AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Siemka zwracam się do was z małym problemem, niedawno kupiłem u Pihonta 2 nammorki. Oczywiście wszystko przyszło, mega fajnie tylko, że kurier bez mojej wiedzy zostawił paczkę u sąsiada. Gdy otworzyłem paczkę okazało się, że jeden wąż ma ustnik pęknięty na pół . Napisałem do Pihonta i dostałem tylko krótką odpowiedz, że uwzględnią reklamacje tylko: "Aby przyjąć reklamacje muszę mieć protokół spisany przez kuriera."
O ile wiem to sprzedający powinien zagwarantować dobrą przesyłkę sprawdzoną firmą z resztą za którą zapłaciłem. Niestety kurier odwalił fuszerkę a mnie zostawił z nammorem którego jeżeli nie będzie odzewu sprzedawcy będę musiał albo lepić albo poprostu wywalić a w sumie szkoda by było
Nie wiem co Ci powiedzieć... Sprzedający nie może przyjąć reklamacji na "piękne oczy" i musi mieć jakąś podstawę inaczej ludzie którzy zniszczyli swój sprzęt tuż po zakupie próbowali by wyciągnąć kase od sprzedawcy.
Ja na Twoim miejscu waliłbym do kuriera - On odwalił fuszerkę. GLS to dobra firma, ale zawsze się może trafić jakiś leniwy pracownik, któremu nie chce się wszystkiego zrobić jak należy.
Jak to tylko ten wciskany ustnik, to pytaj pihonta czy mają je osobno. Shishka ma na pewno :)
Inna sprawa że kurier nie powinien zostawiać paczku u sąsiada...
No niestety wiem, że to nie z winy Pihonta bo mam sporo respektu do tego człowieka ale jednak wydawało mi się, że to będzie nie pierwsza taka sytuacja i już mają jakieś pomysły na postępowanie w takich sprawach. A nie, że "sorry kupiłeś, to już nas nie obchodzisz"
Żeby złamać ten ustnik, to naprawdę trzeba siły "dwóch serc" ;)
Jeżeli mam być obiektywny, to nie wydaje mi się żeby ustnik pękł w transporcie (no chyba że paczka była ewidentnie zmiażdżona?)
Ja mam dodatkowy ustnik do zielonego Nammora, tak więc jak coś, to mogę go odstąpić za koszty przesyłki (a do tego Minganie mam dla Ciebie zaległe cotton candy ;))
Właśnie wiem, że nie mogło to pęknąć w transporcie. No ale to jeszcze gorzej bo to znaczy ze pihont sprzedał uszkodzony wąż, oczywiście na pewno to zrobił nieświadomie i jest to zwykłe przeoczenie ale głównie chodziło mi o podejście do całej sprawy. No ale najwidoczniej jest to jedna z tych spraw których rozwiązania się nigdy nie doczekamy
Rappe super, że masz to cotton candy ale wezmę je przy następnym zamówieniu u ciebie bo słyszałem od dobrej wróżki, że za niedługo znowu wracasz na rynek
Witam.
Pomyślałem że wyjątkowo wypowiem się w tym wątku.
Wyjątkowo, ponieważ załatwianie reklamacji na publicznym forum nie leży w dobrym tonie ale widzę że pojawiło się tu kilka wątpliwości więc postaram się je wyjaśnić gdyż zależy mi na tym aby każdy mój klient był zadowolony.
Wysyłając zamówiony towar zawsze sprawdzamy jakość produktu. Oczywiście błąd ludzki może się zawsze wkraść. Może się również zdarzyć iż towar zostanie uszkodzony w transporcie przez osoby trzecie. Aby uniknąć nieporozumień i nieprzyjemnych sytuacji a przede wszystkim w trosce o klienta każda przesyłka jest ubezpieczona od takich sytuacji. Żeby wszystko było jasne w regulaminie sklepu w punkcie 11 wytłuszczonym drukiem zapisane jest
" !!! UWAGA!!!
Prosimy sprawdzić w obecności kuriera, czy przesyłka: opakowanie i zawartość, jest w stanie nienaruszonym. Szczególną uwagę prosimy zwracać przy odbiorze fajek wodnych i delikatnych przedmiotów. Jeżeli powstała szkoda lub zauważono brak, prosimy spisać protokół odbioru. Odpowiedni formularz posiada kurier. Tylko protokół spisany przy odbiorze przesyłki, w obecności kuriera, uprawnia do zgłaszania reklamacji w postaci braku lub uszkodzenia mechanicznego sprzętu."
Po przeczytaniu tego tekstu każdy widzi że sprawa jest prosta i sposób postępowania jest wyraźnie określony.
Jeżeli klient poproszony o protokół z firmy kurierskiej zamiast zgłosić się do niej po taki dokument, zakłada wątek na forum to pragnę zauważyć że to nie jest droga do załatwienia sprawy.
Z opisu sytuacji wnioskuję iż błąd leży po stronie firmy kurierskiej i to ona ponosi formalnie odpowiedzialność za swoje działania w tym przypadku. Jeżeli tak jest to nie ma problemu z załatwieniem sprawy z korzyścią dla klienta bo firma kurierska pokrywa koszty wymiany towaru.
W sytuacji gdy klient twierdzi że dostał uszkodzony towar a nie zrobi nic aby to udokumentować nie możemy mu zafundować następnej sztuki tylko dlatego że tak powiedział. Nie chodzi tu o to że nie chcemy, bo wręcz chcielibyśmy bardzo ale klient nie stosując się do uzgodnionych warunków sprzedaży wysyłkowej sam uniemożliwia nam wysłanie nowego węża.
Gdyby Mingan zamiast podejrzewać mnie o złe intencje i sugerować na forum że nie obchodzi mnie los jego zakupów postarał się o protokół to już następnego dnia miałby nowego nammora i mało tego, miałby także bezpłatnie starego.
Dlaczego zawsze podejrzewamy o brak dobrej woli sprzedawcę ? Myślę że należy zwrócić uwagę także na działanie klienta. Czy zrobił cokolwiek czy tylko mówi nam "Chcę"
Na koniec tego przydługiego wywodu takie małe podsumowanie:
Kurier nie miał prawa zostawiać paczki komuś innemu niż odbiorca.
Jeżeli tak zrobił to na liście przewozowym nie ma podpisu odbiorcy lecz obcej osoby.
Nie ma więc problemu z uzyskaniem protokołu reklamacyjnego.
Jest protokół - jest nowy towar :)
Kolega Mingan napisał iż mam pewnie doświadczenia z takimi sytuacjami.
Tak, owszem raz na kilka miesięcy trafia się reklamacja i zawsze jest protokół i zawsze reklamacje są rozpatrywane pozytywnie dla klienta. :)
Zrozumcie mnie dobrze, proszę. Jako firma musimy dbać o swoje interesy. Gdybym pod presją wątku na forum przyjął taką wątpliwą reklamację stworzyłbym furtkę dla naciągaczy próbujących wyłudzać od nas towar. Oczywiście nie podejrzewam o to kolegi Mingana ale nie mogę dla niego zrobić wyjątku właśnie przez to że upublicznił tą sprawę zamiast skontaktować się ze mną mailowo lub telefonicznie wyjaśniając czemu nie może zdobyć protokołu.
Pozdrawiam serdecznie.
ps. ten ustnik to groszowa sprawa, liczą się zasady
Rozumiem bardzo dobrze i na pewno nie traktuje Pana jako złodzieja <mam bardzo duży respekt do Pana i firmy za propagowanie fajki w naszym kraju> i rozumiem, że reklamacja nie może być rozpatrywana bez odpowiednich dokumentów. Ale głównie chodziło mi o to, że po opisaniu dość dokładnie mojego problemu od Państwa dostałem tylko krótką notkę, że nie możecie Państwo rozpatrzyć reklamacji bez dokumentów. Oczekiwałem, że zostanę poinformowany jak mam się zachować w takiej sytuacji, do kogo z firmy dostawczej się zwrócić oraz, że dostanę numer paczki którego niestety nie posiadałem bo skończył w śmietniku.
Problem został już rozwiązany przez kolegę Rapee-go i nowy ustnik został już zamówiony w sklepie.
Wydaję mi się, że nic nowego nie zostanie już wprowadzone w tym temacie więc temat w sumie nadaje się do kasacji.
A tak na przyszłość możemy zrobić krótki FAQ jak się zachować w razie pozostawienia paczki przez kuriera u osoby niezobowiązanej do jej odbioru itd. <to już nie pierwszy raz się zdarza, że kurier coś zostawia u jednego z sąsiadów, raz nawet miałem takiego mądrego który zostawił mi kartę graficzną na wycieraczce pod domem podczas deszczu>
Migan, czegoś nie łapie. Nawaliła firma kurierska, Ty nie zgłosiłeś reklamacji a domagasz się zadośćuczynienia od osoby kompletnie niewinnej???? Skad sprzedawca miał wiedzieć że paczki nie odebrałeś osobiście? A może kurier celowo zostawił paczke u sasiada bo na przykład upadła mu i nie chciał ryzykować otwarcia przy Tobie. Chłopie wybacz ale kompletnie nie myślisz.
