AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Jeżeli o mnie chodzi to uwielbiam kombinację wojownik/złodziej bo praktycznie wszystko można zrobić samemu , jako rasę wybieram pół-orka i mogę dodać 19 do siły oraz wytrzymałości. Przy losowaniu punktów do rozdania nigdy nie trafiło mi się więcej niż 91 a raz siedziałem przy tym dobre 1/2 h .. ok przejdźmy do broni, tym razem poświęciłem 3 pkt na styl walki dwoma brońmi i 2 pkt do umiejętności walki kataną z umiejętności złodziejskich inwestuje głownie w otwieranie/rozbrajanie oraz w pułapki (dodatkowo w krycie). No i to chyba wszystko, postać całkiem nieźle się spisuje . W przyszłości chcę jeszcze zainwestować w umiejetność władania łukiem
Imo lepszy by był krasnal woj/zło, bo dostaje premie +4 (w iwd +5!) do rzutów na Paraliż/Trucizny/Śmierć, Berła/Różdżki/Laski, Czary. (tak nigdzie o tym nie napisano ) a premia do siły to żadna premia (są mikstury/pasy siły/wezwanie boskiej mocy) Jeśli chodzi o skuteczność to proponowałbym nie inwestować w łuki tylko w katany i krótkie miecze/sejmitary (niektóre z nich dodają ataki na rundę), kłuć w plecy a potem pić miksturę niewidzialności i tak w koło. Potem ta mikstura nie będzie potrzebna bo dostaniesz umiejętność zabójstwo która sprawia, że każdy atak w kolejnej rundzie będzie ciosem w plecy Do tego w późniejszym etapie gry będziesz mógł rzucać czary maga ze zwojów i po rzuceniu ulepszonego przyspieszenia ruchów (razem z brońmi zwiększającymi ataki na rundę) będziesz miał około 9-10 ataków na rundę , co w sumie daje 9-10 ciosów w plecy na rundę BUHAHAHA
Osobiście bardzo przywiązałem się do Iluzjonisty/Wojownika (jeśli jeszcze walczy dwoma toporkami jest bardzo klimatyczny, niestety w bg2 jest bardzo mało ciekawych toporków , ale to już inna bajka. Do tego premie do rzutów takie jak u krasnala. Wiadomo iluzje i inne czary ochronne sprawiają, że postać jest mało wrażliwa na wrogów w połączeniu ze skutecznością wojownika w walce tworzy naprawdę bardzo skuteczny duet. Mała wada to brak czarów nekromanckich, czyli z tych lepszych to plugawy uwiąd abi-dalzima, palec śmierci, wampiryczne dotknięcie, zaklęcie śmierci. Czary bardzo skuteczne, ale trudno się mówi)
Druga klasa to Łowcy/Kapłana (przede wszystkim chyba najbardziej klimatyczna postać. Może rzucać czary kapłana i druida, dostaje na wstępie 2* w stylu walki dwoma brońmi, może się kryć w cieniu. Broni nie będę podawał preferowanych, bo widziałem ł/k’ów naprawdę świetnie radzących sobie zarówno maczugami, młotami czy cepami)
Imo to najbardziej klimatyczne postacie i zarazem najskuteczniejsze, (więc po co dalej ciągnąć temat? Zamykam go ) bardzo często takim składem grałem w multi (chyba ze 3 razy – bg1, bg2, iwd1 – może trochę inne rasy) podsumowując zawsze najskuteczniejsza i najbardziej wszechstronna drużyna wychodzi ze schematu: mag – kapłan – złodziej, wzbogacamy te podklasy skutecznością w walce brońmi (dodając klasę woja) i po wyborze najskuteczniejszej kombinacji każdej z klas wychodzi właśnie taka drużyna
PS: Żartowałem z tym zamknięciem
Czesto zdarzalo mi sie grac paladynem, dobry wojownik + czary leczace rany
Osobiscie nie lubie wieloklasowcow, sam nie wiem czemu dla mnie takie postacie sa mniej klimatyczne. No ale to tylko takie moje subiektywne odczucie bo wiem ze wiekszosc osob uwielbia wieloklasowcow.
Moją ulubioną klasą jest czarownik. Zwłaszcza do gry solo. Po prostu kocham tę klasę, spokojnie sobie radzi z każdym wrogiem, jedynie na początku mogą być niewielkie problemy. Jeśli chodzi o rasę to zwykle wybieram elfa albo półelfa, gdyż człowiek głupio wygląda.
Na drugim miejscu znajduje się dzielny i prawy Kawaler. Moim zdaniem najlepsza podklasa paladyna. Świetnie się spisuje w walce, zwłaszcza z demonami i smokami, ma odporności, rzuca przełamanie strachu i w ogóle jest elo
IMO czarownik ma zbyt duży potencjał, przez co doświadczonemu graczowi, który zna się na czarach może się za łatwo grać po pewnym czasie. Ja już wolę np. barda, który może rzucać trochę mniej czarów na dzień. Na pewno gra takim będzie bardziej zbalansowana.
Co do paladyna to w sumie nigdy jakoś dłużej nie grałem jakoś nigdy nie doceniałem tej klasy i ogólnie nie leżała mi charakterem i mentalnością. Kiedyś w bg1 (inna bajka) grałem z ekipa (same dobre charaktery) doszedłem do wrót, ale miałem wtedy zainstalowany ten ohydny NSofSC/DSotSC, przedmioty zepsuły mi zabawę i przestałem grać, a paladyn nie odznaczył się niczym szczególnym
Kawaler to moja ulubiona klasa dla postaci głównej, zresztą pisałem już gdzie indziej, że takim właśnie bohaterem przeszedłem całą grę. Premie do walki z demonami i smokami bardzo się przydają i odporności też nieźle
Arkanisie polecam Ci kawalera z Karsomirem na +6 i takim młynkiem czy poprawionym trafieniem krytycznym. WYPAS!!!
Nie pzepadam za paladynami, jakoś tak mi ten bochaterski klimat nie podchodzi może jakbym przeszedł solo paladynem to bym się przekonał, ale rany... kiedy to będzie... wątpie żeby mi się chciało (może na emeryturze )
Raz sobie człowiek napisze z rozpędu i nie sprawdzi i już takie literówki
patrząc na pisownie zgaduje że do emerytki masz daleko
("dysleksja nie boli .. .. *plaskacz* aj, za co?")
Mi nie podchodzą "magią-się-parający". Raz próbowałem grać czarownikiem lecz po niedługim czasie szlag mnie trafił. Tobie nie podchodzą bohaterowie o prawym sercu i chorych ideałach. Mnie magią-się-parający
Jedynie w Neverwinter'ze przyjemnie szalało mi się tą kastą
czarownik półelf bardziej odpowiada mi magia niz siekanie mieczem , oczywiście jako głownemu bohaterowi szczegolnie w 2 gdy walczymy z Irkiem pojedynek dwóch czarodziejów o losy "ziemi" bardziej trzyma mi klimat hehe
Czy wieloklasowiec wojownik/mag/zlodziej moze w BG 2 wybrac dowolna (jedna z 3) twierdze, czy tez musi wybrac twierdze dla wojownikow ?
Wybiera jedną z trzech. Ale warto użyć komponentu EoU by mieć wszystkie twierdze
Według mnie nie warto, 0 klimatu.
Tzn twierdza woja maga i złodzieja równocześnie - jak najbardziej, ale jak do tego dochodzi druid, łowca i kapłan to coś już jest nie teges
Wybiera jedną z trzech. Ale warto użyć komponentu EoU by mieć wszystkie twierdze
A jak wyglada kompatybilnosc tego skladnika EoU z BGT ?
warto użyć komponentu EoU by mieć wszystkie twierdze Zamiast tego polecam komponent "Wiele twierdz: Zachowaj restrykcje klasowe" z modu G3 BG2 Tweaks. Sięganie po zgrzybiałego EoU w dzisiejszych czasach nie jest najlepszym pomysłem
Według mnie nie warto, 0 klimatu.
Tzn twierdza woja maga i złodzieja równocześnie - jak najbardziej, ale jak do tego dochodzi druid, łowca i kapłan to coś już jest nie teges Wybierając BG2 Tweaks problem znika
Ech, dziad ze mnie ;p
trza się wreszcie wziąć do obczajania nowości
a ja lubię multiklasowca mag-woj czary są świetne ale jeśli dodać do tego umiejętności woja
przy wyższych poziomach po prostu wymiata no ale na początku trzeba dobrze losować punkty czasem dość długo ale warto dodam jeszcze że gram pół-elfem zawsze
Moją ulubioną rasą są na pewno elfy (w końcu gdzieś w równoległej rzeczywistości nim jestem ;p), a co do klasy to Kawaler, ewentualnie woj/złodziej lub Kensai.
Ale w sumie to każda klasa jest dobra, wystarczy, że się umie nią grać. Zależy to również od nastroju...
Nieraz mam ochotę na akcję w stylu rambo, to biorę barbarzyńcę, innym razem nieco finezji, to ciacham wrogów atakiem z zaskoczenia mym złodziejem. A gdy chcę totalnej destrukcji biorę maga i jego zaklęcia obszarowe w stylu plugawego Uwiądu czy Komety, przy akompaniamencie Zatrzymania Czasu
Najlepszy to jest oczywiście czarownik, ale za łatwo się nim gra w późniejszych etapach, podobnie jest z wieloklasowcem woj/czarownik... udostępniony dzięki modowi. Osobiście polecam granie nekromantą (żałuję, że nie ma czarnoksiężnika, ale cóż) oraz Łowcą Demonów. Tak mi szalała moja kobiecina, że aż mi szczęka opadła
Moją ulubioną postacią jest elfi wojownik. Nie wiem dlaczego, ale zazwyczaj gram właśnie taką postacią z Lilacorem. Może i mieczyk nie jest najmocniejszą bronią, ale mi pasuje.
Tak tak, magią-się-parający są wredni, zresztą kiedy grałam za pierwszym razem w bg2 i tak kończyło się na magini naparzającej kijaszkiem, niezbyt klimatyczny widok
ech ja gram z reguły wojownik/złodziej elf plus import postaci z jedynki hyhy.. postać niema sobie równych, jeśli zagrać do tego z modem subrace to po prostu bóg, wybiera się śnieżny elf co daje 100% zastawiania pułapek i po otrzymaniu zdolności z ToB (szybko się do nich dochodzi), pułapka zatrzymanie czasu i ciosy w plecy.. oczywiście biegamy z dwoma mieczykami; w głównej ręce furia niebios a na drugiej czarna brzytwa (można dostać ją dopiero pod koniec BG2, jedno z zadań w piekle), na szyję wrzucamy naszyjnik.. ech już nie pamiętam ten co chroni przed wyssaniem poziomów, jako pierścień Kangaxa (x2 jeśli wiemy jak, bug w grze hyhy), wiadomo butki przyśpieszenia, pas ochrony przed siecznymi, najlepsze bonusy, hełm baldura lub ochrony, zbroja wedle uznania (ja gram z modem itemupgrade, to zakładam ulepszoną zbroję rodu Valygar'a, o i przy katanie furię ulepszam na +5), płaszczyk można dwa albo odbicia (obija magiczne pociski, błyskawicę itd.) lub rozmycia? (efekt jak przy czarze rozmycie).. gdyby nie to, że w ToB traci się zdolności specjalne czyli między innymi przyzwanie boskiej mocy ta postać staję się dosłownie bogiem hehe.. czekam na riposte
p.s największy krytyk jaki zrobiłem będąc jeszcze w amn to było 200 parę (czyli na początku gry praktycznie)
Nieładnie bugów używać Pułapki HLA też są ciut przegięte w sumie, jeszcze można ich tyle nazastawiać w jednym miejscu...
Poza tym, hmm, trudno się nie zgodzić Belm przydatny przed brzytwą, zresztą woj więc nieograniczone mozliwości zbrojenia się.
Zagraj z Tactisem, SCS, Battelesm - grę znasz chyba nieźle, utrudniacze zweryfikują "zajebistość":P postaci i dadzą Ci kupę frajdy i nowych wyzwań (chyba, że znasz )
Właściwie to lubię wojownika/złodzieja, przyjemnie się gra, ale tak naprawdę to on jest do dupy, na wyższych poziomach trudności z utrudniającymi modami po prostu sobie nie radzi, za niskie KP, za małe TraK0, brak specjalizacji, wolniej się rozwija(zakładam, że grasz z drużyną bo maga i kapłana brak), a backstab i użycie dowolnego przedmiotu to nie wszystko. Znacznie bardziej wole jakiegoś dwuklasowanego człowieka wojownika(kensai na czele) na maga albo czystą jednoklasową postać. Na wyższych poziomach zatrzymanie czasu, młyniec i po zabawie, plus jeszcze jakaś broń w zanadrzu która zadaje od kwasu na magów.
Jeśli chcesz się naprawdę sprawdzić, to zainstaluj jeszcze Improved Anvil, tam to jest dopiero sieczka
z tactisem grałem :d to taki nieodłączny element od itemupgrade hehe ale nazwa SCS i Battelsm nic mi nie mówi tak samo Improved Anvil
TraK0 niejest małe bo ja miałem na minusie tak ze 6,7 (główna broń oczywiście) plus młyniec to dopiero było hyhy, na KP nie ma co narzekać, bo mając użycie dowolnego przedmiotu wyrabiasz się ze sprzętem to raz, dwa nadrabiasz ilością ataków na rudę no i backstab
no a kapłana i maga nie mam w drużynie bo tylko przeszkadzają na poczatku bawiłem się w drużyne, ale grając po raz któryś drużyna ma tylko klimat zabawy.. nie twierdzę, że jest zbędna
a jak się gra z tactisem to ma się katankę od Kurosain która daje 100% defa od kwasu i sama zadaje od niego obrażenia.. to jest dosłownie dziecię bala, maszyna do zabijania..
acha gram charakterem chaotyczny dobry
Dołączam się do grona wielbicieli wojownika/złodzieja. Po pierwsze cios w plecy nie tylko wymiata, ale i ma swój klimacik. Po drugie w BGII trudno o złodzieja. W BGI złodziei jest zatrzęsienie, ale do gry nadają się Imoen, Montaron i Coran, przy czym Imoen mnie wnerwia, Montaron jest zły( w pierwszym Baldursie zła drużyna właściwie nie ma racji bytu- nie ma żadnych fajnych questów), a Coran pojawia się za późno. Jedyna wada- niektóre walki są za proste, np. na Sarevoka potrzeba 1-3 ciosów.
Innymi postaciami grałem tylko w BGI. Paladyn w jedynce jest, niestety, takim słabszym wojownikiem. Właściwie jedyna rozsądna alternatywa dla woj/zło to kapłan albo woj/kap. Dużo sprzętu+ zaklęcia wspomagające = chodzący czołg. W dwójce na pewno też się sprawdza( skoro nawet Anomen wymiata, a on ma cienkie statystyki, przynajmniej w porównaniu do tego co może mieć bohater gracza).
Co do magów to powiem tyle, że są przydatni( nie to co w NWN2, tam magów brałem tylko kiedy wymagała tego fabuła).
Ja jakos nie moge sie przekonac do dwuklasowcow, wole czysta rozgrywke. Jednak mam za to sklonnosc do grania dziwnymi postaciami, dziwnymi zespolami. Teraz sobie pogrywalem dzikim elfem legionista i to wlasnie byl chodzacy czolg... Szybko sie aczkolwiek cala zabawa znudzilem (juz chyba piaty lub szosty raz rozgrywke przerywam) i mam zamiar wymyslic cos innego, cos czym jescze nie gralem (jest tego sporo, gdyz tylko szesc razy ukonczylem rozgrywke)... Ale to za jakis czas, bo teraz nie mam specjalnej ochoty na BGII (w BGI bym z checia pogral, jednak mlodszy brat zlamal mi jedna z plytek i nie ma jak pograc ).
Podoba mi sie ten schemat jeden Zaklinacz kontra Irenicus, rzeczywiscie klimat nieziemski musi byc Co do mnie to najbardziej lubie wieloklasowca Mag / Kapłan , pelno czarow, moze nosic zbroje i tarcze, i polaczenie inteligencja 18 i roztropnosc 18 plus pierscien charyzmy dajacy 18 daje ogromne mozliwosci dialogowe
polaczenie inteligencja 18 i roztropnosc 18 plus pierscien charyzmy dajacy 18 daje ogromne mozliwosci dialogowe
Ohoho BG2 to nie Fallout, ani nawet taki ID2, tutaj testy na inteligencje, mądrość albo charyzmę można zliczyć na palcach jednej ręki, góra dwóch i w dodatku prócz satysfakcji nie ma żadnej nagrody za to
Ohoho BG2 to nie Fallout, ani nawet taki ID2, tutaj testy na inteligencje, mądrość albo charyzmę można zliczyć na palcach jednej ręki, góra dwóch i w dodatku prócz satysfakcji nie ma żadnej nagrody za to Jak grasz z EBG2 to mozesz przy duzej charyzmie dostac od dzina w lochach Irka Plaszcz Baldurana, o ile sie nie myle (tak stalo w readme, ja nigdy w charyzme nie inwestuje ).
Ja preferuję zwykłego pół-orkiego wojownika
punkty biegłości albo na dwie katany albo walka mieczyk z tarczą
wysoka siła, zręczność i kondycja
a co ? źle?
Strasznie tradycyjnie grasz... O ile sie nie myle, najlatwiej gra sie krasnoludem - berserkerem albo pol-orkiem - wojownikiem. Jak lubisz walke wrecz polecam zabojce magow, kensaja lub legioniste, kazdy jest dobrym obijaczem pyskow a i ograniczenia nadaja klimat.
Wszystko w swoim czasie
ktoś wcześniej powiedział, że gra czarownikiem z czasem staje się zbyt łatwa. ??? magiem owszem, bo może nauczyć się wszystkich albo niemal wszystkich czarów co oznacza nauczenie się niemal dowolnej konfiguracji w zależności od walki. jak to się ma do czarownika, który pod tym względem jest ograniczony?
i wiem, że to nie to forum, ale w jakim modzie są dodatkowe rasy (śnieżny elf, itp) i czy nowe rasy zastępują te stare, (byłoby bez sensu)
a bardzo dobrą postacią jest człowiek wojownik zdualowany na maga. rozwija się juz tylko jako mag (szybko), ma 5 biegłości na cepy (cep wieków +5), pancerz -14 przy kamiennej skórze
Gra sorcererem [spolszczenie czarownik nie jest najgorsze, ale preferuję nazwę angielską] wymaga pewnego doświadczenia od gracza. Mała ilość czarów tylko prima facie wydaje się być wadą. Owszem odczuwa się pewien dyskomfort dysponując jedynie 5 czarami na poziom. Wymusza to rozsądne ich dobieranie. Przy każdym awansie należy dogłębnie zastanowić się nad wyborem. Po drugie wiele zależy od stylu gry jaki preferujesz. Gra sorcererem jest siłą rzeczy nastawiona na jeden co do zasady określony tryb walki, określony schemat. Nie ma tu miejsca na kombinowanie, bo nie ma się ku temu środków. Jeżeli więc wolisz każdą bitwę rozgrywać w inny sposób to gra sorcererem może Ci nie przypaść do gustu.
Oczywiście jest też druga strona. Zyskujemy w zamian niebagatelną możliwość rzucania wybranych czarów większą ilość razy. Nie musimy często odpoczywać. Czarownik zdolny jest do stoczenia większej ilości potyczek niż czarodziej, który zazwyczaj po każdej walce musi się udać na zasłużony odpoczynek. Sorcerer zawsze kojarzy mi się ze swoistą "platformą artyleryjską", która sieje zamęt i popłoch w szeregach wroga. Najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie czarownika i maga w zespole. To jest swoista machina rzezi.
W praktyce wychodzi, iż grając zwykłym magiem, zazwyczaj korzystamy z kilku czarów, rzadko zmieniając ich kombinacje. A czarownik na początku może wydawać się średni, ponieważ ma mniej możliwości, ale z każdym dodatkowym poziomem jego przewaga nad magiem rośnie. Po osiągnięciu 9 poziomów czarów nikt nie jest mu w stanie już dorównać. Np grając z TB na ok 21 levelu mamy do dyspozycji bodajże 5 albo 6 czarów 9 poziomu i możemy je rzucać 6 razy. Mało kto przeżyje zaaplikowanie time stopa akceleracji i 4 oddechów smoka plus ok 6 plugawych uwiądów...
Nota bene chciałem jeszcze wspomnieć, iż jeżeli kogoś drażni mała ilość czarów znana czarownikowi, zawsze pozostają zwoje, których jest przecież cała masa lub odpowiednie różdżki.
Tak jak wspomniałem na początku, do gry sorcererem potrzebne jest doświadczenie i odpowiednie gusta. Osobiście twierdzę, iż jest to jedna z ciekawszych postaci, aczkolwiek na wyższych poziomach jest zdecydowanie z prosto i do tego monotonnie. A z kolei na początku rozgrywki, jeżeli dodatkowo gramy samotnie, jest naprawdę interesująco i trzeba wysilić umysł.Z czasem jednak każda walka będzie zasadniczo wyglądać tak samo, no może z małymi dodatkami.
Pozdrawiam
że to nie to forum, ale w jakim modzie są dodatkowe rasy (śnieżny elf, itp)
Forum dobre tylko topic nie ten. Mod ten zwie się Subrace
chodziło mi o berserkera zdualowanego na 9 poziomie na maga
kensai fajny, ale berserk i odporność na uwięzienia też ok
chodziło mi o berserkera zdualowanego na 9 poziomie na maga
kensai fajny, ale berserk i odporność na uwięzienia też ok
No tak, ale berserker nie jest na stałe odporny na uwięzienie, tylko podczas szału, a uwięzienie to nie jest znowu jakiś często używany przez wrogów czar, a kensai: -2 do KP, +1 do TraK0 i obrażeń na 3 poziomy, zbroja nie potrzebna bo dwuklasowany na maga, gdzieś tak do 12 poziomu i później huzia na Józia Ale to kwestia gustu
Mag nie potrzebuje szału barbarzyńcy żeby się uodpornić na uwięzienie, ma od tego czary. Berserk zwiększa możliwości bojowe, ale u dziewięciopoziomowej postaci są one na tyle niskie, że nie przydadzą się w poważnych walkach. A bonusy kensaia działają cały czas, nie tylko podczas szału. Także jeśli berserker, to tylko dla klimatu.
W ogóle to nie ma większergo sensu dualować na tak niskim poziomie, jeślki już, to mniejszą drużyną na 15 - 20, albo solo jak najpóźniej
Zdecydowanie dwuklasowcy mag wojownik, lub złodziej wojownik. Złodziej wojownik może przehsc grę samodzielenie bez większych sensacji. Wpływa na to zdolność złodzieja "uzycie dowolnego przedmotu" i pułapki, reszty dokonuje cześć wojownicza, choć pułapkami można zliwkidowac Jona, smoki i Melisanę. Natomiast tak dla przyjkemnosci to dziki mag, albo którakolwiek podklasa paladyna, albo "błędny rycerz" z któregoś z modów.
Granie czarownikiem sprawia mi zawsze dużo frajdy, jednak może się znudzić, jak i granie mnichem, który na początku może i słaby jest, jednak później podobnie jak czarownik wymiata.
Granie łucznikiem sprawiło mi sporo radości, zwłaszcza że łuki w grze są bardzo dobre, preferuję oczywiście długie - raczej dla klimatu, dla mnie łowca to zawsze długi łuk, wytrzymałość, smutasek i inne takowe ;]
A z modowych... to już zupełnie inna historia.
Właśnie, może nie ten topic ale interesuje mnie coś więcej odnośnie gry mnichem? bardzo się zastanawiam nad zagraniem tą postacią, ale potrzeba mi małej zachęty
Firena, napisz coś więcej o graniu przez Ciebie mnichem.. uzasadnij dlaczego jest taki tobry jak sorcer
Sakul może ja się wypowiem.
Jak mnichem, to tylko z modami - oversight i/lub jeszcze jeden modzik, który zmieniał HLA, nie pamiętam w tym momencie nazwy, może ktoś przypomni, a nie, to poszperam. Mody dają mnichowi użyteczne i bardzo oryginalne umiejętności, które zastepują młyńce i inne zdsolności woja - tych już nie uświadczysz.
Granie mnichem wymusza używanie nowych strategii (szczególnie solo ;d) no i oglnie, jest to dosyć oryginalna rozgrywka jak na baldursa, sieczesz wełasnymi łapami a nie bronią, mnich się co raz bardziej rozwija - a to cieszy
Aha, i nie sądzę, by mnich był tak samo dobry, jak czarownik, na pewno czarownik więcej może, ale mnichem gra się ciekawiej, no iu tez jest potężną poostacią.
modzik, który zmieniał HLA, nie pamiętam w tym momencie nazwy, może ktoś przypomni
No jasne, że ktoś przypomni Ten modzik to: Refinements
sieczesz wełasnymi łapami a nie bronią
no właśnie i to mnie strasznie przeraża.. troszkę odrzuca od postaci.. jest ona praktycznie samo wystarczalna, tzn nie potrzebuje żadnego sprzętu i tu gra dla mnie traci smaczek.. grając mnichem traci sens wyprawa po furie niebios.. składanie cepa +3.. i kilka innych fajnych broni. Może i jest to dobra postać, ale jak dla mnie nudna
Ja dalej się utrzymuje przy wojo/złodzieju, choć i właśnie sorcerem ostatnio pogrywam i powiem, że całkiem, całkiem
no właśnie i to mnie strasznie przeraża.. troszkę odrzuca od postaci.. jest ona praktycznie samo wystarczalna, tzn nie potrzebuje żadnego sprzętu i tu gra dla mnie traci smaczek.. grając mnichem traci sens wyprawa po furie niebios.. składanie cepa +3.. i kilka innych fajnych broni. Może i jest to dobra postać, ale jak dla mnie nudna
Niby tak, ale jak już 20 razy składałeś cep i wyprawiałeś się po furię, to o wiele bardziej od 21 podejścia cieszy oglądanie, jak się ulepszają łapy mnicha
Ja grałam za drugim podejściem do Baldursa mnichem, na początku pamiętam moje siarczyste przekleństwa, ale jak się później rozwinął, to miło było popatrzeć na to, co wyprawia. Oczywiście teraz bardziej mnicha doceniam, oczywiście po zmodowaniu (bez tego sobie tej profesji nie wyobrażam).
A ja polecam Łowcę Nieumarłych, chociaż każdy powie, że Kawaler lepszy
Ja też wolę Łowcę Nieumarłych, więc nie każdy. Inna sprawa, że niezwykle rzadko gram postaciami 'wojowniczymi'. (Chociaż gdy już gram jest to zazwyczaj miła odskocznia od zwyczajowych magów/druidów/bardów/kapłanów/łotrów -- magowie to tylko jakieś 80% moich rozgrywek w dowolnego roleplaya, after all).
Pierwszą profesją jaką wybrałam był Czarownik - no cóż, na czarach się wtedy nie znałam zbytnio, ale jakoś grę przeszłam, chociaż w bólach. Dopiero gdy ponownie grałam po jakimś czasie czarownikiem było o niebo lepiej.
Ale magami też mi się jakoś lepiej gra.
Ja grałem na początku wojowniczką, obecnie (od kiedy przestałem brać Yoshima do dróżyny, żeby meić dobrego złodzieja)robie wojownik/złodziej :3
I jak się sprawdza?
Bardzo dobrze, sama prowadzę w tej chwili rozgrywkę kontrolną wojowniczką/złodziejką i sprawdza się świetnie. Może nawet byłabym w stanie ją dopieścić i przekształcić w pełnoprawnego pc. Kto wie...
jak sie sprawdza? A dobrze i w walce i w ogóle (:
Nigdy nie miałam przyjemności, grałam jedynie czystym złodziejem.
zacząłem BGT wojownikiem/magiem/złodziejem grał tak ktoś kiedyś? masakrycznie wolno awansuje, ale mam nadzieję, że będzie wymiatał w późniejszych etapach
poza tym kiedy trójklasowiec (???) zdobywa zdolności wysokopoziomowe? jednoklasowiec przy ok 3mln PD, zwykły wieloklasowiec (2 klasy) przy ok 1,5 mln, a trójklasowiec? przy ok. 1 mln PD?
My postać is: krasnolud, wojownik, którym przeszedłęm całą sagę Baldur's Gate.
nie lubie krasnoludów :p
Krasnoludy nie, lepsze są krasnoludki Topór w dłoń i huzia na józia! Ale tak wracając do sprawy: trójklasowiec na pewno wolno awansuje, ale możesz się pokusić o granie samemu, ewentualnie dobrać sobie kapłana jakiegoś. Wtedy awansować będziesz o niebo szybciej
Krasnolud wojownik (zapewne z Cromem i Cepem Wieków lub Toporem Dekapitującym) to nuuuudy. Wole postaci które wymagają choć trochę finezji i/lub kombinowania.
Grę przeszedłem wszystkim co się da (wojownikiem, łowcą, magiem itd.) ale ostatnio dużą frajdę sprawiało mi granie druidem zmiennokształtnym z modem Weimara. Dzięki temu mamy mocnego mago-kapłana który w każdej chwili może się zmienić w naprawdę wojowniczego Wilkołaka (zwłaszcza Większy Wilkołak). Polecam.
Krasnolud wojownik (zapewne z Cromem i Cepem Wieków lub Toporem Dekapitującym) to nuuuudy. Wole postaci które wymagają choć trochę finezji i/lub kombinowania.
No nie wiem. Może jak się gra bez utrudniaczy. Ale solówka wojem (barbem, palem itp) przy utrudniaczach wymaga sporo kombinowania, oj sporo
Przejdź grę (od zera) magiem (bez specjalizacji) i powiedz mi, że wojem jest trudno .
Nigdy nie zapomnę uciekania przed gibleringiem oraz techniki Hit&Run z koboldami
Nie no, w BG1 nie próbowałem. Ale to raczej upierdliwość, niż trudność
A w BG2 mag ma od początku light praktycznie
ale wojownik tez ma swoje zalety ;3
[...]to raczej upierdliwość, niż trudność
To pozwala wczuć się w maga i dopiero docenić potęgę jaką się stanie w ToB.
Przejdź grę (od zera) magiem (bez specjalizacji) i powiedz mi, że wojem jest trudno .
Nigdy nie zapomnę uciekania przed gibleringiem oraz techniki Hit&Run z koboldami
bg1 magiem?samym? niemożliwe..
IMHO granie samym magiem w jedynce mija się z celem. Po pierwsze primo - widział ktoś kiedyś maga latającego samotnie, który nie byłby w stanie się obronić? Mag po to jest inteligentny, żeby ustawić sobie pachołków, jeśli nie starcza mu siły na liczebniejszych wrogów. Poza tym, to 1-levelowy mag tak naprawdę byłby dopiero jakimś tam czeladnikiem (bo taki gość co umie dwa zaklęcia, to jeszcze się magiem nazywać nie może - no chyba, że jest Rincewindem ).
Poza tym jesteśmy ograniczeni mechaniką gry. Żaden rozsądny bohtaer nie rzucałby się z jednym Magicznym Pociskiem i kijem w ręku na smoka. Jak już, to wziąłby ze sobą miecz - bo co, za ciężki jest? Zbroję też mógłby założyć, bo i tak by to na lepsze wyszło niż danie się zabić bez walki.
Bądź co bądź, BG to tylko gra i nie da się tu odwzorować "rzeczywistości". Dlatego też męczenie się solo magiem w jedynce uważam za masochizm .
Poza tym jesteśmy ograniczeni mechaniką gry. Żaden rozsądny bohtaer nie rzucałby się z jednym Magicznym Pociskiem i kijem w ręku na smoka. Jak już, to wziąłby ze sobą miecz - bo co, za ciężki jest? Zbroję też mógłby założyć, bo i tak by to na lepsze wyszło niż danie się zabić bez walki.
1. Gdzie w BG1 znajdziesz smoka?
2. Kto Ci każe z jednym magicznym pociskiem na smoka? Ja mówie o Wyłomach, Osłabieniach Odporności, Piorunach, Akceleracji, Zatrzymaniu Czasu itd...
Grając solo i z modem usuwającym blokadę XP możesz szybko awansować na wysokie poziomy.
Grając solo i z modem usuwającym blokadę XP możesz szybko awansować na wysokie poziomy.
No właśnie, tylko, że zwojów dalej brakuje więc co z tego, że mamy sloty?
Druss napisał/a:
Grając solo i z modem usuwającym blokadę XP możesz szybko awansować na wysokie poziomy.
No właśnie, tylko, że zwojów dalej brakuje więc co z tego, że mamy sloty?
Sloty na czary 1-4 są i to mi wystarcza. Patrz niżej.
To w końcu mówimy o BG1 czy BG2 bo chyba się zdecydować nie możesz...
Przecież ja ciąglę o BG1 mówię, ani razu o BG2 nie wspomniałem.
Druss napisał/a:
Grę przeszedłem samym magiem (nie specjalistą) więc się da.
Nie powiedziałem, że się nie da, chociaż dla mnie, tak jak dla Sida, to trochę bez sensu.
ja powiedziałem, że się nie da i mówię o bg1.. jedynki się nie przejdzie samym magiem, ani normalnym, ani specjalistą, dlaczego? bo Sarevok ma odporność na magie i jakim cudem chcecie go zabić??!! kijem plus 1?? chyba nie bardzo..
chociaż z drugiej strony Wy gracie z modami.. niezmodyfikowanej wersji bg1 nikt nie przejdzie magiem hrhr
Hmm, jak? Jak wspomniał Druss przyzywając potwory, limitu nie ma, poza tym Sarevok nie jest w 100% odporny na magie, zabójcza mgła często działa.
Taktyka na Sarevoka jest banalna. Wzywamy z 3-4 grupy potworów i walimy raz kulą będąc poza zasięgiem wzroku Sarevoka i Ekipy. Przychodzi ten Półogr (niewidzialny, zaatakuje najbliższego przyzywańca) którego kasujemy mieszanką potworów oraz kilku czarów ofensywnych (niekonieczne). Jak już kipnie to walimy kulami ognistymi tak długo aż ten łucznik i mag nie zejdą. Później przyzywamy potworki i pokazujemy się Braciszkowi. Przyzywamy tak długo aż stoi. Koniec bajki.
Hm.. no dobra, troszkę mi głupio , ale czary przecież kiedyś się kończ, różdżka też, no chyba, że nakupuje się ich cały plecak..
ktoś już tak ubił Sarevoka?
I tak, uważam, że to nie jest ciekawa rozgrywka, nawet kosztem przejścia gry samemu magiem.. gdzie starcie face to face??:
ktoś już tak ubił Sarevoka?
Na pewno
I pewnie nie tylko taką nie do końca uczciwą (imho ) taktyką, jaką opisuje Druss.
Dużo bardziej nieprawdopodobne rzeczy można robić
Bądź co bądź, BG to tylko gra i nie da się tu odwzorować "rzeczywistości". Dlatego też męczenie się solo magiem w jedynce uważam za masochizm .
Dla mnie jest to wyzwanie
Nie wiem czy zdecyduje się na połączenie części (Trylogi), ale przy kolejnej grze zamierzam przejść jedna postacią całą sagę. Ponadto - jedna z postaci, którą jeszcze nie grałem Pozostaje Mag/Dziki Mag lub Złodziej/Zabójca.
Czy zaczynając grę magiem będę go mógł później (w dwójce oczywiście) przekwalifikować na Dzikiego Maga (ze złodziejem nie powinno być problemów). Jak uważacie?
wydaje mi się, że tak ale można to bardzo prosto sprawdzić.. zrób sobie postać maga, exportuj ją, a potem w bg2 importuj.. plikowi tej postaci z bg1 należy zmienić nazwę na chr1, po zaimportowaniu powinieneś móc wybrać specjalizację czy jakoś tak
Eee, z maga na dzikiego?
