ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Nie wiem jak zacząć ten wątek ale...

Hmm... czasem lubię oglądać kiczowate filmy... ale takie od krórych człowiek zastanawia się co sobie rzeczywiście myślał taki jeden z drugim biorąc udział w takim kiczu. Jak reżyser przekonał się do scenariusza a potem tak naciągnął producenta i czy aktorzy wstydzą się do dziś czy można o tym tak naprawdę zapomnieć

Znam kilka takich kwiatków z SF (jestem fanem) ale z chęcią obejrzałbym coś z horroru. Proszę o typy.

pozdrawiam


Za najgorszy z najgorszych uznawany jest w USA "Manos:The Hands of Fate" Hala Warrena z 1966 roku - niestety nie miałem go jeszcze okazji oglądać.

http://www.imdb.com/title/tt0060666/
Jednym z najbardziej badziewnych i usypiających horrorów sf, jakie oglądałam, jest The Astro-zombies Teda V Mikelsa z 1968. Co za koszmar. obejrzałam cały tylko dlatego, że w połowie nastąpiła przerwa na South Park.
to nie horror ale SF ale ze to TROMA to napisze :

A Nymphoid Barbarian in Dinosaur Hell najgorsze badziewie jakie widzialem, przyznam ze jestem z siebie dumny ze widzialem cale, mimo to zaluje zmarnowanego czasu


Andreas Schnaas ma na swoim koncie same najgorsze filmy

Ostatnio oglądałem "Zombie Lake" - też się kwalifikuje. I to aż za bardzo
Podobno Ted Wood tworzył niezłe
Wczoraj był film oparty na jego biografii, był najgorszym rezyserem w historii kina. Widzieliście coś z jego produkcji? Tworzył prymitywne SF z elementami horroru...

był najgorszym rezyserem w historii kina

uwierz mi - nie był
Jeżeli byli gorsi to już nie wiem co musieli popełnić, wczorajszy film o Edzie Łoodsie był miażdżący ...
Uwe Boll jest gorszy, a przynajmniej stara się być.
Opinia o Edzie Woodzie jako najgorszym reżyserze wszechczasów jest moim zdaniem przesadzona. Specjalnie się tym nigdy nie zajmowałem, ale z pewnością można znaleźć z tuzin gorszych od niego A jeśli chodzi o film to ja jestem wierny jednemu tytulowi: "Trolle 2" Polecam Ale z chęcią rzuciłbym tez okiem na "Manosa".
Jasne, że można byc gorszym od Wooda. Taka Narzeczona potwora Wooda to porywający, pełen suspensu i posiadający szaleńczą akcję film w stosunku do Astro-Zombies. A pan Mikels popełnił był jeszcze inne filmy, ponoć równie "wspaniałe".
Ech, za Woodem to się łezka w oku kręci, jak się nowe horrory czasem ogląda...
TROLL 2

stary weź przebrnij przez niektóre filmy Franco, Kincaid'a, Peipera, Olena Ray'a itp (tzn.zeby nie było -dla mnie to czysta przyjemność, acz również uszczerbek na wątrobie )

niektóre filmy Franco, Kincaid'a, Peipera, Olena Ray'a itp (tzn.zeby nie było -dla mnie to czysta przyjemność, acz również uszczerbek na wątrobie )
Przyznam, że podziwiam Cię za to, tym bardziej, że nie znalazłabym w sobie dość siły, by Ci dorównać. Masochizm, czy cuś?
chyba predzej alkoholizm
a - dodam jeszcze Charlesa Banda,David DeCoteau

a - dodam jeszcze Charlesa Banda,David DeCoteau

Dla mnie filmy banda i DeCoteau to cudeńka , Troll 2 masta
Kolejne propozycje:

Night of Horror (1978)
The Bat People (1974)
Intensive Care (1992)

Dwa ostatnie zrecenzowane przeze mnie u nas.
kurcze... nic z tego nie widziałem
widzę że mam wiele do nadrobienia. Dla uściślenia i ewentualnych pytań - to nie jest masochizm ale chęć zajrzenia jak nisko można upaść ... pamiętajmy o tym że dolny poziom sukcesywnie się obniża i dotyczy to wszystkich "parametrów" naszego życia

pamiętajmy o tym że dolny poziom sukcesywnie się obniża i dotyczy to wszystkich "parametrów" naszego życia

