AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Jak sądzicie, czy lepiej od razu zapisac się na kurs języka hiszpańskiego i uczestniczyć od podstaw w takim kursie, czy lepiej poznać we własnym zakresie podstawy, słówka, konwersację osłuchać się z płyt (kaset) i dopiero wtedy, gdy juz poznam częśćiowo podstawy, który mogę(?) się sam nauczyć - zapisać się na lektorat (kurs). Przecież na początku takiego kursu to płaci się za samą obecność a i tak trzeba mocno samemu się uczyć ( m.in wkuwać słówka) Ja wiem, że najlepiej uczyć się na miejscu ( w danym kraju) ale wolałbym wyjechać do Hiszpanii już mając podstawy takiego języka, chociaż podstawowe słówka, zwroty.
Jakie podręcznika doradzacie do samodzielnej nauki?
Obawiam się, że w moimmieście ( Bełchatowie woj. łódzkie) będę miał problemy ze znalezieniem odpowiedniego ( czytaj : jakiegokolwiek) kursu języka hiszpańskiego. Dość dużo jest kursów z j. ang. i niemieckiego, niekiedy franc, ale o hiszpańskim - nie słyszałem.
Jakie jest wasze zdanie w tym zakresie
Hmmmmm coz... ja uwazam, ze warto wczesniej liznac jezyka, jesli sie chcesz udac na dluzej do jakiegos kraju. Nawet na internecie znajdziesz po polsku pare stron czy kursikow, z ktorych chociaz troche sie poduczysz + muzyczka + konwersacje online i napewno cos podlapiesz. Co do ksiazek to ja polecam "Hiszpanski dla poczatkujacych" Oscara Perlina (sama z tym zaczynalam). Niektorzy narzekaja, ale mnie sie podoba, bo zaczynasz naprawde od prostych rzeczy typu: to jest stol, stoj jest czarny itp. Pozdrawiam.
Polecam
http://www.kdc.pl/produkt...zpanskiego.html
tam na stronie jest błąd i piszą o niemieckim ale tak jak wskazuje zdjęcie książki jest to hiszpański. Ten kurs to jest to samo co wydawał Dziennik w broszurkach cotygodniowych. MOgę z powodzeniem Ci ten kurs polecic, dołączona jest do niego płyta CD. Uczę sie z niego od 4 miesięcy i naprawdę przyjemnie się z tym pracuje i słuchać można wszędzie.
A co do kursów stacjonarnych z lektorem to moje zdanie jest takie, że jak sie sama nie wezmę za naukę żaden kurs mnie nie nauczy. pozdrawiam
A co do kursów stacjonarnych z lektorem to moje zdanie jest takie, że jak sie sama nie wezmę za naukę żaden kurs mnie nie nauczy. pozdrawiam
Zgadzam sie
Gema zgadzam sie z Toba, sama zauwazylam,ze bedac na kursie zaczelam rozumiec znaczenie slow, ktore codzien slyszalam, ale jakos nie potrafilam ich sama uzyc, bo za bardzo nie wiedzialam w jakiej sytuacji czy kontekscie....a tak zawsze po zajeciach cos w glowie zostanie, nawet jak sie czlowiek za mocno nie przyklada...dla mnie osobiscie jest to dodatkowa motywacja, zreszta sama nauka z ksiazeczek, czy rozmowek bez konfrontacji z kims moze byc ryzykowna, bo wiele zwrotow nie jest wogole w uzyciu, sa badz przestarzale,badz za bardzo "poetyckie" i wtedy lektor moze ci podpowiedziec, bo po co uczyc sie od poczatku niepotrzebnych rzeczy..
Ja też uważam, że warto zapisać się na hiszpański do jakiejś szkoły, ale proponuję zwrócić uwagę żeby były tam darmowe konwersacje polegające na tym, że ileś tam osób spotyka się w dodatkowych godzinach i rozmawia po hiszpańsku na temat, który został wyznaczony, dobrze by było jakby czuwał nad tym lektor lub native-speaker. Ale uważam, że żeby osiągać dobre efekty należy się do języka przykładac też samemu i nie mówię tu tylko o kursach internetowych, multimedialnych, czy do słuchania na CD, co oczywiście jest bardzo dobrym sposobem, ale także można sobie znaleźć pen frienda z Hiszpanii i pisać z nim... Internet daje obecnie wiele możliwości Jednak wbrew pozorom (mimo, że mój hiszpański jest na poziomie beginner ) najwięcej nauczyłam się słuchając piosenek i potem sprawdzając ich tłumaczenia, po jakimś czasie po prostu słuchając sobie nowej piosenki doszło do mnie "o Boże, ja wiem co to znaczy "
[ Dodano: Sob Mar 08, 2008 8:31 pm ]
Mysle, ze jesli sie ladnie przylozy i da duzo od siebie to bez problemu
10 godzin tygodniowo przez 3 lata to spora dawka. jesli tylko bedzie sie uczyla, sluchala i czytala, to na pewno sie nauczy. ja sie nauczylam
Przez trzy lata to chyba kazdy sie nauczy. Nawet mi jakos idzie, a to dopiero poltoraroku. A przy odrobinie samozaparcia i dobrych checiach.....