Chyba nie. To zdaje się działa tylko w obrębie specjalizacji, czyli z woja spokojnie zrobisz kensaia czy berserkera, a ze złodzieja zabójcę. Ale z maga dzikiego nie, już prędzej z niespecjalisty specjalistę.
Ale w sumie nie wiem
Zrób jak radzi Sakul
I pewnie nie tylko taką nie do końca uczciwą (imho ) taktyką, jaką opisuje Druss.
Jeżeli działa to po co coś zmieniać? Są inne metody ale ja opisałem najprostszą.
Tak jak powiedział Gawith nie da się zrobić z maga dzikiego maga. Spowodowane jest to tym, że w BG1 Mag Specjalista był inną klasą niż Mag - wybierany w innym okienku. To tak jakby z Woja w BG1 zrobić Łowcę w BG2.
Są dwa sposoby "niesystemowe":
lPrzejście gry z Tutu gdzie mamy od początku wybór taki jak w BG2.
lUżycie Shadow Keepera (mój ulubiony programik ) i zmienienie klasy swojego maga na Dzikiego Maga.
Najprościej w Shadow Keeperze, polecam.
BTW: Granie samym magiem w BG1 to w 100% masochizm i nie widzę sensu grania A w dwójce to już nie powiem, granie bez Jana Jansena, Kivana czy Xana to zero radochy! Po to są NPC by z nich korzystać, takie jest moje zdanie.
ktos mowil o grze
wojownik/mag/zlodziej
nie polecam,
gralem w bg1 i przyznam gralo mi sie dobrze, taka wszechstronna postac, poczatek bg2 tez, jednak robiac ta postac musisz pogodzic sie z faktem ze nawet pod koniec ToB postac nie bedzie mogla rzucac czarow 9 poziomu, co bylo dla mnie nie do przyjecia
innymi slowy 8000000xp nie zapewni ci dostepu do 9 kregu, jedynym wyjsciem jest uzycie moda ktory zniesie limit doswiadczenia, ale duzo wiecej xp to mozna zdobyc chyba tylko grajac mala druzyna, ja zawsze gram 5-6 osobowa i 8kk osiagam w koncowce ToB
(nie wiem jak sie sprawa ma z modami, bo zauwazylem ze mod "przypadkowe spotkania w miescie/dziczy" daje sporego kopa do doswiadczenia, moj czarownik po wyjsciu z podmroku ma 3.2kk xp, chociaz gralem druzyna 5 osobowa, co normalnie nie bylo raczej do pomyslenia w niezmodowanym SoA)
Aby grać jedną postacią zarówno w BG1 jak i w BG2 trzeba "niestety" usunąć limit XP.
Mod przypadkowe spotkania rzeczywiście daje kopa w XP ale są lepsze.
Cały zestaw Tactics sprawia, że napotykamy znacznie mocniejszych przeciwników za których dostajemy więcej XP (np. w Lochach Irenicusa są koboldy a w Tactics pojawiają się duergary (naprawdę mocne) nie wspominając nic o ekipie głównej). Jeżeli jednak dla kogoś to za dużo (przejście z najtrudniejszego poziomu normalnego BG2 na najprostszy Tactics bywa bolesne) to polecam komponent - Najmocniejsze grupy potworów - dzięki temu spotykamy w lochach przeciwników których normalnie spotkalibyśmy za klika poziomów.
Można też zainstalować "Unfinished Business" i dostać kilka ciekawych questów które autorzy usunęli z gry (dla grających z Minsciem w drużynie: szczególnie polecam "Porwanie Boo" gdzie w efekcie otrzymamy +1 do siły Minsca).
Hmm teraz jestem potężnym łowcą człowiekiem.
sił: 17
zrę: 17
kon: 18
int: 14
mąd: 18
cha: 10
No bez przesady, człowieku, dostałeś już ostrzeżenie za takie nietreściwe posty, chcesz jeszcze jedno? Weź się w garść i napisz czasem chociaż parę złożonych zdań.
Właśnie, bierz przykład z modów, zwłąszcza z Vincziego alias Edyta
Ty, o co Ci chodzi? xD
Już wiesz. Jak ktoś jeszcze pragnie się dowiedzieć, to proszę słać priv do mnie lub do Vincziego. Koniecznie zacząć słowami Szanowny Panie Moderatorze
...i z zakończeniem: Z wyrazami Największego Szacunku...
No i post od razu lepiej wygląda, myślę, że nie trzeba go już usuwać xD
Ja zaś od dawna planuję grę Sahedrynem, pół-elfim tarczownikiem o wspaniałych przymiotach ducha i ciała. Poinstaluję sobie duużo modów, i będzie fajnie jak w kombajnie.
Sahedryn (tarczownik, pół-elf, mężczyzna, neutralny)
Biegłości: Korbacz, Miecz półtoraręczny, Młot, Krótki miecz, Halabarda, Kusza. Automatycznie otrzymuje Styl walki mieczem i tarczą.
Siła 16 Zręczność 16 Kondycja 17 Inteligencja 14 Mądrość 15 Charyzma 10
Tarczownik to podklasa z Six's kitpacka, którą przerobię na klasę podstawową (zamiast Barbarzyńcy - tak, 12 punktów życia co poziom...) i przemodernizuję na swoją modłę. Myślałem mu jeszcze stworzyć jakiś przedmiot, ale nie ma zbytnio co.
Przyznam się ze wstydem pierwszą część serii zakupiłem 1999 roku a dwójkę zaraz po premierze i do dzisiaj nie mogłem gry przejść (tzn. nie, że nie potrafiłem, tylko młody byłem i gupi ). Dopiero teraz zakup złotej edycji (bo płyt w starej za dużo i już troszkę porysowane) zmotywował mnie, aby zacząć od nowa. Gram magiem mistrzem inwokacji, jedynka to była masakra (o widzę kobolda z łukiem... o loaduję grę ) ale teraz w BG2 to sam miód, kiedy postać jest obładowana czarami ochronnymi i przede wszystkim obszarowymi .
Teraz trochę suchych faktów:
Człowiek/Mężczyzna/neutralny-dobry
Biegłości: kij,strzałki
Siła:12 Zręczność:12 Kondycja:14 Inteligencja:18 Mądrość:13 Charyzma:12 (bo i tak mam 19 po itemkach)
Na razie gram bez żadnych modów, ale po skończeniu fabuły pewnie zacznę z kilkoma eksperymentować
Przy okazji się przywitam . Mój pierwszy większy post na tym forum więc... Ohaioo
A więc wita pana największa spamerka na forum
Ano ja od razu BG sobie pokochałam, chociaż gra magiem w jedynce to rzeczywiście była masakra, po prostu ciągły load, a jak się kobolda zabiło, to taka radocha, że hej... przynajmniej za pierwszym podejściem. W dwójce to z magów albo mistrz inwokacji albo czarownik, jednak tego drugiego bardziej sobie upodobałam, ale zależy co kto woli.
Statsy niczego sobie, a i mądry jesteś, że w charyzmę nie ładowałeś. No i dobrze, przejdź grę, by docenić późniejsze zmiany, zobaczyć co w ogóle sie zmieniło i co w ogóle wgrywasz, jakie komponenty etc.
Witaj Piccolo. Całkiem słuszna decyzja imo, żeby bez modów na początek
mądry jesteś, że w charyzmę nie ładowałeś
Jak lubię BG, tak nie przestanę powtarzać: to je mit! Sytuacji, gdy w grze, jeszcze niezmodowanej, przydaje się charyzma jest kilka i można świtnie poradzić sobie czarami (Przyjaciele, poziom1) albo itemami (pierścień Kalaha i jesteśmy ustawieni).
Zdecydowalem sie,ze moglbym zabrac kims od nowa...Kogo sugerujecie (i opiszcie to jak najdokladniej)
Zdecydowalem sie,ze moglbym zabrac kims od nowa...Kogo sugerujecie (i opiszcie to jak najdokladniej)
Jak tak będziesz grał co chwilę od nowa to Ci się początek znudzi i do końca nigdy nie dojdziesz.
Ale wiem kim mógłbyś zagrać, weź sobie podklase Druida->Mściciela, koleś wymiata, wystarczy, że walniesz mu 18 mądrości i nic więcej się nie liczy, rozmieciesz wszystkich xD
A moze paladyn kawaler lu łowca nieuarłych?Co o nim sądzisz?Za drudiem nie przepadam:P
Zaje*iści xD
Mam pytanie, czy Ty szukasz jak najmocniejszej postaci czy chcesz sobie klimatycznie przejść grę?
Szukam mocnej postacI .Wzasadzie i to i to Ale co radzisz?
Paladyn Kawaler/Łowca Nieumarłych czy
Wojownik Kensai czy
Czarownik?
Vinci powypowiadaj się jeszcze troche i PiWo bedzie
Vinci powypowiadaj się jeszcze troche i PiWo bedzie
Bez takich zachęt, nie jestem dzieckiem, które pobiegnie za lizakiem, odpowiadam gdy chcę, a nie dla piwa
Kawaler ma bonusy do walki ze smokami i demonami, a nie ma tego dużo, odporności rzędu 20% na ogień i kwas to też niewiele, moim zdaniem nie warto.
Łowca Nieumarłych to nieco inna sprawa, odporność na wyssanie poziomu i unieruchomienia to świetna rzecz, do tego premie przeciw nieumarłym, a tych w BG2 jest sporo, fajna podklasa, chyba najlepszy wybór dla Ciebie.
Kensai jest potężny na późniejszych poziomach, ale nie może nosić zbroi dlatego gra nim wymaga już pewnej wprawy, doświadczenia, gdyż trzeba umieć umiejętnie go chronić przed atakami innych, więc radziłbym Ci go zostawić na inny raz.
Czarownik ma ograniczonych wachlarz czarów, dlatego trzeba znać już dobrze grę i występujące w niej zaklęcia, ich przydatność i wiedzieć z góry czego będziemy używali, więc to także pozycja dla bardziej doświadczonych graczy.
Ano zastanawiam sie nad Paladynem Kawalerem a łowcą nieumarłych i oczywiscie bigłosc miecz obureczny (for Karsomir!)? Tak?Moze zrobie ankiete na forum:)
A tak nawiasem dzieki za duzą pomoc
Ano zastanawiam sie nad Paladynem Kawalerem a łowcą nieumarłych
Ja bym wziął Łowcę Nieumarłych.
rozproszenie za trafieniem,
Ten efekt nie dział, przynajmniej tak twierdzi autor Anvila i Kinski Ja im wierzę
Ten efekt nie dział, przynajmniej tak twierdzi autor Anvila i Kinski Ja im wierzę
A dzisiaj to sprawdzę, wydaje mi się, że rozpraszałem nim jakieś pierdoły, chociaż na pewno nie zawszę.
Gawith, a jaką Ty polecasz pokdlase paladyna?
Ka-wa-ler! Ka-wa-ler!
A ja właśnie zrobiłem sobie pół-orka berserkera... Właściwie mało to oryginalne, ale potrzebowałem jakiegoś silnorękiego w zespole.
Gawith, a jaką Ty polecasz pokdlase paladyna?
Inkwizytora albo kawalera albo mściciela
Dobrze pora sie wypowiedzieć i w tym temacie.
Uwielbiam grać zbrojnym, z wojowników grałem beereserkiem oraz kensaiem tym pierwszym grało sie przyjemnie od samego początku, jego szał jest naprawdę mocną i przydatną rzeczą. Drugim męczyłem sie na początkowych poziomach, a później dało sie jakoś grać ale nie przypadł mi do gustu.
Z paladynów, grałem każdym i bardzo mi odpowiada łowca nieumarłych, kawaler ma fajne bonusy a inkwizytor baaaaaardzo przydatne czary, ale jakoś łowca nieumarłych jest dla mnie najbardziej klimatyczny i najprzyjemniej mi sie nim gra.
Łowca, bez bicia mogę powiedzieć ze nie ukończyłem BG czystym łowcą (no jakoś nie mogłem w jedynce lubiłem to klasę, a w dwójce próbowałem ale jakoś przełamać sie nie mogę)
Barbarzyńca, piękna klasa, mocna, wytrzymała po prostu dla mnie cudo.
Mnich od pewnego poziomu również chodzące cudo i również uwielbiam nim grać.
Złodzieje: Wszystkie klasy są świetne ich pułapki (tak wiem te są dla pipek) i zdolności czynią z nich naprawdę potężne postacie którymi warto choćby raz zagrać nie mam tu faworyta, zarówno zabójca atakujący z zaskoczenia, zawadiaka walczący jeden na jeden czy łowca nagród wspomagający sie w dużej mierze pułapkami, potrafią dostarczyć dużej frajdy z gry
Bard, ehhhh tylko fechmistrz ale nawet nie dobrnąłem do 4 rozdziału. Wiec za dużo nie powiem o nim
Kaplan, nigdy nie grałem czystym kapłanem.
Mag: Czysty, Dziki, Mistrz przywoływania, tymi grałem, grało sie przyjemnie, czary to podstawa
Czarownik , nie dla mnie , nie mogę sie przekonać
Druidzi, króluje tylko jedna klasa: zmiennokształtny przemiana w większego wilkołaka jest wręcz "boska"
Co do wieloklasowości i dwuklasowości:
W/M/Z i W/M/K - są to najpotężniejsze klasy jakimi grałem, bez limitu doświadczenia na wyższych poziomach są nie do powstrzymania
Oprócz powyższych uwielbiam mieszanie wojownika z kapłanem, bądź magiem ewentualnie łowcy z kapłanem. Woj/zło, zło/mag to nie dla mnie. M/K pomimo że potężna klasa jakoś nią nie grałem.
Jeżeli chodzi o rasę to zazwyczaj gram człowiekiem bądź krasnoludem a gdy nie ma wyjścia to elfem, bądź pół elfem (W/M/Z W/M/K)
Co do sprzętu to nie będę tu jakoś innowacyjny raczej staram sie dobierać ten "najlepszy sprzęt z gry", nic odkrywczego co mogło by kogoś zaskoczyć.
A gdybym miał wybrać spośród tych co wymieniłem tylko jedną najlepszą postać to bez wątpienia będzie to beserker krasnolud eksport z jedynki z młotami i cepami w rękach
Kolego to zapraszam do testowania podklas z modów
Spośród magów najlepszą specjalizacją bez wątpienia jest Mistrz przywoływań (jak Edwin) - tracisz tylko Prawdziwe widzenie, czar który ma każdy kapłan/Inkwizytor. Poza tym Dziki mag... a już Szkutnik Czarów (spellshaper) z moda Wild Magic Addition to jazda bez trzymanki.
Kolego to zapraszam do testowania podklas z modów
Kilka przetestowałem, ale jednak wolę tradycyjne podklasy, trudno mi uzasadnić dlaczego, po prostu wole tradycyjne i już (Antypaladyn - też wymiata:p)
chociaż jedyne co pamiętam z tego ukańczania BG to fakt, że moja postać zmieniła wygląd, mimo iż było wpisane kobieta i nie założyła pasa zmiany płci No ale to tak btw.
Znaczy się zmężniła?
To, mogłoby być z Twierdzy Sttrażnika Teksasu, no. Miałam już Anomenkę i Aeria.
chociaż jedyne co pamiętam z tego ukańczania BG to fakt, że moja postać zmieniła wygląd, mimo iż było wpisane kobieta i nie założyła pasa zmiany płci No ale to tak btw.
Przeszła ewolucję drogie Panie
Z podklas lubię morituriego. Świetna postać.
Przeszła ewolucję drogie Panie
Musiałam przestawić wygląd w Shadow Keeperze xD No ale wiesz, te muskularne nogi
Mi osobiście wieloklasowiec woj/kapłan do gustu nie przypadł, jako dwuklasowiec jak najbardziej, jednak wieloklasowiec... no cóż, brak możliwości zostania wielkim mistrzem w broni no i kapłańskie ograniczenia ;P Ale w sumie nie tak źle, chociaż i tak wolę woj/maga.
Ja też za wieloklasowym woj/kapłanem nie przepadam. Co innego dwuklasowiec... Kapłan zam w sobie jest niezłym wojem (końcowe Trak0 6), a dzięki wielkiemu mistrzostwu w broniach ze swoimi buffami staje się maszyną do zabijania. Z postaci, którymi grałem, to chyba właśnie berserker 8 poziomu/kapłan był najsilniejszą postacią. z CBW +5 (MH) i Crom Feyerem (OH) miał 4 ataki na rundę, Trak0 też wystarczające, żeby nie chybiał zbyt często, a po nałożeniu osłonek, ulepszonego przyspieszenia z pierścienia Gaxxa i rozwścieczeniu nic nie mogło go powstrzymac
Jeśli chodzi o wieloklasowców, moim zdaniem znacznie lepszym wyborem jest kapłan/łowca - nie tracimy właściwie niczego w porównaniu z woj/kapłanem (poza trochę wolniejszym awansowaniem w klasie zbrojnego), a czary druidzkie dostajemy niejako gratis
Ja też za wieloklasowym woj/kapłanem nie przepadam. Co innego dwuklasowiec... Kapłan zam w sobie jest niezłym wojem (końcowe Trak0 6), a dzięki wielkiemu mistrzostwu w broniach ze swoimi buffami staje się maszyną do zabijania. Z postaci, którymi grałem, to chyba właśnie berserker 8 poziomu/kapłan był najsilniejszą postacią. z CBW +5 (MH) i Crom Feyerem (OH) miał 4 ataki na rundę, Trak0 też wystarczające, żeby nie chybiał zbyt często, a po nałożeniu osłonek, ulepszonego przyspieszenia z pierścienia Gaxxa i rozwścieczeniu nic nie mogło go powstrzymac
True, to najlepsze rozdysponowanie ekwipunku ;] Dosyć że użyteczny osobnik to w pierwszej linii może leźć i nawalać innych po gębulach.
Wojownik/mag otrzymuje zdecydowanie najwiękcej zalet, jakie wynikają z wieloklasowości: dobre Trak0 (czysty mag ma najgorsze w grze), sporo punktów zycia (czysty mag ma najmniej) oraz możliwośc używania wszystkich rodzajów oręża (z tym też u magów jest bardzo krucho...). W póżniejszych etapach gry jest też sporo zbroi pozwalających rzucac zaklęcia mistyczne.
Ja najczęściej grałem w/m/z. Na początku nędza, ale już na 7lvl można pobrykać. Pamiętam, że w BG I mój w/m/z samotnie spacyfikował Beregost - miałem kiedyś takiego screena - miasto zasłane płytówkami Płomiennej Pięści Dlaczego w/m/z? samowystarczalność plus zbroja plus różdżki kuli ognia. W BG II w/m/z moim zdaniem nie ma takiej pary. Używałem Furii Niebios i tego miecza co daje dodatkowe sloty na czary i jakoś niezbyt czułem power. Poza tym za długo trzeba czekać na czary z wysokiego poziomu. Ze względu na przedmioty i czary zauroczył mnie mag/kapłan - można się nieźle napakować czarami wzmacniającymi i dawaj do przodu
W sumie racja, ale ja właśnie odkryłam miłość do klasy łowca/kapłan i to po prostu wymiata x]
Moje ostatnie odkrycie: Mistyczny łucznik dwuklasowany na złodzieja. Dwuklasowałem zaraz na początku gry, lochy Irenicusa przeszedłem tylko w towarzystwie Minsca, dzięki czemu po wyjściu na Promenadę miałem już 8lvl złodziejem i uaktywnił się Mistyczny. Mam więc 5 gwiazdek w długim łuku (4ataki ) THACO na razie 4, będzie lepiej Mogę nosić hełmy i używać czarów ze scrolli oraz walczyć dwuręcznym mieczem. To chyba bug mistycznego, ale co tam ), poza tym mimo, że awansuje już tylko złodziejem nabywam zdolności mistycznego (to chyba też bug), ale co tam, gra się fajnie, szczególnie gdy samemu można robić strzały
Dla mnie najlepsza postać to krasnolud bersreker z takim toporkiem co się zdobywa w twierdzy Nalii.Do tego buty szybkości i nic nie może go zatrzymać.Niczego sobie jest kawaler z karsomirem + 6 ale bersrekera nic nie przebije
Warto wspomnieć o Mnichu - na początku gra nim to mordęga ale potem tojest lepszy od niejednego palladyna.Mag To tylko i wyłącznie Mistrz Inwokacji to że pewnych czarów nie może używać to mały pikuś.
Umm, czemu wszyscy kochają Karsomyra za to, że jest + 6? : <
Moźe bo wygląda fajniej? Lepsze bonusy
+5
+5
Dawno nie grałeś co Seraf? Może być +6 przecież.
Dawno nie grałeś co Seraf?
Żebyś wiedział . Dziś nawet do kumpla dzwoniłem, żeby mi przywiózł Baldursy bo niewiele pamiętam...
Już sobie przypomniałem, w TB można ulepszyć ;]
Aktualnie tworzę postać Kensai/Mag (jakże typowe ). I powiem że nieźle wymiatam, choć proces "łamania" klas był straszliwie uciążliwy . Ale teraz postać jest tak absolutnie wymiatająca, że właściwie nie muszę targać za sobą nikogo prócz złodzieja . No i po prostu MUSIAŁEM zabrać Aerie .
(...) ale bersrekera nic nie przebije
oj przebije, fechtmistrz w TB staje sie jedna z najpotezniejszych postci. iloscia HP bije na glowe wszystkie inne postacie, a to za sprawa jednego czaru - przemiany tansera. klasa pancerza moze osiagnac spokojnie wartosc -25 (uzywajac 2 broni).
Katorg napisał/a:
(...) ale bersrekera nic nie przebije
oj przebije, fechtmistrz w TB staje sie jedna z najpotezniejszych postci. iloscia HP bije na glowe wszystkie inne postacie, a to za sprawa jednego czaru - przemiany tansera. klasa pancerza moze osiagnac spokojnie wartosc -25 (uzywajac 2 broni).
Ano zgadzam się, towarzyszu.
Fechtmistrz to całkiem inna bajka.Ja zapali piruety ofensywne to i bersrekerowi może coś zrobi (no przesadziłem ).W 1 vs 1 nie wiadomo kto by wygrał z jedej strony szał dodatkowo mocna broń ewentualnie jakaś miksturka dodająca siły z z drugiej czary barda i wspomniane piruety wspomagane magią i piosenka to walka będzie bardzo wyrównana.
Fechtmistrz to całkiem inna bajka.Ja zapali piruety ofensywne to i bersrekerowi może coś zrobi (no przesadziłem ).W 1 vs 1 nie wiadomo kto by wygrał z jedej strony szał dodatkowo mocna broń ewentualnie jakaś miksturka dodająca siły z z drugiej czary barda i wspomniane piruety wspomagane magią i piosenka to walka będzie bardzo wyrównana.
Jak dla mnie sprawą oczywistą jest, że fechtmistrz wygra to bez problemów, wystarczy jedna OpMB i berserker ma pozamiatane.
Czy ja wiem? Inkwizytor i zabójca magów/złodziej nie są tacy słabi.
Czy ja wiem? Inkwizytor i zabójca magów/złodziej nie są tacy słabi.
Widzisz a co taki inkwizytor czy zabojca magów zrobi przeciw 3 plugawcom naraz. Mag może stac sie na chwilę całkowicie niewrażliwy na bron wojowników, wojownik za wiele przeciw czarom maga nie zrobi. Kombinacja zatrzymania czasu i uwięziena badź pożryj mózg jest nie do powstrzymania. Dlatego dla mnie postacie walczące to troche zaniedbane klasy.
Uwięzienie jest lamerskie, ale może "nie wejść" w zabójcę magów (odp. na magię) - poprawcie, jeśli się mylę. Plugawce nic nie zrobią zabójcy magów, jeśli mag nie obniży mu odporności na magię, a to chwilę trwa, wystarczająco długą chwilę, by ZM pozbawił maga możliwości czarowania.
Inkwizytor ma trochę gorzej, ale nie jest całkiem bezbronny - prawdziwe widzenie i rozproszenie magii robią swoje. W Lidze BG zabronione jest używanie wszelkich wyzwalaczy przed walką, więc nie da się rzucić 3 plugawców na raz.
PS Pisz po polsku.
Ja nie odnoszę się do Ligi BG która ma określony regulamin. Uwięzienie jest lamerskie, pułapki są wiadomo dla kogo, inne czary tez są dla mięczaków. Ale nie o to mi chodzi. Te czary są, można ich użyć.
Uwięzienie jest lamerskie, ale może "nie wejść" w zabójcę magów (odp. na magię) - poprawcie, jeśli się mylę.
uwięzienie ignoruje odporność na magię, wchodzi zawsze i wszędzie, chyba, że jest się odpornym
Jakby zbrojni byli tacy słabi to by się gry solo przejść nie dało, a przeca da się. So don't cry plx
Ich zaletą jest to, że to tacy "długodystansowcy", są trzonem drużyny i jak wszystkim innym skończą się czary, to wojownicy sobie poradzą. Ja ich lubię, bo nie przepadam za odpoczywaniem po każdej walce, im mniej snu tym lepiej, bo odpoczynek jest dla ci*ek xDD
bo odpoczynek jest dla ci*ek xDD
Taaaa jeszcze trochę to tylko przejscie baldura (z dodatkami) solo magiem, z minimalnymi statam,i walczącego wrecz bedzie nie dal ci*ek xD
A co do pisania po polsku? To o co chodzi? Błedy jakieś? Brak polskiej czcionki? Zdania sa nieskladne? Występuja błedy rzeczowe?
Widzisz a co taki inkwizytor czy zabojca magów zrobi przeciw 3 plugawcą naraz. Mag może stac sie na chwilę całkowicie niewrażliwy na bron wojowników, wojownik za wiele przeciw czarą
a czy kombinacja: kamienna, zatrzymanie czasu. pożryj mózg nie pozbawi czasem zabojcy magów życia zanim cokolwiek zdziała? maga nie zrobi. Kombinacja zatrzymania czasu i uwięziena badź pożryj mózg jest nie do powstrzymania. Dlatego dla mnie postacie walczące to troche zaniedbane klasy.
To, co w ZM najlepsze w walce z magami, przechodzi przez osłonki (tak słyszałem) - szansa na nieudane rzucenie zaklęcia. ZM zdualowany na złodzieja też może używać TSa (ze zwoju). Jeżeli ZM będzie walił w maga przez 1-2 rundy, to najprawdopodobniej mag nie będzie już mógł czarować.
Z pożarciem masz rację, z uwięzieniem, jak widać, też. Ale na pewno postacie walczące wręcz nie są aż tak słabe.
ZM zdualowany na złodzieja też może używać TSa (ze zwoju).
Z księgi też
To, co w ZM najlepsze w walce z magami, przechodzi przez osłonki (tak słyszałem)
Chyba nie grałem ZM, ale przez Opmb, Opończę, Opzb itd raczej nie przechodzi
Na Insi ktoś pisał, że przechodzi, ale sam nie sprawdzałem i nie mam jak, bo na Linuxie wywala mi BG2, kiedy wybieram klasę dla nowej postaci.
Z tego, co pamiętam, to Inkwizytor ładnie siekał bodajże Orisha, który grał magiem (kensaiem/magiem? czarownikiem?). Ale w tamtej edycji Ligi chyba można było jeszcze używać broni z vorpalem.
Z księgi też
Hmm? To Zabójca Magów/Złodziej ma księgę czarów?
Ja nie napisałem ze postacie walczące są słabe, ja tylko napisałem ze dla mnie są gorsze od postaci czarujących. Jednak czaro miotacze mają nad nimi przewagę. Inna rzeczą jest mix klasy walczącej i czarującej…
Ja nie odnoszę się do Ligi BG która ma określony regulamin. Uwięzienie jest lamerskie, pułapki są wiadomo dla kogo, inne czary tez są dla mięczaków. Ale nie o to mi chodzi. Te czary są, można ich użyć.
Są też zwoje ochrony przed magią. Ich też można użyć i mag nic już nie zrobi.
Są też zwoje ochrony przed magią. Ich też można użyć i mag nic już nie zrobi.
Och, gdyby to było takie proste, ale nie dość, że zabrali nam (przynajmniej mi, bo lubię wojowników) vorpalne bronie, to jeszcze zabronili używania zwoju Ochrony przed Magią podczas Ligi, więc nic z tego
Och, gdyby to było takie proste, ale nie dość, że zabrali nam (przynajmniej mi, bo lubię wojowników) vorpalne bronie, to jeszcze zabronili używania zwoju Ochrony przed Magią podczas Ligi, więc nic z tego
To było do kolegi od "Uwięzień". Wiem, że w Lidze zabronili tego zwoju (nie dziwne), ale zabronili też Uwięzienia. GhoaThron rozważał wolną amerykankę.
po.jebało mi się z ZM/M, sorry
Moim zdaniem walka nie będzie wyrównana. Fechmistrz ma dobre KP, kamienną skórę, lustrzane odbicia, ulepszoną niewidzialność, rozmycie, OpMB itd. Berserker ma nikłe szanse na zwycięstwo.
Dużo zależy od tego kto gra fechtmistrzem a kto bersrekerem.Jak jakiś lamer to oczywiste.Według mnie jest wyrównana walka.
Dupa dupa dupa!
IO nie patrzcie na BG [przez pryzmat PvP bo to śmieszne jest.
chodzi o to że jak biłem się z Haer dalisem to cienko wyszedl.
Bo lama jesteś.
Nie Haer ' dalis
Ustaw się na solo z kimś z tego forum, Ty zagrasz berserkerem krasnoludem, ktoś fechmistrzem i sam zobaczysz.
Ustaw się na solo z kimś z tego forum, Ty zagrasz berserkerem krasnoludem, ktoś fechmistrzem i sam zobaczysz.
Jeżeli walka będzie bez ograniczeń, będzie można używać wszystkich przedmiotów legalnie dostępnych w grze, to możesz sie zdziwić:P, w koncu nie wiadomo jakim On jest graczem
Jeżeli walka będzie bez ograniczeń, będzie można używać wszystkich przedmiotów legalnie dostępnych w grze, to możesz sie zdziwić:P, w koncu nie wiadomo jakim On jest graczem
tak, z tym ze kazdego itema ktorego on swoim krasnoludem bedzie mogl uzyc, KAZDY fechtmistrz tez bedzie mogl uzywac.
Katorg to ze pokonales Hear'dalisa NIC nie znaczy. korgana tez klade kazda postacia bez wiekszych trudnosci, wiec jakos slaby ten twoj argument. pozatym Hear'dalis, jakbys tego jeszcze nie zauwazyl, jest postacia przylaczalna, a nie glownym charem.
teraz pokaze ci pare argumentow (tylko teoretycznych) ze fechtmistrze jest silniejszy od berserkera:
1. rozmycie, obrazy, kamienna skora, wiekszy unik (atut na hlvl), OpMB robia z fechtmistrza czolg (narazie bez armaty )
2. piruet ofensywny/ulepszone przyspieszenie ruchow, przemiana tansera dodaja temu czolgowi z punktu 1 armate (TraK0 jak u woja i wszystkie ciosy zadaja max obrazen) do tego HP takiego fechtmistrza osiaga spokojnie pulap 300HP. liczba atakow nie ustepuje woja z mlyncem.
3. moze uzywac pulapek i WSZYSTKICH przedmiotow.
... a jak wiadomo, fechmistrz ganiający z Karsomirem budzi grozę .
Zakładając że ma odpowiednie predyspozycje do tej broni.
Podklasy paladyna są bardzo ciekawe i mocno silne;), w ogóle od kiedy mam kompa i zacząłem grać w BG czy D2 zazwyczaj wybierałem paladyna. Z czasem jednak łowca zaczął coraz głośniej się odzywać, najpierw pod postacią tropiciela, potem łucznika. I glos tego ostatniego wybił się ponad wszystkie inne, a ja go z chęcią posłuchałem. I oto tą postacią niszczę zUo całego świata. I tak pozostanie aż świat się odmieni, ewentualnie aż do odinstalowania i kolejnym powrocie po jakimś czasie. Chociaż i wtedy pewnie łowca lub pal będą moim wyborem
mocno silne
ciekawy zlepek slow
ciekawy zlepek slow
Też go lubię
ja gram zawsze półelfem wojownik/mag bronie : walka bronią obureczną czy dwureczną:D ,ceb bojowy ,walka 2 bronami jak cos to poleciam
Witam... w BGII zawsze grałem magami (szczegolnie solo), ale ostatnio postanowiłem troche pokombinować i zagrać zabójcą magów. Niestety musze przyznać, że bardzo niewiele się pisze o tej klasie w związku z czym nie bardzo wiem czy warto sie w nia pakować... Ma ktoś jakieś doświadczenia z zabójcą? Jakiś plan rozwoju, w co unwestować i czy da się zabójcą zagrać solo??? A tak troche z innego działu, to czy zna ktoś może jakies fajne mody la tej klasy? jezeli tak to czy można prosić o linki?
Bardzo dobra podklasa. Możesz zdwuklasować na złodzieja i jej wady znikną.
Właśnie wolałbym zagrać czystym zabójcą magów... jak radzilibyście rozwijać czystego??? Ja na razie inwestuje w obureczne i walke obureczna ale w zasadzie to nie wiem czy nie lepiej by było dac mu dwie bronie (katany albo młoty) no i oczywisciei walke dwoma broniami...
Dwie bronie zawsze są najefektywniejsze. Tyle w tym temacie.
A, gdybyś kiedyś grał zabójcą magów, nastawionym na walkę na dystans (z 5* w strzałkach grało się przyjemnie), to koniecznie zainstaluj odpowiedni komponent Fixpacka. Inaczej nie będzie to miało sensu.
Podczas ostatniej gry grałem Kapłanem/łowcą. Mocny, umie walnąć, ale chyba nie umiałem wykorzystać potencjału postaci. Jak dla mnie, czary natury nie były zbyt przydatne, poza plagami owadów, które jednak rzadko wychodziły.
Złodziej zawadiaka, prawie zawsze... teraz myślę o jakimś dualu na coś magopodobnego...:)
Złodziej zawadiaka, prawie zawsze... teraz myślę o jakimś dualu na coś magopodobnego...:)
Zawadiaka na lv 16 (słabsza wersja na 12) zdualowany na maga to po prostu masakra, zaraz obok Kensai/Mag najlepsze imho połączenie klas.
Najlepsze wg kombinacja to Zawadiaka zdualowany na 25 lvl na Wojownika. Ale tylko przy grze z dwoma, trzema członkami drużyny- full sqad sprawi że maksymalny lvl osiągniemy przy końcu gry. Poza tym gra solo na "szalonym" nie była dla mnie problemem taką postacią.
Po przerwie z BG, postanowiłem pobawić się Dzikim magiem i powiem jedno, Irek dobity spadającą krową to jest to .
Po przerwie z BG, postanowiłem pobawić się Dzikim magiem i powiem jedno, Irek dobity spadającą krową to jest to .
Fakt, dziki mag rządzi. Zwłaszcza po zainstalowaniu Wild Mage Additions, gdy zostaje się Spellshaperem. Moja ukochana klasa, pierwszy raz, gdy przeszłam bg, grałam dzikim magiem
ja gram zawadiaką\magiem wymiatam solo wszyskich ściągam odporności i nawalam czarną brzytwą
Ze względów praktycznych preferuje czystego złodzieja. Viconia Edwin Sarevok nasza postać jako złodziej-Niczego więcej nie trzeba
Obecnie w wolnym czasie gram bardem z niską charyzmą i inteligencją I jest ten no teges... zabawnie
Ach.... dziki mag, przemiana Edwina to nic do moich nałogowych przemian w faceta Najczęściej gram złodziejem/ wojownikiem. Zdrada Yoshimo tak mnie zabolała, że więcej go nie brałam.