AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Witam wszystkich po długiej nieobecności jeśli zdublowałem się z jakimś tematem, proszę moderatorstwo o przeniesienie, jednak nieznalazłem topicu o serii Masters Of Horror, a myślę, że wybitnie zasługuje ona na to.
Wczoraj skończyłem oglądać przedostatni film z serii pierwszej, i uważam, że pomimo kilku knotów (Incident On And Off A Mountain Road, albo Pick Me Up, czy Sick Girl) całość serii prezentuje się bardzo bardzo dobrze! Moimi favorytem jest przede wszystkim oczywiście hehe Imprint rez. Takashi Miike, ale niemalże równei doskonałe jest dzieło Carpentera - Cigarette Burns! Mity Cthulhu Stuarta Gordona również dają radę, a jak przypomnę sobie wczorajszą projekcję Dance of the Dead to ciary mnie przełażą. Na uwagę również zasługuje Haeckel's Tale - bardzo bardzo dobry klimat!
Nawet odcinki, które już powtarzały znane motywy, lub wprowadzały bardziej lub mniej zamierzony efekt komediowy, także trzymały wysoki poziom (np. wybitnie anty-bushowy Homecoming, czy Deer Woman hehehe).
Pozwoliłem sobie nawet założyć ankietę i wyłonić forumowego favoryta szkoda ze nie ma możliwości zaznaczenia kilku opcji, bo poza Imprint napewno umieściłbym Carpentertera... a jeszcze czeka na deser mistrz Argento
dear woman bez dwoch zdan
Jak dla mnie "Cigarette Burns" Johna Carpentera. Najgorszy knot: "Homecoming" Joe Dantego.
Ja też zagłosowałam na Cigarette Burns. Poza tym podobał mi się Lovecraftowski. Homecomong dla mnie było świetną satyrą polityczną, a największy zawód sprawił mi Dario A. Reszta taka se, z paroma przebłyskami i paroma knotami.
kto jeszcze trzasnął deer woman ?
hm... rozumiem, ze ominęła mnie gdzies dyskucja na temat MOH bo bardzo oszczędne opinie widze :>
nie no bo w sumie nie ma przeciez za bardzo o czym gadac, skoro kazdy odcinek wyglada tak samo tylko ma troche zmienioną tresc tylko ten o jeleniu wyroznial sie bo byl fajny bar dla kierowcow ciezarowek, muzyka country troche taka i kawałek lasu
Draq - Incident On And Off A Mountain Road , czy też Sick Girl owszem gnioty , ale Pick me Up ?? Toż to obok '' Cigarette Burns '' najlepszy odcinek tej przeciętnej serii.
Deer Woman był ok , ale reszta ...szkoda gadać.
Najlepsza w tej serii to jest czołówka kiedy pokazują te gargulce , ożywające lalki i scenka pod drzewem
O 2 serii póki co mam jeszcze gorsze zdanie bo po obejrzanych 2 beznadziejnych odcinkach jakoś nie mam ochoty na więcej
Critters: dla mnie Pick me Up był cienizną straaaaszną... to już nawet Chocolate miało fajniejszy klimat.
Emb: czy Homecoming aż takim knotem? przyznaję, fabuła i historia głupkowata na maxa, moment wyznania "dlaczego wróciliśmy" wywołuje śmiech, ale mimo tego film nadrabia dość przekonującym klimatem. W Deer Woman podobało mi się zdystansowanie do tematu i związany z tym humor, ale to żaden horror...
Ja właśnie jestem dość mile zaskoczony całą serią, gdyż ponad połowa filmów ogólnie dawała radę. Nie są to produkcje przełomowe, wiadomo, ale uważam, że calość broni się jako seria "Mistrzów Horroru". Oczywiście, można było to zrobić jeszcze lepiej, ale nie jest źle! W skali ocen 1-6 postawiam całej serji mocną 4
Emb: czy Homecoming aż takim knotem? przyznaję, fabuła i historia głupkowata na maxa, moment wyznania "dlaczego wróciliśmy" wywołuje śmiech, ale mimo tego film nadrabia dość przekonującym klimatem.
Ja widzę to tak: w "Homecoming" za dużo jest nudnej politycznej satyry/propagandy, a stanowczo za mało horroru. Jak dla mnie najgorszy epizod serii. Za nim plasuje sie nędzny "Dance of the Dead" Tobe Hoopera.
pomimo kilku knotów (Incident On And Off A Mountain Road, albo Pick Me Up, czy Sick Girl)
Sick Girl knotem? nie oglądałem zbyt wielu odcinków MoH, bo nie lubię zbytnio takiej formuły, dlatego nie głosuję w ankiecie, ale akurat nowelka McKee była moim zdaniem bardzo fajna. lekka w klimacie, żartobliwa, bez pretensji do bycia niewiadomo jak wielkim dziełem, z ducha EC Comics, ale w dobrym sensie - zupełnie nie rozumiem poglądu, że to crap.
Sick Girl knotem? nie oglądałem zbyt wielu odcinków MoH, bo nie lubię zbytnio takiej formuły, dlatego nie głosuję w ankiecie, ale akurat nowelka McKee była moim zdaniem bardzo fajna. lekka w klimacie, żartobliwa, bez pretensji do bycia niewiadomo jak wielkim dziełem, z ducha EC Comics, ale w dobrym sensie - zupełnie nie rozumiem poglądu, że to crap.
Popieram
Dla mnie największe gnioty: Dance of the Dead, Jenifer ( ), Fair Haired Child (dla dzieci słuchających Evanesence),
Trochę też rozczarowałam się Pick Me Up - lepiej się zapowiadał, niż skończył. Podobnie Haecke's Tale.
Sick Girl knotem?
Ano Beznadzieja , fabuła tak cholernie naciągana , że głowa mała. Lesbijskie podchody też jakoś nie umilają seansu. Z całym szacunkiem , ale średnio mnie bawi ogladanie podchodów samotnej lesby w średnim wieku do zakochanej w niej nastolatki...
Pozatym historyjka z tym Brazylijskim Karaczanem , czy żukiem ( nie pamiętam co to było bo dawno oglądałem ) tak cholernie beznadziejna , że brak mi słów.
Pastiż ?? Parodia ?? Możliwe , że kogoś to rozśmieszyło , ale mnie niestety nie. Za dużo elementów komicznych , troche gore no i to zapładnianie ...
W Pick Me Up również przesadzili z poziomem humoru , ale dało się to jeszcze jakoś strawić i rozbawić widza a i sama historia choć mało oryginalna to wciągająca no i lokacje urocze.
Postacie morderców również ciekawie rpzedstawione.
Fair Haired Child to jakieś kosmiczne nieporozumienie. Na co ? , po co ? i dlaczego ?:d
Dance of the Dead - dno totalne. Nie ratuje go nawet rola Roberta Englunda. No i z horrorem to miało bardzo niewiele wspólnego.
Obejrzałem cały pierwszy sezon i jedynie trzy epizody mi się podobały: "Cigarette Burns", "Deer Woman" i "Sick Girl". Najbardziej się chyba zawiodłem na niesamowicie przereklamowanym "Imprint", który miał być tak przerażający, że nie zezwolono na jego emisję. Przerażający to on mógł być dla przeciwników aborcji, mnie nie ruszył w ogóle.
Warto wspomnieć, że już niedługo będzie okazja kupić wszystkie odcinki w Kinie Grozy Extra
Pozdrawiam
"Pick Me Up" - małe arcydzieło! Najgenialniejszy z odcinków. Michael Moriarty w swej najlepszej roli.