W sumie nie sposób się nie zgodzić... ech... ale i tak trzeba z tym walczyć
Ja troche sie podczepie pod ten temat. Obejrzałem już troche filmów bazujących na historiach prawdziwych seryjnych morderców, sporo jeszcze przede mną. Dzisiaj jednak miałem ieprzyjemność obejrzeć jeden z najgorszych chyba, o ile nie najgorszy film z tego rodzaju. Green River Killer Ulliego Lommela, to istna tragedia. Nawet nie chce mi sie wymieniać wszstkiego po kolei. Jeżeli BTK Killer i Zodiac Killer tego rezysera prezentują ten sam poziom to lepiej żeby zakonczył on swoją karierę.

Jakby mało było, że to najgorszy SKM jaki obejrzałem, to jeszcze napisy do niego były tragiczne, tłumaczenie polegało chyba na kopiowaniu całych zdań z translatora

kurcze... nic z tego nie widziałem
widzę że mam wiele do nadrobienia. Dla uściślenia i ewentualnych pytań - to nie jest masochizm ale chęć zajrzenia jak nisko można upaść ... pamiętajmy o tym że dolny poziom sukcesywnie się obniża i dotyczy to wszystkich "parametrów" naszego życia

to raczej radość z obcowania z czymś egoztycznym, kampowym, a jednoczesnie rozkosznym
karle -kup dużo piwa, dżinu, toniku i limonki - zapraszam w magiczną podróż . Proponuję objazd po najbliższych wypozyczlaniach i kierowanie się okadkami, tudzież nazwiskami reżyserów ( tak -Ci podani często się przewijają )

to raczej radość z obcowania z czymś egoztycznym, kampowym, a jednoczesnie rozkosznym

dokładnie ... rozkosznie naiwny - to piękne okreslenie niektórych tytułów

`

"The Spirits of Jupiter" z 1985 roku, znane też pod tytułem "Planet Gone Mad", do którego muzykę napisał częstokroć brodzący w tandecie Jaime Mendoza Nava.
Wymieczanie kiczu z kałem, które zmusza do wymiocin i zjadania ich z powrotem.

A na deser "Skowyt 3" i "The 13th Floor" Chrisa Roacha. Po takim filmowym wieczorku z radością przysiądziecie do seansu "Titanica"

Za najgorszy z najgorszych uznawany jest w USA "Manos:The Hands of Fate" Hala Warrena z 1966 roku - niestety nie miałem go jeszcze okazji oglądać.

To ty sobie zalicz lepiej Bloodthirst : Legend of Chupacabras

Pryz tzm Manos to dziecinna igraszka

To ty sobie zalicz lepiej Bloodthirst : Legend of Chupacabras
O! Trza zbadać
Ktoś pisał, że najbadziewniejsza jest Barbarzyńska nimfomanka w piekle dinozaurów. A dlaczego ? Mnie ten film się podobał
"Chupacabrę" widziałem ostatnio za 20 zyla, więc chyba nabędę

"The Ape" to ja widziałem zdaje się ostatnio w Dubie gdzieś na półce w sklepie, za cenę niezbyt wygórowaną.

ale, ale, Marcinie - a ten kung-fu flick co pan bez nóg był miszczem? ja wiem, że to nie horror, ale to musi być arcydzieło przeca!!!
No raczej! "The Crippled Masters"
I drugi ciekawy nie-horror "Santa Claus Conquered the Martians"

"Chupacabrę" widziałem ostatnio za 20 zyla, więc chyba nabędę Smile

Jezusie przenajswietszy, nie mów tylko, ze to w Polsce wydali... Blagam moze chodzi o jakas inna chupacabre, moze El Chupacabra ? (swoja droga tylko troszke lepsza pozycja )
Jak to nabedziesz, to 20zl jakby do Wisly wrzucil. A tak z 6 Królewskich wyjdzie za 2dyszki, zastanów sie jeszcze


Jezusie przenajswietszy, nie mów tylko, ze to w Polsce wydali...
Czekaj, czekaj, coś mi się chyba pomieszało "klątwa el charro", o to mi chodziło! Popieprzyłem. Ale ponoć tak samo fascynujące kino


Czekaj, czekaj, coś mi się chyba pomieszało Confused "klątwa el charro", o to mi chodziło! Popieprzyłem. Ale ponoć tak samo fascynujące kino Smile

No skoro sam Dux ocenia ten film na 1/10 to musi byc zlo w czystej postaci


ale, ale, Marcinie - a ten kung-fu flick co pan bez nóg był miszczem? ja wiem, że to nie horror, ale to musi być arcydzieło przeca!!!

Czyli "The Crippled Masters" widziałem i jest to miszcz, a panów jest dwóch - pan bez nóg i pan bez rąk (choć nie do końca) Jeden z najdziwniejszych filmów kung-fu wszech czasów.

A lista "50 Worst Movies Ever" trochę taka z łapanki, prawie nie ma nic spoza granic USA, a przynajmniej za mało. Brakuje serów z Włoch czy Turcji.
Ja chcę obejrzeć Voodoo Woman Widziałam trailer i chcę więcej Trzymajcie się jeno z daleka od Astrozombies

No skoro sam Dux ocenia ten film na 1/10 to musi byc zlo w czystej postaci
Nie zaczynaj znowu...


Nie zaczynaj znowu...

Nie zaczynam, chcialem tylko uwidocznic jak bardzo ten film musi byc zly
Nie zal ci 20zl ? Nie lepiej pójsc po to do wypozyczalni ? Zostanie jeszcze kupa kasy na piwo

Jeśli chodzi o fatalne horrory, ja polecam "Hobgoblins" Ricka Sloane'a. Totalna amatorszczyzna, efekty poniżej wszelkiego poziomu i głupawki typu: potworek wrzuca panu odbezpieczony granat za koszulę - w nastepnej scenie granat wybucha 1 m przed panem...

Koszmarny był też horror sf "Star Crystal". Pomijając zrzyny z "Alien"... Potwór wygląda koszmarnie, ale w innym sensie niż twórcy zamierzyli: oślizgła, glutowata masa z oczami wygląda przekomicznie! No i finał filmu (spoiler): stworek myszkując w pokładowym komputerze znajduje tam Biblię, po czym pod wpływem bodajże któregoś z listów apostolskich ulega przemianie duchowej, znajduje ocalałą parę astronautów (rzecz dzieje się na statku kosmicznym), prosi o wybaczenie za wymordowanie ich kolegów i życzy im długiego życia w pokoju... No comment...

Jeśli chodzi o fatalne horrory, ja polecam "Hobgoblins" Ricka Sloane'a. Totalna amatorszczyzna, efekty poniżej wszelkiego poziomu i głupawki typu: potworek wrzuca panu odbezpieczony granat za koszulę - w nastepnej scenie granat wybucha 1 m przed panem...

Wprost kocham ten film. Wyglad stworków i ich zachowanie po prostu znakomite. Wprawdzie sa to takie Crittersy dla ubogich, ale film az ocieka kiczem na najnizszym(czyli najlepszym) poziomie a jest to cos co bardzo lubie

Przypomniała mi się jeszcze jedna fatalna pozycja - "Hydra", znana też jako "Zaat", 1972, reż. Don Barton. Coś o szalonym naukowcu przemieniającym się w pół-człowieka, pół-rybę (czy coś w tym stylu - trudno dociec, pan naciska jakieś dźwignie, guziki, kładzie się na noszach, opuszcza w jakąś ciecz, wychodzi już jako monstrum). Efekty nawet jak na 1972 fatalnie amatorskie, o jakimkolwiek napięciu za-pom-nij, całość budzi jedynie gorzki śmiech politowania. Do tego brak jakiejkolwiek wiedzy naukowej - podczas czołówki bohater wygłasza strasznie patetyczne hasła typu: "O potężny skorpionie, królu wód Morza Sargassowego! Już wkrótce będę wraz z Tobą przemierzać głębiny!" Mnie w ogólniaku uczono, że skorpiony były pierwszymi w historii świata całkowicie lądowymi zwierzętami...

