AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Serdecznie zapraszam na pokaz dwóch rewelacyjnych filmów prezentujących transpozycję klasycznego wątku wampirycznego - "Martin" i "Dracula: stronice z pamiętnika dziewicy". Seanse odbędą się 25 I 2006 i 26 I 2006.
Oto program:
Środa, 25 I 2005
g. 18:30 - "MARTIN", reż. George A. Romero, USA 1977; Martin ma osiemnaście lat. Jest przekonany, że jest wampirem, a może po prostu samotnym, nie dającym sobie rady z życiem nastolatkiem cierpiącym na psychozę? Wspaniała reżyseria mistrza tego gatunku i niesamowity nastrój potęgowany czarno-białymi sekwencjami ze starych filmów sprawia, że to niezwykłe studium charakteru ogląda się z wielkim zainteresowaniem.
g. 20:20 - "DRACULA: PAGES FROM A VIRGIN'S DIARY", reż. Guy Maddin, Kanada 2002; Baletowa adaptacja powieści Brama Stokera "Dracula", odwzorowująca zarówno niepokoje na tle etnicznym, jak i legendarną wręcz pruderyjność tamtych czasów. Dracula jest czymś więcej, niż tylko filmem tanecznym - to prawdziwie ekspresjonistyczne kino nieme, posługujące się czernią i bielą, podejmujące wyzwania tego gatunku z pomocą XXI-wiecznej technologii, lecz z perspektywy kamer z początku wieku XX. Skomplikowane układy taneczne odbite w lustrach, skąpane w oparach mgły, przyśpieszane i zwalniane były kręcone kamerami Super 8 i 16mm.
Wprowadzenie: Jacek Dziduszko
Czwartek, 26 I 2006
g. 19:20 - "MARTIN"
g. 21:00 - "DRACULA: PAGES FROM A VIRGIN'S DIARY"
Seanse odbędą się w krakowskim kinie PARADOX, znajdującym się w Centrum Młodzieży, przy ulicy Krowoderskiej 8 (I piętro).
Zapraszam nie tylko miłośników horroru i ambitnego kina, którym te tytuły są już pewnie znane, ale przede wszystkim tych, którzy zaczynają swoją przygodę z filmem grozy.
Ah, jaka wielka szkoda, że tak daleko mam do Krakowa. "Martin" Georga A. Romero trzeba znać - ten prowokacyjny i zarazem niezwykle intrygujcąy wampiryczny horror przez wielu fanów filmowej grozy jest uznawany za najdoskonalsze dzieło Romero. "Dracula: Pages From a Virgin's Diary" Maddina nie widziałem, ale na pewno jest to nietuzinkowy film, tym bardziej że "Tales From the Gimli Hospital" swego czasu ostro namieszał mi w głowie. Cieszy natomiast fakt, że w Krakowie czy nawet w Bochni są organizowane takie pokazy. U mnie w Poznaniu jest pod tym względem kiepsko.
ja również widziałem tylko martina i przyznaje, zajebisty film, w ogole się nie spodziewałem takiego kąska po Romera. Przypominał mi w klimacie troszeczkę filmy A. Ferrary...
również sie nie pojawie, bo sesyja...
Kurczę, za daleko Pociesza mnie jedynie fakt, że widziałam oba, ale to nie to samo, co na dużym ekranie...