AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
ha! przetrwalem i ten film!
z tego co kojarze to sie flagg nachwalic nie mogl tego filmu. obejrzalem go sobie i coz moge powiedziec... na pewno jest to film swietnie zrealizowany, z ciekawymi kreacjami aktorskimi (choc zasmucon bylem ze Naomi Watts nie pokazuje biustu;), tyle tylko ze wscieka mnie niepomiernie epicki rozmach Jacksona - on by juz chyba nie potrafil nakrecic filmu, ktory by trwal mniej niz trzy godziny. no, ale na pewno jest to dzielo lepsze od LotR, bo tego zdzierzyc nie moglem. troche przeszkadzala mi zbyt dluga ekspozycja, czyli w sumie pierwsza czesc filmu, do czasu pojawienia sie Konga. jako samoistny film to by bylo calkiem ciekawe, bo NY czasow kryzysu przedstawiony jest pierwszorzednie. ale jako czesc skladowa filmu o wielkiej malpie po prostu troche za dluga. w sumie najbardziej podobaly mi sie walki z robalami w wawozie - az mnie ciary przechodzily po plecach kiej widzialzem to robactwo, brrr.... w sumie bardzo do prodzu film i bardzo pozytywne rozczarowanie po poprzednich dokonaniach Petera. tak z 4/6 co najmniej.
film calkiem fajny jak na tak wysokobudzetowa produkcje, wciaz widac, ze Jackson robi kino z milosci a nie dla siana(chyba,ze sie myle ). dla mnie absolutnym mistrzostwem byl poczatek pobytu na wyspie naszych bohaterow i plemie tubylcze. przez chwile mialem nadzieje, ze dzikusy zaczna wzywac Wielkich Przedwiecznych. taa, Jacksona jako rezysera ekranizacji HPL bym widzial. szkoda, ze do horroru juz nie wroci pewno, ale cieszyc sie nalezy, ze nie skonczyl jak Raimi. kino przygodowe wysokich lotow, jakie nieczesto gosci na ekranach. 4/6(ocena zmniejsza sie z biegiem czasu)
z tego co kojarze to sie flagg nachwalic nie mogl tego filmu.
Of course! Kocham ten film miłością beznadziejną, ale na razie nie będę się wypowiadał, bo na dniach wrzucę na stronkę szerszego arta.
Film Jacksona jest dobry, ale tylko dobry. Najwiekszym minusem jest jak dla mnie to że King Kong jest poprostu za długi (3 h). Jeżeli chodzi o realizację to mamy doczynienienia z całkowitym profesjonalizmem (dekoracje, kostiumy, efekty itd.). Poza tym historia King Konga zestarzała się całkowicie, także finał dzieła Jacksona na mnie nie wywarł większego wrażenia. Jeżeli chodzi o aktorstwo to najlepszą rolę (obok animowanego Konga) stworzyła Naomi Watts. Tak więc King Kong to udany film ale Jackson nie wykorzystał potencjału do końca. Warto chociażby dla doznań wzrokowych.