie sie porzygalem i mowie to szczerze. Nie dosc, ze Kren wraz Muhlem mieli chyba obsesje na punkcie skatologii, to jeszcze zostalo to ukazane w wyjatkowo odrazajacy sposob. W paru momentach musialem odwrocic sie od ekranu, a zdarzylo mi sie to pierwszy raz od dobrych paru lat. Przy tzw. "artystycznej tworczosci" Krena i Muhla wysiadaja wszelkie "Nekromantiki" czy "Niku Darumy". Co zadziwiajace, filmy te byly krecone w duzej mierze w latach 60-tych. Kurka, jak sobie pomysle o "20 September" to az mnie wzdryga!
dzisiaj w końcu zjechałem na chatę i czekają już na mnie filmy Zedda, Kerna, Svankmajera (to inna parafia, wiem ) niedługo pewnikiem sobie pooglądam,
ale ja chciałem o akcjonistach wiedeńskich - toż to były panie takie panki, że mózg staje!!! doprowadzili performance do skraju możliwości (no dobra, Orlan i jej operacje może są bardziej wydumane, ale za to mniej hejtowe chyba), a ta cała krew flaki i ekskrementy tak dawały po łbie że hejas. także samym twórcom, bo na przykład jeden wyszedł przez okno (i już nie wrócił ), ale jak się robi sztukę radykalną to w dyni się miesz, ot co!
ale muszę powiedzieć, że zaintrygowałeś mnie Bartku informacjami o produkcjach tych panów... trzeba załatwić sobie
Z Krena i Muhla udalo mi sie odnalezc tylko dwa wspomniane filmiki: "Mama und Papa" (4 minuty, kolor) oraz "20 September" (6 minut, czarno-bialy). Nie wiem czy mam ochote na wiecej- te 10 minut dalo mi wystarczajoco po lbie.
no i dzisiaj nastał ten dzień. obejrzałem dwa wzmiankowane wcześniej filmiki panów z Wiednia. Cóż powiedzieć...
Faktem jest, że 20. September to dość ekstremalne przeżycie. Ale z drugiej strony, przecież oni tylko pokazali konsekwentnie pewien dość oczywisty z biologicznego punktu widzenia fakt - co się zjadło i wypiło, trzeba wydalić. A że kultura obudowała to pewnym tabu, sprawy związane z przemianą materii traktowane są jako wstydliwe i nieczyste - naturalistyczne pokazanie tych procesów wywołuje wstręt. Tylko pytanie - o kim to świadczy i jak? O akcjonistach, że niby zwichrowani? Przecież pokazują najbardziej oczywiste fakty! A może ten krótki filmik jest zwróceniem uwagi między innymi na to, jak dużo naszej natury zostało wyparte ze świadomości, skazane na nieistnienie lub margines.
a "Mama und Papa" - to ciekawa opcja. gdyby to było kręcone dzisiaj to byśmy powiedzieli, że konwencja teledysku. Ale filmik jest jak się zdaje z 67 roku! Hipnotyczne obrazy, pobrzmiewające chyba nieco surrealizmem, ciężko stwierdzić o co chodzi, ale ciekawie wygląda
chyba poszukam sobie jakichś innych dzieł tych panów. w ogóle gdzieś muszę odgrzebać trochę stuffu, który mam a akcjonistach. Schwarzkogler i reszta bandy... <groza> swoją drogą to dlaczego terozważania są w temacie o ekstremie japońskiej? coś się moderatorzy opieprzają bana trzeba dać i ze pięć ostrzeżeń
Zgadza sie, wydalanie to jak najbardziej naturalna czynnosc czlowieka, ale mogli pokazac to w nieco bardziej wysublimowany sposob. Widzac srajacy tylek w wielkim zblizeniu musialem naprawde pare razy odwrocic wzrok od ekranu- przy tym najbardziej nawet odjechane gore wysiada. Uff! Niemniej jednak, faktycznie oba filmy (szczegolnie "Mama und Papa") przypominaja malarsko-dadaistyczne teledyski, pozbawione sa glosu i muzyki i potrafia porzadnie zaszokowac. Jak znajde cos wiecej z tworczosci Krena oraz Muhla, to rowniez sciagne.
A widział ktos(pewnie ktos widział:) film T.Miike Dead or Alive? jakie Wasze opinie.Film Godny polecenia? mocne sceny itp.?
Widzialem "Dead or Alive: Hanzaisha", ale bardzo dawno temu. Momentami bardzo dziki, utrzymany w konwencji mangi film akcji i oczywiscie mocno amoralny (choc nie szokuje az tak jak "Visitor Q"). Zapamietalem zwlaszcza moment, gdy dwojka mlodych Japonczykow krecac zwierzece porno probuje sklonic psa do odbycia stosunku z mloda Japonka. Nie ma to jak Takashi Miike!
a inne filmy T.Miike? Izo,Fudoh sa takze takie brutalne jak np.Ichi?
Visitor Q faktycznie jest ostro popaprany ale .... no ale juz bardziej Ichi mnie zaszokował moze dlatego ze był to pierwszy film jaki widziałem tego rezysera( a widziałem do tej pory 3:P)
"Fudoh" jest dosc ostry, a "Izo" nie widzialem. Nie jestem ekspertem, jesli chodzi o tworczosc Miike, GrzEGOrz widzial wiecej filmow Japonczyka niz ja, przeczytaj wiec zalozony przez niego temat odnosnie Japonczyka.
Widziałem Niku Daruma i uważam, że jest to wyjątkowo "chory"
film ale dla miłośników japońskiej ekstremy to pozycja obowiązkowa.
Embalmer
Po przeczytaniu Twoich recenzji chyba nie ma sensu podawać tutułów filmów bo pewno i tak je znasz. Ja również lubię ekstremalne filmy made in Japan choć w porównaniu z Twoim doświadczeniem wiele mi brakuje. Oglądałem m.in. Naked Blood, Guts of Beauty, Niku Daruma ale tytuły które wymieniłeś są
praktycznie nie do zdobycia, tym bardziej, że niewiele osób to ogląda więc mozliwości wymiany są znikome.
Czekam na więcej recenzji takich filmów !
Czy ktoś coś wie o filmie Terrible Meal ?
To chyba jakieś japońskie zwyrolstwo.
Szukalem na IMDb i nic, może występuje pod innym tytułem.
Warto obejrzeć , czy może lepiej dac spokój ?
jeśli interesuje Cię rzyganie na siebie i seks to obejrzyj. w innym wypadku odradzam
grzEGOrz
dzięki za odpowiedź.
Już mnie ten film nie interesuje
Mam pytanie i pewnie Embalmer albo grzEGOrz będą mogli mi na nie odpowiedzieć.
Chodzi mi o film "Assault!:Jack the Ripper". Czy ma on cokolwiek wspólnego z Kubą Rozpruwaczem oprócz tego, że jest w nim wycinanie narządów rozrodczych?.
Zbieram sobie serial killer movies i jestem ciekawy czy w ogóle pod tym względem mam spoglądać w stronę tego tytułu czy go olać...
"Assault: Jack the Ripper!" sadzac po fabule, raczej ma niewiele wspolnego z Kuba Rozpruwaczem, choc opcja z okaleczaniem damskich genitaliow moze to sugerowac. Choc filmu nie widzialem, to jest to zapewne brutalne kino eksploatacji, przez wielu uwazane za najlepszy pink, jaki kiedykolwiek nakrecono!
przymierzam sie teraz do "Organ"Kei Fujiwary(tzn.dodany w queue:) ), nie jest chyba tak ekstremalny jak wiekszosc tu opisanych ale takze moze byc interesujacy.czy moze macie juz swoja opinie o tym filmie??
Organ gnije już u mnie od kilku lat Wciąż nie mogę się za niego zabrać, ale kiedyś muszę przysiąść, bo jestem ciekaw, zwłaszcza, że film został nakręcony przez kobietę.
ja kiedyś zacząłem oglądać - historia policyjna, trochę krwi, ale umęczon byłem i dotrwałem do połowy filmu i tak niewiele czając z tego co się dzieje na ekranie (choć napisy były ). może jak go kiedyś odgrzebię...
Widziałem to
Krwawe, chore, pokręcone. Miałem powazne problemy ze zrozumieniem tego co się dzieje na ekranie
(pomimo napisów), do tej chwili nie wiem za bardzo o co chodzi w tym filmie.
Ogólnie obraz przedstawia destrukcję ludzkiego ciała. Jak ktoś wie o co w tym chodzi to niech szerzej napisze.
wytwornia right brain, odpowiedziana za lost paradise widze specjalizuje sie w filmach o seppuku
http://www.gomorrahy.com/...akiri.htm#RB-06
co za ujecia...hiromi saotome ktora gra w paru z tych filmow musi byc niezle zakrecona babka
LeonPL
Niezły link
Dzięki za rozpowszechnienie
"Baptism of Blood" (Senrei), 1996r, reż. Kenichi Yoshihara
Historia kobiety obsesyjnie pragnącej zachować młodość i urodę. W tym celu decyduje się na przeszczepienie swojego mózgu do ciała nastoletniej córki ale eksperyment choć wykonany to chyba nie do końca udany...
Nieliczne aczkolwiek niezle efekty gore, dosyć ciekawa fabuła. Polecam amatorom japońskiej ekstremy tym bardziej, iż film nie jest trudny do zdobycia.
"Guinea Pig: Lucky Sky Diamond" (1989. Izo Hashimoto) - Filmik ten nie ma nic wspolnego z cyklem "Guinea Pig", ale jak dla mnie "LSD" to czysta psychodeliczna jazda bez trzymanki. Izo Hashimoto, rezyser dziwacznego "Evil Dead Trap 2" przechodzi tutaj samego siebie w kreowaniu chorych wizji i klaustrofobicznej atmosfery kliniki, z której ścian splywa krew. Aktorka odtwarzajaca postać Yoko (cholera, czyzby malo subtelna aluzja do Yoko Ono?) gra histerycznie, ale kurewsko wyraziście, w ponurym szpitalu panuje totalny chaos potęgowany szalonym zachowaniem się lekarza i jej pielęgniarki. "Bloody Fragments on White Walls" to horror zdrowo pokurwiony, ale oglądałem go z zafascynowaniem. Two thumbs up.
nic wspólnego jak nic wspólnego - tematycznie wpasowuje się serię, powstawał w czasie co inne częsci (około) i dlatego uważany jest za nieoficjalną część. ale kto dojdzie jak to naprawdę było...
ale co do jednego zgoda - film jest świetny. szczególnie mi zapadła w pamięć pielęgniarka w kwiecistej sukience, umazana krwią, a potem masturbująca się pośrodku zdemolowanego pokoju - jazda na maksa bez trzymanki!
slyszeliscie cos o "Terrible Meal" czy jakos tak. podobno dosyc obrzydliwy filmik ))
taaa, już ktoś poruszał tu ten temat. generalnie to fabułka o tym, że pewna dama zjada posiłek, następnie go zwraca i ponownie zjada. a potem przychodzi dżentelmen i stuka panią i wzajemnie się obrzygują. z horrorem nie ma to nic wspólnego, po prostu porno dla zwyroli. ale Mort jest fanem
tja, też to widziałem. Jak napisał EGO porno dla zwyroli z mocnym żełądkiem. Oczywiście jest też optyczna cenzura. Szkoda czasu.
Tak? A u kogo to oglądałem?
Oto spory wykaz produkcji porno/rape/sado-maso/gore/extreme prosto z Japonii. Tylko dla zwyroli:
http://www.killingforcult...ndage/?&sitemap
Fajna lista, nie ma co!
Piękny spis
Tylko skąd to zdobyć jak nie mieszka się w Japonii
Kolejny spis mega-zwyrolstw (nie tylko azjatyckich). Amerykanie to mają dobrze. Nic, tylko czytać, zaznajamiać sie i zdobywać:
http://www.vomitbagvideo....87728/index.htm (horror i sleaze, w tym azjatycki)
http://www.vomitbagvideo....87729/index.htm (sensacja i chore porno)
http://www.vomitbagvideo....87727/index.htm (blaxploitation i filmy kung fu)
http://www.vomitbagvideo....87726/index.htm (mondo oraz shockumentaries)
zawsze sadzilem, ze all night long to trylogia. tymczasem imdb mnie uswiadomilo o istanieniu czesci O oraz R. jak prezentuje sie poziom tych filmow?
Zrecenzowałem oba te filmy na IMDb. W skrócie: "R" jest swoim poziomem zblizona do "ANL 3" - jest podobnie pokręcona i nihilistyczna, natomiast "O" to jak dla mnie najsłabsza część cyklu - to taki sadystyczny romans z elementami sado/maso i gore. Niestety zarówno "R" jak i "O" mam po japońsku, tak więc recenzowanie tych częsci nie wchodzi na razie w grę. Po prostu zbyt mało kumam z ich fabuły.
all night long 2 za mna. slusznie mnie Embalmer przestrzegal, jedynka przy tym to kaszka z mlekiem. juz widok upokarzanej narkomanki(te dlonie, brr) potrafi niezle targnac. fabula podobna jak w jedynce-znowu grupka zwyroli zneca sie nad dzieciakami, tym razem jeden glowny bohater, niesmialy chlopak w okularach lubiacy w wolnych chwilach robic mangowe figurki. nawet sie z nim przez jakis czas utozsamiac mozna.srona techniczna znow bez zarzutu-dobre aktorstwo, swietna muzyka, zdjecia czasem jak z dokumentu. swietny film, choc do 3 czesci sobie zrobie troche przerwy na higiene psychiczna
Kolejny film pink warty poszukiwania: http://www.imdb.com/title/tt0288906/
Zoom Up: Rape Site (1979. Koyu Ohara)
Those viewers familiar with Japanese director Koyu Ohara's zany sex farces of the early '70s are in for quite a shock if they see this appallingly misogynistic excursion into sexual sadism. A vicious rape-killer terrorizes a city, while pretty Tomoko (Erina Miyai) unwittingly derails the investigation by fingering the wrong suspect. The predictable plot line, however, is lowered into the dark recesses of Sadean cinema by some of the most grotesque murders this side of Giallo a Venezia. One scene has the killer inserting a lightbulb into his female victim and kicking her stomach until it shatters inside her. This is the sort of material that gave extreme pinku eiga films their bad reputation, and while it would be nice to call it atypical, it was successful enough in Japan to result in half a dozen sequels. Yuki Yoshizawa, Kazuo Satake, and the ubiquitous Kenji Shimizu co-star.
Obezjalem sobie wszystkie czesci All Night Long. Ogolnie calkiem dobre
ANL1 - Troche przynaudzal przez pierwsza polowe filmu. Pozniej robi zdecydowanie lepiej ale jakiejs szczegolnej dawki makarby i okrucienstwa nie otrzyamalem a liczylem na to 3/6
ANL2 - WOW. Wspanialy, mega brutalny, zwyrodnialy, kopiacy po buzi film Az naprawde zal mi sie zrobilo ofiar psycholi. To czego doswaidczyli bylo zamocne. Efekty stoja na wysokim poziomie, muzyka niepokojaca, a gra aktorska dobra. 6/10
ANL3 - Slabsza czzesc od 'dwojki' ale lepsza od 'jedynki'. Poza tym inna od poprzednich. I dobrze.
Ten maly psychol w brylach bardzo dobrze zagral ! Oczy mu lataja, krzywo chodzi, dziwnie mowi. No rasowy nieletni psychopata
Gra w 'kamien, nozyce, papier' potrafila szarpnac nerwy. Nie wiedzialem ze mozna w to w 'taki' sposob grac 3+.6
co Myslicie o SQUIRMFEST, film jakis czas temu pojawij sie na DD :
Totally depraved spectacle where a woman eats Worms, Leeches, Cockroaches, Maggots and other insects in a highly disgusting manner then starts to play classical piano. While playing the piano she is sitting on a bench made to shit thru. Well, she starts shitting the maggot infested shit while playing some lovely music. The gross part is that the maggots are still alive after going thru her intestinal tract and digestive system
Co o tym myslicie ?? jak dla mnie to troche zbyt poryte widzialem fragmenty tego i skutecznie mnie odrzucilo na jakis czas od tego, Embalmer Ty jestes FAnem takich skrzywionych filmow, co o tym Sadzisz ???
Co o tym myslicie ?? jak dla mnie to troche zbyt poryte widzialem fragmenty tego i skutecznie mnie odrzucilo na jakis czas od tego, Embalmer Ty jestes FAnem takich skrzywionych filmow, co o tym Sadzisz ???
Takim wielkim fanem to nie jestem. Oglądam z czystej ciekawości. A filmy w rodzaju "Squirmfest" oraz "Terrible Meal" to zwykłe gówna, ktorych jedynym celem jest szokowanie scatem i wymiocinami. Typowe fetyszystowskie porno (w tym drugim przypadku). Lubię jak ekstrema idzie w parze z inteligentną fabułą.
Takim wielkim fanem to nie jestem. Oglądam z czystej ciekawości. A filmy w rodzaju "Squirmfest" oraz "Terrible Meal" to zwykłe gówna, ktorych jedynym celem jest szokowanie scatem i wymiocinami. Typowe fetyszystowskie porno (w tym drugim przypadku). Lubię jak ekstrema idzie w parze z inteligentną fabułą. Mr. Green
hhehehe fakt chore jest robienie takich filmo, do tego ta koncowka
"In a Glass Cage" (1986)
"Goodbye Uncle Tom" (1971)
"Singapore Sling" (1990)
"El Mar" (2000)
itd.
SQUIRMFEST
No i niestety padł ten tytuł. Sporo ludzi na różnych forach się na temat tego "filmu" wypowiada ale myslę, że mało kto to widział. Poczatek: widzimy dziwoję zajadającą makaron z robakami który następnie wydala i dalej konsumuje.... A to wszystko w oprawie muzyki powaznej. A potem - że zacytuję EGO - przybywa pan i puka panią. Takiego GÓWNA to ze swieca szukać, widziałem to kilka lat temu i zdziwiłem, się skąd ten temat wyszedł na naszych łamach - myślałem, iż film ten jest "nieistniejący" no ale niestety chyba się pojawił. Przy tym syfie to TM wydaje się lajtowe. Jedyne porównanie jakie mi przychodzi na myśl to filmy pewnej brazylijskiej undergroundowej "wytwórni".
NIE POLECAM TRZYMAĆ SIE JAK NAJDALEJ A NAJLPIEJ JAK ADMIN SKASUJE WSZYSTKIE POSTY ODNOŚNIE "SQUIRMFEST"
ja se pozwole zaklac - ze kurwa co?!?!? jakie kasowanie? jaka cenzura? Borg, Ty tak na powaznie? na mnie Squirmfest czeka w domu, w pl i jak zawine do chaty to sobie zapodam, a potem zrecenzuje - do spolki z TM, SF2 i takimi tam :] zreszta juz kiedys o tym z Mortem gadalem... hy hy
pewnie, że na (NIE)powaznie
A napisz recke, napisz... Tylko jak dasz więcej niż 1 to raczej na versusa nie bedziesz musiał długo czekać
i jeszcze cfaniaku edytujesz swoje posty, zeby moje swiete oburzenie zabrzmialo niepowaznie? niedobry Ty...
Zapewne niektórym jest znany film "School of the Holy Beast" japoński Nunsploit. Pod nizej podanym linkiem można się zaopatrzyć w mange na podstawie której powstał.
http://tracker.zaerc.com/...ils.php?id=5895
Ogladal ktos All Night Long 0 i R ? Mam to od niedawna i ciekaw jestem czy dobre
Ja widziałem ale bez napisów.
"0" nieco przypomina trójkę i moim zdaniem warto obadać, "R" to taki sobie SM filmik, wg. mnie najgorsza część cyklu. Taki sobie SM romans. Część "0" polecam !!!
Borg, jest odwrotnie. To "All Night Long R" przypomina trójeczkę, a "All Night Long: Inisharu O" jest ta gorsza, w czym się absolutnie zgadzamy.
of course
Pomyliło mi się, mogli dać normalne numery, a nie jakieś tam 0 lub R
Hideshi Hino's Theater of Horror - The Boy From Hell - Widział ktoś to? Dobre?
http://www.imdb.com/title/tt0780049/
http://www.pal-ep.com/kaiki/jigoku.html
http://tracker.zaerc.com/...ils.php?id=6642
Hideshi Hino's Theater of Horror - The Boy From Hell
wyglada komicznie trzeba obadac
Hideshi Hino's Theater of Horror - The Boy From Hell - Widział ktoś to? Dobre?
Dziś sobie obejrzałem "The Boy From Hell". Mocno groteskowa i dosyć krwawa adaptacja mangi Hideshi Hino o lekarce, która przywraca do życia swojego synka imieniem Daio. Problem jednak w tym, że dzieciak powraca jako żądny krwi i wnętrzności gnijący trup. Daio wygląda niczym wyrośnięty krewniak morderczych bachorów z "It's Alive" Larry Cohena, krew leje się obficie, a kolorystyka filmu podchodzi mi pod Argento. Nie jest to co prawda totalna jatka w stylu "GP: Flowers of Flesh and Blood", ale filmik (ledwie 50 minut czasu trwania) potrafi zapewnić nieco mocnych wrażeń. Polecam.
Hejka. Sorki, że mam taki niepasujący do tej stronki pseudonim ale mam taki na innej stronce i już nie chciałem wymyślać nowego Wcześniej ktoś pisał że Baptism of Blood łatwo niby zdobyć. Ja szukałem na wielu stronkach p2p i w wyszukiwarce i znlazłem tylko na jakiejś chyba stronie aukcyjnej do kupienia Mógłby mi ktoś powiedzieć, skąd mogę ściągnąc Baptism of Blood ?
http://www.demonoid.com/f...39249/28908198/ nowe źródło z którego można ściągnąć film Niku Daruma. Jak dotąd był on chyba do ściągniecia tylko przez nielubianego przeze mnie emula :/ teraz jest na stronie z torrentami. Torrent z tym filmem został chyba dodany 25 lutego. Ściagnąłem go i nie wiem czy oglądać ;]
Wlasnie obejrzalem sobie ten nieslawny 'Squirmfest'. Zdecydowanie najgorsze gówno jakie kiedykolwiek widziałem:/ Nie sadze zebym szybko skusil sie na 2 czesc... Pare razy chcialo mi sie po prostu żygać jak to ogladalem, dobrze ze byla cenzura optyczna. Wole nawet nie probowac wyobrazac sobie jak wygladalo krecenie tego czegos. To sie nazywa EXTREMA przez duze E, choc z horrorem raczej nie ma za wiele wspolnego. Ciezko tez to w sumie nazwac pornosem wg zachodnich standardow, no bo jakby nie patrzec nie pojawia sie tu ani razu żaden narząd płciowy, tym bardziej w trakcie kopulacji. Wszystko zaslania cenzura optyczna. Tak wiec smialo mozna sobie zarzucic z cala rodzinka w niedzielne popoludnie
Mam pytanie. Usłyszałem że są bardziej porąbane filmy od Niku Darumy. Chora ciekawość posuwa mnie do tego, żeby was spytać jakie to filmy. hehe. Tak to już jest. Czytałem kiedyś trochę tych postów, ale w sumie nie zauważyłem czegoś typu - bardziej chore od Niku Darumy.
Obejrzyj sobie 'Squirmfest' to zwątpisz w niektorych przedstawicieli rodzaju ludzkiego. Co gorsza nakrecono 2 czesc tego syfu podobno niewiele odbiegajaca poziomem od 1-szej - ja sie na nią na pewno szybko nie skusze. Obawiam sie, ze to co zobaczylem w 1 starczy mi na dlugo
bardziej porąbane od Niku Daruma? hmm... może jakiś total underground, albo gumowe gore bo innej możliwości nie widzę. zresztą zależy co kto rozumie przez "porąbanie" - dla jednego będzie to realizm ukazanej przemocy, dla innego jeszcze więcej wiader krwi, a ktoś inny powie, że porąbany jest Tsukamoto, Fukui czy Miike.
a odnośnie tego co pisał Manbehindthesun to 'Squirmfest' generalnie jest prawie że typowym filmem scat z dodatkiem robali - z horrorem w sensie opowieści grozy nie ma to nic wspólnego. podobnie jak 'Terrible Meal' - tyle, że tam w roli głównej występują wymiociny. takie testy na wytrzymałość widza - można sobie obejrzeć, tylko po co?
Dzięki za odpowiedzi Rozejrzę się może za Squirmfest
"takie testy na wytrzymałość widza - można sobie obejrzeć, tylko po co?"
To naprawde znakomity test, suguruje jeszcze jesc podczs oglądania
"takie testy na wytrzymałość widza - można sobie obejrzeć, tylko po co?"
To naprawde znakomity test, suguruje jeszcze jesc podczs oglądania Oglądać to i jeszcze jeść ? Raczej nie skorzystam z tego eksperymentu
Jeszcze coś dodam. Te niektóre ekstremalne gore, które można zdobyć niby tylko w Japoni... na pewno można zdobyć też z naszego kraju pewnie są na jakiejś japońskiej stronie p2p albo na emule. Wystarczy znać japoński tytuł takiego ekstremalnego filmu który nie wyszedł poza granice tego kraju i już się go ma Chyba trzeba pouczyć się japońskiego, co
Zmierzyłem się ostatnio z pokręconymi dziełami Yoshihiko Matsui - Pig Chicken Suicide (Tonkei shinjû ) i Noisy Requiem ( Tsuitô no zawameki ). Miazga! Totalna inwazja brudu i zwyrodnienia przesycona kilmatem takiego nihilizmu, jaki chyba tylko japończycy są w stanie wygenerować. Uważam, że sa to na tyle dobre i ekstremalne produkcje, że zasługują na poswięcenie im większej ilości miejsca, toteż nie będę sie rozpisywał, a po Świętach postaram się podrzucić cos większego na ich temat. Tak czy inaczej - polecam!
O matko, co się tam działo. W końcu włożyłem płytkę do napędu i obejrzałem ten chory film. Trochę wiało nudą. Dopiero w późniejszych częściach filmu zaczęła się rzeź, która zalicza go do jednych z najbardziej porąbanych filmów wszechczasów. Rzeź i okrucieństwo. Guinea Pig 2 raczej mu nie podskoczy, pod względem okrucieństwa. Zwróćcie uwagę, że tamta kobieta dostaje znieczulenie, a w tym filmie właściwie wszystko jest na żywca. Kobieta krzyczy z bólu i to też nadaje mu większe okrucieństwo, niż W Guinea Pig 2, gdzie ofiara jest ciągle cichutko(podczas cięcia). Nie wiem dlaczego wielu osobom nie podoba się akcja z bejsbolem. Według mnie wygląda normalnie. Dopiero potem jest jakaś dziwna akcja. Gościu zostaje walnięty, a potem z jego głowy leci krew. Tylko, że podczas "walnięcia" widać jego głowę i nie zauważyłem, żeby został w nią walnięty. Skóra tej biednej kobiety, w pewnym momencie filmu rozciąga się jak guma To wtedy jak ucinają jej rękę. Ocena filmu... 5/10 Za wysoko ? Może kiedyś ją zmienię P.S Wkleiłem tu swoją wypowiedź o filmie, z filmwebu. Nie chciało mi się po raz kolejny pisać tych rzeczy
Acha. Jeszcze jedno P.S. Mowa oczywiście o filmie NIKU DARUMA.
Embalmer, znalazłem na necie twój post z jakiegoś innego forum. Napisałeś, że Terrible Meal i Squirmfest, wypadają blado przy jakimś "Gusomilk" No, chyba że to nie ty pisałeś tylko inna osoba o tym samym pseudo zresztą nieważne kto to pisał muszę zdobyc torrent do tego filmu
"Gusomilk" to scat porno i to wyjątkowo obrzydliwe. Pozbyłem się DVD-R z tym filmem i dałem w prezencie niejakiemu Borysowi. Widziałem sporo chorego gówna made in Japan, ale ten film wyłączyłem w połowie, bo babranie się w fekaliach raczej mnie nie interesuje.
W Japonii to dużo wyprodukowali tych scatów. Jak wpisałem w wyszukiwarce tytuł tego filmu, to czasem wyświetlały się wyniki, gdzie ten film był na stronie internetowej z innymi scat porno to już nawet nie okolice horroru, to zwykły pornus, dostępny na stronach internetowych (za opłatą)
Embalmer, znalazłem na necie twój post z jakiegoś innego forum. Napisałeś, że Terrible Meal i Squirmfest, wypadają blado przy jakimś "Gusomilk" No, chyba że to nie ty pisałeś tylko inna osoba o tym samym pseudo zresztą nieważne kto to pisał muszę zdobyc torrent do tego filmu
Jak Was interesuje takie porąbane "kino" to poszukajcie sobie informacji o serii "MASD"
MASD-002 (J-AV scat)
MASD-003 (J-AV scat)
MASD-004 (J-AV scat)
MASD-008 (J-AV scat)
MASD-009 (J-AV scat)
MASD-011 (J-AV scat)
Chyba podziekuję, choć ma do mnie dotrzeć czwarta część.
wiesz co Borg? ja wcale nie musiałem wiedzieć, jak wygląda gangbang scat! dzięki bardzo za sugestie
MASD-002 (J-AV scat)
MASD-003 (J-AV scat)
MASD-004 (J-AV scat)
MASD-008 (J-AV scat)
MASD-009 (J-AV scat)
MASD-011 (J-AV scat)
Skoro jest miejsce na jeszcze jedną liczbą, to wygląda na to, że można się spodziewac stu części i więcej Zdaje mi się, że już otarłem się o tą nazwę. MASD - nazwa wygląda znajomo...
wiesz co Borg? ja wcale nie musiałem wiedzieć, jak wygląda gangbang scat! dzięki bardzo za sugestie
A czy ja Cię zachęcałem do oglądania
MASD 4 jest rzeczywiście wyjątkowo obrzydliwy nawet jak na tego typu "dzieła"
to jeszcze tylko kolektywnie zastanówmy się co u diaska takie filmy robią w wątku o ektremalnym horrorze...
Evil Dead Trap 2 - byłem deko zawiedziony, ze względu na to, że równie dobrze mógłby to być oddzielny tytuł, i jako taki wypadł by lepiej, bo do jedynki mu poziomem daleko/ w skrócie mamy tutaj historyjkę niezbyt atrakcyjnej pani pracującej przy obsłudze projektora w kinie, owa pani jest...aspołeczna (to chyba najbardziej trafione słowo) i ma pewne zdolności, zabija ładne panie, nie zabraknie jej także na spotkaniu sekty religijnej i od tego momentu zaczną się jazdy... pierwsza połowa rozwleczona, ale potem na osłodę sporo gore, i to jak na japońskie standardy dobrze wykonanego + kilka pokręconych scen, i to mocno. Szkoda, że wypada raczej blado w porównaniu do jedynki... 6/10
Squirmfest - oj... odpycha, tak to jest jak się przez przypadek coś włączy, nasłuchałem się, że to film potwornie obrzydliwy, niestety czytałem niedokładnie i zrozumiałem to opacznie - pod takim kątem jak mi pasowało... w temacie filmik był już wspominany, więc oszczędzę sobie szczegółów opisywania "fabuły", będę sobie pluł w brodę, albo gorzej ... fakt faktem, rzeczywiście był obrzydliwy, ale pochłanianie fekaliów raczej mnie nie interesuje... a jaki z tego morał?
jednak trzeba uważać za co się zabiera
Witam drogich użytkowników Czy ktoś z was zapoznał się z jakimś nowym ekstremalnym filmem, a jeśli tak, to mógłby o nim nieco napisać ?
"The Last Supper"
http://www.imdb.com/title/tt0470419/
Młody zdolny lekarz chirurgii plastycznej odkrywa u siebie pociąg do ludzkiegi mięsa. Zaczyna sie od tłuszczu wykradzionego z kliniki ale apetyt rośnie w mierę jedzenia...
Polecam !!!
"Onna harakiri: sange" (1990) - pierwszy part całej serii filmów przedstawiających harakiri z wytwórni right brain, cóż sensownego można o nim powiedzieć... w zasadzie jest tutaj wszystko to, co w znanych "Ritual Suicide" i "Lost Paradise", no może z jednym małym wyjątkiem, erotyczny charakter samobójstwa spłycony do niezbędnego minimum. Film tani, nie szarżują z efektami specjalnymi, ale krwi i tak leje się sporo, a aktorka (skąd oni je biorą?) daje rade... Po długotrwałym jęczeniu i wyciu wreszcie przestaje osuwa się na ziemię i umiera w lirach własnej juchy. Może coś ze mną nie tak, ale po owych trzech filmach nadal mam ochotę na następne wybryki tej wytwórni... rzecz jasna ciężko polecać, jeśli ktoś ogląda tego typu filmy i po ten może śmiało sięgać...
"Onna harakiri: sange" w mojej ocenie najbardziej lajtowy odcinek z cyklu - przynajmniej z tych które widziałem.
"Shiro Shozoku Harakiri" chyba częśc ósma - trochę bardziej ekstrmalna od w/w ale zbyt powolna. Po dziwnym czarno-białym poczatku zawierajacym wstawki z drugiej wojny widzimy dziewoję która przez 20 minut bawi się nozem by po odsłonięciu piersi wypuścić sobie wnętyrzności.
"Bijo Kenshi Futari Seppuku" cześć 10. Njciekawsza z tych jakie widzialem. Mamy tu podwójne harakiry dwóch kobiet osadzone w scenerii pola walki czasów feudalnych.
Wg. mnie największa wadą tych filmów jest nuda no bo ile mozna patrzeć na kiepskie efekty gore i dziewoje odsłaniające piersi zanim rozetną sobie brzuch ?
Lepiej obejrzeć "Lost Paradise" lub "Ritual Suicide". Nie zachęcam ani nie odradzam. Dla maniaków japonskiej ekstremy.
"Red Account: My Bloody Angel" (1988) - dwadzieścia minut ostrego porno, dziesięć - nudy, dziesięć - rozczłonkowanie, pozostałe dwadzieścia - gore i seks... film wypada śmiesznie w momencie gdy twórcy próbują mu nadać głębszy sens, pokazując jak to dobrze nie było w życiu parze głównych bohaterów.... może by i to wyszło, gdyby wywalić ostre porno i pomyśleć nad scenariuszem. Tak dostaliśmy kolejny zdegenerowany porno-horror z wyśrubowanym poziomem ekstremy i ciekawą sceną masturbacji odciętą ręką. Produkcje AV-porno/horror mają jednak to siebie, że zbyt często dodaje się w nich głupkowatą fabułę, tylko po to, żeby dewiacji nie pokazywać taśmowo "na sucho" (jak Anaru). Wyjątkiem pozostaje jakaś tam część twórczości Daisuke Yamanouchi, ale to i tak za mało żeby po kino takie sięgnęło nieco większe grono odbiorców. Mi się tam podobało, film na pewno broni sie jakimś tam klimatem, ostrą jatką i scenami porno, aczkolwiek nudzi i to jest jego największą wadą/
Zgadzam się. Red Account nudzi. Oglądałem ten film jakiś czas temu i specjalnie mnie nie zainteresował. Chyba za dużo w nim seksu, który jakoś zbytnio mnie nie ciekawił
"Women's Flesh: My Red Guts" (1999) - niestety gorzej to wygląda niż w wypadku "Niku Darumy"; tylko dla ludu, który pragnie zagłębiać się w porytą twórczość Japończyka. Masturbacja szczoteczką, odgryzienie palca czy odcięcie języka wyglądają ok, z jelitami jest nieco gorzej, ale i tak obrzydliwie. Znacznie lepiej wypadła autokanibalistyczna scena chapsnięcia jelit przez "Ludożercę". Nie jest wybitnie, ani dobrze. Szczątkowa fabuła jest, no i powalone dźwięki. Lubię się pławić w podobnych rzeczach, i nic już na to nie poradzę
ej to akurat całkiem fajna fantazja na temat autofagii
"Girl Hell 1999" (1999) - Yamanouchi w szczytowej formie, gorzej na pewno niż w "Mu Zan E", odrobinę lepiej niż w "Red Room'ach". Historia dziewczyny z patologicznego domu, której koleżanka się kuźwi na każdym kroku, prześladuje ją pewien bogaty gnojek który ma ochotę w coś się z nią pobawić , dziewczyna jest pomimo tego normalna, ale pod nawałem tego wszystkiego co ją spotkało traci głowę. Dwóch gwałcicieli-psychopatów najpierw morduje bezdomna dziewczynę której nosi jedzenie, a potem całą jej rodzinę, w końcu dopadają i ją... szkoda, że napisów brak, jak do praktycznie każdego filmu reżysera, a zdaje się, że nie jest wcale tak głupio. Ekstrema na wyśrubowanym poziomie, sporo seksualnej przemocy, a dekapitacja kijem bejsbolowym wymiata 7/10
"Kyoko vs Yuki" (2000) - film widziałem w języku ojczystym, bez napisów więc musiało mi umknąć sporo fabularnych niuansów. Jedna z tytułowych bohaterek zostaje wysłana by odzyskać mafijne pieniądze i narkotyki, druga akurat okrada napalonego bandziora który ma to wszystko w swoim posiadaniu, no i tak się zawiązuje duel...
Eksploatacja w tanim wydaniu, wieje sztucznością i nudą wręcz momentami, ale ale... seksualne perwersje są, autentycznie krwawy finał też, a na filmiku z planu widać, że reżyser naprawdę dobrze się bawi przy swojej robocie, więc dobrze, że są jeszcze tacy ludzie, którzy robią filmy dla przyjemności, niekoniecznie dla kasy... a w końcu ile on może zarobić za te swoje video-produkcje. Czołowy japoński ekstremista Yamanouchi zaserwował nudnawy, niewyszukany obraz, tylko dla swoich fanów, inni niechaj pierwej obadają "Mu Zan E", "Gril Hell 1999" bądź "Red Room".
"Flesh Meat Doll 1: Doll for Pleasure" (1991) - Olaboga, co za rozczarowanie. Spodziewałem się porno gore, a dostałem rutynowe S&M porno z panienką (Saki Yuki) poddawaną mało ekstremalnej cielesnej degradacji. Cenzura optyczna i amatorskie wykonanie aż kłują w oczy, a film nudzi jak cholera. Strata czasu.
"Blood Sisters" (2000) - jak kiedyś już pisał embalmer nic specjalnego, rozrywka dla fanów reżysera i zarazem niskobudżetowy r&r w ekstremalnym japońskim wydaniu garściami czerpiący z "Last House on the Left" i "Day of the Woman". Tragedii nie ma, no bo zarówno gwałty jak i reszta krwistych ekscesów zapełniają praktycznie całą taśmę filmową, co dla maniaków ekstremy oznaczać będzie mniej więcej tyle samo co lekko ponad godzinę rozrywki w stylu typowym dla większości filmów pana Yamanouchi. Czyli niezbyt mądrze i bardzo prosto, z olbrzymią dawką perwersji. Pasi mi takie kino od czasu do czasu, więc trzeba będzie sięgnąć po jego kolejne filmy... widział ktoś "Dead a Go! Go!" i czy może coś na jego temat powiedzieć?
"All Night Long R" (2002) - pokrótce film traktuje o młodzieńcu obsesyjnie pożądającym pewnej pani, żyjącym w swoim świecie wizji i ciasnym mieszkanku. Tragedia, tradycyjnie jak u Matsumury wisi na włosku, a chłopak napada wreszcie na swoją upatrzoną ofiarę...
Czwarta już odsłona "Ooru naito rongu" w ogólnym rozrachunku wypada o wiele lepiej niż się tego spodziewałem, żałuję jedynie, że oglądać mi ją przyszło po japońsku. Degenerat hoduje na ciałach swoich ofiar narządy i funkcjonuje w swoim świecie iluzji, co dostarcza całkiem ciekawego "zwrotu" w pewnym momencie trwania filmu. Poza tym jest duszno, odpychająco, paskudnie... akcja biegnie nie śpiesznie do przodu w którejś minucie wybiegając poza owy gęsty nastrój i przekształcając się w idyllę, wplatając szczyptę romansu... po to żeby powrócić do tego, w czym Matsumura wydaje się być bezkonkurencyjny. Jak zwykle znakomicie, warto obadać.
"Kichiku" (1997) - trochę już widziałem, ale do cholery to było naprawdę mocne. Scena rozwalenia łba ze strzelby i penetracja pochwy kobiety przy użyciu tej samej broni zakończona pociągnięciem za spust są momentami tak piekielnie mocnymi, chłodno realistycznymi, paskudnymi i mocno sugestywnymi, że widzom nie siedzącym w krwawych klimatach seans z "Kichiku dai enkai" radziłbym sobie darować. Początkowo co prawda ten wątek bojówek politycznych - złożony z młodych ludzi, nadziei narodu - przeplata się tylko z seksem i motywem przywódcy jednej z nich uwięzionego - potem następuje jednak totalna degradacja każdej z jednostek-członków owej grupy. Nikt nie pozostaje bez winy, każdy dba o własne życie, każdy wreszcie robi takie rzeczy o których człowiek zazwyczaj myśli tylko w sytuacjach ekstremalnych. Mocne kino, porażające wręcz i odrażające zarazem przy czym absolutnie niegłupie.
"All Night Long 0" (2003) - Młoda kobieta masturbuje się podczas gdy dostrzega na ulicy roztrzaskane zwłoki bliżej niezidentyfikowanego mężczyzny. Tymczasem zaprasza ją na kolację pewien facet i po wszystkim usypia ją. Nasza bohaterka budzi się uwięziona i tak zawiązuje się dziwna, sado-masochistyczna znajomość głównych bohaterów ostatniej odsłony sagi "Ooru naito rongu".
Uważam sie za fana Matsumury (tylko "Ki-re-i?" jakoś mi jeszcze umyka), ale 5 nieco mnie rozczarowała. Widać zanik charakterystycznego dla serii klimatu, a całości bliżej do erotyki w klimatach S&M niż jeżeli do ekstremy filmowej stricte. Cierpię z powodu braku eng sub, bo Matsumura jak zwykle coś tam tworzy, rozmyśla, próbuje coś powiedzieć, przekazać i to widać. Główny bohater nie jest postacią tak płaska jak mogłoby sie to wydawać z początku, bohaterka zaś ewoluuje stając się gotową do tego, po co została ściągnięta do tej klatki. Sceny S&M w porządku, ale kwintesencją całości pozostaje krwawy finał - tam widać, że to jednak nadal "ANL". Motywy muzyczne również wpędzają widza w dosyć podły nastrój, deko odrealniony może nawet. Najgorszy film Matsumury jaki widziałem, ale i tak nie potrafię po nim jechać, oby to ktoś wreszcie wydał poza Japonią i przetłumaczył ("ANL4" i "CEHSGMC" też by sie przydało).
"Ki-re-i?" (2004) - Yoko to młoda, piękna kobieta. Ma wszystko - kochającego mężczyznę w życiu prywatnym, zawodowo prowadzi gabinet chirurgii plastycznej. Pewnego dnia zgłasza się do niej jednak dziwna kobieta oferująca pokaźne sumy za przeprowadzenie serii operacji plastycznych, byleby tylko nikt poza nimi dwiema się o tym nie dowiedział. Okazuje się, że Yoko ma kogo spłacać, więc przyjmuje ofertę nie do końca wiedząc w co się pakuje. Pacjentka odczuwa bowiem paniczny lęk przed deformacją, co przekłada się na taki efekt, że ciągle pożąda nowych zabiegów. Kłopoty zaczynają się wraz z chwilą, gdy Yoko odmawia...
