ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

mam 10 dni do zapełnienia i motocykl

wstępnie planuje na 2 dni trasę http://maps.google.com/ma...UTF&msa=0&msid=
103031289405367798633.00048587ea87a01318a3b ze zwadzeniem Sierra Nevada

gdzie na trasie szukać noclegu ? i co polecacie kemping , kwaterę , warto zmodyfikować ta trasę ? jakich opłat drogowych można się spodziewać


trasa fajna, tylko czy Ci czasu wystarczy? jeslo chodzi o oplaty - to jesli droga dwupasmowa ma oznaczenie A plus numer to jest bezplatna, jesli AP plus numer to platna - ale ile to musialbys sprawdzic w google bo na motorach sie nie zna, co do noclegow to kempingo - tasa wymierajaca, ja radzilabym hostale z tym, ze to tez zalezy od daty podrozy - teraz jeszcze z miejscami klopotow byc nie powinno, latem to marzenia scietej glowy - strefa mocno turystyczna. i licz sie z tym, ze odcinek od Lorca do Granady przez Baze to jazda przez polpustynie - nawet o stacje benzynowe latwo nie jest, nie mowiac o noclegu. generalnie im blizej morza tym latwiej znalezc nocleg - tylko moja rada - zawsze najpierw zobacz pokoj dopiero wynajmuj. w Granadzie (ja osibiscie nie korzystalam bo mieszkalam w urbanizacji niedaleko) ale znajomek korzystal - dostal w informacji turystycznej wykaz pokoi goscinnych - tanszych niz hostal i jak na 1 - 2 noce zupelnie znosne, no i to juz pisalismy - bilety na Alhambre dobrze jest kupic wczesniej
http://hiszpania.org.es/forum/viewtopic.php?t=2711
właśnie planuje w okolicy Granady nocleg , wiec proponujesz przejazd wybrzeżem w obie strony ?

wychodzi mi ok 700 km , czyli 350km dziennie wiec muszę wybrać najważniejsze punkty

Kartagenę , Muncje , Elche mogę odpuścić bo wybiorę się na 1 dniowe wypady

trochę zmodyfikowałem , gdzie w tym planie dłużej sie zatrzymać ?
jesli startujesz z Alicante, to faktycznie Murcja, Elche a nawet Cartagena to sa jednodniowe wycieczki, natomiast co do jazdy - trasa gora jest szybka tylko nudna fajniej jest pojechac przez park narodowy tylko to kozie sciezki , bo Sierra Newada to solidne gorki albo zjechac w Gudalix na Almerie i dokonczyc trase wybrzezem - wiec wszystko zalezy od decyzji - tu juz nalezy do prowadzacego.
http://www.hostelsclub.com/index-pl.html ta stronka pomaga czasem znalezc niedrogo hostal albo pokoj


Jesli ktos ma ochote na przegladniecie relacji z mojej wyprawy i pobytu , zapraszam

Wyprawa zaczęła się od informacji na forum południe http://www.grupa-poludnie...hp?f=36&t=10663 koncepcji bylo mase , ochotnikow jak to bywa na początku sporo wiec nie udalo sie zalapac na transport , ale trudno mysle kupie bilet lotniczy i czekam na rozwoj wypadkow.

Nie ma to jak brak planu wycieczki do ostatniej chwili.

Wulkan daje w kosc , miejsca brak w aucie dostawczym . Wiec mc spedzam na codziennym przegladaniu netu na temat Hiszpanii i regionu do ktorego sie ujdaje. Mam rozne pomysly na zwiedzanie i poruszaniu sie . W gre wchodzi wypozyczenie samochodu , nocelgi na kempingu wszystko to zalezne jest od tego czym wkoncu pojede i czysam czy z grupa.

W koncu kilka dni przed odlotem dostaje info ze jedna osoba z grupy odpada . Jade na moto !!!!!!
Dowiaduje sie ,że jedzie 7 moto same scigacze i udaja sie do Maroko , plan jest na 3000 km , szybkie przeloty i imprezowe wieczory przy slabszych badz mocniejszych trunkach.

Maroko to kuszaca oferta ale 10 dni i 3000km to dla mnie troche za duzo , koszty i predkosci przelotowe powalaja ( 200 i wiecej na autostradach Afryki tak to wypadlo w praktyce z tego co sie dowiedzialem potem ) . Dla mnie ma byc to wyprawa niskobudzetowa i jak najwiecej do zobaczenia po pomniejszych drogach.

Przyjezdzam na spotkanie organizacyjne , fajni ludzie , fanatycy moto , szybko myslacy i tak samo jezdzacy to nie dla mnie ale co m tam grunt dostac sie tanio do Hiszpanii.

Wtorek 8.00 4.05 załadunek moto na auto , wszystko ustalone , dokumenty skserowane , moto przygotowane i jestem spakowany.

Dostaje info , ze nastepna osoba nie jedzie , kłopoty zdrowotne. Szukanie na ostatnia chwile chetnego . Niestety nie udało się . Wstepnie jedzie 7 moto i 9 osob .

Mój plan zwiedzania nabiera kształtow . Mam zamiar wybrac się do:
Valencji – zwedzanie starego miasta , toru Formuły 1 , miasteczka techniki , parku narodowego , portu i przejazd wybrzerzem miedzy jeziorem i morzem na południe wracajac do Alicante.
Cartageny – podobnie jw. , powrot wybrzerzem , dojazd do Mar Menor , Torrevieja –slone jezioro .
Alcoi - miasto w gorach , piekne serpentyny , szutry , drogi miedzy gajami oliwnymi i polami winogron i jezioro tuz za miastem . Mase miasteczek zawieszonych na skałach po drodze.
Elche – palmowe miasto , 16.05 mialo się odbyc regionalne rozpoczecie lata impreza z jedzeniem tancem i pokazami .
Alicante – zwiedzanie miasta
I na koniec połnoc czyli Calpe, Benidorm , Altea , i masa dzikch plazy , kretych gorskich drog , waskich urokliwych uliczek
W piątek 30.06 dostaje info z forum hiszpanskiego ze w Alicante mieszkaja polacy , maja swoja knajpe na plazy i mieszkanie do podnajecia , negocjuje z nimi , staje na tym ze za przywiezenie polskich speciałow dostane nocleg , do wieczora w piątek szukam Piwa , kielbasy i innych art. Spozywczych. Musze się spieszyc bo dlugi weekend i sklepy nie maja towaru.

Dzien Pakowania 4.05 8.00
Wpadam na miejsce spotkania , deszcz nikogo nie ma delikatny niepokoj ale znajduje samochod i kierowce , wszystko ok. , reszta dojezdza miedzy 9-12 , mój transport z piwem i bagazami dojezdza.

Chwila narady jak to spakowac żeby moto nie uszkodzic , towar poupychac . Wiercimy i osadzamy uchwyty w podlodze dostawczaka i mocujemy moto wszystko na styk. Towar miedzy moto. Do samolotu możemy wziąć tylko po 10 kg wiec praktycznie wszystko ląduje w dostawczaku.





Dzien wylotu 8.05
Do ostatniej chwili sajgon w pracy już mam jechac na lotnisko a tu info od Ryanera ze lot zostaje odwolany

„Ryanair został powiadomiony o możliwości zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Hiszpania i Portugalia 08 maja 2010 ze względu na chmura pyłu wulkanicznego. Przed wyjazdem na lotnisko na lot, można znaleźć na naszej stronie internetowej http://www.ryanair.com więcej szczegółów na temat możliwego opóźnienia lub odwołania lotu.

Jestem z ciezkim szoku. No nic nie ma odwrotu i tak muszę jechac na lotnisko.

Cdn… o ile was to interesuje


Cdn… o ile was to interesuje


Jasne, pisz dalej.

Cdn… o ile was to interesuje jasne opowiadaj dalej jacek1973!
Jestem na lotnisku ekipa w kpl. , w moim bagazu podrecznym 10kg kabanosow i wedlin dla znajomego z Hiszpanii , dzwoni telefon od mojego pracownika ze przyszedl email od Rayana ,ze lot zostaje odwolany

„Szanowni Państwo,

Serdecznie przepraszamy, że w dniu 08 maja 2010, Państwa lot zostal odwołany.

Państwa lot został odwołany, w związku z zamknięciem przestrzeni powietrznej Hiszpanii spowodowanej erupcją wulkanu na Islandii.

Kliknij tutaj, aby zmienić rezerwację lotu”

Na lotnisku nic nikt nie wie ale odprawa i lot zgodnie z planem mam nadzieje ze dolecimy do Alicante , może być nawet przez Dubaj byle by polaczyc się z moja Aprilia.


Jak widac zalapalismy się na lot . 3h i jestesmy na miejscu .Kontakt z kierowca jest na drugim koncu miasta .Dojechal szczesliwie po 4 dniach nie spieszac się specialnie.Szukamy dogodnego miejsca na rozladunek. I spotykamy się na miejscu . Zaladunek trwal ok. 8 h . Rozladunek idzie blyskawicznie zwlaszcza ze mamy na aucie sporo piwa i w Hiszpanii można się poruszac po ulicach z 0.5 promila .Zasada jest taka jedzesz do knajpy ze znajomymi samochodem trzezwy , wracajac auto prowadzi najmniej pijany.Pelny luz i piekne szerokie drogi.
Robie zdjecia ale co się z nimi stalo pozniej .
Załatwiam nocleg dla kierowcy na campingu.Tam będzie przez 10 dni stacionowal i czekal na nas .Zegnamy się z grupa sportowa .Ja z zona jedzemy do baru naszego znajomego .

Otoczenie apartamenu w którym mieszkalismy i link do strony znajomego

http://www.millagos.zafriko.pl/
cdn
Wieczorem bufet w chińskiej za 8,99 EU wszystko w cenie od nóżki po owoce morza,sushi i napoje




Oczywiście jazda po mieście , dużo jednokierunkowych wiec się plątamy nawigacja ustawiona na krotka trasę i piesza robi cuda ( zapomniałem przestawić ) ale dajemy rade , od tego mamy 2oo .Jazda pod prąd , przez przejścia dla pieszych i wjazd na stare miasto na zakaz to w tym dniu normalka.Zona zamyka oczy momentami.Normalnie Indie.


Plan starego miasta Alicante.


Widok uliczek


Zamek w centrum miasta



Rynek
Reszta ekipy pognała w kierunku Cartagena i dalej bez planu zależnie od sytuacji.

Nasz plan na 9.05 to Cartagena , Mar Menor czyli taki nasz Hel , serpentyny w tej okolicy na terenach zon przemysłowych. Jest tylko jeden problem ja mam zamiar jeździć do upadłego od rana do późnej nocy i zaliczać wszystko co mi się nawinie. Moja zona pierwszy raz na moto w takich warunkach i na trasach dłuższych niż 10km , ustawiona na plażowanie i luzzzz. Jest wojna ,która muszę wygrać. Idę na kompromis jeden dzień moje pomysły drugi plażowanie. Wiec tego dnia zwiedzamy na południe od Alicante. Szukamy dzikich plaż, ciasnych uliczek , zabytki porty i focimy setki zdjęć .

Przebieg ok 250km ale prędkość przelotowa max 110km , miasta 30km i mniej wiec w siodle prawie 8h.Dupy odpadają ale wrażenia nie do opisania . Z tego dnia i wcześniejszych z mojego aparatu w którym było 800 zdjęć ginie karta 8GB nasz jedyna karta. Na szczęście mamy drugi aparat z 1 gb .

Sportowcy zdecydowali się na Maroko i tam się kierują przelotowe jak na torze do 250km/h, zaliczyli już parę wywrotek ale niegroźnych.

Moja opona po tym dniu zalicza prawie zamkniecie na serpentynach.


wracamy ok 24.00 wykończeni ale szczęśliwi ( poza strata zdjęć) jest czas tylko na prysznic i winko którego jest tutaj pod dostatkiem i cenach od 1-5 EU za 0,75. Nawigacja spisuje się idealnie w każdej dziurze.


10.05 Dzień plażowania

Nuda , nosi mnie , słonce pali ale trudno umowa to umowa.

rano kawka









2 szt za 2,40EU w super knajpie wiec cen nie powalaja
piwko 0,35 EU w markecie do 1,5 EU knajpa
dobry obiad 4-10EU
ceny jak w Polsce












kilka zdjec z nudow oddajacych zycie ulicy
Widok z zapory za Alcoy





Wracamy starajac sie wybrac jak najmniejsze przejezdne drogi , przez co trafiamy np. tu



Trasa powrotna


Dziś miała być plaza 12.05 ale zona zachęcona górskimi przygodami łącznie z deszczem i 5 stopniami temp. Normalnie nie mogę uwierzyć w taka odmianę. Do tej pory zrobiliśmy jakieś 500km nie jest to może dużo ale czasowo w siodle prawie 12h.

Poszla mi na reke wiec i ja odpuszczam , dzis udajemy sie do Santa Pola i droga morska na wyspę Tabarca



Płyniemy TAXI drogo 14 EU ale wyspa przepiękna wiec warto









Jest problem z powrotem , spory wiatr i nie mamy jak wrócić z wyspy TAXI nie kursuje , duze fale

cdn
Jakimś cudem pojawia sie duza łódź mamy szczęście bo juz ok 18:00 udaje sie wynegocjować powrót za 10 EU

Z Santa Poli wracamy dzikimi plażami z widokiem na wysokie klify









jeszcze tylko zakupy na kolacje




i 24:00 dzien jak zwykle pełny wrażeń i nawet 5 min nie trzeba żeby zasnąć.
Dzis 13.05 o tym ze jest 13 dowiedziałem sie 5 min przed północą i faktycznie o 23:55 zabrakło alkoholu i ciężko było zasnąć po przebyciu 420km do Valencji

Tak wiec dzis Valencja , tyłek przygotowany do jazdy , trasa wyznaczona , tak wiec komu w drogę temu Aprilia + Towarzyszka + kawa



koniecznie miasteczko techniki i parking gdzie popadnie czyli standard






a tu niespodzianka w czasie powrotu nagle 5 stopni deszcz potem grad a nam zostało z 450km trasy ok 30km do celu i wszystko przemoczone





zdziwienie policji na widok moto z PL i to w takim deszczu


i najgenialniejszy patent na dojechanie 30km , na goła noge worek na smieci , potem mokra skarpeta , znowu worek , but , i worek na but - ciepło sucho idealnie i za jedyne 1zl


za 20min taki widok



pogoda w maju nigdy jeszcze nie była tak nie przewidywalna , najstarsi mieszkańcy walencji nie pamiętają gradu i 5 stopni


wieczorkiem na plazy troche zabawy na piasku









to chyba był makijaż


i znowu 24:00 nawet nie ma czasu na napoje bo następnego dnia najlepsza trasa pobytu
Alicante -Calpe -Altea-Benidorm miod cud malina
Zaliczamy wszystkie możliwe cyple i wzgórza , mamy odpowiedni sprzęt i czas wiec walczymy z zakrętami i szutrami nie mówiąc już o drogach zawieszonych na zboczach . Taktyka jest prosta wyznacz na nawigacji max wzniesienie i ustaw na końcu drogi dojazd potem w miarę możliwości brnij dalej .








jest tak gorąco , ze czasem musimy zostawić ubranie przy moto , pomaga linka



jacek1973, świetna relacja, super fotki, ale to chyba nie koniec historii?
Kolejna atrakcja po drodze -Altea

Jak widać zaparkowałem praktycznie w pobliżu ryneczku , zresztą jak większość motocyklistów a nawet wcisnął sie tam samochód .







Fajne zatoczki miedzy Altea i Benidorm , dojazd oczywiście krętymi jak spaghetti serpentynami




Benidorm - miasto wieżowców, angoli , przepych i kasa na każdym kroku



porównanie stanu obecnego z przeszłością




knajpy na zboczu morza









trafiliśmy nawet na ślub Anglików , którzy specjalnie na ta okazje przylecieli z rodzina do Benidorm








kolacja o 24:00 w Benidorm , plaza , drogie samochody , lansiarskie cluby i sardynki za 0,50EU+Bułka 0,30EU lubię takie akcje





i oczywiście nocny clubbing w stylu hiszpańskim , tłok , dym papierosów , alkohol , góry śmieci i resztek jedzenia - to wizytówka najlepszych knajp na mieście


i stuknęła 1:00 czas spać
Ostatni dzień na zwiedzanie , pozostaje Elche 17.05

Dowiedzieliśmy sie ze odbywa sie Fiesta w Elche wiec wpadamy zobaczyć jak bawią sie Hiszpanie




Park palmowy w Elche




szybki drink limonka + mieta + lód - ubic dolac alkoholu i gotowe




niestety nie doczekałem sie do finalu fiesty bo otrzymuje informacje ze pakujemy moto w niedziele o 18 a nie w poniedziałek o 16 , wiec szybkie pakowanie i śmigam na miejsce postoju ciężarówki

po spakowaniu moto znajomy podrzucił mi bagaże , złapał gume tuz przy wjeździe na plac pakowania , jesteśmy 13km od miasta nie ma zapasu ani nic w pobliżu do naprawienia gumy

Bierzemy taxi , uszkodzone koło i jedziemy na mieszkanie .

17.05 rano wulkanizator stwierdza ze guma poszła z boku wiec jest do wyrzucenia , trzeba kupić, w strone auta udajemy sie nietypowym transportem



od teraz mamy do dyspozycji taki srodek lokomocji



to koniec relacji , wybieram sie ponownie w czerwcu, tym razem samochodem , nie mam jeszcze planów na zwiedzanie

jeśli ma ktoś pomysł co jeszcze można zobaczyć , proszę o sugestie
jacek1973, chodzi Ci o okolice Alicante czy Hiszpanie w ogole? patrz nie myslalam, ze mieszkam w takiej ladnej okolicy - jednak co swieze oko (i obiektyw) to inne spojrzenie
myślę ze 100km od Alicante żeby sie specjalnie nie forsować

Dzikie plaże , cos typu Altea , górskie wioski takie klimaty
miło się czytało i oglądało! dziękuję
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •