AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Czy ktos z Was wie jak oni robia te oliwki? Wiem, ze rosna na drzewach. Zbieraja tlukac w te leciwe drzewa dragami. A co sie dzieje potem? Zanim trafia do puszek i sloikow?
Czy ktos z Was wie jak oni robia te oliwki? Wiem, ze rosna na drzewach.
- Naprawdę?
Otóż pierwsze co, to bierzemy wiaderko i wszystkie oliwki płuczemy w wodzie.
Następnie rozgniatamy każdą oliwkę po kolei, możesz do tego użyć tłuczka od mięsa, albo młotka. Wszystkie oliwki nastepnie wsypujemy do wiaderka i zalewamy wodą.
I tu, uwaga.. wodę zmieniamy codziennie, bądź co dwa dni przez około dwa tygodnie.
I po dwóch tygodniach, bierzemy się za doprawianie. Czyli tak:
Dodajemy sól, oregano, rozgnieciony czosnek, kminek.. można dodać jedną pomarańczę.
I teraz taka mała uwaga.
Oliwki są doprawiane przez niektórych Hiszpanów wraz z dodatkiem winagre, zależy jaki kto woli smak. więc musisz popróbować, - jaki smak Ci najlepiej przypadnie do gustu.
Powodzenia.
Czyli tak jakby sie je kisi? Jak kapuste? Albo jak ta niemiecka kapuste, do ktorej dodaja ocet winny?
Andzela nawet nie wiesz, jak bardzo sie ciesze z tej informacji
Jesli o mnie chodzi to wiecie hehe zadne przyprawy nie pomoga
Jesli o mnie chodzi to wiecie hehe zadne przyprawy nie pomoga
Czyżbyś nie lubiała oliwek ? Niektórzy twierdzą że oliwki i wino to podstawa długowieczności ale jakś ja nie mogę sie przekonać do oliwek , dla mnie są blle.....
Ale ciekawe jak nadziewają oliwki , bo przecież można kupić takie z papryką , korniszonem czy z anchois.
Czyżbyś nie lubiała oliwek ?
ja nie lubie
moge zjesc , ale nie za czesto. kupilam w hispzanii w puszce to byly smaczne. w poslce niektore sa strasznie gorzkie.
Ja tez nie lubilam oliwek, ale w koncu sie do nich przekonalam. To znaczy tylko do zielonych, bo czarne nadal dla mnie sa okropne. To "przekonywanie sie" do oliwek zabralo mi 3 lata. I teraz chetnie sobie zjem od czasu do czasu takie oliweczki, zwlaszcza nadziewane papryka lub anchois.
Ja tez nie lubilam oliwek, ale w koncu sie do nich przekonalam. To znaczy tylko do zielonych, bo czarne nadal dla mnie sa okropne. To "przekonywanie sie" do oliwek zabralo mi 3 lata. I teraz chetnie sobie zjem od czasu do czasu takie oliweczki
Jakbym siebie czytała.
Teraz widzę, że i do czarnych powoli zaczynam się przekonywać, ale nie tych ze sklepu, tylko tych, które są odpowiednio przyrządzane przez moją teściową.
Wyśmienite.. po prostu teraz bardzo lubię oliwki - można się do nich przyzwyczaić, a później nie sposób gdziekolwiek ich nieskosztować.
Oliwki sa pycha, oczywiscie rzecz gustu. Ja sie w nie zaczelam wsmakowywac w Polsce przy okazji jedzenia pizz. A teraz otwarte opakowanie nie pociagnie zbyt dlugo, bo zajadam tak jakby to byly male korniszonki.
Robionych domowym sposobem nie mialam okazji jeszcze sprobowac, ale co sie odwlecze to nie uciecze.
Ble Nie cierpię oliwek!! A co gorsza, jak w sałatce czy na pizzy cokolwiek dotknie takiej oliwki chociaż na chwilę, zaraz samo nią smakuje...
Wszelkim OLIWKOM mówimy zdecydowane NIE!!
greatdee napisał/a:
Nie cierpię oliwek!! A co gorsza, jak w sałatce czy na pizzy cokolwiek dotknie takiej oliwki chociaż na chwilę, zaraz samo nią smakuje...
Wszelkim OLIWKOM mówimy zdecydowane NIE!!
w kazdej postaci - wylaczajac olej oliwkowy olej oliwkowy jest najzdrowszy a oliwki lubie tylko jedne z Mercadony w puszcze , dzisiaj nie pamietam nazwy ale dla zaintersowanych przyniose na jutro
Ja lubie zarowno oliwki jak i oliwe. Oliwki najbardzie mi smakuja grubasy z guindilla w srodku, ale inne tez lubie. A co do oliwy, to zarowno w potrawach, w salatkach jak i sama z buleczka... pychota. Szczegolnie lubie z czosnkiem i innymi przyprawami. Ale niestety jestem na diecie...
Synek,
pisz czy to jakas zdrowotna czy odchudzjaca A przeciez oliwa z oliwek jest bardzo zdrowa...
Oliwa z oliwek jest lepsza niz szynka !!! Ale niestety jesteem na diecie odchudzajacej. Przez ostatnie miesiace studiow nie mialem zbyt duzo czasu na ruch i troche mie sie utylo Ale juz stracilem 4kg od kiedy zaczalem sie odchudzac (jakies 2 miesiace temu)
!!! Ale niestety jesteem na diecie odchudzajacej. Przez ostatnie miesiace studiow nie mialem zbyt duzo czasu na ruch i troche mie sie utylo Ale juz stracilem 4kg od kiedy zaczalem sie odchudzac (jakies 2 miesiace temu)
Synek, to zakladaj jakis nowy watek i dziel sie tymi dietami z nami Pewnie kazda z nas ma ochote zeby jakos poprawic swoje cialko
Synek, to zakladaj jakis nowy watek i dziel sie tymi dietami z nami Pewnie kazda z nas ma ochote zeby jakos poprawic swoje cialko
Nie ma czym sie dzielic, unikam tluszczu, smazonych potraw i slodyczy. No i nie jadam przed snem i nie uzywam cukru... Tyle, bez glodowania ale i bez przesady w jedzeniu...
Nie ma czym sie dzielic, unikam tluszczu, smazonych potraw i slodyczy. No i nie jadam przed snem i nie uzywam cukru... Tyle, bez glodowania ale i bez przesady w jedzeniu...
heh, Synek, twoja dieta odchudzajaca to... moja normalna to znaczy jem tak, bo lubie, chociaz sie nie odchudzam.
no, z tym wyjatkiem ze dla mnie oliwa z oliwek... to nie tluszcz uzywam, bo lubie i jest zdrowa.
Moja typowa w ostatnim czasie ograniczala sie do pizzy, wszelkich gyrosow i innych podobnych smieci, ktore mozna bylo szybko zamowic, wchlonac i nie czuc glodu przynajmniej przez dwa wyklady
ehhh, to ciezkie zycie studenta
nie czuc glodu przynajmniej przez dwa wyklady
Hehe, ja po zjedzeniu pizzy (a nigdy nie zjadlam wiecej niz pol), to nie czuje glodu przez dwa dni!
Jeszcze można dodać liście laurowe i zamiast pomarańczy cytrynę, zobaczcie sobie moje oliwki robione przez teściów, specjalnie dla Was zrobiłam zdjęcie:
http://hiszpania.com.es/album/index.php?id=118
I jak?
Następnie rozgniatamy każdą oliwkę po kolei, możesz do tego użyć tłuczka od mięsa, albo młotka
Jak mam je rozgniesc tluczkiem zeby nie uszkodzic? nie lapie
Andzela, widze ze tesciowke masz niezla kucharke
Jak mam je rozgniesc tluczkiem zeby nie uszkodzic? nie lapie
O to chodzi, że masz je właśnie nieco rozgnieść, po to aby wszystkie te specjały nasączyły się. Oliwki mają przesiąknąć tą całą wodą doprawioną przez oregano, czosnek.. i to o czym wyżej napisałam.
A ja uwiellbiam oliwki w kazdej postaci,chociaz tez zabralo mi troche czasu przyzwyczajenie sie do ich smaku
moze skusze sie i sproboje jeszcze raz korzystajac z przepisu twoich tesciow
Ależ wyjdą przepyszne, po prostu nie mogę się oprzeć.. mogłabym je jeść i jeść..
Gdybym była w Polsce, to pierwszą rzeczą jakiej by mi brakowalo w PL, to właśnie oliwek moich teściów, niektóre ze sklepu też są wyśmienite, oczywiście mowa tu o zielonych.
Bo te czarne, jakoś mi nie podchodzą.. Lepiej jest je zrobić.
Ble Nie cierpię oliwek!! A co gorsza, jak w sałatce czy na pizzy cokolwiek dotknie takiej oliwki chociaż na chwilę, zaraz samo nią smakuje...
Wszelkim OLIWKOM mówimy zdecydowane NIE!!
KOCHAM OLIWKI....a te osoby,które nie lubia oliwek-niech po prostu napiszá,ze nie lubia a nie od razu wybrzydzaja ,ze faktycznie mozna poczuc do nich niesmak...ale ja uwielbiam oliwki-zwlaszcza zielone...!!!!!!!! pozdrawiam wszystkich oliwkiarzy...
KOCHAM OLIWKI....a te osoby,które nie lubia oliwek-niech po prostu napiszá,ze nie lubia a nie od razu wybrzydzaja
Mnie się wydaje że Oliwki mają to do siebie, że na początku ich nie cierpisz, potem zaczynasz powoli się przyzwyczajać, a z czasem nie możesz się bez nich obejść.
Zgadzam sie z Andzela.Do oliwek trzeba dorosnac.hehe.Ja doroslem tylko do tych zielonych.Te czarne mnie nie biora.Sa zbyt oliwkowate chyba...Wybrzydzam?
Zgadzam sie z Andzela.Do oliwek trzeba dorosnac.hehe.Ja doroslem tylko do tych zielonych.Te czarne mnie nie biora.
A popatrz co ja wcześniej napisałam, że i do czarnych powoli zaczynam się przekonywać. Mówię Ci te ze sklepu są ohydne i bardzo ciężko jest się przemóc, ale za to swojskiej roboty - to jest to. Można polubić.. polubić i kolegów namówić.
No nie wiem...Ja jadalem z roznych koryt te czarne...One jakies zbyt aromatyczne dla mnie sa...No ,ale bede dalej probowal
Mnie się wydaje że Oliwki mają to do siebie, że na początku ich nie cierpisz, potem zaczynasz powoli się przyzwyczajać, a z czasem nie możesz się bez nich obejść.
Ja tez sie z tym zgadzam.
I mam tak samo jak Seth, czyli:
ugggg.... OLIWKI!!
Mam to niewyslowione szczescie posiadac tesciow, ktorzy maja ponad 200 drzewek oliwnych i trza im pomagac przy zbieraniu
Te zielone sie zbiera fajnie, bo wszystko spada w "sieci" rozlozone pod drzewkiem... ale wygrzebywanie czarnych oliwek z trawy, albo z ziemi - KOSZMAR!
Ale za to jakie sa pyyyszneee!! mniam! Ale z ancioa nie lubie ble!
No i wlasnie - moja tesciowa (przyszla, bo przyszla, ale mowie na nia tesciowa ) oliwek nie tlucze, ani nie gniecie... a i tak cale przesiakaja smaczkiem wody, ktora sie je zalewa. A czarne jak sie dlugo moczy to czesto pekaja, wiec maja wtedy intensywniejszy smak
Oliwki to jest to, nie ma co porównywać tych sprowadzanych do polski z hiszpańskimi, gdyż to zupełnie inna klasa. Najlepsze są nadziewane serem lub guindillas. Z anchoa średnio mi smakują. No i oczywiście wiadomo, najlepsze są w wersji gordo.
Z anchoa średnio mi smakują.
Bo one nie smakują.
Aceitunas ? -> Riquicimas ! Especialmente las verdes ... Las negras me parecen demaciado grasas , pero es cuestion de gusto . Ace unos ańos , cuando mi esposo las comia tomando cervesa , no podia creer que "algo asi" se puede comer . Pasó un ańo y me anime a probar 1/4 de aceituna - no me gustó nada ! . La siguiente que me tome fue despues de 3 - 4 meces (por curiocidad ) . Ese dia empeso mi vicio a la aceituna ; me sugeta bien fuerte hasta hoy dia y paso a ser cosa cotidiana de casi todos los dias para toda clase de platos . Lamentablemente , las que se puede comprar en Polonia no tienen la buena riquesa de sabor como las hechas por cuenta propia ... Pero eso y por muchicimas cosas mas dentro de un plazo 3 meces con mi marido nos largamos al sur de Espańa - para siempre .
Saludos para todos
Uwielbiam oliwki!!!
Czarne sa za mdłe ale zielone to pychotka;)
Hej
I podobnie jak juanita75, przekonałam sie do oliwek , zawsze były dla mnie okropne a teraz mniam mniam ale te nadziewane i tylko narazie zielone czarne jeszcze ie podchodza ale może może .
no wlasnie ja tez sie nie dawno do nich przekonalam,ale tez do zielonych,zarne sa jeszcze troche dziwne dla mnie...
a moi rodzice uwielbiaja bardziej czarne niz zielone...
a ja jakos nie moge sie do nich przekonac, po prostu nie lubie i mi nie smakuja, chociaz szkoda, bo ladnie wygladaja, moze kiedys....
a ja jakos nie moge sie do nich przekonac, po prostu nie lubie i mi nie smakuja, chociaz szkoda, bo ladnie wygladaja, moze kiedys....
Ja tak samo nie przepadam za oliwkami
Ja bardzo lubie oliwki. Ostatnio odkrylam odmiane, ktora chyba mi najbardziej odpowiada -empeltre. Czarne (ale ten czarny nie jest az tak intensywny), podluzne. Kupuje je w Mercadonie. To chyba jedyne oliwki, ktore znalazlam, ktore nie maja w swoim skladzie kwasu cytrynowego (acido cítrico).
Martusia, kwasek cytrynowy nie trucizna bo toz to zwykla witamina c uzywana jako konserwant, w procesie solenia- zakwaszania oliwek podobnie jak w kapuscie czy ogorkach wytwarza sie samorzutnie, tyle tylko, ze do wiekszosci oliwek daja to dodatkowo co nieco psuje smak. ja czasem mam "napady oliwkowe" kilkudniowe wcinanie wszystkiego co zielone i okragle, ale generalnie nie musza byc na codzien.
Mi najbardziej smakują oliwki z Aldi, takie w dużym plastikowym słoiku z żółtą pokrywką, pyszne i polecam wszystkim, a czarnych nadal nie tykam.
To musze koniecznie spróbowac tych oliwek z Aldi skoro tak zachwalasz. Ja ostatnio jadam na okraglo oliwki z Lidla nadziewane papryka.
Ikxio, kwasek cytrynowy nie jest witamina C, chyba pomylilo Ci sie z kwasem askorbinowym. Nie kupuje produktow z kwasem cytrynowym majac do wyboru te, ktore sa pozbawione tego konserwantu.
Martusia, faktycznie kwaski mi sie pomylily, to chyba przez te nieslodzone soki, do ktorych dodaja witamine c ( cukier tez jest forma konserwantu, slodzik raczej nie) i jeszcze sie chwala jakie to zdrowe i smaczne. a to prawda, ze jak ma sie do wyboru to lepiej bez kwasku. w ogole dobrze jest poczytac etykietke przed zakupem, bo czasem mozna sie zalamac - roi sie w oczach od tych wszystkich e-costam, a potem uczulenia, zoladek boli, watroba wysiada.....