ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Jaka specjalizacja wg. was jest najgorsza i najbardziej niepotrzebna? Gdyż eksperymentowałem sobie troche i wróciłem do punktu wyjścia. Odpowiadając weźcie pod uwage przydatnośc czarów oraz czary których nie można się uczyć w danej szkole. Dziękuje z góry za wszelką pomoc.


Większość specjalizacji sprawia pewne problemy, chyba prawie wszystkie za wyjątkiem Mistrza Przyzwań, którego braki w czarach spokojnie nadrobi bard i/lub kapłan. W innych przypadkach zawsze coś będzie doskwierać. Największą porażką jest chyba Mistrz Przemian, bez zaklęć Odrzucania mag może przetrwać 2-3 rundy ważniejszej walki.
Jako iluzjonista (bez czarów nekromancji) da się jeszcze przeżyć, ale imho jeden dodatkowy czar na poziom niewart jest zmniejszania naszego arsenału.
mistrz przywolan jest najsilniejsza specializacja w BG1 i BG2 bez dodatku (odczuwa sie tylko brak prawdziwego widzenia i identyfikacji, ale oba czary mozna zastapic. pierwszy kaplanem, drugi okularami albo niewielka oplata u kupcow.).

najslabsza... tu jest problem. kazdy jest w jakis sposob 'uposledzony'.
nekromanta traci zaklecia iluzji, ale da sie bez nich obyc (naprawde przydatne sa tylko lustrzane odbicia i mamidlo, no moze jeszcze ulepszona niewidzialnosc).
mistrz poznania traci cale mnostwo zaklec, poczawszy od wiekszosci przywolam konczywszy na kilku zakleciach ofensywnych.
mistrz przemian ma odgraniczony dostep do zaklec ochronnych jak i zbijajacych ochrony innych magow, wiec traci bardzo duzo.
mistrz zauroczen traci sporo na ofensywie, nie zyskujac prawie nic, jest z niego typowy magik wsparcia (ale i tak Xan rzadzi!! )
mistrz inwokacji, przeciwienstwo 'mieszacza w mozgach'. jak w druzynie bedzie inny mag, specializacja ta nie traci nic, jezeli nie brak zaklec zauroczen moze dac sie we znaki (osobiscie nie wyobrazam sobie gry bez 'chaosu', czy 'emocji').
iluzjonista, kolejny magik wsparcia, bo ciezko nazwac go ofensywnym bez najsilniejszych zaklec nekromatycznych, ale jako gno woj/iluzjonista spisuje sie swietnie.
mistrz odrzucen, jego slabosc objawia sie niemoznoscia wyuczenia sie jednego z najlepszych zaklec ochronnych, kamiennej skory, ale z tego co pamietam to jego jedyna wada.

dziki mag, potega i zarazem porazka jakich malo. dobrze poprowadzony potrafi sam zmiesc potezna armie ognistych olbrzymow, ale jak skoncza dzialac jego tarcze przeciwko dzikiej magii to najprawdopodobniej sam sie zabije rzucajac kamienna skore+kule ognia, albo zrzucajac sobie krowe na glowe.

reasumujac, za najlepszego uwazam (pewnie nie tylko ja) mistrza przywolan. najgorszym znowu magiem, mianuje mistrza przemian.

nie wiem po co te zastanawianie sie ktory z magow jest najlepszy/najgorszy, wystarczy wziac do druzyny drugiego ktory bedzie mial dostep do 'zakazanej szkoly magii' i caly problem sie rozwiauje


Może i masz racje ale jedno chyba ominąłeś: Przemiany. Takie czary jak przyśpiesznie lub ulepszona wersja to na walki z obserwatorami to obowiązek a buty przyśpieszenia w SoA znajdujemy tylko w więzieniu sfer.
Bierz pod uwagę to, że są to pre-buffy, które spokojnie może rzucić bard. Z Uderzeniem Czarów jest już gorzej.
Ja tam bez mistrza Inwokacji sobie nie wyobrażam gry. Emocje i Chaos są przydatne ale tylko w niektórych wypadkach.

Co do butów to prócz więzienia sfer jest w paru innych miejscach (bodajże w czarowięzach z tym automatem do itemków.)

Ewentualnie wybierz dzikiego magusa...

Emocje i Chaos są przydatne ale tylko w niektórych wypadkach.

Zgadzam się. O ile przez "niektóre wypadki" rozumiesz "większość gry". Emocje to świetny i skuteczny czar.


Może i masz racje ale jedno chyba ominąłeś: Przemiany. Takie czary jak przyśpiesznie lub ulepszona wersja to na walki z obserwatorami to obowiązek

szczerze to z przyspieszenie nie korzystam. na szybkosc czarow nie dziala, a wojowie lataj w butach przyspieszenia. na obserwatory wystarczy plaszcz odzwierciedlenia, albo tarcza baldurana (w niezmodowanej grze), stajesz i czekasz az te glupie latajace kulki same sie pozabijaja.


Ma je jeszcze Łazarz i Illasera. Łącznie, w SOA + TOB, są 4 pary.


To nikt już Krwawego Skalpa nie liczy? Można go zabić i przeżyć

z jakim czitem? jego ukrytych 'zabojcow' zabijajacych kazdego jednym ciosem nawet za pomoca ctrl+Y nie dawalem rady zabic.

no chyba, walisz w niego superduperpoteznym czarem "ctrl+Y" i zaraz potem uzywasz drugiego superduperprozajebistego czaru MoveToArea("xxxxxx") . jezeli tak, to nie ma mozliwosci zabicia go bez posuwania sie do oszustw, czyli butow uczciwy gracz nie zdobedzie.
Ja osobiście preferuje mistrza inwokacji gdyż po pierwsze nie lubie się bawić w robienie sobie armii z wrogów, a po drugie później mało kogo złapiemy na ten trik. Nie wyobrażam sobie też braku maga który byłby takim Spell Blockerem/Breakerem który nie dość że rzucałby na siebie czary ochronne( co sprawia że żaden czar lub broń magiczna/niemagiczna go nie tknie) to także łamałby osłony wrogich magów dzięki którym jest się zupełnie niewrażliwym. Również przywołanie nishruu/hekashesara to też wg. mnie- obowiązek

Ja osobiście preferuje mistrza inwokacji gdyż po pierwsze nie lubie się bawić w robienie sobie armii z wrogów, a po drugie później mało kogo złapiemy na ten trik.

jak juz zostalo wspomniane, czary zauroczen to nie tylko zauroczenia, to takze chaos i emocje ktore najtrudniejsze potyczni z grupami rywali zamieniaja w dziecinna zabawe.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •