AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

http://wiadomosci.onet.pl/1532668,11,item.html


Jak się jedzie nie z Urzędu, tylko przez jaki¶ po¶redników, to się na ogół tak wła¶nie kończy.
Ciekawe gdzie ta matka miała rozum, żeby córkę w tym bagnie zostawić - przecież mogły od razu poinformować odpowiednie władze i razem wrócić.
No ale, wyszło tak jak wyszło - lekcja życia. Bo nie wiadomo do końca dokładnie jak to się stało, że matka tej córki sama wróciła, a jej dziecko zostalo i miało odpracować tak potężn± sumę..
Trochę dziwne jak dla mnie, żeby po takim fakcie wrócić najzwyczajniej w ¶wiecie do Polski.

Ciekawe gdzie ta matka miała rozum, żeby córkę w tym bagnie zostawić - przecież mogły od razu poinformować odpowiednie władze i razem wrócić. po pierwsze pewnie nie bylo latwo tak sobie odejsc, bo jest napsiane ze musialy odpracowac podroz.
po drugie ludzie sa rozni..moze nie znaja jezyka, moz enie potrafily sie odnalezc, byly zastraszone etc.

Wlasnie,jakies to wszystko zagmatwane...i nic wiecej juz nie widzialam zeby pisali

Zobaczymy co z tego wyniknie.
Ja tez nie jechalam tu przez agencje tylko wlasnie przez posrednika.
Dziekuje Bogu ze wszystko dobrze sie skonczylo.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •