AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Ostatnio jakoś zainteresowałem się boksem, piękny sport muszę przyznać. Szczególnie lubię walki typowo techniczne - uniki, świetna defensywa, kontry no i oczywiście porozbijane nosy i łuki brwiowe - tak, to jest to, co tygryski lubią najbardziej .
Jest może jakaś strona gdzie można za darmo obejrzeć jakieś stare, dobre walki?
Ja tam nie jestem szczególnym fanem boksu, ale Adamek dał dobry pokaz w ostatniej walce. Kiedyś nie lubiłem tego sportu, teraz nawet lubię obejrzeć jak jest coś konkretnego.
Nie jestem wielkim pasjonatem boksu, czy jakiegokolwiek innego sportu walki, wręcz przeciwnie, dyscyplina, która polega (w przypadku boksu) na, mówiąc łopatologicznie, obiciu ryja przeciwnikowi tak, by ten nas nie uszkodził, mnie nie fascynuje... Aczkolwiek naprawdę miło, iż mamy wielu mistrzów różnych federacji w różnych kategoriach wagowych... Może ktoś bardziej zorientowany w temacie mógłby sporządzić listę naszych aktualnych posiadaczy pasów federacji tej czy tamtej?
która polega (w przypadku boksu) na, mówiąc łopatologicznie, obiciu ryja przeciwnikowi
Akurat założenia boksu technicznego polegają na punktowaniu przeciwnika pojedynczymi, celnymi i mocnymi ciosami, nie na bezmyślnej walce
Akurat założenia boksu technicznego polegają na punktowaniu przeciwnika pojedynczymi, celnymi i mocnymi ciosami, nie na bezmyślnej walce
Dlatego jest trochę śmieszny... a i tak każdy bokser przegra z grapplerem - może uderzyc nas tylko raz albo i nie - POLECAM TĘ WALKĘ.
Polecam tę lekturę. Szczerze mówiąc, to ta walka wygląda na ustawianą. Dlaczego bokser przytulał się do "chwytacza", zamiast uderzać go w żebra/bok?
Szczerze mówiąc, to ta walka wygląda na ustawianą. Dlaczego bokser przytulał się do "chwytacza", zamiast uderzać go w żebra/bok?
Z dwóch powodów - ponieważ przy tak małej odległości i tak małym zamachu to co najwyżej irytowałoby chwytacza a co najważniejsze - wtedy przegrałby znacznie szybciej (jego druga ręka nie byłaby zablokowana/chroniona i umożliwiłoby to Royce'owi założenie klucza, kimury lub balachy/armbar'a i szybkie skończenie walki).
Szczerze mówiąc, to ta walka wygląda na ustawianą. Dlaczego bokser przytulał się do "chwytacza", zamiast uderzać go w żebra/bok?
Ojoj, zmęczenie potrafi zrobić swoje, nawet jeżeli macha się jedynie rękami . Zresztą ciosy w klinczu nie są tak mocno odczuwalne z uwagi na mały zamach itp.
Znalazłem ciekawą stronkę z walkami, http://www.boxinghighlights.info
Szczególnie, dla pasjonatów technicznego boksu polecam tę walkę.
Z innych ciekawych polecam walkę De La Hoya vs Pacquiao - Golden Boy dostał ostry... no wpierdol (ale usprawiedliwiam go, swoje czasy świetności ma już - niestety za sobą) Co nie zmienia faktu, że bokser jest z niego świetny i szacunek dla niego za to co osiągnął.
Szczerze mówiąc, to ta walka wygląda na ustawianą. Dlaczego bokser przytulał się do "chwytacza", zamiast uderzać go w żebra/bok?
Może był pedałem i nie mógł się powstrzymać od przytulanek?
A słyszeliście o K1? Idea jest mniej więcej taka, że nawalają się goście uprawiający różne dyscypliny, oczywiście nie jest to zupełnie bez zasad...
Na zachętę filmik- http://www.youtube.com/watch?v=fgrC8XfrL18
Kumpel który trochę siedzi w temacie mi kiedyś pokazywał kilka walk, powiem wam, że ciekawie się to oglądało
Może był pedałem i nie mógł się powstrzymać od przytulanek?
Powiedział specjalista od grapplingu ... Gdyby przestał go trzymac to straciłby tę walkę w sekundę po tym.
Sztuki walki są głupie. Podoba mi się idea Krav-Maga które widzę w Twoim userbarze. Byłeś szkolony?
Szczerze mówiąc, to ta walka wygląda na ustawianą. Dlaczego bokser przytulał się do "chwytacza", zamiast uderzać go w żebra/bok?
Może był pedałem i nie mógł się powstrzymać od przytulanek?
A słyszeliście o K1? Idea jest mniej więcej taka, że nawalają się goście uprawiający różne dyscypliny, oczywiście nie jest to zupełnie bez zasad...
Na zachętę filmik- http://www.youtube.com/watch?v=fgrC8XfrL18
Kumpel który trochę siedzi w temacie mi kiedyś pokazywał kilka walk, powiem wam, że ciekawie się to oglądało
Wolę K1 Max z Puramukiem.
Podoba mi się idea Krav-Maga które widzę w Twoim userbarze. Byłeś szkolony?
Tak. Ale nie doceniasz sztuk walki. Wszystkie dyscypliny zapaśnicze hartują i wzmacniają całe ciało. Kravka nauczyła mnie dobrych odruchów i jak szybko zneutralizowac zagrożenia ale dopiero sztuki walki sprawiły, że jestem sprawny i mogę wykorzystac umiejętności z KM w skuteczny sposób.
Powiedział specjalista od grapplingu
A skąd wiesz, że nie jestem specjalista od grapplingu?
No dobra, nie jestem, ale i tak spadaj, żartowałem przecież
Rzeczywiscie, czysty bokser przegra z czystym grapplerem (jeśli mówimy o zaawansowanych zawodnikach). Za to zawodnik np MT z czystym grapplerem może już stoczyć zaawansowaną walkę. Jeśli zawodnik MT liznął choć trochę np BJJ (dajmy na to z rok) to czysty grappler ma już bardzo ciężko;) Chwytacz nie musi mieć zajebistej stójki, ani stójkowiec zajebistego parteru. Za to muszą oni wiedzieć, czego można się spodziewać po zawodnikach z innej SW. Grapplerzy w gardzie głowę trzymają nisko, w MMA takie coś nie ma racji bytu. Stójka w MMA też trochę różni się od tej w MT czy KB.
Jeśli chodzi o KM to odrzuca mnie to, że ćwiczy się jej namiastkę. O wielu technikach się nawet nie wspomina, bo są zbyt niebezpieczne. Za to zaletą tego systemu jest to, że uświadamia trenującemu np to, że walka na noże to nie jest coś, do czego można podejść jak do zaszkolnej solówki. Nie wiem jakiego masz instruktora Durendal, ale jeśli nawet po iluś tam treningach powiedział Wam, że "teraz to już nie musicie bać sie jak ktoś wyjmie nóż przeciwko Wam" to porzuć tą sekcję;)
Na początek sprawa, o której nie każdy może wie, czyli walka Gołoty z Adamkiem na jesieni tego roku:
http://www.eurosport.pl/b...114/story.shtml
Osobiście wierzę, że jeśli Gołocie uda wrócić się do formy z walki np. z Sandersem, to jest w stanie pokonać Tomka. Niemniej jednak ryj Górala potrafi przyjąć sporo ciosów (notabene walka z Cunnighamem czy obydwie walki z Bricksem).
Ostatnio oglądałem też dwie walki Hattona - pierwszą z Mayweatherem, a drugą z Pacquiao. Obydwie Ricky przegrał, ale Mayweather pokazał, że jest bokserem klasy B - całą walkę był cofnięty do defensywy, tylko kontrował i praktycznie non stop klinczował. Sam Kulej przyznał, że to była brzydka walka.
Z kolei Pacquiao udowodnił, że szybkość w ringu jest dużo wazniejsza od siły.
Jeśli Gołota się nie wystraszy i nie ucieknie, to ma szansę wygrać (jest sporo cięższy i silniejszy).
Gołota(jak wiele razy już pokazał) ma zbyt słabą psychikę, ale krzepę w łapie też ma niemęską. Myślę, że może mu dać radę - ale nie wiem jak obecnie wygląda stan jego formy - wypadłem z obiegu już masę czasu temu
@up
Cięższy i silniejszy, łączy się też z wolniejszy. Ale to się chyba właściwie wyrównuje
Nie wiem. Adamek też lekki nie jest, więc ma szansę znokautować Gołotę.
W sumie gołota to już emeryt, 40 lat za pasem. A Adamek prawie 10 lat młodszy.
IMO Andrew Gołota szybciutko poleci na deski w walce z Góralem. Adamek jest solidnym pięściarzem o uznanej marce, Andrew siądzie psychicznie i walkę przegra już w szatni, dostanie błyskawiczny łomot jak od Lewisa, Tysona czy Brewstera. Prawda jest taka, że w liczących się starciach Gołota trzęsie się ze strachu, a mocny jest tylko i wyłącznie z ogórkami i emerytami w ciemnych zaułkach.
A skoro jesteśmy już przy boksie. Czy Wałujew nie przypomina wam Neandertalczyka?
Adamek jest solidnym pięściarzem
Hm.Z Dawsonem mógł spokojnie wygrać, ale zwyczajnie źle się przygotował (dla mnie ruszał się jak wóz z węglem).
Juz pal licho jak wygląda, jeden z najmniej lubianych przeze mnie bokserów. Kupa mięsa o ruchliwości czołgu z pociskiem o potężnym kalibrze. Widziałem kiedyś jego walkę z czarnoskórym pięściarzem (nie pamiętam imienia) niższym o głowę, ale szybszym. Wygrywał na punkty do rundy 8-10, ale co z tego, skoro po jednym ciosie był tak zamroczony, że jak Wałujev przyparł go do lin, to po 10 sekundach było po walce. A szkoda bo walczył jak lew.
Ja tam Wałujewa lubie. Wytrzymały , silny ale powolny. To chyba była walka z Holyfeldem? Albo z jakimś innym reaktywowanym bokserem na emeryturze.
Nie wiem ile w tym prawdy, ale ponoć były to walki przekupione. Jasne, międzynarodowy spisek boksersko-finansowy, przecież wielki Andrew to nawet i z Alim w okresie jego największej formy by powalczył. Oglądałem walki z Tysonem i Brewsterem. Mike'a Andrew się po prostu bał, aż dziw, że nie popuścił na deski. A Brewster zamiast się czaić od razu natarł z prędkością światła na zaskoczony wóz z węglem i rozwalił Gołotę w niecałą minutę.
Jasne, międzynarodowy spisek boksersko-finansowy
Na wielu walkach Gołoty w pierwszym rzędzie siedzieli polscy mafiozi.
Na wielu walkach Gołoty w pierwszym rzędzie siedzieli polscy mafiozi.
Och, mafia często proponuje współpracę bokserom, ba, kiedyś nawet czytałem wywiad z Pudzianowskim, który przyznał się, że jemu, jako najsilniejszemu człowiekowi, także została takowa zaproponowana.
Cóż, ale koniecznie szukać w tym wszystkim korupcji? Po prostu tylko tacy ludzie są w stanie sobie na takie miejsca pozwolić(w większości przypadków).. Ech, no dobra, głupie wyjaśnienie xd. Naiwny ja, naiwny.
Na wielu walkach Gołoty w pierwszym rzędzie siedzieli polscy mafiozi. Primo, prawie na każdej ważniejszej walce bokserskiej siedzieli gangsterzy i mafiozi, na przykład na walkach Muhammada Alego stałym gościem był Frank Lucas, jeden z pierwszych czarnoskórych gangsterów w USA, legenda Nowego Jorku (jakiś czas temu wyszedł o nim nawet film, "American Gangster"). Secundo, polskich karków nawet mafią nie nazywaj, to banda buraków, byle jakich gangsterów, którzy nawet wybronić się nie potrafili przed sądem. I jaki zysk takie siermięgi mogły mieć z przegranych Andrew? Stawiali majątki na czarnoskórych mistrzów? Nonsens, zyski niewielkie, znacznie więcej legalnie czy w podziemiu dawano za zwycięstwo Polaka. A na propozycje nie do odrzucenia dla Lewisa, Tysona czy Brewstera kilku bandytów z nad Wisły nie było stać, zwłaszcza, że za mistrzami zwykle stoi prawdziwa mafia.
Secundo, polskich karków nawet mafią nie nazywaj, to banda buraków, byle jakich gangsterów, którzy nawet wybronić się nie potrafili przed sądem. I jaki zysk takie siermięgi mogły mieć z przegranych Andrew? Stawiali majątki na czarnoskórych mistrzów?
Nie wiem, piszę co słyszałem...
Anyway, niedługo czekają nas dwie wielkie walki, pierwsza czyli pojedynek młodych dinozaurów:
Floyd Mayweather (39-0-0) vs Juan Manuel Marquez (50-1-4)
i druga:
Many Pacquiao (49-2-3) vs. Miguel Cotto (34-0-1)
Walki numer jeden szczerze - nie mogę się już doczekać - modlę się o ciężki nokaut dla pięknego chłopca (pisałem już wcześniej, że go nie lubię ). Marquez potrafi być bardzo niebezpieczny - jest niesamowicie szybki i przede wszystkim potrafi świetnie kontrować. Jeśli wciąż jest formie, znokautuje Floyda.
Co do drugiej zaś, wierzę w Pacquiao póki co jest najlepszym bokserem w historii bez podziału na kategorie, więc to mówi samo za siebie. Aczkolwiek niespodzianka w postaci zwycięstwa Cott'a również mnie usatysfakcjonuje
Wasze typy?
Floyd Mayweather (39-0-0) vs Juan Manuel Marquez (50-1-4)
tutaj będzie remis. Oboje mogą sobie tak obić ryjki bo mimo że Marquez dobrze kontruje i jest szybki to Floyd ma takiego prawego mocnego że jedna fanga i po nim. Pozatym go może zabrać na przetrzymanie.
Many Pacquiao (49-2-3) vs. Miguel Cotto (34-0-1)
Chciałbym żeby wygrał Manny ale obawiam się że to conajmniej trudne będzie. Cotto - jak zobaczyłem to co wyrabiał z Joshuą Clottey'em , Michaelem Jenningsem to zdziwiłem się jakim cudem on sobie radzi z takimi mocnymi goścmi. Oni po pierwszej rundzie mieli dość. Oboje są szybcy , wytrzymali i silni ale to Cotto wygra.
Pozatym go może zabrać na przetrzymanie.
Oj, akurat Marquez ma żelazną kondycję, co potwierdził w pojedynku z Diazem - M przegrał pierwsze 3 rundy, gdyż Diaz narzucił sprinterskie tempo - co z tego, skoro z tego drugiego uszło powietrze, stracił szybkość, a to jak wiadomo wystarczy aby przegrać pojedynek. Szybkość w ringu spala.
A co sądzicie o walce przed tzw: "Polskim pojedynkiem"? Będzie walczył Dawid "Cygan" Kostecki (30/21 przez KO/porażek w sumie jedna) z Grzegorzem Soszyńskim (16 winów / 7 przez KO/ 1 remis). Kto wygra?
Stawiam na Grzegorza ponieważ jest o wiele wytrzymalszy i szybszy od "Cygana"..
Zgodnie z moimi przewidywaniami, Góral znokautował Gołotę dość szybko, bo już w piątej rundzie. Co prawda nasz sztandarowy nieudacznik już w pierwszej trafił na deski, ale potem Adamek nieco odpuścił, choć wciąż skutecznie go męczył i gnębił. W piątej od początku natarcie, Gołota na deskach, wstał, Tomek kontynuował szturm, zakała polskiego boksu się potknęła, następna fala ciosów i amerykański sędzia zakończył walkę stulecia.
Widziałem też walkę Cygana, starcie w miarę wyrównane, choć momentami Kostecki miał optyczną przewagę i zapewne dzięki temu wygrał na punkty.