AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Siema!
piszę w tym dziale, bo niespecjalnie wiem co może być przyczyną problemu z którym staram się uporać od momentu kupna własnej faji. Problem jest taki, że świeża nabitka na początku palenia smakuje dobrze, ale już po kilkunastu buchach zaczynam po prostu czuć dym, który w miarę palenia (w przeciągu jakichś 5 minut) staje się coraz bardziej drażniący i po prostu zwyczajnie nie da się tego palić. Jakbym wciągał spaleniznę ;) Węgiel stosuję belgijski samorozpalający, a jako, że to dopiero początek mojej przygody z własną fajeczką tytonie póki co ładowałem albo mieszane albo Nakhle (cytrynowa, winogronko). Tytoń jest wilgotny. Próbowałem nakładać dwie i trzy warstwy folii na cybuch, próbowałem także dać więcej niż zwykle wody do dzbana - nie poskutkowało. Staram się ładować cybuch tak, by tytoniu było sporo (nie ubijam go) ale by nie dotykał folii. Próbowalem też prostować nargile przed nabiciem. Fajka jest regularnie czyszczona wodą i wyciorami. Po wypaleniu i zdjęciu folii (jakieś 15 minut od rozpalenia węgla) około 80-90% tytoniu to szaro-czarna spalenizna, tylko na dole cybucha ostaje się niespalona nargila.
Macie jakiś pomysł co jest nie tak i jak temu zaradzić? Chętnie wysłucham opinii na ten temat :)
Pozdro!
Przychodzi mi na myśl kilka rzeczy:
1. ułóż mniej tytoniu, niech pomiędzy folią a tytoniem bedzie ok 3-5 mm przestrzeni.
2. Węgielek podziel na 2-4 części i ułóż je dookoła na obrzeżach cybucha (potem przesuwaj podczas palenia)
3. zwilż tytoń jakimś molamixem
Jaki masz cybuch? Jaka to fajka? Jak dziurkujesz folię?
Też tak miałem. Przy nakhli przestałem używać komina i dodawałem molamixa. Do tego poeksperymentowałem z ilością dziurek w folii :)
Dzięki za odpowiedzi!
Więc tak, poniżej kilka fotek mojej fajki (tylko ostrzegam, fotograf ze mnie marny):
http://dev.gentoo.org/~jurek/fajka/
nazwy plików mówią same za siebie :) Odpowiadając na ww. uwagi:
1. Próbowałem układać rożne ilości tytoniu - od minimalnych, do średnich, aż po sam brzeg - i to nie pomagało
2. Próbowałem dzielić węgielek na dwie części, próbowałem też ruszać węgielkiem podczas palenia
3. Nakhla po wyjęciu z opakowania zdecydowanie jest wilgotna, mnóstwo mi tego na łapach zostaje
Jeżeli chodzi o dziury w folii - mam taki przekłuwacz, który robi dwie sąsiadujące ze sobą dziury (na którymś zdjęciu powinno być to widać) - folia nie jest przerywana a dziur więcej. Co do molamixa - gdybym się zdecydował - jak mam tego użyć? Wziąć cały zapas tytoniu do jakiegoś gara, wrzucić molamixa i nabijać?
Pozdro!
Hmm ciężko Ci coś doradzić z tego co mówisz tytoń ewidentnie Ci się przypala. Powodów może być kilka:
1) tytoń dotyka do folii
2) za wysoka temperatura
3) ubity tytoń
Z tego co piszesz 1 i 2 bym wykluczył, czy ubijasz tytoń? Jeśli tak to przestań - musi leżeć luźno.
Spróbuj rozpalić faje w/g poniższego filmiku:
Nargile.pl - rozpalanie shishy
Możesz też spróbować palić z pierścieniem:
Nargile.pl - pierścień
Hmm ciężko Ci coś doradzić z tego co mówisz tytoń ewidentnie Ci się przypala. Powodów może być kilka:
1) tytoń dotyka do folii
2) za wysoka temperatura
3) ubity tytoń
Z tego co piszesz 1 i 2 bym wykluczył, czy ubijasz tytoń? Jeśli tak to przestań - musi leżeć luźno.
Spróbuj rozpalić faje w/g poniższego filmiku:
Nargile.pl - rozpalanie shishy
Możesz też spróbować palić z pierścieniem:
Nargile.pl - pierścień
robię tak, jak na filmiku (swoją drogą widziałem już go wcześniej). Jak już wcześniej mówiłem - tytoniu nie ubijam - kładę go luźno, próbowałem nawet prostować liście - serio nie wiem co może być nie tak... może cybuch jakiś kiepski? Spróbuję tego patentu z pierścieniem, bo wydaje się ciekawy.
Pozdro!
A nie jesteś z Warszawy lub okolic?
Jestem z Warszawy (Nowe Włochy)
dziwna sprawa z tego co pisze to robisz w wszystko wpożądku i chłopaki również doradzili to co mogli jedyne co mi przychodzi do głowy robisz za duże dziurki i tytoń dotyka foli.
No nic jak nie rozwiążesz problemu do 16, to właśnie tego dnia zapraszam do Pihonta z shisha. Na pewno będę i zobaczymy w czym problem .
Niestety, odcięcie od netu do chwili obecnej skutecznie uniemożliwiło mi odpisanie na posta ale dzięki za propozycję. Próbowałem wykorzystać ten patent z pierścieniem, trochę dłużej to się pali zanim zacznę paleniznę czuć, ale za to dym słabiuuuutki w porównaniu do zwykłej warstwy folii. Nadal mimo wszystko nie umywa się do ilości czasu, którym mogę delektować się de facto smakiem tytoniu siedząc chociażby w kafefajce.
Tak czy siak, jak mi nic nie przyjdzie do głowy, chętnie skorzystam z pomocy i przeflancuję się do Pihonta (lub gdzie trzeba) z całym osprzętem - tylko dajcie znać kiedy :)
Jeszcze jedno - czy zawsze robicie na środku dziurę przebijając się do dna cybucha?
Pozdro!
A może to wina węgla? Jakiego używasz?
Diadlo miał na myśli 16 maja a nie 16 godzina ;p Pihont wraca z urlopu dopiero wtedy :P
Węgiel stosuję belgijski samorozpalający
Z tym wszystko ok, chyba, że miałeś wyjątkowego pecha i trafiłeś na złą partię węgli co niby może się zdarzyć...
-moze sprobuj zmienic tyton (np. na Al Waha do kupienia u pihonta )
-zmien wegiel (na three kings lub polski)
-sprobuj moze inaczej dziurki w folii porobic
i napisz czy pomoglo
Po tym co przeczytałem (i odrzuceniu droga eliminacji innych przyczyn) myślę, iz to może być jednak wina cybucha. Po prostu mieści sie tam mała ilość tytoniu i dość szybko spala sie on.
Pytałeś o dziurkę po środku - tak ja takową od jakiegoś czasu robie :)
Co do tytoniu odradzam Wahe (TA Waha nie należy do najlepszych), jeśli będziesz juz u Pihonta kup Serbetli (o wiele lepszy tytoń) lub Fakhera jeśli akurat będzie miał.
Odnośnie testów fajki zapraszam tez 7 czerwca do Kampinosu :)
http://hookah.pl/viewtopic.php?p=3127#3127
Trzeba będzie spróbować wszystkiego kolejno - środkowa dziurka, inny tytoń, w końcu może zmienić cybuch na jakiś głębszy... w razie czego po 16. odezwę się jeszcze.
Dzięki!
Jeszcze jedno: używasz komina? Jeśli tak to (jak napisał Rybalow) to też jest jedna z przyczyn szybszego spalania się tytoniu. Spróbuj palić bez tej osłonki....
Nie, nie używam komina
Ok, dzieki wszystkim za sugestie!
Otóż poeksperymentowałem trochę i teraz fajeczka pali się po prostu bajecznie! Oto co zrobiłem:
1. zacząłem wiercić dziurę na środku w folii na dno cybucha, by był kanał powietrzny
2. palę z użyciem pierścienia
3. zmieniłem węgielki samorozpalające belgijskie na 3K, przy czym ta zmiana chyba najwięcej dała
teraz smak wymiata, zarówno z nakhlą jak i al wahą! Wielkie dzięki!
Pozdro!
Zazwyczaj jeśli coś jest nie tak = jest kilka przyczyn :) Grunt, że udało Ci się uzyskac zadowalający smak :) Spróbuj jeszcze innych tytoni, gdyz ani Nakhla ani Waha nie są produktami nawet ze średniej półki :)
Udanych epsperymentów :)
Polecam to postępuj dokładnie tak jak w tym filmie.
FAQ do filmu
1. Jak wysoki jest ten pierścień?
Odp.: ok.1cm.
2.Czy trzeba kruszyć węgiel?
Odp.:Nie(jak ja) ale ponoć zaleca się.
3.Czy postępując tak mogę założyć komin?
Odp.: Nie poskutkuje to za wysoką temperaturą, tytoń się przypali.(Sprawdzone przeze mnie)
Pzdr
Gray_man, jak dla mnie niezly instruktarzyk, ale mi tam zawsze nie pasuja bledy ortograficzne =P A zostajac na plaszczyznie merytorycznej, to jutro sprobuje rozbic kokosa =)