AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
No właśnie! Dla wielu obiekt kultu, idealny wprost przykład naprawdę przerażającego do granic horroru, wizualny majstersztyk, fenomenalna muzyka przyprawiająca o dreszcze... godzinami można wymieniać przymioty tego doskonałego i urzekającego pod każdym względem filmu.
Co Wam najbardziej się podoba?
Jakie elementy filmu najbardziej przykuły Waszą uwagę?
Które momenty można zaliczyć do "kultowych"?
A może jest coś, czego w tym filmie nie lubicie?
Liczę na ciekawą wymianę zdań! Tym bardziej, że podczas wczorajszej rozmowy z Mortem, byłem uprzejmy wspomnieć o motywie zapalniczki z zegarkiem, takiej "szarej eminencji" filmu. I co się okazało? Marcinek - zagorzały fan Suspirii (podobnie jak ja), w ogóle nie zwrócił uwagi na dosyć ciekawe losy tego oryginalnego przedmiotu. Wniosek z tego taki, że oglądając swój ulubiony film po raz setny, można odnajdywać w nim ciągle coś nowego... coś, czego nie zauważyło się podczas poprzednich 99 seansów. Albo po wymianie spostrzeżeń z innym fanem skierować swą uwagę na elementy, które wcześniej wydawały się mało istotne.
Zachęcam do dyskusji.
No coz, jak dla mnie "Suspiria" to wizualny majstersztyk horroru. Ten film jest nadal straszny jak diabli i w ogole sie nie zestarzal. Do "Suspirii" nalezy podchodzic na kolanach i nie ma w tym twierdzeniu zbytniej przesady. Masa genialnych scen: refleks Argento w taksowce, noz penetrujacy bijace serce, deszcz robakow itd., przewspaniala muzyka Goblins rodem z najstraszniejszych czelusci piekiel, cudowna Jessica Harper w roli Suzy Banyon, ktora wedlug slow samego mistrza Dario moze byc biala wiedzma, lecz o tym jeszcze nie wie. Ten film jest piekny niczym dzielo najwspanialszego artysty, zadziwia operowanie kolorami, a sama Akademia, do ktorej przybywa Suzy wprost emanuje czerwienia i niebieskimi barwami. Ow majstersztyk grozy trzeba zobaczyc, aby zrozumiec jak stylowy moze byc horror.
Oto zajebisty wywiad z Dario, ktory wynalazlem w sieci:
http://www.darkdreams.org...interview8.html
taaa, Suspiria to jest panie dzieju absolutny klasyk. W 100% zgadzam się z Buio, że za każdym razem oglądając ten film można natknąć się na coś, czego nie dostrzegło się wcześniej. Jakeśmy oglądali kiedyś u Ciebie - utkwił mi w pamięci moment, kiedy osoby w kadrze wyglądają jak wyjęte z obrazu Velasqueza czy innego Vermeera - stara baba z chłopakiem. i takich perełek tam jest masę. kufa! jakby mi nie padł komp to bym sobie zapodał dzisiok "Suspirę"
a pierwsze 20 minut to jest jeden z najlepszych kawałków grozy w historii kinematografii - tu się zgadzam absolutnie z Mortem.
Tym bardziej, że podczas wczorajszej rozmowy z Mortem, byłem uprzejmy wspomnieć o motywie zapalniczki z zegarkiem, takiej "szarej eminencji" filmu. I co się okazało? Marcinek - zagorzały fan Suspirii (podobnie jak ja), w ogóle nie zwrócił uwagi na dosyć ciekawe losy tego oryginalnego przedmiotu.
Nie ma to jak rozmowy fanów
Kurczę, też muszę nadrobić sobie braki w edukacji
Przyłączam się do peanów. Oglądanie "Suspirii" to jak (poszukiwanie metafory)... dobrze, tym razem się powstrzymam...
Ale tu zachwyty są (właściwie) nieuniknione. Muzyka, kolorystyka, klimat, oniryczne sceny... Wszystko składa się w taką całość, że niewiele brakuje do ideału. Więcej, to zaczątki Argentowskiej mitologii.. Ach, coś wspaniałego!!
Dyskusję rodzą się z reguły w momencie, w którym wkracza temat "Inferno" (skądinąd, czy ktoś ma pełny tekst kartki, którą odnajduje Mark, po łacinie lub w tłumaczeniu?? --> próby odczytania poskutkowały w moim przypadku tylko przetarciem się taśmy vhs ) i zbliżających się (powoli, ale nieubłagalnie) zdjęć do finalnej części trylogii o Trzech Matkach...
" Suspiria " to w pewnym sensie mieszanka Giallo i " czystego " filmu grozy ( z jednej strony tajemniczy osobnik z nożem w ręku a z drugiej mroczne i niewytłumaczalne zdarzenia ) a więc dwóch rodzajów kina którymi zajmuje sie Dario.Oniryczna atmosfera filmu i dziwne zachowania postaci skłaniają do snucia pewnych interpretacji ( n.p cały film jest projekcją marzenia sennego głównej bohaterki , lub halucynacjami spowodowanymi narkotykami ( ? ) )
Motyw oczyszczenia który przewija sie przez cała twórczosc Argento , także w " Suspiri " zostaje podjęty.
Tutaj taką oczyszczającą moc posiada deszcz ( podobnie w " Traumie " , " Operze " i " Inferno " )
gdyż film rozpoczyna sie jak i konczy w strugach deszczu.Pozatym Argento bawi sie przyzwyczajeniami widza na rózne sposoby.N.p w kulturach Zachodnich czern oznacza wszystko co złe i sprowadzające nieszczęscie , zas biel oczyszczenie , ponowne narodziny itd.W " Suspirii " bohaterka niemal przez cały czas nosi białe ubranie zas antagonisci ubierają sie na czarno ( jak chociazby Miss Tanner ).Z drugiej strony niewiadomo jak traktowac takie założenie , skoro w jednym z wywiadów dotyczących filmu " Bird with crystal plumage " Argento wspomniał iż w tamtym filmie zastosował efekt przeciwny ( wysatrczy przypomniec sobie początkowa scene w galerii sztuki ).
P.S. nie wiem czy ktos zauważył ale w scenie jazdy Suzy taksówką na drzewie z lewej strony kadru pojawia sie odbicie jakiegos złowieszczego przedmiotu.Ma ktos pomysł co to może byc ????
Zgadzam się z przedmówcami
Ja również zauważyłem to jakieś dziwne odbicie ale nie mam pojęcia co to może być.
Chyba będę sobie musiał nieco przypomnieć film...
Jak dla mnie "Suspiria" to wizualna perfekcja połączona ze miodzio klimatem.
Jedynym elementem jaki mi się nie podobał to jest nienaturalnie jasna krew, na pierwszy rzut oka widać, iż to farba. Ale to drobiazg nie wpływajacy na ocenę filmu.
Jedynym elementem jaki mi się nie podobał to jest nienaturalnie jasna krew, na pierwszy rzut oka widać, iż to farba.
A może to kolejny zabieg intertekstualny pana Argento
A może to kolejny zabieg intertekstualny pana Argento
No może, ja po prostu zwróciłem na to uwagę. Ale wiesz jak na codzień ogląda się pozycje azjatyckie to zostaje mania tzw. realizmu (Choć ponoć pewna szkocka maksyma mówi, iż realizm to iluzja będąca skutkiem braku alkoholu )
P.S. nie wiem czy ktos zauważył ale w scenie jazdy Suzy taksówką na drzewie z lewej strony kadru pojawia sie odbicie jakiegos złowieszczego przedmiotu.Ma ktos pomysł co to może byc ????
Moim zdaniem to może być najzwyklejsza gałąź (to z pewnością pomysł Darka, który każdej rzeczy w swoim filmie potrafił nadać jakiś symbol grozy), której cień odbity na drzewie przypomina rękę z długim nożem gotującą się do ciosu.
Właśnie przypomniała mi się scena, w której Pani Tanner przemierza strych i obcasami miażdży robale, które przepięknie chrupią - to jest niezłe!!!
Taaaak, to zdecydowanie jedno z najbardziej stylowych ujęć wszechczasów - rzeczywiście, kojarzy się od razu z flamandzkim obrazem z XVI albo XVII wieku.
Argento w " Suspiri " zapozycza nie tylko z malarstwa Vermeera ale też min M.C. Eschera którego dzieło " Niebo i woda " silnie odbija sie w początkowej scenie filmu gdy Pat zostaje sama w łazience.
Tapeta jest ozdobiona w ptaki i ryby które są swietnie uzupełniającymi sie elementami kompozycji.
Właśnie nadrabiam zaległości w klasykach( wstyd, ze dopiero teraz) i jestem "na świeżo" po obejrzeniu Suspirii. Nie spodziewałam się czegoś tak dobrego. Niesamowity początek buduje klimat , który utrzymuje się do końca filmu. Właściwie fabuła zupełnie nie jest potrzebna ( Argento się nie wysilił w tym zakresie zresztą ), gdyby Suspiria była zestawem luźnych obrazów ilustrowanych muzyką Goblinsów to i tak byłaby filmem genialnym. Dużym plusem jest miejsce akcji -szkoła baletowa, bo właśnie sceny tańca idealnie wpasowują się w klimat oraz to ,że główna bohaterka( i nie tylko ona) jest piekna. Nie wiem co można powiedzieć jeszcze - "ja na kolana padłam...."
Muzyka jest idealna- szepty mnie przerażają...
A'propos zapalniczki - symbolem czego jest? Pojawia się przynajmniej trzy razy, raz nawet jest tematem rozmowy...
A'propos zapalniczki - symbolem czego jest? Pojawia się przynajmniej trzy razy, raz nawet jest tematem rozmowy...
Ogien w tym filmie kojarzony jest zawsze ze złem zas woda posiada moc oczyszczającą ( symbolicznie o dosłownie )
Suspiria jak dla mnie jest jednym z najwazniejszych horrorow i napewno najlepszym filmem Argento. Samo wykonanie techniczne, gra aktorow itd oczywiscie jest na najwyzszym poziomie, ale jest cos jeszcze - pomysl + zabiegi artystyczne (np kolory, wystroj wnetrz itd) co razem daje niezapomniany i wgniatajacy w fotel efekt. Dla wielu film ten jest kiczowaty, nudny, smieszny czego nie potrafie zrozumiec. Ten film mozna ogladac wiele razy na dobra sprawe kazdy kadr jest dzielem sztuki
Słusznie waćpan prawisz ja osobiście ciut, ale tylko ciut wolę Inferno, ale Suspiria jest tuż, tuż za nim
ja osobiście ciut, ale tylko ciut wolę Inferno, ale Suspiria jest tuż, tuż za nim
Jezu, nie spodziewałem się, że kiedykolwiek przeczytam coś takiego. Chyba jednak muszę jeszcze raz obejrzeć "Inferno", bo za pierwszym razem zrobiło na mnie fatalne wrażenie.
Jezu, nie spodziewałem się, że kiedykolwiek przeczytam coś takiego. Chyba jednak muszę jeszcze raz obejrzeć "Inferno", bo za pierwszym razem zrobiło na mnie fatalne wrażenie.
Na mnie wręcz przeciwnie I to pierwsze wrażenie, obcowania z onirycznym arcydziełem, pogłębia się z każdym seansem Inferno.