ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Peckinpah to rezyser wyjatkowy pod kazdym wzgledem.niepokorny, do konca zycia starajacy sie zachowac niezaleznosc w calej ogromnej machinie produkcji filmowej, jaka jest hollywood(ba, udalo mu sie to), gwaltowny, potrafiacy powalic swoimi filmami na kolana nie tylko krytykow ale i widownie na calym swiecie.czlowiek ktory calkowicie poddal reinterpretacji klasyczny western, czego wynikiem sa takie filmy jak np "pat garrett i billy kid" czy "dzika banda".rezyser, ktory podejmując w jednym filmie tematykę II Wś stworzył arcydzieło i jeden z ważniejszych filmow wojennych w całej kkinematografii(Cross of Iron).rezyser, ktory ogromna uwagę zwracal na dylematy moralne swoich bohaterow filmowych i doglebnie badajacy ich psychike.czlowiek ktory szokowal za kazdym razem dawką brutalnosci i przemocy - tworzac tym samym istne balety przemocy.
czlowiek do konca trzymajacy sie wlasnego sumienia i pogladow.czlowiek zniszczony przez machinę filmową...

jak dla mnie wielki czlowiek i wielki rezyser.

a jakie wy macie zdanie na temat tego niewątpliwego fenomenu filmowego?

ponizej strona, na ktora zachecam wszystkich zainteresowanych.

http://www.film.org.pl/prace/peckinpah.html
J.


Reżyser na pewno wybitny
Zresztą wystarczy obejrzeć Dziką Bandę lub Pat Garret...
Filmy te są niewątpliwie klasyką westernu a raczej antywesternu...
Zauważ, iż własciwie łamia one wszelkie zasady klasycznego westernu.
W mojej ocenie stanowią one pomost pomiedzy dziełami Sergio Leone
a Unforgiven Clinta Eastwooda.
Nie wiem czy zauważyłeś ale hołd temu reżyserowi oddał Q. Tarantino realizująć Kill Bill, zresztą nie tylko niemu ale też Dario Argento, Mario Bava i szeregu innych - za kazdym razem jak oglądam to znajduję coraz to inne odwołania
W tym roku wreszcie udało mi się obejrzeć "Nędzne psy" i cóż powiedzieć - bezwzględne arcydzieło i moje osobiste, tegoroczne filmowe odkrycie.
Długo myślałem, że kultowość tego filmu jest mocno podejrzana, ale - zwaliło mnie z nóg i dobiło obuchem.

Poza tym odnośnie Peckinpaha, bardziej polecam Wam lekturę "Filmu i przemocy" Rafała Syski, w któym przeczytacie nie tylko o jego dziełach, ale inspiracjach (Konrad Lorenz) i wpływie na kino przemocy. A sama książka stanowi wartość nie do przecenienia.

W tym roku wreszcie udało mi się obejrzeć "Nędzne psy" i cóż powiedzieć - bezwzględne arcydzieło i moje osobiste, tegoroczne filmowe odkrycie.

To we wtorek dzięki TVP2 będzie można zobaczyć to arcydzieło ponownie, fajna sprawa.
Co do Peckinpaha, to mnie zadziwia głównie jego wszechstronność gatunkowa - swojego czasu ze zdumieniem zauważyłem, że ten jegomość zrobił zarówno rzeczy w rodzaju "Wściekłych psów" czy "Dzikiej bandy" jak i surowy "Żelazny krzyż", lekki w formie choć konkretny w swej wymowie "Konwój" oraz niełatwy mimo wszystko w odbiorze "Weekend Ostermana" (niełatwy zwłaszcza dla fanów dzieł w stylu "Tożsamości Bourne'a").

Poza tym, witam wszystkich pogrążonych w "makabrycznym tańcu"; sporo tu znanych mi duszyczek, jak w rodzinnym grobowcu . Salut!


Świetny reżyser, widziałem co prawda tylko siedem jego filmów. Niestety jeszcze nie dane było mi obejrzeć tak uznanych i cenionych dzieł jak: The Getaway, Pat Garrett & Billy the Kid, Bring Me the Head of Alfredo Garcia. Trzeba nadrabiać zaległości... Tak czy siak dotychczas zawiódł mnie tylko raz, Juniorem Bonnerem. Ale pozostałe filmy bez zarzutu, zwłaszcza Wild Bunch i Straw Dogs- rewelacja . Widziałem jeszcze: świetny- Cross of Iron, dobre- Major Dundee, The Ballad of Cable Hogue, Killer Elite. To wszystko co narazie moge powiedzieć o Samie.
co tu duzo mówić - jeden z moich filmowych ulubieńców. PG&BtK,Wild Bunch,Major Dundee, Straw Dogs, Bring Me the Head of Alfredo Garcia..niezwykłe filmy, do których warto wielokrotnie wracać
Bloody Sam to był cham , ale filmowcem był wielkim - niedawno ogladałem "Elite zabójców" , a tam co ?Wschodnie sztuki walki
Geniusz - jedyny reżyser o którego nie wykłócamy się z Jurem przy piwsku.
Kocham wszystko co zrobił poza "Majorem Dundee", a w chwili gdy William Holden mówi "Let's go" mam absolutny kisiel w majtach.
Obejrzałem sobie "Weekend Ostermana", spore rozczarowanie i jak na razie najgorszy film Sama. Niewiem co go skłoniło do podjęcia się ekranizacji książki Ludluma, bo to właśnie w scenariuszu tkwi największa wada "Weekendu...". Zwyczajnie durna intryga z masą głupot, końcówka to już całkowity surrealizm. Na pocieszenie zostaje niezły pościg samochodowy i trochę strzelania z łuku. Średnizna.
znakomity film
"Let's Go" "Why not?"

"Dzika banda" - chyba najlepsze wydanie DVD, jakie do tej pory wyszło w Polsce i dopiero przedwczoraj zakupione. Tylu dodatków moje zaspane oczy dawno nie widziały. Film o wartościach, o bezwzględnej lojalności wobec towarzyszy bandyckiej niedoli, o męskiej przyjaźni, którą przełamie jedynie śmierć. Scorsese i Tarantino inspirowali sie tym majstersztykiem, zresztą nie tylko oni. Wzruszające, melancholijne, chwilami brutalne arcydzieło westernu z przecudnie zmontowanymi sekwencjami strzelanin. A końcowa jatka to istny balet przemocy i krwi. Moja ocena po trzecim obejrzeniu: 666/10.

Chcę "Bring Me the Head of Alfredo Garcia" na DVD.
pieknie :*

ja podobnie jak bub uwazam weekend ostermana za znakomity film! zajebiste sceny (kiedy hurt zamienia sie w pogodynke, albo meg foster nawala z luku), survivalowy klimat momentami, dialogi rodem z filmow klasy b. ja sie doskonale bawilem na tym filmie. uwazam ze jest lepszy niz np konwoj czy major dundee

survivalowy klimat momentami

Tej, ciekawe gdzie to słyszałeś?


poza tym taki klimat mial prawie caly film, a nie jak mowiles ze kawalek
O Ty mendo, to ja mówiłem, że w filmie zalatuje survivalem, na co Ty śmiejąc się, że doszukuję się w filmach tylko jednego przyznałeś, że kawałek dzieła Peckinpaha podchodzi pod te klimaty.
wtedy to nie mowilem bo nie widzialem filmu ;] moim zdaniem caly film jebie na kilometr survivalem ;]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •