AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Minelo juz blisko cztery lata, odkad obejrzalem pelnometrazowy debiut Jörga Buttgereita, dzis postanowilem sobie go odswiezyc. "Nekromantik" w wielu kregach uchodzi za kultowy nekro horror i wcale sie temu nie dziwie. Film ten z cala pewnoscia zasluguje na uwage, przede wszystkim fascynuje oryginalnym podejsciem do nekrofilii. Oczywiscie nekrofilia byla i zawsze bedzie tematem tabu dla wielu filmowcow, stad tez mam szacunek do Buttgereita za jego poruszenie. Wielu fanow horroru uwaza "Nekromantika" za horror skrajnie obrzydliwy, co mnie osobiscie dziwi. Owszem, niektore sceny moga zdolowac co wrazliwszych widzow, szczegolnie milosnikow zwierzat (zabicie prawdziwego krolika!), ale same sceny nekrofilii zostaly ukazane w niemalze romantyczny sposob, a technika ich nakrecenia zakrawa o artyzm. Muzyka stanowi rowniez wazne ogniwo filmu- jest przepiekna, niekiedy wrecz hipnotyczna. Zakonczenie jest szokujace, aczkolwiek samodestrukcja Roba jest dla niego zarazem ostatecznym wyzwoleniem. "Nekromantik" jest jak dla mnie kawalkiem swietnego kina undergroundowego, obfitujacym w symbolike oraz pobudzajacym do myslenia. Prosze o wasze opinie.
no, Emb, nareszcie opinia o nekromantiku pod którą moge się podpiąć!
Genialna muzyka (mam soundtrack! yeah! na mp3 niestety tylko ).
Ludzie, którzy jako fani horroru są zapalonymi przeciwnikami nekromantika trochę mnie dziwią, gdyż mam wrażenie, że niepotrafią odebrać klimatu i atmosfery tego filmu, jak również niezwracają uwagi na jego scenariusz, świetną realizację i wspomnianą juz wyżej przeze mnie muzykę. Traktuję tą produkcję nie w kategoriach filmu grozy, tylko w kategorii filmu w ogole. I uważam, że jest cholernie dobry. Polecam miłośnikom ambintego kina (niekoniecznie grozy).
a ja się na Nekromantiku wynudziłem jak cholera. jakoś mnie nie porwał. kilka zarzutów jakie mam, to przede wszystkim niezamierzona??? groteskowość. No bo jak do cholery traktować wizję prezetowaną w którymś momencie, gdy parka biegnie przez łąkę i romantycznie rzuca do siebie jakimś skrwawionym ochłapem, czy cholera wie co to jest... śmiać się czy płakać? camp czy JB pofrunął? sam nie wiem.
niby taki ładny film, jaki to on mądry i w ogóle, zmuszający do reflekcji - a jak w tym wszystkim sytuuje się scena ostatnia? no sorry, ale to jest jakiś kwas - koleżka z fiutem na wierchu i tryskające krew i sperma. wzruszające jak cholera
scena z królikiem głupia i niepotrzebna, niczym w filmie nie uzasadniona, równie dobrze mogłoby jej nie być.
no i ta niemiecka przaśność - te zbliżenia na otrząsanie penisa z moczu? kamą, gimi a brejk!
ja bym mu dał góra ze 4, albo nawet 3+
przede wszystkim niezamierzona??? groteskowość.
przyznaję, że było sporo scen, kiedy prychnąłem śmiechem, jak np. motyw z dwoma kolesiami na działce, hehehehe..., no albo to oczko w samochodzie... ja tam traktuję takie rzeczy z przymróżeniem oka, bardziej odbieram to jako symbol. Z resztą reżyser chyba również podchodzi do swojego dzieła z przymróżeniem oka, o czym chociaż świadczy plakat, hehehehe
A mnie tam się ten film podobał
a zwłaszcza muzyka, która doskonale komponuje się z ty co widzimy na ekranie.
Odnosnie ostatnie sceny to faktem jest, iż jest ona trochę groteskowa i sztuczna ale w mojej ocenie nalezy ja traktowac wyłacznie symoblicznie a nie jarac się jakie to gore, nie o to chyba chodzi w tej scenie. A tak w ogóle to proponuje cały film potraktowac trochę z przymróżeniem oka
Jak ktoś chce w tym filmie sie doszukiwac jakiegoś drugiego dna to jego prawo i jego sprawa.
