AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Poluje na ten film juz od dłuższego czasu i nic.Chodzi o Polski dreszczowiec\horror w rezyserii tadeusza Chmielewskiego którego akcja rozgrywa sie w małym miasteczku gdzie ofiarami tajemniczego mordercy padają młodzi chłopcy/ministranci.Z tego co wiem film jest wyjatkowo przygnębiający i sugestywny.
Ktokolwiek widział , ktokolwiek wie , niech sie wypowie
jakbyś do dzisiaj filmu nie upolował, to Twoje oczekiwania mogą się zakończyć, bo dzisiaj na Ale Kino! o 1:45 będą puszczać. i chyba sobie nagram, żeby zbadać co to za filmidło.
leżała u mnie kopia z Ale Kino! i leżała, aż w końcu postanowiłem dać filmowi szansę. Bywa, że określa się "Wśród nocnej ciszy" jako polskie giallo. Określenie jest na pewno mocno na wyrost, choć pewne podobieństwa można zauważyć. tematyka - morderstwa dzieci - kłania się i Fulci i Aldo Lado. ponury i zimny klimat skutego lodem nadwiślańskiego miasta kojarzy mi się nieco z chłodem Wenecji w "Don't Look Now" (choć można się spierać, czy film Roega to w ogóle giallo). ale film gatunkowo przynależy bardziej do kryminału czy jeśli sięgać do odpowiedników włoskich poliziotto, bo jednak bardziej wysunięta na plan pierwszy jest akcja policji, która prowadzi śledztwo w sprawie morderstw. motyw syna komisarza, który coś tam próbuje na własną rękę działać jest jeszcze bardziej w tle. bo tak naprawdę główną osią fabuły jest konflikt dwóch charakterów, problem wzajemnych relacji komisarza Teofila Hermana i jego syna Wiktora. tu znowu echa filmu Roega.
no ale jest morderca w czarnych rękawiczkach więc "giallo"? ale co to za giallo, gdzie morderca używa pistoletu? wyjaśnienie zagadki całkiem przyjemne, choć plot-twistem bym go tak bez wahania nie nazwał. wydaje się więc, że całkiem dobre kino. tylko że...
akcja się wlecze niemiłosiernie. w pewnym momencie spojrzałem na zegarek, będąc przekonanym, że film ma się ku końcowi, a nie byłem nawet jeszcze w połowie. wydarzenia toczą sie bardzo leniwym rytmem. do tego jeszcze aktorsko jest niezbyt dobrze - szczególnie Wiktor i jego przyjaciel to bardzo słabe punkty filmu. mimo to, z przerwą na papierosa, obejrzałem z umiarkowanym zainteresowaniem. czyli jednak na plus.