Zamawiałem u Pihonta kilka razy. Zdarzyło się raz że kobra była uwalona. Szybka reklamacja, wysłałem protokół i nową kobrę miałem na drugi dzień.
Migan schrzaniłeś sprawę i szukasz winnych. Uderz do tej firmy kurierskiej i walcz o swoje.
Na koniec tego przydługiego wywodu takie małe podsumowanie:
Kurier nie miał prawa zostawiać paczki komuś innemu niż odbiorca.
Jeżeli tak zrobił to na liście przewozowym nie ma podpisu odbiorcy lecz obcej osoby.
Nie ma więc problemu z uzyskaniem protokołu reklamacyjnego.
Jest protokół - jest nowy towar :)
Myślę, że to jest dobre podsumowanie tematu. Poza tym autor sam powiedział, że problem został już rozwiązany. Proszę, żeby temat nie przerodził się w pyskówkę.
często kupuje w tym sklepie i nie miałem nigdy problemów.
Co do kurierów to sa to ludzie których wyjątkowo trzeba pilnować. Zawsze się spiesza i marudzą gdy ktoś chce przy nich otwierać paczkę. Ja jednak zawsze otwieram i sprawdzam. To ich obowiązek, w końcu firma kurierska bierze odpowiedzialność za przesyłkę i za te odpowiedzialność pobiera przecież opłatę!
Kurier nawalił, Pihont zebrał. Migan bał się zadzwonić po swoje do firmy kurierskiej ale miał chęc komus dokopac za swój bład więc poskarzył się publicznie na Pihonta - ot tak ja to widzę.
Ja bym się wstydził takiego posta nastrobać bo dla mnie znaczyloby to tyle co publiczne ogoszenie wszem i wobec żem pierdoła ;)
Vister poczytaj może posty a nie pisz głupot. Z czym miałem zadzwonić do kuriera? "dzień dobry dostałem paczkę, nie wiem kto ją przyniósł nie wiem jaki ma numer..." wyszedł bym na skończonego idiotę.
A w ogóle temat już skończony bo nowy ustnik już przyszedł i ogólnie cacy więc nie masz się co nakrecać.
Do kuriera nawet POWINIENEŚ zadzwonić, żeby więcej nie odwalił fuszerki, ale to tylko moje zdanie.
Jeszcze raz proszę o powściągnięcie emocji.
A w ogóle temat już skończony bo nowy ustnik już przyszedł i ogólnie cacy więc nie masz się co nakrecać.
No i tym miłym akcentem zakończymy chyba tą dyskusję, bo nic dobrego z dalszej wymiany zdań nie wyniknie.
Sytuacja nie była jednoznaczna i nie było jednego winnego, więc ataki na Mingana są bezpodstawne i nie na miejscu moi Drodzy :)
Mingan ponadto nie jest laikiem, a znawcą tematu, więc nie wierzę aby mógł zniszczyć twardy ustnik z grubego plastiku, umyślnie bądź nie. Niefortunne wydarzenie zmusiły go jednak do podzielenia się tym problemem publicznie (też bym tak zrobił).
Fakty są takie:
Mingan dba o własne prawa, Pihont o interesy, a kurier dał dupy.
Wnioski wysuwają się same... idziemy na fajkę
Dyskusja faktycznie zmierzała w złym kierunku a skoro został temat wyczerpany słusznie dostał "locked" :)
Jedno słowo na koniec ode mnie: temat w ogóle nie powinien pojawić się na publicznych forach związanych z fajką wodną ale... na jakimś forum poświęconym usługom kurierskim ;)
IMHO "reklamacja" bezpodstawna. To tak jakby zgubić dowód zakupu i żądać aby sprzedawca wymienił towar. Kupujący jest tak samo zobowiązany zachować dowód zakupu jak otworzyć paczkę przy kurierze (takie są zasady i są one stosowane przez chyba wszystkich sprzedawców a kupujący akceptuje je w momencie złożenia zamówienia) .
Jeżeli kupujący tego nie zrobił może mieć pretensję tylko i wyłącznie do siebie.
Jeśli kurier zostawił paczkę u sąsiada wystarczyło złożyć skargę bezpośrednio w firmie kurierskiej co wymagało troszkę więcej zachodu (i odwagi) niż napisanie posta z nieuzasadnionymi pretensjami.