Ja tam obejrzałem go z zaciekawieniam i nawet zmusił mnie do odrobiny refleksji (ale bez przesady - do odrobiny). Moja ocana 4+/6 - głównie za muzykę i odwagę.
Druga część jest już znacznie gorsza, własciwie to w zaadzie tylko gore z elementami czarnego humoru i makabreski.
jak dla mnie wspaniały film. poluje na dvd - ma ktoś może egzemplarz na opchnięcie?
J.
jeśli chodzi o nówkę dvd to zdecydowanie najtaniej wyjdzie z oficjalnej strony JB złożyć zamówienie. Ja tam czekam aż polski eBay się trochę rozkręci, bo na razie to jest żenada to co tam sie dzieje...
w ogole.. nie wiem czy ktoś ma konto na amazonie czy jak... ale można by zmontować coś takiego, że złożymy się w kilka osób, kazdy sobie kupi jakiś film, i jednym rzutem składamy się na jedną wysyłkę! co wy na to? jakby to wyglądało w szczegółach?
zdecydowanie bardziej podobal mi sie "Der Todes King"... nie mozna przejsc obojetnie obok tego dziela Buttgereita....
der todesking... dla mnie róznież rewelacja! choć nekromantik lepszy dla mnie mimo wszystko...
a przy okazji... pytanie dla prawdziwych wyjadaczy: w der todesking facet wypożycza kasetę video z dosyć charakterystycznym nagraniem...
Juz sluze odpowiedzia. We wtorkowym epizodzie film, ktory oglada glowny bohater to swoisty hold Buttgereita dla nurtu nazisploitation, w szczegolnosci dla serii "Ilsa" z Dyanne Thorne. Nakrecil go wlasnie Buttgereit, a nie zaden inny rezyser. Wedlug IMDb jako ofiara tortur wystepuje sam Jorg i to jemu esesmanki obcinaja penisa.
... rozumiem więc.. ze ta krótka zajawka została nakręcona tylko dla potrzeb ter todesking? hm....
nazisploitation
o w morde a ja myslalem ze stare wygi robia sobie ze mnie jaja mowiac o nurcie nazi gore ...co prawda Ilze widzialem ale zeby mowic od razu o nurcie... hie hie masakra... fajnie by bylo stworzyc jakies drzewko podkategorii horroru...graficzne przedstawienie rodowodu i wszystkich dziatek STUDENTA Z PRAGI.... kiedys padl taki projekt w rozmowie z draqiem... mozna by cos takiego we Flashu zrobic... jest fajna stronka ktora stanowi rozpiske dla muzyki elektronicznej ale url nie pamietam..
kurna, jak rany! że NEKRomantik zmusza do refleksji? chyba nad tym, co za typ pokrętny (oględnie mówiąc) nakręcił takiego gniota. mi się wydaje, że ten film jedzie na szokującym temacie, a nic więcej w nim nie ma.
ten film jedzie na szokującym temacie, a nic więcej w nim nie ma
hm... a muzyka, montaż, scenariusz, kadry, pomysł, klimat i kilka innych rzeczy? rozumiem, ze film moze sie niepodobać, ale trzeba chociaż zdawać sobie sprawę z wielu jego walorów, bo jak dla mnie, właśnie w nich, a nie w "szokującym temacie" twki siła.
wisz Ty co? jak pojadę może na łikendos do domu to se go przypomnę i wtedy się bardziej ustosunkuję.
a tego, że to historia nieszczęśliwego faceta i film o miłości to czepiać się nie będę, boć to oczywiste jest, ni?
... rozumiem więc.. ze ta krótka zajawka została nakręcona tylko dla potrzeb ter todesking? hm....
HEhe no przecież pisze reżyseria "Jorgi Butti" przed tym filmikiem ... a pozatym, nie poznajecie Jorga jak mu pani obcina pytąga i maluje nim słońca znak ??? Nie pamietam tytułu tego filmiku, ale tez to było jakies nawiązanie do Ilsy, okładka też zresztą. Dziwi mnie ,że niektórzy się zastanawiają w kółko "co to za film" , jedna osoba to nawet mi screeny wysyłała twierdząc ze to ILSA hehe (zanim ja widzialem film) a nie zauważyła ,że pisze jak byk JORGI BUTTI...a na okładce widać wyrażnie - VERA ANIOŁ SMIERCI Z GERSTAPO (Todesengel der gestapo)... a nie Ilsa wilczyca z ss....
P.s. oczywiscie nie pamietam hasła doswego konta :(:(
kurde ale ja mądry jestem napisałem ze nie pamiętam tytułu, potem włączyłęm film i dopisałem, a widnieje w poscie ze niepamiętam...wybaczcie mi ten mały błąd A pozatym, czemu nie można edytować postów ??
boś niezalogowany
Nawet ta cholerna, osławiona scena z królikiem, która z resztą wyjęta jest z filmu dokumentalnego, była w filmie konieczna.
Hehe, konieczna, by film był jeszcze bardziej szokujący ?? Co za problem nakręcić film w którym połowa to zdejmowanie butów, strzepywanie moczu, sikanie w ciemnym lesie, a druga połowa to jakieś dokumentalne obdzieranie zwierząt z futer. Ja wiem, że generalizuje, wiem, że super wykonane trupy jak na tamte lata robią wrażenie, że muzyka genialna itd, ale bez przesady - widać u Buttgereita to ,że zawsze musi wepchnąć na siłę coś rodem z Orgisha. Nawet w "Killerhassen" , wesołej komedyjce o królikach, musiał wepchnąć scenę obdzierania królika ze skróry, wiem,że potem wrzucano te skóry do wiadra itd, no po co to ?? Miał takie materiały, to musiał je wszędzie wciskać hehe.... Ja pojadę na wieś, nakręce jak wujek morduje kury, i będe to wciskał w każdy mój film
W dwójce Nekromantyka fokę jakąś wcisnął podobno...Dlatego najbardziej lubię SCHRAMM, TodesKing, tam nie ma sucharów wplatanych na siłę aby szokować, scena samobójstwa w Schramm jest tak genialnie wpleciona, że nie ma się co czepiać, a po drugie ona nie jest obleśna ani szokująca na siłę, tylko po prostu jest, pasuje i wogóle. A króliki nie pasują ani w "Nekromantiku" ani w "Killerhassen", ten pierwszy jest o nekrofilach, a nie o zoofilach, a ten drugi jest o królikach atakujących Dojczland, a nie o rzeźni. Widać w jego filmach wczesnych, że chciał za wszelką cenę nagromadzić jak najwięcej obleśnych scen. Ja nie mówię, że to źle, bo sam jakbym miał jakieś unikalne materiały, tobym je wplótł do filmu, aby zaskoczyć widza . Z tym ,że nie cierpię oglądać zwierząt zabijanych, więc takich scen akurat bym nie dał, ale to już moj punkt widzenia.
Ja widzę to w ten sposób. Scena zabijania królika w "Nekromantiku" jest dla niektórych nie do zaakceptowania, faktem jest natomiast, ze filmowcy nie zabili futrzaka, uczynil to farmer, a Buttgereit ten moment jedynie nakręcil. Ten zwierzak tak czy siak zostalby zarżniety. Zapewne masz racje, iż Buttgereit nakrecil ten moment, po to aby jeszcze mocniej zaszokowac. W tym przypadku sie to sprawdzilo, bowiem "Nekromantik" stal sie filmem kultowym i zarazem najczęsciej dyskutowanym nekro-horrorem. Zgadzam sie, ze po Buttgereit dojrzal jako filmowiec po realizacji "Nekromantika". "Schramm" oraz "Der Todesking" to naprawde ciekawe, choc mocno depresyjne filmy, ktore nikogo nie pozostawią obojętnym.
Sceny zabijania on chyba nawet nie nakręcił, tylko albo jego brat, albo wogóle skądś tam załatwił, nie pamiętam już.
Schramm i TodesKing - mocno depresyjne filmy, ktore nikogo nie pozostawią obojętnym ?? Wydaje mi się ,że są one spokojne w porównaniu do Nekromantika. O ile Schramm czy Todes King można spokojnie oglądać jako normalny film, nie jakieś gore zwyrolskie, to Nekromatnika nie da się wogóle strawić.
Schramm i Todes nie są ani zbyt szokujące, ani obrazoburcze, ani przygnębiające szczególnie. Jest kilka scen ostrych, ale to nie to co Nekro...
Schramm i TodesKing - mocno depresyjne filmy, ktore nikogo nie pozostawią obojętnym ?? Wydaje mi się ,że są one spokojne w porównaniu do Nekromantika. O ile Schramm czy Todes King można spokojnie oglądać jako normalny film, nie jakieś gore zwyrolskie, to Nekromatnika nie da się wogóle strawić.
Schramm i Todes nie są ani zbyt szokujące, ani obrazoburcze, ani przygnębiające szczególnie. Jest kilka scen ostrych, ale to nie to co Nekro...
A owszem. Jak dla mnie ich nastrój jest zdecydowanie bardziej posępny niż klimat obu "Nekromatików". Nie ma w nich tylu scen gore, ale widok kolesia walącego w desperacji glową o ściane czy krwi powoli splywającej z rozwalonego łba samobójcy prosto do rynsztoka bardziej mnie przygnębił niż pokazana nieco szyderczo przez Buttgereita nekrofilia (w tym wypadku "Aftermath" Cerdy wywarl na mnie silniejsze wrazenie).
I ja się zgodzę z Embalmerem, iż Schramm jest znacznie bardziej przygnębiający i mroczny niż Nekromatniki. O ile podczas obu "Nekromatników" usmiechałem sie z niedowierzaniem jak można coś takiego nakręcić i, że reżyser chyba sobie jaja robi. To czytanie bajek trupowi, nie mówiąc już o koncowej scenie powoduje, iż filmu tego nie można brac poważnie. Ja po obejrzeniu obu Nekromantików czułem sie świetnie i projekcję potraktowałem jako dobrą acz makabryczną i momentami chorą zabawę
Gdy natomiast oglądałem "Schramm" to daleko było mi do śmiechu a i pewien czas po projekcji miałem niesmak w ustach i byłem zdołowany. Sposób w jaki film ten pokazuję zwichrowaną psychikę mordercy potrafi wstrząsnąć widzem. O scenie z samobójcą już napisano. Na mnie wrażenie zrobił ponadto kontrast zwykłego gościa biegajacego dla relaksu jak kazdy człowiek i tej samej osoby wbijajacej sobie gwóźdź w genitalia. Zwróćcie uwagę, że z wyglądu to on jest "takim typowym sąsiadem" jakich wielu a nawet życzliwym ponad miarę gdy tymczasem za tą maską kryje się psychopata. Sposób ukazania różni sie bardzo od stylu jaki to robi mainstream i przez to film staje sie naprawdę ponury i przerażający
A mnie nie jest w stanie zdołować Schramm, bo jest to niegłupi film artystyczby o psycholu, jakich jest wielu. Nekromantik natomiast zabija samą tematyką, muzyką, obrzydliwością. Todes King to wogóle mógłby lecieć w TV o 19.30., jakby wyciąć scenę " VERA Todesengel der gestapo" ... chociaż nawet ta scena bardziej śmieszy niż brzydzi, a ten wypadek w Nekromantiku... fuj...to takie niby dość codzienne, wypadek samochodowy, tragedia, a tu przychodzi zbokol i wyjmuje oko W Schrammie chociaż jest dużo fantazji i wizji, typu cipusza w szufladzie lub oko wyjęte u dentysty. Nie ma w tym nic obrazoburczego.Zresztą - filmy o samobójcach i psychopatach lecą codzień tuzinami w TV, a o nekrofilach raczej nie, bo to temat który z góry odrzuca.
Schramm sobie przeglądam często , ma fajny klimat, no i Monika M. jest Sentyment mam do tego filmu. A zakończenie i przesłanie... Czy myśleliście kiedyś o Bogu ?? Ten film nawet księdzu plebanowi by się spodobał !!!
No chyba, że oglądaliście bez napisów Polskich ? ...chociaż za pierwszym razem onegdaj jak go widziałem to też bez napisów... Tak więc nie wiem co w nim widzicie przygnębiającego, co jest bardziej przygnębiające, wypadki samochodowe, zabijanie królików i nekrofilia, czy koleś kopulujący z dmuchaną lalką i posiadający dziwaczną waginę w szufladzie ?? To drugie chyba bardziej wesołe niż Nekromantyk.
Eee, mamy odmienne zdanie. "Schramm" jest dla mnie realistycznym sportretowaniem seryjnego mordercy, podróżą w głąb jego umysłu a la "Henry: Portrait of a Serial Killer" oraz recenzowany przeze mnie "Angst". Film ten jest o wiele bardziej ponury niz 99% amerykanskich produkcji o seryjnych mordercach.
Oczami zwyrola ...wiesz, na tym filmie nie chodzi Lothar z nożem ani giwerą i nikogo nie zabija. Owszem, zabił 2 osoby nożem, ale nie planował tego. Każdy kto się dowie, że Schramm to film o "Wielokrotnym mordercy" to pomyśli, że to o seryjnym mordercy, co więźi, torturuje itd swoje ofiary, ma szalony wyraz twarzy, szramy (sic!) na ryju, i mieszka gdzieś głęboko w llesie hehe...A pan Lothar takiego nic nie robi !!!!!! On nie jest typowym zabójcą, on po prostu ma problemy ze sobą... Zatarła mu się linia między rzeczywistością a fikcją... dokonał zabójstwa, ale nie jest to typowy portret psycholza-zabójcy, tylko najwyżej zboczeńca
"Der Todesking" nigdy nie poleci w polskiej telewizji. Nie ma na to szans" <----- nie bierz tak dosłownie moich tekstów Chodziło mi o to, że MÓGŁBY, bo nie jest to film aż tak brutalny, nieraz głupawe filmy z Chuckiem Norrisem mają więcej przemocy i krwii. W Todes King jest smutno i melancholijnie...
ale nie jest to typowy portret psycholza-zabójcy, tylko najwyżej zboczeńca
Ok, mniejsza o to. Tylko dlaczego w na samym początku "Schramma" jako swoiste motto Buttgereit umieszcza cytacik jednego z najbardziej zdeprawowanych seryjnych morderców z USA, a mianowicie Carla Panzrama: "Today I'm dirty, tomorrow I'll be just dirt"?
Aha, znalazlem wywiad po angielsku z Buttgereitem i Jelinskim odnosnie "Nekromantka 2". Oto link:
http://www.trashcity.org/ARTICLES/tc11/NEKRO2.HTM
Nekromatnika nie da się wogóle strawić
Jak wyżej napisano to kwestia gustu. Ale moim zdaniem Nekromantik jest tak udziwniony, że raczej nikt go nie bierze na powaznie. Bo co może dołować w tak przejaskrawionych scenach jak mocowanie do trupa metalowej rurki celem odbycia stosunku lub używaniu kocich wnętrzności w charakterze gąbki kąpielowej
Dla mnie Nekromantik to ciekawy film ale powinien być traktowany jako pewien rodzaj eksperymentu i pastiszu.
"Scgramm" akurat jest zrobiony jak najbardziej na powaznie i to wpływa na jego obiór oraz ocenę.
Howgh !
Borg - tak jak Ty odbierasz Schramm tak ja odbieram Nerko, a tak jak Ty odbierasz Nekro tak ja odbieram Schramm. Z tym ,że ja wiem, iż Schramm jest poważny , i to jest plus. Ale mimo swej poważności ma kilka śmiesznych scen. Nekromantika trudno jednak traktować z uśmiechem... "The Necro Files" też jest niby mega-komedią, ale niektóre sceny tak brzydzą, że człowiek ma wrażenie, że ogląda film dla zbokoli. Tyle,że Necro Files to w 100 % komedia...a co dopiero Nekromantik, który jest najwyżej w 20 % komediowy, a obrzydliwszy od Necro Files dziesięc razy, z przygnębiającą muzyką, i scenami rodem z Orgisha....
Nie wiem co was tak smuci ten Schramm, ja nawet wiersz kiedyś napisałem pod tytułem :
"ZĘBATA SZPARA PANA LOTHARA"
To jest gęba rozdziawiona,
wilczym zębem obrębiona
coś w niej skrzeknie, chrypnie, wrzaśnie
i ta gęba się zatrzaśnie...
Nie wie tata ani mama,
że jest w domu czarna jama...
Czarna
czarna
czarna dziura
bardzo straszna
i ponura.
Gdy w pokoju jestem sam
lub gdy w nocy się obudzę
to się boję spojrzeć tam...
tam jest chyba mokro, ślisko,
to bodajże cipuszysko
Ojej tato, ojej mamo,
uratujcie mnie przed jamą!
Nie zamykaj, mamo, drzwi,
bo jest bardzo straszno mi...
Ja – odważny, ja – zuchwalec
wetknę w jamę jeden palec.
I wetknąłem aż po gardło,
ale nic mnie nie pożarło.
Więc za palcem wlazłem cały.
Wlazłem cały!
No i już.
Jaki tu mięciutki kurz !!!
Chyba będę miał tu dom...
Chyba to jest pyszna nora
nie za duża, lecz dość spora !
To pan Lothar ją zostawił
Wielkie zaskoczenie sprawił
Szminki,lalka, kilka noży
Oto jego są przybory
Gwóżdź na stole dzisiaj leży
Gwóźdź ten owszem, całkiem spory
On się znajdzie tam gdzie trzeba
Przebijając jamiste ciało
Oh, pan Lothar się ukarał
Lecz mu nadal to jest mało
Jehowici leżą
Lalka wypłukana
Ściana biała
Na gazetach plazma
Lothar Schramm dziś skona
Nogi brak
Jeszcze tej dzisiejszej nocy
Ujrzy Go
Przez zamarłe łąki chmur
Groźne uderzenie
zachuczało płaczem w wilgotnym powietrzu
Ostatnia wizja Lothara
Okazuje się być pośmiertną jawą
Przy niej wszystko było jak pieszczota
Jak rosa i tchnienie
Pocałunkiem bladym jak promień księżyca
kolejne wiersze , aby je zrozumieć, trzeba znać krótkometrażowe filmy Buttgereita
"DER EXPLODIERENDE TURNSCHUH"
Beatrice M. mi się w nocy śniła
Że stonogą kiedyś była
Butów miała setek kilka
I zmieniała je, co chwilka
Gdy na przykład szła do kaczki
Zakładała wnet kozaczki
Gdy z wizytą szła do mrówki
Przywdziewała tenisówki
A gdy szła do pani żabki
Nakładała śliczne klapki
Lecz pan Jorg się nie trudził
wsadził w but dynamit
I eksplozją wnet mnie zbudził
"KILLERHASSEN"
Królik tu
Królik tam
Królik skacze tu i tam
Robi się już niewesoło
Gdy królicy skaaczą wkoło
Pianino
Kloaka
Oto miejsca pobytu królika
Lecz dzwięk pewien z gramofonu
Wypędzi je z chukiem dzwonu
Skaczą królicy
Po ulicy
Miecz samuraja staje się kresem
Odzyskuje swe istnienie
Jak roślina
Szybko mnożą się jak wygasłe świece
Króliki mordercze
Od ogona aż po nos
Lecz bezkresny przyjdzie kres
"MULL"
Nawet zakonnica
Lodem się zachwyca
Och
Och
Brak ptaszyska
Och jak ściska
One dwie
Same se
"ROBERT SCHMADTKE"
Zamknij flak swój w szklanej kopercie
Będzie relikwią mą
Kamieniem jest szlachetnym
Nie jest miły
Ani pluszowy jak miś
Podziwiałem go dziś
Jest młodszy niż promień
I starszy niż płomień
Niech leży
Spokojnie
Niczym buraczki w piwnicy
Nie posiadają go wszak
Moi z JSA współpracownicy
Pozdrawiam
P.S. - A ten wywiad z Jorgiem, to już trochę ma,czytałem go w 2003 r.
KANIBAL
No tak "De gustibus non est disputandum".
Skłoniłeś mnie do obejrzenia "Nekromantików" po raz drugi i podtrzymuję swoją opinię.
A o nekrofilii też można opowiadać z przymróżeniem oka. Zobacz "Kissed" był kiedyś w TV pod tytułem "Zimny pocałunek".
Niezłe wierszyki, Ty to chyba jesteś prawdziwym miłośnikiem Jorga i Moniki M.
Skłoniłeś mnie do obejrzenia "Nekromantików" po raz drugi
Dobrze ,że lubisz chociaż te filmy, bo mi się zawsze wydawało, że skłonienie do obejrzenia Nekro to grzech śmiertelny
A co do Moniki M. -- to ładna jest i ma w sobie coś !!! Coś, co trudno opisać
skłonienie do obejrzenia Nekro to grzech śmiertelny
Oj tak i w piekle będziesz się smażył doświadczając tortur a la "Shogun's Sadism"
Po krótce - bo mam do niego może nieco mniej emocjonalny stosunek niż draq , ale w zasadzie się z nim zgadzam. Mnie Nekromantik zauroczył od pierwszego obejrzenia. Sceny nekrofili przedstawione w konwencji słodkiego , nastrojowego filmu erotycznego -po prostu pyszne. Bieganie po łące- poezja. Buttgereit uśmiecha się diablesko , mruga do widza i zaprasza do zabawy. To właśnie urzekło mnie u niego -dystans i radość tworzenia , którą widz czuje. W Nekromantiku nie ma absolutnie nic obrzydliwego, trup wygląda delikatnie mówiąc mało realistycznie , a scena z królikiem.... hmm ja tam się wychowałam na wsi i widok króliczka obdartego ze skóry nie jest mi obcy. Nie uważam tej sceny za niezbędną , ale co tam- skoro pasowała Buttgereitowi to niech będzie. Zresztą za coś "banned from public display" film musiał dostać .