Fatalne było też "Bad Dreams", bodaj 1988 rok. Prawdopodobnie nastąpiła jakaś ingerencja producentów albo nagle coś się rozsypało z budżetem, bo finał jest całkowicie od czapy (tu będą spoilery). Przez cały czas panią, leczącą się w klinice psychiatrycznej, prześladują upiory, mamy regularny, choć raczej nierewelacyjny horror (choć scena z wentylatorem była niezła), samoobracające się pokrętła itp. i nagle okazuje się, że to wszystko były efekty eksperymentów prowadzonych z jakichś niewyjaśnionych przyczyn na pacjentach przez szefa kliniki, który faszerował chorych różnymi lekami, co powodowało popadanie w obłęd. Nagle mamy finał w stylu dość przeciętnej sensacji klasy C. Jak dla mnie rozczarowujące zaskoczenie i porażka.

Przypomniała mi się jeszcze jedna fatalna pozycja - "Hydra", znana też jako "Zaat", 1972, reż. Don Barton.

Cholera, jeszcze nie widziałem, ale ponoć bardzo dobre Swego czasu długo utrzymywał się w pierwszej piątce najgorszych horrorów według imdb.
Jakieś 15 lat temu wydała to na VHS jakaś efemeryczna firma. Ta sama firma wydała też na video dość kiepski thriller z Williamem "Star Trek" Shatnerem w głównej roli: chłopiec widzi, jak mamusia z kochankiem szlachtują tatusia i ukrywają ciało, potem jako dorosły pan miewa problemy z psychiką. Nudy!

Wtedy cała masa wszelakiego badziewia wychodziła na VHSach, aczkolwiek perełki się trafiały: "Scarecrows" (Żywe trupy), William Wesley 1988 r.: bandyci rabują bank i wieją porwanym samolotem, jeden pan chce kolegów okraść i wyskakuje razem z kasą na spadochronie, więc towarzystwo ląduje na polu i szuka pana i keszu. Szybko okazuje się, że opuszczona farma na jaką trafili wcale nie jest taka opuszczona, a trzy strachy na wróble wcale nie mają zamiaru jedynie odstraszać ptactwa... Video Rondo też miewało udane strzały: "The Cellar" (Piwnica, Kevin Tenney 1989): rodzina buduje sobie dom na terenie objętym indiańską klątwą, budzi się potwór i zaczyna się, film trochę powolny ale ma całkiem fajny klimat; "Alice Sweet Alice" aka "Communion" (Nasza słodka Alice, Alfred Sole 1976): pan Sole zasłynął jako twórca soft porno, tu jednak prezentuje ciekawy, niskobudżetowy thriller: pewna rodzina ma dwie siostrzyczki, 8-letnią Karen i 12-letnią Alice, które serdecznie za sobą nie przepadają (tzn. Alice za Karen), więc gdy Karen zostaje zaszlachtowana przez tajemniczą postać w żółtym wellingtonie, podejrzenia padają na Alice, zwłaszcza że dziewczyna ma problemy z psychiką... Ciekawy film, kiedyś prezentowany na TVP3 i w TV Polonia (!)

"Alice Sweet Alice" aka "Communion" (Nasza słodka Alice, Alfred Sole 1976):

ja tam nie siedzę kompletnie w starych vhs'ach, więc zrobię tylko --> w pl to wydali? i to Video Rondo? jestem zaskoczony wiadomością, bo to dobry film.

i właśnie dlatego chcę zapytać - co on robi w tym wątku? bardziej do tematu o vhs chyba, ni?
Mały OT sprowokowany moimi refleksjami o całej masie horrorowej chały jaka kiedyś wychodziła na VHS (i w której trochę perełek się trafiło).

Cholera, jeszcze nie widziałem, ale ponoć bardzo dobre Swego czasu długo utrzymywał się w pierwszej piątce najgorszych horrorów według imdb.

Ee tam. Dla mnie to pozycja zjadliwa, czyli w wolnym tlumaczniu przyswajalna i ogladalna

Posiadam w swoich zbiorach VHS i szczyce sie tym podobnie jak Lobo z reszta
Szczególna gratka, to dystrybutor - Oskar video jesli mnie pamiec nie myli. Straszna obskura !

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •