AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Jakia według was jest najlepsza gra crpg wszech czasów .Wpisałęm równierz Finala bo fanboye tej mogą zjeść każdego żywcem kto nie wpiszę tej gry jako crpg.Ja osobiście mam swoją"świętą trójce i" czyli fallouta ,baldura i Tormenta.Jako że to jest ankieta i trzeba wybrać jakąś grę wybieram serie baldura była to moja pierwsza crpg w życiu i po prostu od niej wszystko się zaczeło.Wpisałem tu równierz Mass Effect jak ktoś grał wnią imu się spodobała może na nią zagłosować.
Głos poleciał na Tormenta. Zaświat, za nieliniowość, za teksty, zadania. Za całokształt! Gra idealna
btw. Witamy
Bioshock. Chociaż nie ma na liście a niektórzy nie uznają go za RPG, to z pewnością jest takowym Bioshock. Czemu?
Grafika ustępująca tylko Crysisowi; oryginalny i niesamowicie dopieszczony świat; wybory moralne i ciekawy system rozwijania postaci (taki... naturalny). Poza tym grając w ta grę, człowiek tak przesiąka jej klimatem, że jak coś mocniej stuknie to się boi, że to Big Daddy idzie.
Ale głosuję tutaj na Fallouta. Równać się z nim może tylko Planescape, ale PS:T jest w real-time a Fallout to jednak piękne heksiki.
Zagłosowałem na... a nieważne. Będę się musiał potem tłumaczyć
P.S. Mass Effect!
Dzięki za głosy ,dopiero niedawno zobaczyłem tą stronę gdybym wiedział że była wcześniej .Dzięki za przypomnienie o Bioschocku ,gdybym musiał go wpisać bym musiał wpisać też Deus exa czy System shocka .
PS.Super strona naprawdę ,czyli jak zwykle gram.pl odwal robotę na dziesiątke z plusem
No... gram.pl tej strony nie robił i niewiele ma z nią wspólnego.
morgan miał rację, że koligacje z takimi serwisami/firmami owocują tym, że ludzie myślą, iż owe serwisy wszystko robią.
WR i forum istniały na długo przed współpracą z gram.pl
(z której swoją drogą kol. redaktorzy chyba niewiele mają, no ale to już ich sprawa)
A co do rpg wszechczasów to za mało znam rph żeby się wypowiadać, nawet nie wszystkie stąd znam a co dopiero te starsze.. ale dałbym głos na Tormenta, nie sądzę, żeby cośzdołąło mnie bardziej oczarować.
Jak dla mnie to P:T i nie ma mocnych Klimat, fabuła, tam jest wszystko czego potrzeba człowiekowi do szczęścia Chociaż jak wspomniał Yarpen - Fallout też jest świetny, no i sam bardzo lubię turówki, dlatego prócz Fallouta pogrywałem też w Świątynie Pierwotnego Zła, mimo wielu niepochlebnych opinii i recenzji ta gra mnie wciągnęła, a walka turowa to mistrzostwo
Aha, edytowałem odpowiedzi do wyboru każde z dużej litery i pełne nazwy, bez skrótów, to chyba moja pedantyczna natura No i mała uwaga do Logatus'a: przepuszczaj posty przez word'a, albo korzystaj z FireFox'a, strasznie dużo błędów robisz, staraj się pisać poprawnie. Mogę być złośliwy i podkreślać na kolorowo błędy jak tak dalej pójdzie
Dzięki za głosy ,dopiero niedawno zobaczyłem tą stronę gdybym wiedział że była wcześniej .Dzięki za przypomnienie o Bioschocku ,gdybym musiał go wpisać bym musiał wpisać też Deus exa czy System shocka.
Nie grałem w System Shocka ale akurat Deus Exa można spokojnie zakwalifikować do cRPGów. Tylko widok i (jeżeli wybierzemy taką drogę) dużo strzelania przypomina tam FPSa, ale poza tym mamy rozwój postaci, expy, kilka możliwości ukończenia misji, całkiem niezgorsze jak na tamte czasy dialogi (patrząc na fakt, że jak wychodził Deus Ex 1 dialogi były tylko w RPGach i przygodówkach). Nie rozumiem też (ale to z pierwszego posta) z jakiej racji fanboye FFa mają się burzyć o cRPGowość tejże serii skoro to nie jest cRPG ale jRPG... tyle wyszło gier FFowo podobnych z takim stylem walki i takim rozwojem postaci (który ma niewiele wspólnego z tym z typowych RPGów), że to stało się oddzielnym odłamem RPGów i tak jak nie nazwiemy Gothica jRPGiem albo Hack'n'slashem (poza G3) tak też nie nazwiemy FFa cRPGiem. Ja sam zagłosowałem na Fallouta bo pokazał inny świat niż kolorowe kofające fantasy gdzie wszyscy się luv ja itp. Klimat Fallouta jest cieższy, tam każdy każdemu wilkiem i to mi się bardzo w tym świecie podobało (oraz profity "handlowe" jeżeli graliśmy kobietą ).
A ja będę nudny i przewidujący - Baldur's Gate. Dlaczego? Jeszcze żadna gra nie zmusiła mnie bym zaraz po przejściu zaczął ją jeszcze raz
Serii Tales Of nie dałeś.
A z tego co tu jest: Fi-na-le! Fi-Na-Le!
Khm, nie grałem we WSZYSTKIE rpgi, więc mój głos nie jest w pełni wartościowy.
Ale i tak Baldur. Z sentymentu chyba. I dlatego, że tak dograny i rozbudowany. I z powodu tysięcy rozmów, setek sytuacji, tuzinów ... ... (...)
(10 min oczywistej gadaniny później)
... i właśnie dlatego głosuję na Baldura.
Chociaż kiedy zagram w Udrękę to moje zdanie może ulec zmianie.
A z Finali grałem tylko w VIII. Nie jest to cRPG, ale i tak mi się spodobał. Życiowe takie.
bg 2 proste prawda?
Torment zawsze i wszędzie. Gra rozwala BG na łopatki.
Fenomen BG2 to mody a to nie zasługa samej gry.
Jak ktoś mnie zapyta czemu w takim razie jestem redaktorem BG to odpowiem, że Torment się nie rozwija i się nie rozwinie przez co jest niejako martwy (ale nieśmiertelny ).
Prawda, takich tytułów się nie zapomina... tylko że nawet sequela nie da się w przypadku Planescape'a zrobić z tego, co wiem. A seria BG jest ciągle żywa dzięki modom i dlatego tak dużo ludzi o nim ciągle pamięta itp. W ogóle ten ranking powinien przewidywać trzy głosy, to akuratnie byłoby dobrze: Planescape, BG i Fallout
Wtedy ktoś zapyta czemu nie Arcanum .
There can be only One!
A tam Arcanum... takie rozbudowane, że końca gry w sumie nie widać, ale... jakoś nie wciąga tak jak trzy wyżej wymienione przeze mnie tytuły
Druss, zapłaci się komu trzeba i będzie only trzy giery
Nie stać mnie .
Moderatorom się powie... takiemu Vincziemu czy Gawciowi i będzie git Tits się pokaże i już wybór 3 gier będzie
LOL! Twojego postu nie przerzucili do spamu Ma się te koneksje . A wracając do tematu... Nie jesteśmy w sejmie żeby mówić populacji na co ma głosować. I tak wiadomo kto wygra. Swoją drogą to dorzuciłbym tutaj dwie gry - Vampire: Redemption i tą nową Vampire: NiePamiętam
maskarade?
Bo ja ich wiem Możliwe. Chodzi o tę która rozgrywa się w naszych czasach (znacznie gorsza niż Redemption).
Vampire the Masquerade: Bloodline?
Trafiony!
A zatopiony? Wygrałam miliony?
Wybrałem BG ze względu na niezapomniane BG1, ale uważam, że parę gier zostało tu skrzywdzonych milczeniem. Gorasul, Evil Islands, Lionheart, Divine Divinity... Szczególnie ta ostatnia ociera się o wybitność i zawiera szereg fabularnych pomysłów, co do których aż żal mnie ściskał, że nic podobnego nie ma w Sadze BG. Na pewno zasługuje na miejsce na liście.
uważam, że parę gier zostało tu skrzywdzonych milczeniem. Gorasul, Evil Islands, Lionheart, Divine Divinity...
W Lionheart nie grałem, ale Divine Divinity i Evil Islands faktycznie zacne, grałem wiele razy, zawsze mi się podobało, no może poza końcówką Divine Divinity, trochę nudna, ale ogólnie gierka wyśmienita, chociaż pewnie i tak by nikt nie zagłosował, podobnie jak na Gorasula. Zawsze mogę dodać...
Głos poleciał na sagę Baldur's Gate. Przede wszystkim z sentymentu, bo od tego zaczęła się moja zabawa z cRPG, sesjami D&D
Lionheart? BG w systemie trochę-nieco-falloutowskim? Nie dla mnie...
