AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Jako ze z tego co sie poczytalam, forumowicze nie za bardzo sie orientuja, co to jest PRAWDZIWA sangria, mylac ja z tinto de verano itp., zamieszczam sprawdzony przepis, zdradzony mi przez zaprzyjaznionego restauratora ze slonecznej Andaluzji. To najlepsza sangria, jaka tu w Hiszpanii pilam
Baza dobrej sangrii jest tak zwana esencja. Jej przygotowanie jest dosc kosztowne ze wzgledu na skladniki, ale jedna porcja starcza na dlugo - mozna z niej przygotowac kilkanascie litrow sangrii (w zaleznosci od upodoban).
Baze przygotowujemy tak:
Do naczynia o pojemnosci 1,5l (moze byc plastikowa butelka) wrzucamy 5-6 lasek cynamonu. Sypiemy cukier (na wys. ok.2-3 cm).
I teraz zaczyna sie najlepsze Wyjasniajac proporcje "łopatologicznie" bedzie co nastepuje:
Do ok. 1/3 wysokosci butelki lejemy brandy. Do mniej wiecej polowy wysokosci butelki dolewamy dzinu. Do ok.3/4 wysokosci dolewamy czerwony wermuth (potocznie mowiac martini). Nastepnie zawartosc butelki uzupelniamy wytrawnym likierem pomaranczowym (tzw. triple sec orange) oraz likierem 43.
Wstrzasamy, aby sie wymieszalo i odstawiamy na ok.3 dni w zaciemnione miejsce. Esencja gotowa
Dopiero teraz przygotowujemy do serwowania sobie smakowitej sangrii. Do szklanego dzbanka wsypujemy kostki lodu. Lejemy ok.2-3 cm naszej esencji (w zaleznosci od upodoban - czy chcemy mocniejsza czy slabsza). Dodajemy gazowany napoj cytrynowy (typu casera/ kas limón) i oczywiscie czerwony wytrawne wino. Kawalki owocow sluza glownie dekoracji oraz finalnej nucie smakowej.
Mieszamy drewniana lyzka i..... gotowe!
Jestem pewna, ze kto choc raz pil taka sangrie, nie spojrzy wiecej na kartoniki
Ps. Wiem, ze w Walencji do sangrii niekiedy dodaje sie nieco wytrawnego czerwonego martini. Sluzy to glownie dodaniu jej mocy, ale nie smaku, w przeciwienstwie do podanego przez mnie przepisu.
oraz likierem 43
A co to jest?
No właśnie zauważyłam że robiąc sobie jako takie winko, Hiszpanie dodają do tego koniecznie cynamon i cytrynę.
Dzięki za przepis, jak przyjdzie upalne lato na pewno wypróbuję.
Mi hiszpańskie wina smakują na fiestach, mhm.. super zwłaszcza "Aragón"
Andzela, Ty na fiestach powinnas opijac sie winem Pedro Ximenez i zadnym innym
Podaje za Wikipedia:
Licor 43 o simplemente Cuarenta Y Tres es un licor español, de textura espesa y color amarillento, confeccionado a base de jugos y zumos de frutas. Tiene sabor a vainilla y es dulce al paladar. Contiene un 31% de volumen de alcohol etílico.El nombre de 43 procede de los 43 ingredientes de los que consta el licor, entre ellos vainilla y otras especias. Suele beberse acompañado con hielo, y normalmente mezclado con algún refresco, normalmente naranja, cola o lima.
Este licor es comercializado en más de 60 países, principalmente en Europa del Norte, Estados Unidos, Puerto Rico y América Central, y se considera el licor español más exportado.
[ Dodano: Pią Maj 08, 2009 10:32 am ]
no ja pilam podobna sangrie, tyle, ze przepis byl podawany jako walencjanski i bez ginu, a wermut na ogol tez bywal domowej roboty nie martini, a swoja droga to zobaczcie co sie sprzedaje w Polsce jako sangrie. normalna jest napojem dosc slabym- tyle co piwo, niewiele wiecej, a ta "eksportowa" to 16-20 procent. no ale nie wymagajmy za duzo. kartonikowej tez nie pijam, ale za to jak traficie w knajpce na beczkowe tinto de werano - Latino (jest podobny dystrybutor jak do piwa) to moge polecic, choc gotowiec.
Ja jak pracowalam w barze to sangrie robilam tak:
Wino tinto+casera+odrobina martini+cukier+pomarancze+cytryna+lod.
bo ten przepis jest bardzo rozbudowany, czesto jest upraszczany i oprocz pomaranczy daja tez mandarynki, najlepszy gatunek to hernandina, rzadko w handlu w Hiszpanii (przypomina troche krzyzowke z pomarancza) a prawie cala produkcja idzie do Niemiec, wiec jak ktos kupowal tam mandarynki to wie o co chodzi, bardzo aromatyczna i soczysta.
a ja pilam tez Sangrie z szampanem zamiast tinto oj dawala po glowie bardzo szybko, ale tez byla smaczna ..niestety receptury nie znam
jest taki zwyczajowy napoj, tylko nie wiem czy to gazowana sidra, czy szampan plus kostki jablka i cytryny - tradycyjnie sie to pijalo w Madrycie na fiesty 15 sierpnia nazywali to chyba limonada.
tylko nie wiem czy to gazowana sidra, ..smak sidry jest zupelnie inny..to bylo po prostu wino musujace zamiast tinto....z dodatkami
jak dodadza czegokolwiek jablek i cytryny to sie tylko babelki czuje, okazuje sie, ze jest to biale wino z gazeosa i owoce , zamiast jablek mozna dac pociete brzoskwinie, a jak bieda przycisnie to pol na pol tinto z bialym, juz znalazlam owoce zasypuje sie cukrem, az puszcza sok, potem dodaje sie plyny i kostki lodu.- sprzedawali to bardzo tanio z beczek - na starowce razem z marynowanymi malutkimi dyniami - takie wielkosci nieduzego ogorka.
Andzela, Ty na fiestach powinnas opijac sie winem Pedro Ximenez i zadnym innym
Nie słyszałam o takim czymś.
Powinnam się wstydzić?
Mi bardzo smakuje to wino:
Aragón
Pyszne!
3, 4 kieliszeczki i widzisz chmury..
PX to typowe wino andaluzyjskie - nie robi sie go jak wszystkie inne rocznikami, ale fermentacje przerywa sie na pewnym etapie dolaniem brandy i potem kilka lat dojrzewa w beczkach przelewany co rok w ilosciach 1/3 zawartosci do starszego - takim systemem piramidki - polecam wizyte jak sie wam uda w Jerez de la Frontera w bodedze chocby- Tio Pepe - mozna sobie popatrzec na caly tradycyjny ciag produkcji. wino jest mocne i aromatyczne, najlepiej smakuje mocno schlodzone.
Dobrze gaszący pragnienie jest chorwacki "misz masz" czyli czerwone wytrawne wino i gazowany pomarańczowy napójdo tego sporo lodu.Proporcje mieszania stosuje się indywidualnie od upodobań smakowych.A zrobiony umiejętnie misz masz powinien być podany rozwartwiony-dwukolorowy(nigdy nie zdążyłam podglądnąć jak to robią?)miesza sie go przed wypiciem.Natomiast jeżeli chodzi o Jerez to bardzo smakuja mi tamtejsze wina wiśniowe...jak sie ni mylę to produkują je w kilku odmianach słodkości ,jest nawet muy dulce.
wisniowe, czy sherry? to bardzo czesty blad jaki sie powtarza na skutek podobnego brzmienia angielskiego- sherry nie ma nic wspolnego z cherry. to tak na marginesie. a ja tez tamtejsze wina lubie, a jest ich gatunkow mnostwo, od superwytrawnych do slodkich, mniej lub bardziej aromatycznych - sa o tyle specyficzne jak pisalam, ze nie sa rocznikowane.
a ja pilam tez Sangrie z szampanem zamiast tinto
Ja tez pilam Sangríe z szampanem. Bylo to w Cordobie na moim weselu. Naprawde pysznosci! Ani wczesniej ani juz nigdy pózniej nie pilam tak dobrze przyrzadzonej Sangrii.
na podobnym pomysle opiera sie koktajl bardzo popularny w Stanach - mimosa - szampan pol na pol z sokiem z pomaranczy i lodem, ciekawe czy jakis hiszpanski emigrant tego pomyslu tam nie zawiozl?
szampan pol na pol z sokiem z pomaranczy ..tym trunkiem kiedys raczylam klientow na targach w Warszawie,oj jak chetnie do nas przychodzili
Masz racjęikxio, mój błąd zasugerowałam się podobnym brzmieniem,ale to i tak nie ważne bo mnie te wina smakują tak czy tak .
Andzela, to ja juz nic nie rozumiem... Byc moze ten Twoj Aragón to tylko inna nazwa tego samego typu wina, o ktorym pisalam... Bo patrzac na zdjecia, to przypuszczam, ze to jakies drobne niedomowienie i ze jest wlasnie tak jak mowie - bo na wszelkich mozliwych feriach (nawet u mnie na polnocy, wiec co dopiero w Andaluzji) sprzedaje sie wlasnie PX, dokladnie w takich kieliszeczkach, z wafelkowa rurka. Bardzo bym sie zdziwila, gdybys naprawde nie wiedziala, co to jest slodki PX po tylu latach w Andaluzji
Andzela, to ja juz nic nie rozumiem... Byc moze ten Twoj Aragón to tylko inna nazwa tego samego typu wina, o ktorym pisalam... Bo patrzac na zdjecia, to przypuszczam, ze to jakies drobne niedomowienie
tinglit, no ja na feriach właśnie tylko takie pijam, z rurką
Właśnie mnie zaskoczyłaś nazwą, bo sobie nie wyobrażam nic innego pić niż te.
A dodam jeszcze, że nawet mój mąż nigdy nie słyszał "PX" bo nawet się pytałam.
U mnie jest to znane pod nazwą VINO DULCE de Zaragoza / Aragón.
Pisałam właśnie o tym przepysznym winie też tutaj:
http://hiszpania.org.es/forum/viewtopic.php?t=1550
tinglit, no to wyszło lekkie nieporozumienie, bo chodziło nam o to samo.
jak tak czytam - to jaki jest szczesliwy ktos, kto pija wylacznie czysta moze byc wyborowa nie ma problemow z nazewnictwem
Jak ja mieszkalam w El Puerto, to tam z kolei na Feriach pilo sie "rebujito", czyli drink bedacy mieszanka wina manzanilla (bynajmniej nie ma to nic wspólnego z rumiankiem ) ze spritem (lub 7Up) i lodem. Powiem, ze nawet mi to smakowalo i calkiem dobrze wchodzilo.
Jak ja mieszkalam w El Puerto, to tam z kolei na Feriach pilo sie "rebujito", czyli drink bedacy mieszanka wina manzanilla (bynajmniej nie ma to nic wspólnego z rumiankiem ) ze spritem (lub 7Up) i lodem. Powiem, ze nawet mi to smakowalo i calkiem dobrze wchodzilo.
Rebujito tez jest típico andaluz. Latwo wchodzi, ale potem jakos tak ciezko sie podniesc
tinglit, zrobilam ta sangrie.Polecam wszystkim ,jest najlepsza jaka pilam.
a ja ostatnio zrobilam rozowy eksperyment -pociete brzoskwinie i banana zalalam butelka rozowego wina(rioja San Asencio) i puszka sprite, odstalo dwa dni w lodowce - po dodaniu lodu wyszla pyszota, zwlaszcza na te upaly.
a ja pilam tez Sangrie z szampanem przegaldnolem watek,jakos mi umkna i np w katalonii jest bardzo popularna sangria z dodatkiem cavy. W wiekszosci knajpek masz zawsze 2 do wyboru / oczywiscie ta z cava drozsza /
Choc ja wole tradycyjna
Polecam do sangri zamiast np pamaranczy wrzucic truskawki, pychota
ikxio wino bylo tylko rozwe czy tez lekko musujace?
a ja ostatnio zrobilam rozowy eksperyment -pociete brzoskwinie i banana zalalam butelka rozowego wina(rioja San Asencio) i puszka sprite, odstalo dwa dni w lodowce - po dodaniu lodu wyszla pyszota, zwlaszcza na te upaly.
Fajnie brzmi.
Ja pieję właśnie cerveza+fanta
mm, ja sadze, ze mozna zrobic z kazdego rozowego, musujacego tez, akurat w moim wiejskim sklepiku rozowe mieli tylko to, wiec wyboru nie mialam. a naszlo mnie na taki pomysl bo przypomnial mi sie przysmak z PRL - kupowane w pewexie canei o smaku brzoskwiniowym - to byl taki 7% wloski wynalazek - rozowe musujace wino o smaku brzoskwinowym, domowe wyszlo lepsze
No canei.....mniam , pamietam , narobilas mi smaka teraz, wiec ide zrobic ale zaleje lambrusco moze cos wyjdzie ......
Moja tesciowa na upaly robi lemoniade - czerwone wino (wytrawne), owoce, gaseosa (chyba) i kawalki owocow. Niestety dosladza to cukrem i jak dla mnie sypie go za duzo.
Magdalena, ciesze sie, ze smakuje
Ja pieję właśnie cerveza+fanta u nas sie to nazywa "pica"
Andzela napisał/a:
Ja pieję właśnie cerveza+fanta
u nas sie to nazywa "pica"
O, nie wiedzialam!
U nas tradycyjnie, "cerveza con limón".
jak ktos z Madrytu - to moze zna nazwe clara - tu tez sie przyjela zw wzgledu na przyjezdnych - piwo pol na pol z casera.
moze zna nazwe clara - tu tez sie przyjela zw wzgledu na przyjezdnych - piwo pol na pol z casera.
U mnie tez tak sie mowi.
No i prosze, jak to sie zawsze mozna czegos ciekawego dowiedziec