AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Inauguruję kącik dla nocnych marków (wiem, że są wśród nas tacy). Z chęcią wysłucham Waszych nocnych żalów.pl i pomogę w doborze komunijnych pantofli.
Czynne w godzinach 22.00 - 6.00 w ramach wyjątków ramy godzin otwarcia mogą ulec zmianie.
Gwoli wyjaśnienia: Prezes stoi za barem; w menu tylko browar, setka wódki, fajki 'Radomskie' i ogórek kiszony (w planach poszerzenie asortymentu o śledzie). Stolików sporo, obrusików brak. Istnieje możliwość zagrania w bilard (oczywiście płatny). Toaleta na zewnątrz.
W ramach ogłoszeń z ambony barowej ogłaszam 'Jebać jutrzejszy egzamin!'. Postanowione, nie idę na niego.
Kwestia druga - filmik, który mnie po prostu rozbawił do łez, nieziemska beka. Polecam każdemu, kto chce sobie poprawić humor xD xD xD xD iksde.
http://www.youtube.com/wa...feature=related
<gryz ogórka> Zapraszam!
Eee, chce ktoś kupić?
http://bizinformation.org...erna.nstrefa.pl
Na. Wpycha rulon banknocików Prezesowi jegomość o świeżym jak ser pleśniowym oddechu w którym odczyn nikotyny zabija raka, o płaszczu z dziurami większymi niż te budżetowe w krajach afrykańskich i serdecznym uśmiechu krzesła. Jego jedwabne bezdomki cicho szeleszczą, gdy dopina rozporek po świeżym oszczaniu ścian zacnego przybytku i rozciera zmarznięte dłonie. W końcu spogląda na zacnego Prezesa i pyta:
- Masz kanapke?
-.-
A ja jednak idę na poprawę kolokwium z mat. dyskretnej. Jestem pojebany, wiesz?
Seraph, filmik mocny xDxDxD MOAR of this shit!
Ej, murchlo, na lokal się nie szczy, Mówiąc kibel na zewnątrz miałem na myśli, wszędzie, ale nie na, w i w jego pobliżu .
Rada taka, abyś ten rulon banknocików, który chciałeś mi wcisnąć (znaczone!), dyskretnie wsunął w index i dał do podpisu.
Jeszcze godzinka do zamknięcia. Idę zmienić beczkę.
Barman idzie spać. -.- Jakby coś, ja obsłużę. I wpieprzam tosty (omnomnomnom).
...
Bezdomna postać epicko przekręca tabliczkę OPEN/CLOSED po czym wraca do zadań z matematyki dyskretnej. (też epicko. whuj)
Otwaaaarte!
Widzę, że niezła imprezka wczoraj tu była
Meloooooooo!Sorki za spóźnienie.
Już nalewam browar...
Eh ten kebab po drugiej stronie ulicy...
Jo, dzięki James. Ty wiesz jak dobrze nalać piwo i zachęcić do przechylenia kufla. Barman, wypij moje zdrowie - na mój koszt!
Bezdomny jegomość spod brudnego płaszcza wyciąga notatki na których widnieją tajemne runy limes oraz dziwne, niesamowicie ciągłe ślaczki. Wpatruje się w nań z typowym dla niego wyrazem twarzy człowieka cierpiącego na kretynizm.
Kurvićka, kolejna noc idzie do piachul. -.-
I'm reporting in!
Czemu tak mało wiary? Nie wierze, że tylko my nie śpimy po nocach
Pf, wygląda na to, że Ty późno zasypiasz. Reszta ludu to przykładni obywatele o tych godzinach śpiący w cieplutkich łóżeczkach. Ja w sumie w łóżku leżę, ale mam przed sobą prezentację z wprowadzenia do informatyki (haha, funny, informatyka na informatyce) i myśl o jutrzejszym kolokwium w głowie.
Uhm, Seraf, Ty grywałeś w Diablo? Kurwa, się wkręciliśmy z kumplami z DeeSa to 'fakin szit' jak to mówi mój średnio rozgarnięty znajomy. Jutro będziemy próbowali rozjechać Duriela na players 8, dzisiaj próbowałem solo nekromantą na 26 poziomie i nie ruszyło. 1/4 hp mu odebrałem, ale jak zginął golem i najemnik zwiałem. Klątwiarz z krwawym golemem i włócznią z kości jakby co. Jutro go sklepiemy Mamy dwóch druidów-tanków i czarodziejkę z księżyca. Będzie dobrze.
Uhm, Seraf, Ty grywałeś w Diablo?
Grywałem, ostatnio chyba Czarodziejką na blzzardach pociskałem
Pusto tu.
Leje Ci browar mój druhu.
Dobrze, bo już gardziel zasycha przyjacielu.
Ciemna noc a to jedyna karczma całodobowa. Ach napijmy się!
Czymaj piwko, bracie, który powrócił z dalekiej podróży .
Idę cyknąć w pokera...
Widzę, że barman jest zawsze na swoim miejscu:). Dzienks:)
Po długiej i nużącej podróży na frasunek najlepszy trunek, na mój koszt barman, polej kamratowi. :3
Barmanie, piwo lej!
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Witam kolejnego przybyłego! barman choć troche zawiany, poleje z chęcią
Ach!!! Zimne piwo... <pociągnął z kufla, po czym soczyście beknął>
Ej, barman, browar i radomskie!
Ech, szefa raczej nie ma i nie będzie <polewa browar i kopci radomskiego w dupie mając zakazy>.
W porządku, dopijam berka i zbijam <opróżnia kufel, zostawia dychę barmanowi, wychodzi i idzie się odlać za rogiem, gdzie w międzyczasie odpala kolejnego radomskiego, po czym po oddaniu moczu zawija w stronę stacji metra>.
To zaległe piwo leje Dzwonkowi
Rzucam fajki, dziś minie siódmy dzień bez lulki, trzymajcie kciuki i zachęcam pozostałych do wyzbywania się zgubnych nałogów!
Lol, też kiedyś rzucałem, wytrzymałem całe pięć miesięcy (od stycznia do maja 2009) i w końcu stwierdziłem, że strasznie chujowo jest na popijawach bez szlugów i wróciłem do jako takiego kopcenia.
ZJEZDZAJ STAD!! NIECZYNNE!!
Barman nabzdryngolony, polejcie se sami...
Polejcie bo mnie rozkurwi. -.-
<Alb robi niespodziankę wątrobie Yarpena i polewa wodę> Zdrówko!