No i ostatni póki co obraz Katsuyi Matsumury za mną, więc pozwolę sobie stwierdzić, że jest on zdecydowanie jednym z najciekawszych twórców lat 90-tych i choć widać spadek formy po roku 2000, tragicznie nie jest... wierzę, że "Dark Love: Rape" dorówna poziomem chociażby czwartej części "ANL". "Ki-re-i?" szczególnie ekstremalny nie jest, acz zawiera kilka mocniejszych akcentów, w tym finał w szczególności. Sam scenariusz niezwykle ciekawy i dobrze przełożony na 'ruchomy' obraz. Pojawiają się pytania o piękno, o zazdrość w związku z nim, rozpacz gdy los czyni nas brzydkimi, z resztą jak tutaj owe piękno zdefiniować i czy sama Yoko w gruncie rzeczy rozumie swoich pacjentów... skoro o sama nie musi przejmować się własną uroda?
Jak zwykle, Matsumura nie ogranicza się do kręcenia - on mówi, przemawia do widza prowokując go do jakichś przemyśleń za co chwała mu. Poza tym film jest raczej chłodny i nie polecałbym go odbiorcy poszukującemu lekkiej, niezobowiązującej rozrywki, bądź co bądź nazwisko reżysera do czegoś obliguje.
"Biotheraphy" (1986) - zawsze jak zaczynam oglądać cosik po japońsku bez tłumaczenia z jednej strony mnie to denerwuje, z drugiej film zdaje się być jeszcze bardziej 'egzotyczny' - i pozostaje mi tylko ubolewać nad faktem, że nikt nie posilił się do tej pory na przetłumaczenie "Baioserapii" na angielski, gdyż dialogów jak na średni metraż jest naprawdę sporo. Tak więc mamy kosmicznego zabójcę w kapeluszu mordującego naukowców dla dziwnej substancji która - najwyraźniej - acz możliwe, że się mylę powiększa organizm z którym się zetknie (efekt w akwarium na to by wskazywał). Przechodząc do sedna - niezwykle przyjemny w odbiorze gore-fest, z zaskakująco przyzwoitymi efektami specjalnymi, przynajmniej tymi krwistymi - patrząc na budżet wypada się wręcz rozkoszować zarówno oczkiem, czy tymi wnętrznościami wypadającymi z otwartej jamy brzusznej. Co się tyczy próbówek, byłbym skłonny posunąć się do stwierdzenia, że efekt to dosyć charakterystyczny i śmiało można wpisać go w kanon obok oka z "GP" czy masturbacji odciętą dłonią z "GoaV". Reszta to typowy B-klasowy horror, pocieszna bestyjka, rozhisteryzowana dziewczyna, etc... tylko szkoda, że tyle tekstu tutaj jest, a wszystkiego się domyślić nie da... warunkowo czwórka w skali szkolnej
Baptism of Blood - film bardzo mi się spodobał. Czasem jest nieco niedopracowany (jak detektyw mógł nie zauważyć kieliszków ?!), czasem denerwujący, czasem kiczowaty, ale warto go obejrzeć. Muzyka jest bardzo dobra i świetnie buduje klimat. Film naprawdę mnie wciągnął. Jest zaskakujący. Dawno nie oglądałem tak dobrego dzieła. Polecam go wszystkim!
A jeśli chodzi o gore... to czy tu było w ogóle jakieś gore ? xD xD xD Film był niemalże pozbawiony przemocy, ale piszę o nim właśnie w tym temacie, skoro m.in. jego tytuł pojawił się na pierwszej stronie.
Pozdrawiam.
Odkurzam ten temat, bo przypomnialo mi sie o jednym filmie.
Cyclops (1987. Joji Iida) - 53-minutowy splatter o mutantach i dziwnych eksperymentach przeprowadzanych na brzemiennych kobietach. Z fabuły niewiele skumałem na skutek nieznajomości języka, niemniej jest tutaj kilka zwariowanych scen gore i odrobina sleazu. Dla wielbicieli "Biotheraphy" i "Gakidama" . Moja kopia pochodzi z Hong Kongu i nosi tytuł "The Unborn".
http://animalattack.pl/in...or/Cyclops.html
All Night Long 6: Anyone Is Good (2009. Katsuya Matsumura) – Po obejrzeniu mocnego, osadzonego w stylistyce pinku “Dark Love: Rape” (2008) przyszła wreszcie kolej na „All Night Long 6” Matsumury. Uzbrojony w nόż sprężynowy tzw. „motylek” dewiant seksualny terroryzuje psychicznie i fizycznie dwie ponętne siostry. Eskalacja terroru następuje powoli, nieśpiesznie, by po godzinie czasu trwania filmu eksplodować fontannami krwi. Jest w „All Night Long 6” scena waginalnego okaleczania, ktόra wprawia w niemałe osłupienie. Nic zatem dziwnego, że scenariusz do filmu napisał Daisuke Yamanouchi („Mu Zan E”, „Red Room”, „Senketsu no Kizuna”). Szόsteczka serii „All Night Long” pośrednio bazuje na masowym mordzie Akihabara w czerwcu 2008 roku, ktόrego dokonał Tomohiro Kato. Zabił on ciężarόwką, a potem sztyletem łącznie siedem osόb. Atak był nagły, na przypadkowe ofiary.
http://www.japanprobe.com...ihabara-killer/
http://www.japanprobe.com...-people-killed/
Z wielkim opóźnieniem, ale "Grotesque" (2009. Koji Shirashi) obejrzany. Torczur porn ożeniony z estetyką pinku eiga o mierzeniu siły miłości pewnej pary poprzez tortury, powolne ćwiartowanie i seksualną degradację. Jest krwawo, drastycznie i obrzydliwe (scena obcinania sutków dziewczynie nożyczkami chyba najbardziej mną wzdrygnęła), ale spodziewałem się po "Grotesque" ekstremy totalnej i tego nie otrzymałem. Sceny bestialstwa bardziej sugestywne niźli dosłowne, a zakończenie (motyw spragnionej krwi uciętej głowy) niezmiernie głupie. W UK "Grotesque" dostał bana od BBFC, natomiast w Japonii nadano mu alternatywny tytuł "Martyrs 2". Mocne kino dla zwyroli. Zobaczymy co na to "Srpski Film" (2009), który podobno idzie jeszcze dalej w eksponowaniu mizantropii i chorego okrucieństwa.
http://www.imdb.com/title/tt1352369/