Ej. LH to wszystko, czym BG nie jest.
I nudne, i liniowe, i hakensleszowe.
I nie nieco, tylko tak.
Ha, Divine Divinity.. to była giera! Dwa razy toto przeszedłe, zawsze czarodziejką. Ta pierwsza, lesista lokacja była boska. Finał, te pustkowie, rzeczywiście nudne i do dupy, finałowa walka też ssie, ale początek i generalnie całość - fabuła (council of Seven, ech), muzyka (bez problemu potrafię sobie przypomnieć kilka kawałków jak leciały, a grałem w to łądnych parę lat temu) sprzęt, rozwój postaci, grywalność.. czysty miód!
Soundtrack by się przydał..
Ha, Divine Divinity.. to była giera! Dwa razy toto przeszedłe, zawsze czarodziejką. Ta pierwsza, lesista lokacja była boska. Finał, te pustkowie, rzeczywiście nudne i do dupy, finałowa walka też ssie, ale początek i generalnie całość - fabuła (council of Seven, ech), muzyka (bez problemu potrafię sobie przypomnieć kilka kawałków jak leciały, a grałem w to łądnych parę lat temu) sprzęt, rozwój postaci, grywalność.. czysty miód!
Dokładnie te same odczucia, grałem więcej razy, ale zazwyczaj nie mogłem skończyć przez tą końcówkę. To zbieranie magicznych kul i zestawów, achh, klasyka. Giera naprawdę świetna, dlatego dodam do listy
Miałem ze 3 podejścia do Divine Diviniy. Raz zakończyłem w momencie jak próbowałem przebijać się przez pierwszy obóz orków. Drugi raz ledwo po wyjściu z katakumb. Za trzecim razem nie skończyłem nawet tych katakumb. Nie wiem czemu, ale mimo, że za każdym razem z ochotą zaczynałem to potem jakoś mnie gra nużyła.
Divine Divinity dobrą grą była, ale jakoś mnie nie przyciągnęła, za to Świątynia Pierwotnego Zła owszem Ale i tak kontynuacja DD czyli Beyond Divinity tak mnie wkurzała przez swoje zabugowanie... ech, ale prawie do końca doszłam, tak się uparłam.
Powiem tak: jeśli chodzi o grę samą w sobie, bez modów i innych pierdół to Planescape: Torment wygrywa i basta... chociaż w sumie Fallout też niczego sobie, jednak to nieco inne klimaty No i większość osób twierdzi, że jedynka lepsza od dwójki... i coś w tym jest.
http://youtube.com/watch?v=aweZbaSHWmQ
Main theme z DD
Kurde, nie mogę znaleźć nic więcej, trzeba będzie p2p przeszukać, może jest gdzieś jakiś soundtrack.. pamiętam, że w lokacji Farmlands był taki genialny utwór... Kurczę posłuchałbym sobie. Nie pamiętacie może, czy gra miała wydanie z soundtrackiem?
Zapomniałem o paru grach. Divine Divinity,Lionhed,Wiedźmin,Vampire-Bllodlines.Wybierałem te gry które są podwalinami gatunku i owiała ich legenda .Żeczywiście zapomniałem o Divine Divinity ,też bardzo dobra gra ale zabugowana i jej całej nie przeszłem .Z tego co kiedyś słyszałem miała być dwójka .Ale nie wiem czy to prawda.
Przeszedłem, kolego! xD
No i wyszła niby dwójeczka, ale w sumie to dupa: Beyond Divinity, jak wcześniej wspomniałam. Niby wszystko fajne i miłe, nawet leży u mnie oryginałek, jednakże nie ciągnie mnie do niej. Już raz w nią grałam, to starczy.... bugi bowiem są cholerne!
E, w podstawce nie było.
Może w BD bugi były, nie wiem, nie grałem, ale w DD bugi mi się nie trafiały, grało się wyśmienicie.
Gaw, oni bluźnią na taką wspaniałą grę, banujemy
Tak jest! Perm ban dla każdego, kto psioczy na DD. I nie ma to tamto, nie lubisz DD to wypatataj!
Ni mam gdzie wypatalać, a że psioczę... no cóż, taka natura polska, że psioczyć należy, byle nie na siebie
Swoją drogą... Albo ja mam spore problemy ze wzrokiem, albo brakuje mi na liście IWD. A to przecież całkiem porządna produkcja, choć może zbliżona lekko do Diablo (H'n'S), aczkolwiek wciąż jest to cRPG!
Założyciel tematu wyedytował ankietę, ale nieco za późno, bo głosy już oddane
Jak ukończę BG2 (co pewnego dnia nastąpi powiadam wam, muszę się tylko zastosować do porad Vinciego i musi mnie znowu wena złapać) to sam się za IWD oraz IWD 2 wezmę bo uber gierki to są .
Ja też planuję w najbliższym czasie IwD2 szczególnie ze względu na IWD2 NPC Project czy jakoś tak, dodaje grywalnych NPC, takich z którymi można porozmawiać, romansować, gadają ze sobą i komentują questy, coś czego w ID zawsze brakowało
Grałem z tym kiedyś chwilę. Poległem na lyngłydżu. A nie grywalnego IwD2 to i tak nie ratowało
Poległem na lyngłydżu.
Mówisz, że ciężko? Gorzej niż Saerileth?
W Saer grałem dosłownie chwilę, nie pamiętam stopnia trudności IwDNPCP był dla mnie ciężki, ale to było dawno więc się nie sugeruj
I tak, uważam, że IwD2 jest nudny, raz przeszedłem, później zaczynałem jeszcze z 5 (!) razy ale zazwyczaj dochodziłem najdalej do kraksy latającego statku
Za to mechanika jest ciekawa.
Saerileth taka trudna nie jest, tylko przyzwyczaić się trzeba do stylizacji i odmiany czasowników... Tak poza tym, to to normalny angielski jest, a większość tekstów idzie zrozumieć na czuja.
Tak poza tym, gram sobie w Udrękę, jestem na Placu Szmaciarzy (zrobiłem sobie z pana Bezimiennego maga...) i możliwe, że zmienię zdanie na temat najlepszego cRPG...
Jeśli dojdziesz do końca to pewnie zmienisz
Saerileth taka trudna nie jest, tylko przyzwyczaić się trzeba do stylizacji i odmiany czasowników... Tak poza tym, to to normalny angielski jest, a większość tekstów idzie zrozumieć na czuja.
Wiem Specjalnie zapytałem, bo wielu twierdzi, że bardzo trudny, a mi jakiś specjalnych problemów nie sprawiał, ot kilka archaizmów i tyle.
Tak poza tym, gram sobie w Udrękę, jestem na Placu Szmaciarzy (zrobiłem sobie z pana Bezimiennego maga...) i możliwe, że zmienię zdanie na temat najlepszego cRPG...
BG rządzi!
Szczerze to zastanawiałem się nad KOTORem, ale grałem tylko w pierwszą część. BTW Kotorek, to była moja pierwsza gra od BioWare.
Sobie tu tak wlazłem i nie mogę zagłosować, bo pierwsze 3 pozycje traktuję równo, dodatkowo ostatnio moją egzystencją zachwiał Mass Effect.
Poza tym pada poważne pytanie: Jakim cudem pominięto tutaj Wiedźmina? Nie jestem jego wielkim fanem, ale taki Ghotic to może go raczej po stopach lizać, o ile podskoczy dość wysoko.
Dla mnie zawsze i wszędzie Baldur's Gate
Nigdy jeszcze nie było gry przy której bym tyle czasu spędził. Skończyłem na różne sposoby, różnymi drużynami
No i fakt, Wiedźminek byłby u mnie na 2 miejscu (chodź bez patcha, dzięki któremu się lokacje szybciej wczytywały, dałem radę, ale ile się powkurzałem to moje GRR)
Might & Magic oczywiście Ale niestety ktoś zapomniał o dziadku RPG-ów więc stawiam na TES
Seria Final Fantasy (grałem w 1, 2, 4, 6, 7, 8, 9) wraz z pakietem innych dokońań Square Enix - Chrono Trigger, The World Ends With You etc. Jeśli ktoś grał i przeszedł, nie jest w stanie powiedzieć, że taki Baldur jest lepszy. Ze szczególnym naciskiem na FF7
Planescape: Torment - za klimat, postaci, fabułę, muzykę, zakończenie i wyjątkowość. Baldur's Gate na drugim miejscu, ale tylko jedynka. Potem Fallout szczególnie jedynka, choć 2 tylko minimalnie gorsza. Jeszcze Gothic też bardzo fajny. W zasadzie to jest moja czołówka cRPGów.
Baldur's gate - The Elder Scrolls - Fallout
W tej kolejności