AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Co tu dużo mówić "Rogue" wymiata całkiem profesjonalnie. Tak samo jak w swoim poprzednim filmie Mclean zadbał o stronę wizualną. A ta stoi na najwyższym poziomie, zresztą mając do dyspozycji takie lokacje ciężko żeby było inaczej. Podobało mi się odpowiednio długie i klimatyczne wprowadzenie (podobnie jak w "Wolf Creek"), akcja płynie bez pośpiechu, ale że coś wisi w powietrzu jest odczuwalne od pierwszych minut. Jeżeli chodzi o aktorstwo to jest bardzo przyzwoicie, tym bardziej że postaci dobrze napisane (dialogi!), no i zachowują się jak ludzie walczący o przetrwanie, a nie jak mięso armatnie. Za to duży plus! Koniecznie trzeba wspomnieć o głównej atrakcji czyli krokodylu, a ten jest po prostu cudowny, jeden z najlepszych CGI tworów jakie dane było mi kiedykolwiek ujrzeć. Jest sporo momentów trzymających w napięciu (akcja w jaskini - rox!), jest i odpowiednia muzyka. W sumie jakichś większych uchybień nie stwierdziłem. Bez dwóch zdań jeden z najlepszych animali, ale o tym już wie każdy kto uczęszcza na stronę Animal Attack. Ja ze swojej strony bardzo polecam.
'Rogue' faktycznie niszczy pod każdym względem. Jakimś cudem nie oglądałem do tej pory 'Wolf Creek', więc moje oczekiwania wobec 'Łobuza' opierały się głównie na nadziei, że Australia, że piękne widoki, że aktorzy bardziej profesjonalni niż ma to miejsce w Stanach, że WETA robi efekty. Nie mogło być źle, ale wyszło niesamowicie.
Mnóstwo nawiązań w tym nawet to początkowe do 'Razorbacka'. Wszechogarniający brud Australijskiego baru położonego na odludziu, gdzie kawa smakuje jak olej do silników a turyści nie są najmilej widziani. Fantastyczne zdjęcia,które ukazują zapierające dech w piersiach krajobrazy Australii, Świetnie nakreśleni bohaterowie, całkiem błyskotliwe dialogi i krokodyl.... Brak słów by opisać jak fantastycznie został wykonany, ale już nawet nie samo wykonanie jest najważniejsze a realistyczność jego zachowania. 'Rogue' zachowuje się dokładnie tak jak powinien - nie jest ani za szybki ani za wolny, nie pożera dziesiątek ludzi w ciągu kilku godzin a to czego nie może zjeść znosi do jamy. Scena w jaskini faktycznie niszczy a zakończenie na wzgórzu nawiązuje idealnie do zakończenia 'Johna Rambo'!
Film jak marzenie!
no i ja obejrzałem. takie tam kino familijne... nie oceniam zachowania krokodyla, bo brak mi wiedzy, ale wygląda to dość realistycznie i efekty super. ale już rysunek postaci to sztampa i klisza goni kliszę. taki Ślepy zachwyca się zdjęciami, a mi się jednak w Dżonie Rambo bardziej podobały
ogólnie bardzo fajne kino, sprawnie i ładnie nakręcone, ale żeby padać na kolana i 6 tych-dziwnych-rzeczy-które-animal-attack-ma-zamiast-gwiazdek stawiać? no bez przesady...
Jeden da 6, inny da 5 a jeszcze inny może i 4, co nie zmienia faktu, że "Rogue" najbardziej docenią ci, którzy ponad wszystko wielbią filmy spod znaku animal attack. Ot i cała tajemnica W "Rambo" ładniejsze zdjęcia? Choć uwielbiam film Stallone'a, daleki byłbym od takiej opinii - "Rogue" pod tym względem mnie zniszczył a "Rambo" po prostu podobał się, jednak z całym szacunkiem dla opowieści o naszym dzielnym weteranie, obrazki uwiecznione przez śp Willa Gibsona to jednak o półkę wyższy poziom. Aha, osobiście wolę sztampę w rysunku postaci podobną do tej z "Rogue" niż żywy i soczysty język ludków z "Mandy Lane" McLean to z całą pewnością wielki fan kina spod znaku animal attack i monster movies, co bardzo dobrze znajduje swoje odbicie w jego najnowszym filmie. Ja na taki obraz czekałem praktycznie całe życie (podczas premiery "Jaws" nie było mnie jeszcze na świecie rzecz jasna) i wraz z "Black Water" pozostają to dla mnie na pewno dwa najlepiej pod względem realizmu zachowań zwierzęcia nakręcone obrazy w podgatunku AA - do tego "Rogue" pod względem czysto filmowym nie posiada w moim odczuciu absolutnie żadnych wad a takie sceny jak choćby prolog z bawołami wodnymi to geniusz w najczystszej postaci.
Nie no zdjecia sa niezle jak na tego typu film sa niezle, chociaz o jakims dziele nie fotografii nie mozna mowic. Przede wszystkim brak im spojnosci, najpierw troche przyrody jak z filmu przyrodniczego a potem juz przecietnie... No jednak "Szczeki" nadal lepiej sie bronia niz "Rogue".