AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Co sądzicie na temat Korridy i święta San Fermin w Pamplonie? To temat, który budzi dużo kontrowersji wśród obrońców zwierząt i w ogóle. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Jesteście ZA czy PRZECIW?
PRZECIW PRZECIW I JESZCZE RAZ PRZECIW!!!
Ogladam to zawsze w lato,cos strasznego.Nie dosc ze ludzie sa ranieni/w tym roku bylo wyjatkowo tragicznie/ to mecza biedne zwierzeta.
Bylam tylko raz na corridzie "dla dzieci".Czyli ze matadorzy sa na koniu...biedne konie!!! Nie raz zostaly pokiereszowane przez byki. Biedne byki !!! Tak sie nad nimi znecaja matadorzy!!
Ale coz...to jest tradycja hiszpanska i nic na to nie poradzimy,mozemy tylko wyrazic nasze uczucia.
Wiecej na corride nie pojde,poszlam byc wHszpanii i nie widziec corridy...wiadomo.
Gdzies tam w Pakistanie przywiazuja misie na arenie i puszczaja psy "swinie" nie wiem jak jest ich nazwa.No -co...biedny misiu ani uciec nie moze ani sie obronic....tez tradycja...OBZYDLISTWO !!!!!!!
Zachwycaja sie Hiszpanie, gdyz to jest ich tradycja od wielu wielu lat.
My mozemy patrzec na to wszystko pod innym katem. W Polsce sa inne tradycje.
No, ale coz, to jest Hiszpania!
Jestem przeciw!
Jeśli obrońcy zwierząt mieliby zabronić corridy, to powinni zabronić zabijania zwierząt w ogóle. Wtedy może by to miało jakąś wartość. Ale wiadomo, że to nie możliwe, bo mięso jest ważnym składnikiem pożywienia ludzi (zawiera aminokwasy potrzebne do prawidłowego rozwoju). Moje zdanie jest takie, że zakazywać corridy po prostu nie ma sensu, bo to nic nie zmieni, zwierzęta nadal będą zabijane, tyle że w rzeźni lub na farmach (w gorszy sposób z tego co widziałem na własne oczy). Poza tym corrida to ważny element niepowtarzalnej kultury Hiszpanów (której Polacy byćmoże nie rozumieją), oraz jedno z ich głównych źródeł dochodów.
Mam pomysl, moze wprowadzimy nowa tradycje i bedziemy meczyc hiszpanow. Ciekawe co by na to powiedzieli?
Corrida a zabijanie zwierzat w celach konsumpcyjnych to wogole co innego !!!!
Na corridzie mecza byki w straszny sposob.
Manolete chce powiedziec, ze na farmach i w rzezniach cierpia jeszcze bardziej niz na corridzie i sa zabijane w gorszy sposob. I pewnie po czesci ma racje, gdyz nie we wszystkich rzezniach przestrzega sie przepisow tzw. humanitarnego uboju. Przepisy te sa lamane w rozny sposob. Ale wszyscy dobrze wiedza, ze te byki (tzn. te ktore wystepuja) sa hodowane specjalnie na corride w celu zachowania czystosci rasy etc. (czy sie myle? bo tak wyczytalam). W kazdym razie pierwszym celem hodowli nie jest poslanie ich na talerz, tylko pomeczenie na arenie, bo taka jest tradycja, a potem wiadomo, ze ida na miesko. Ale Manolete ma racje, zabranianie nic raczej nie da. Mozemy sie tylko przygladac i wyrazac swoje opinie, nic poza tym. No i pewnie nie tylko w Hiszpanii takie okrucienstwo zwiazane z tradycja, tyle, ze o innych krajach sie tak glosno nie mowi.
Co sądzicie na temat Korridy i święta San Fermin w Pamplonie? To temat, który budzi dużo kontrowersji wśród obrońców zwierząt i w ogóle. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Jesteście ZA czy PRZECIW?
Wydaje mi się, że nie można byc tu ani za ani przeciw.
Ja osobiście nie poszłabym oglądać czegoś takiego, a przynajmniej tak mi się w tej chwili wydaje. My patrzymy na to zupełnie inaczej. Corrida i San Fermin są głęboko zakorzenione w ich kulturze i niejako "naturalne". Kwestia podejścia.
Znam też kilka polek, które były wielkimi przeciwniczkami Corridy, do czasu... aż nie poszły pierwszy raz!! Okazało się, że to wciągające!!
W naszej kulturze nie ma i chyba nie było tego typu zabaw. I stąd ta różnica, oni są jakby "kulturowo do tego przyzwyczajeni", i tyle.
To się nazywa konflikt kultur, ale która z nich to ta lepsza?? Tego niestety nie jesteśmy w stanie ocenić, dlatego nie można jednoznacznie powiedzieć czy męczenie byków jest złe...
Dla mnie osobiście to jednak męczenie byków i tyle Zwłaszcza, że jestem zodiakalnym bykiem
Ja szczerze mowiac ,nie widze w tym nic fascynujacego i nie wiem jak mozna sie zakochac w meczeniu i zabijaniu zwierzat.I jak to mozna nazwac zabawa????? Nie rozumiem jak to moze wciagnac,fee i beee jest to obrzydliwe i juz !!
Ja szczerze mowiac ,nie widze w tym nic fascynujacego i nie wiem jak mozna sie zakochac w meczeniu i zabijaniu zwierzat.I jak to mozna nazwac zabawa????? Nie rozumiem jak to moze wciagnac,fee i beee jest to obrzydliwe i juz !!
Ja też tak uważam, ale chodziło mi w mojej wypowiedzi, że nie można tego ocenić ogólnie, a tylko na poziomie własnych uczuć i sądów. Ot co. I natchnął mnie na tego posta akurat wyklad z Kulturoznawstwa, na którym byłam dzień wcześniej
Ja szczerze mowiac ,nie widze w tym nic fascynujacego i nie wiem jak mozna sie zakochac w meczeniu i zabijaniu zwierzat.I jak to mozna nazwac zabawa????? Nie rozumiem jak to moze wciagnac,fee i beee jest to obrzydliwe i juz !!
Nic dodac nic ujac... Tylko kretyn moze sie zachwycac ogladajac cierpiace zwierze w amoku...
Hiszpania dziwny kraj , ludzie ,ktorzy zabijaja byki sa gwiazdami ,pisze sie o nich w kazdej gazecie i czesto slyszy w TV
biedne byczki
Ja rowniez podobnie jak greatdee jestem zodiakalnym bykiem wiec juz chocby z tego powodu jestem przeciwna...poza tym to okrutne tak meczyc zwierzeta - zdecydowanie PRZECIW
A ja ani za ani przeciw. Chociaz moze jednak troche przeciw. Nie bylam na pokazie corridy, ale jezeli bede miala szanse to chetnie pojde, zobaczyc co w tym jest i wtedy dopero sie wypowiem.
Mysle, ze to co najbardziej nas drazni w corridzie to to, ze meczy sie zwierze na widoku publicznym. Ten widok krwi... i ten byk, ktory z gory jest skazany na smierc.
Podzielam rowniez zdanie Manolete, ze przeciez usunelismy widok krwi do fabryk smierci. Wszystko co jest jadalne hodujemy. Mordujemy aby zjesc. Pamietac trzeba, ze kupujac kotlet schabowy, zabilismy swinie, a to ze w bialych rekawiczkach no i moze nie dokladnie my, to juz inna sprawa.
Corrida to temat bardzo goracy. Elemant kultury hiszpanskiej. Odwieczny.
Tak,Agata,ale chyba taka swinia jest troche inaczej zabita niz ten byk.
Corride widzialam tylko w TV i staralam sie zrozumiec czym Hiszpanie sie tak szczyca!!!Zal mia bylo biednych bykow,ale za to podobala mi sie postawa Torreadorow!!Bylam tez w muzeum de Torro i powiem szczerze,ze Corrida ma ogromna tradycje(o ktorej nie zdawalam sobie sprawy).Co kraj to obyczaj...
Tak,Agata,ale chyba taka swinia jest troche inaczej zabita niz ten byk.
Tak inaczej, bo tego nie widzimy no i szybciej.
Mysle, ze nam jest trudniej zrozumiec corride, bo wychowalismy sie w innej kulturze. W Galicji tez nie lubia corridy. Co kraj to obyczaj. Tego nie zmienimy, moze nam sie podobac lub nie. Ja po prostu tego nie rozumiem.
A mi siem ta Corrida podoba..wogole te tradycje..sa oryginalne
Co sądzicie na temat Korridy i święta San Fermin w Pamplonie? To temat, który budzi dużo kontrowersji wśród obrońców zwierząt i w ogóle. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Jesteście ZA czy PRZECIW?
ja jestem PRZECIW...tragedia.
meczenie zwierzat stresy niepotrzebne ...ja bym zabronila.
[ Dodano: Wto Lip 25, 2006 3:26 pm ]
Agata napisał/a:
Podzielam rowniez zdanie Manolete, ze przeciez usunelismy widok krwi do fabryk smierci. Wszystko co jest jadalne hodujemy. Mordujemy aby zjesc. Pamietac trzeba, ze kupujac kotlet schabowy, zabilismy swinie, a to ze w bialych rekawiczkach no i moze nie dokladnie my, to juz inna sprawa.
Corrida to temat bardzo goracy. Elemant kultury hiszpanskiej. Odwieczny.
O Boze! Ja tak napisalam!? No i sie dalej z tym zgadzam
Hej!
Ja jestem przeciwna corridzie, jestem przeciwna meczeniu zwierzat oraz traktowaniu ich w tak perfidnie okrutny sposob. Najpierw byczek przechodzi rozne stadia meczennictwa, zanim w ogole torreador zblizy do niego swoj "obcisly" tylek. Ech, szkoda slow, temat rzeka. Na szczescie coraz wiecej mlodych Hiszpanow jest przeciw i dostrzega okropienstwo tejze "rozrywki"...
Dla mnie nie ma sensu mowienia i porownywania z ubojem (pelnym terroru) zwierzat i jedzeniem miesa, gdyz to inna forma jakby glupoty.
Absolutnie mamy prawo dac swa opinie, jak najbardziej subiektywna (ja tez po kulturoznawstwie w Pn), nawet bedac Polakami i nie "czujac" tej hiszpanskiej kultury do konca.. Jednak prawo wypowiedzi na ten temat nadane jest kazdemu, kto wie co to corrida, kto widzial czy slyszal nawet. SZokujace tradycje Hiszpanow nie tu sie jednak koncza.. Oj, lubia oni cos meczyc zwierzatka:-(
Moni
"obcisly" tylek
Piekne okreslenie!! Hihihi!!!
Ja nigdy nie bylam na corridzie i prawde mowiac jakos nie bardzo mnie tam ciagnie. (a mieszkajac w El Puerto de Santa Maria mieszkalam dokladnie naprzeciwko plaza de torros). Raz ogladalam w telewizji i mi wystarczy ....
PS. Witaj na forum, Monika!
Manolete chce powiedziec, ze na farmach i w rzezniach cierpia jeszcze bardziej niz na corridzie i sa zabijane w gorszy sposob.
no i ma racje. ale poniewaz byki nie sa zabijane dla pozywienia, jest to nadprogramowe zabijanie... chodzi mi o to, ze do liczby zwierzat zabijanych nalezy doliczyc liczbe bykow zabijanych na arenie... ktos moze powiedziec, ze statystycznie to niewiele zmienia... ale za statystykami stoja jednostki. wiemy ze na swiecie x ludzi umiera co roku na HIV, ale nie chcielibysmy tez umrzec, prawda? chociaz statystycznie jedna osoba mniej lub wiecej niewiele zmienia.
dlatego nie rozumiem argumentow w stylu "nic nie robie, bo to nic nie zmieni". jezeli da sie uratowac chociaz jedno zycie, to warto probowac.
(uffff, ale gornolotnie to zabrzmialo... )
emma, otoz to...!
Mysle, ze to co najbardziej nas drazni w corridzie to to, ze meczy sie zwierze na widoku publicznym. Ten widok krwi... i ten byk, ktory z gory jest skazany na smierc.
mnie to nie rusza, czy na widoku czy nie. na corridzie nigdy nie bylam. w rzezni tez nie. ale jakos mam dosyc wyobrazni, zeby moc powiedziec, ze nie podobaja mi sie rzeznie (a jeszcze bardziej nie podoba mi sie to, w jakich warunkach zyja zwierzeta przeznaczone na uboj. nie mowie ze zawsze. ale kupujac mieso w sklepie nie mam gwarancji, ze "za zycia" bylo traktowane humanitarnie. a wyobraznia podpowiada niemile obrazy...).
jakos mam dosyc wyobrazni oj ja tez..czasem z tego powodu cierpie, ze dosc szybko moge cos wyobrazic.
nawet nie chce juz tutaj wiecej o tym pisac bo mi ciarki przechodza, ale pameitam jak kiedys moj wujek wrocil ze wsi i zaprosil nas na kolacje z ogladaniem filmu z ...swiniobicia. jak to uslyszalam to natychmiast zakonczyla sie moja wizyta.
[quote="emma"]
A mnie Corrida się bardzo podoba... Coprawda miałem okazję oglądać tylko w TV, a na żywo jeszcze nie- ale uważam że to jest ciekawe zobaczyć to na własne oczy.
na żywo jeszcze nie- ale uważam że to jest ciekawe zobaczyć to na własne oczy.
Ja tez tak myslalam...dopoki nie zobaczylam
Okropne. A w lato jeszcze gorsze. smrod krwi,gorac ....
A na koncu dobijanie byka nozem w glowe...ble ble ble
Mozna sie po... ups,wymiotowac.
No tak, tylko że kobiety (nikogo nie chce urazić) mają często słabsze nerwy i są delikatniejsze- mężczyzna takie wydarzenie przeżywa inaczej.
Słabsze nerwy?? Musisz chyba poczytac więcej o naukowych badaniach na ten temat
Osobiście bym nie poszła na corridę, ale nie uważam, że jest to coś z czym należałoby walczyc. Można by sie postarac aby to bardziej uhumanitarnic
A ja uważam że powinno pozostać tak jak jest- tradycja to tradycja
No tak, tylko że kobiety (nikogo nie chce urazić) mają często słabsze nerwy i są delikatniejsze- mężczyzna takie wydarzenie przeżywa inaczej.
ja mam bardzo mocne nerwy i moja niechec do corridy nie wynika z tego, ze sie brzydze krwi. to chlodna kalkulacja, ktora przedstawilam powyzej: jesli mozna nie zadawac cierpienia, to po co je zadawac. nie chodzi o to, ze corrida jest straszna. jest bezsensowna.
Można by sie postarac aby to bardziej uhumanitarnic
Spelniajac ostatnie zyczenie byka?
Mi osobiscie to sie podoba, zarowno uciekanie przed bykami rano, zabijenie ich wieczorem czy zabawy z krowkami na wiskach, to wlasnie sprawia, ze Hiszpania jest inna niz pozostale europejskie kraje. Po co zabijac te tradycje? Jak sie to komus nie podoba to niech nie oglada relacji w TV czy nie chodzi ogladac to nazywo. Sa kraje jak np. Chiny gdzie psy czy inne zwierzeta przezywaja jeszcze wieksze meki zanim trafia na stol (a one maja osobowosc to tekst z jednego z moich ullubionych filmow ) czy inne gdzie malpom wyjada sie mozgi na "zywca", to jest dopiero zboczone...
Mowta co chceta
ale torreadorzy ciesza sie ogromnym powodzeniem.
W Kataloni z tego co mowia moi znajomi nie jest to zbyt ipopularne i tylko latem ( w Tarragonie chca wogoel z tego zrezygonowac)
Tradycja jak tradycja ..
Kazdy tlum potrzebuje chleba i igrzysk
Czy ma ktoś może jakieś prywatne fotki z Corridy? jeśli tak to (jeśli byłoby to możliwe) prosiłbym o publikację.
Zdjec za bardzo nie mam, ale moge Ci krotki filmik z aparatu wyslac jak byk bierze kolesia na rogi Nic specjalnego i slabej rozdzielczosci, ale jak Cie to interesuje to nie ma problemu...
oczywiście- bardzo chętnie.
To podaj mi maila na pw bo wysylajac ze strony forum nie mozna zalaczyc pliku...
sz_lyndo@gazeta.pl -czekam cierpliwie:)
Poszlo...
Doszło i jest super! Dzięki wielkie
Tutaj podaja o tym matadorze co go byk na rogi wzial
http://wiadomosci.wp.pl/w...47&ticaid=1362c
dzięki Inma. przeczytałem. Tylko współczuć temu gościowi- młody jeszcze...
Tylko współczuć temu gościowi-
Coz...ja to bym ujela "tylko wspolczuc temu bykowi"
Monika w pełni Cię popieram zabijanie zwierząt to żadna kultura Hiszpanie tylko się tak usprawiedliwjają a napewno to jest wielkie morderstwo
Corrida to zwykle barbarzynstwo.
Podejrzewam ze 99,9% bykow jest zabijanych (poprawcie mnie jesli sie myle).
Moze gdyby statystyki dotyczace zgonow torreadorow w stosunku do zgonow bykow, byly odwrotne (ewentualnie 50/50) cieszylo by sie to moja wieksza sympatia .
No bo co to za rozrywka skoro i tak z gory wiadomo kto wygra a kto przegra?
Podejrzewam ze 99,9% bykow jest zabijanych (poprawcie mnie jesli sie myle).
Mylisz sie... 100%
Czesto serwuje sie z nich na fiestach potrawy ;D
Mylisz sie... 100%
Tak...kiedys stary Hiszpan powiedzial mi ,ze jak tak z tego byka krew leci,to jest mieso smaczniejsze.......................co Wy na to ????????????????????????????
Rzeczowe podejście do sprawy
I ma rację, bo krew wtedy nie zalega w mięsie. Przez nią mięso robi się chyba twardsze??
Przez nią mięso robi się chyba twardsze??
Prawda.
Eh,kultura hiszpanska............
:oopSynek czy już lepszego zdięcia nie masz s:
Zaczyna sie San Fermin i protesty.
Setki przeciwników corridy przemaszerowały ulicami hiszpańskiej Pampeluny, żeby zaprotestować przeciw złemu traktowaniu byków w czasie sławnego święta San Fermin. W samej manifestacji nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że demonstranci byli ubrani tylko... w bycze rogi - podaje yahoo.fr.
http://wiadomosci.onet.pl/1567701,12,item.html
Cos mnie w tym roku nie ciagnie... Za duzo ludzi :/
http://wiadomosci.onet.pl/52941,21,0,pokaz.html
Proponuje obejrzec
a mnie to w ogol enei bawi
A mnie wlasnie bawi jak byk ich bierze na rogi
moze i smieszne al enie sadze, zbey byki byly zadowolone...a jak koncza te zabawe ?
a jak koncza te zabawe ?
kazdy wie. ale nie rozumiemy sie.
nie no ja rozumiem, ze Tobie sie podoba jak byki biora ludzi na rogi..w sumie to moze smieszne..szczegolnei taka fotka gdzie facet bez portek lezal na chodniku a tuz obok niego stado bykow bieglo
taka fotka gdzie facet bez portek lezal na chodniku a tuz obok niego stado bykow bieglo
moze i smieszne al enie sadze, zbey byki byly zadowolone... ? a krolik a patelni jest,kon w polu cignacy cos ciezkiego,ptaki w klatkach,swinie w masarniach zabijane w nieludzki sposob,itd...
mozna zaczne od takiego watku
http://wiadomosci.onet.pl/1570559,12,item.html
a teraz
krolik na patelni - jesli zabity w humanitarny sposb tzn. ze sie nie meczyl przy zabijaniu - rozumiem
kon ciagnacy cos ciezzkiego - konie to zwierzeta pociagowe - poza tym tak..zal mi ich, ale od zawsze byly od tego
ptaki w klatach czy inne domowe zwierzete - tak..przykro mi kiedy sobie pomysle, z e sa trzymane w zlych warunkach i mam swiadomosc tego, ze np ptak powinien moc sobi epolatac a krolik pokicac etc. dlatego ja majac krolika pozwalam mu na to.
swinie i nie tylko zabijane w nieludzki sposob - cos orkopnego i wlos mi si ena glowie jezy i jak slysze o takich rzeczach to mi sie plakac che
masz jeszcze jakies pytania? poza tym uboj na mieso w sposob humanitarny rozumiem natomiast zabawy kosztem zwierzat NIE rozumiem
Co do Pamplony,to w tym roku jest baaardzo duzo ludzi. Nie powinno byc tyle dla bezpieczenstwa,wlasnie. A jak ktos nie umie to niech nie biega.Co chwile w TV mowia jak biegac,zeby nic sie nie stalo.JAsne za sa przypadki takie jak dzis. A ten Polak to chyba myslal ze na dyskoteke poszedl-w czerwonej koszulce do byka
krolik na patelni - jesli zabity w humanitarny sposb a co to za roznica
co to za roznica znaczy jelsi chodzi o mnei to widze rozncie miedzy zabiciem zwierzecie w spobo humanitarny a miedzy najpierw meczeniem a pozneij i tak zabiciem. moze dla ciebei nie ma roznicy.
zabiciem zwierzecie w spobo humanitarny
sorki ale myślałam, że humanitarnie postępuje sie z ludźmi http://portalwiedzy.onet....nizm,haslo.html
a na marginasie, czy można zabić humanitarnie
Moja opinia na temat San Fermin:
to część tradycji tego miasteczka i tego święta, wiem, ze wielu z nas może wydawać się to bezduszne (jak corrida). Nie chciałabym, zeby inni żądali zniesienia moich tradycji rodzinnych, czy regionalnych, choćby nie wiem jak głupie wydawały sie innym (myślę o tym co przez prawo, moralność i nasze sumienia jest dozwolone). Osobami, które biorą w tym udział kieruje głupota, inaczej nie potrafię nazwać dobrowolnego pakowania się na rogi rozwścieczonego byka ale uważam, no cóż, "każda matka kocha swoje dzieci"
sorki ale myślałam, że humanitarnie postępuje sie z ludźmi http://portalwiedzy.onet....nizm,haslo.html nie ma za co..ja wybralabym znaczenie tego slowa w pkt 2
postawa intelektualna i moralna wyrażająca się zainteresowaniem sprawami człowieka, poszanowania jego godności i wolności
bo nie uwazam zwierzecia za "cos" gorszego...a bardziej lopatologicznie w miejsce sslowa czlowiek wstawiam slowo zwierzat
Boze....az mi ciarki po ciele przeszly...kwik swinek mnie poprostu rozkada na lopatki..wlasnei taki przerazliwy..nie no cos okropnego..i takiego czlowieka wlasnie czlowiekiem sie nazywa? to zwierzeta sie tak nie zachowuja wzgledem siebie.
nie no w szoku jestem az nie moglam calego oopisu dokladnie przeczytac.
co do swinek nalezy takie cos tepic,ale kto?? wiesz to nawet nie tlyko o swinki chodzi..w ogole stosunek polskiego spol. do zwierzat..czesto spotykam sie z takimi textami..e tam to tylko pies czy inen zwierze, wiee nie owinno sie przejmowac. ile to ja razy w lato, w upaly albo w zime w morzy uwage zwracam wlascicielom psow, ktorzy latem zamykaja psy w smochodach bez uchylonych okien a w zime np jamnika na minus 15 zostawiaja przed sklepem...troche rozumu trzeba miec. ale co onimim mowia..ze to nie moja sprawa ich pies wiec robia co chca.
a kary..jakie sa kary za znecanie sie nad zweirzetami? smieszne..minimalne kwoty..jelsi juz sa zarzadzane bo to przeciez nei jest warte zachodu. jestesmy jeszcze baaardzo daleko za cywylizowanymi krajami.
nasza swiadomosc jest ponizej norm. mom zdaniem poziom intelektualny spol. i rozwoju panstwa poznaje glownei po tym jakie maja nastawienie ludzie m.in. do spraw zwierzat.
w ogole stosunek polskiego spol. do zwierzat a to juz nie hiszpania
Ja tam nic nie mam do ani do bykow, ani do Hiszpanow, ani ich tradycji... Jak chca zarzynac byki niech to robia, dzieki temu odrozniaja sie od innych europejczykow. Jak sie komus nie podoba to niech nie oglada. W Korei zabija sie brutalnie i zjada psy, w Japoni tez jakies tam zyjatka, gdzies sie wyjada malpa mozgi na zywca... Taka kultura i tyle.
to juz nie hiszpania nie wiem czy zauzyles pisalam ogolnie, ale dziekuje za tak trafne spostrzezenie.
Możecie mi napisać od kiedy do kiedy jest to święto w Pamplonie , Bo niektórzy mówią że jest do soboty niektórzy że do niedzieli , chodzi mi o gonitwe byków . A ja w tym roku to tylko takie byki w Pamplonie widziałam
Kinia Swieto w Pamplonie juz sie skonczylo. Zajrzyj tu http://hiszpania.org.es/forum/viewtopic.php?t=1485
A wiecie on kiedy do kiedy trwaja te gonitwy w Pamplonie z byczkami , tzn . Wiem że w tym roku już sie skończyło ale jestem ciekawa ile to trwa /? Tydzień?
Czy każdego roku jest o tej samej porze ? i tyle samo dni czy np.: z powodu żałoby trwają krócej ?
inma, wiem że w tym roku sie skończylo , bo nawet byłam w Pamplonie tylko właśnie jestem ciekawa czy co roku odbywa sie to o tej samej porze? ALe już ide do tego wątku do którego dałaś mi linka.
Kinia, kim jest ta ślicznotka na zdjęciu, Twoją córką Jeśli tak to możesz być dumna jeśli tak, no i jak Karolina będziesz musiała ją chronić w przyszłości przed adoratorami, uuu, z pewnością będzie ich sporo
martita, hehe tak to moja córa , no na szczęście to narazie nie mam jeszcz takiego problemu z odganianiem adoratorów , ale już nieraz tutaj zaczepiali ją ludzie bo ogólnie jest tu mało dziewczynek z podobną urodą . tzn, blondynek. Dzieki
Niezamaco dziękować, po prostu stwierdziłam fakt
W tym roku zaczelo sie 7.07 (sobota) i trwalo 7 dni do niedzieli
Nie wiem czy co roku zaczyna sie 07 .07 ale jesli nie to napewno bardzo blisko tej daty.Zawsze na poczatku lipca
Ale łacznie z niedziela , czy tez w sobote był osts=atni dzien biegu ? a 7 dni to pewnie do soboty włacznie ?
Nie,w niedziele byl ostatni dzien
I w sumie to wychodzi 9 dni
inma, no właśnie byliśmy tam w niedziele przejazdem (wsumie przyjechaliśmy na sam bieg ) nie było tego ostatniego biegu , choć znajomy był tam juz 2 lata pod rząd i mówił że w niedzielę ostatki raz sie ścigają z byczkami , dlatego też pytam , bo póżniej inna znajoma powiedziała że ostatni bieg jest w sobotę i już nie wiem co o tym sądzić. Dlatego tez pytam na forum , bo juz mi sie wszystko pomieszało . Myslałam ze moze z powodu jakiejs załoby odwołali bieg ostatni.
Co do biegu nie mam nic przeciwko niemu byki maja przynajmniej troche zabawy przed swoim koncem , odpłacaja tym gupolom . Co do osób poszkodowanych w tym biegu to nie zal mi ich bo maja to czego chcieli , choc nie wiem czy w chwili kiedy sie decydowali na bieg byli w pełni sił umysłowych
Kinia byl bieg w niedziele.Ja codziennie rano wlanczalam telewizor i o 8.oo rano ogladalam byki
inma, no to nie wiem jak to jest bo my byliśmy na miejscu i wszystko zostało juz usunięte wszystkie ogrodzenia zabezpieczenia i na miejscu zastaliśmy jedynie popijawe , jak zobaczyliśmy że wszystko usunięte to sobie siedliśmy nad rzeką i czekaliśmyna znajomych bo poszli w miasto zobaczyć co jest grane . Tam właśnie porobiliśmy pare zdjęć . Owszem o 8 wyszczeliło coś ale nie było zadnego biegu.
Bieg trwa ok 2-3 min. Ustawianie barierek 20 minut. Popijawa trwa cale 9 dni.I tyle
inma, wiem wiem tylko my byliśmy tam w pobliżu ok 2 godziny tzn . od ok , 7:20 do 9:10 , dokładnie nie wiem . Nie mówie że sie mylisz , mam nadzieję że tego tak nie odebrałaś . Poprostu pisze że byliśmy 15.07 w Pamplonie i nie zastaliśśśśmy już byków tak czy siak , no i jak powiedziałąm o tym znajkomej to powiedziała że gzdieś na nes\cie pisali że gonitwy trwają do soboty (niby sobota jest ostatnim dniem gonitw) , ale kolega który był tam już 3 raz mówił że w niedziele jest ostatni bieg i już nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć .
Bieg trwa ok 2-3 min. Ustawianie barierek 20 minut. Popijawa trwa cale 9 dni.
Fajny harmonogram...
szymon86, a miałam jeszcze napisać że współczuje mieszkańcom tego tygodnia imprez , jak byłam tam wtedy to to miasto wyglądało strasznie , pełno szkła , zapach w każdym koncie piwa i sików , mimo że tam cały czas sprzatają to ulice są przesiąkniete tym zapachem , obrzydliwe . A ludzie wyglądali jakby spali w rynsztoku , poniekąd to prawda , nie robiłam zdjęc ale ludzie spali na trawie , w bramach , na ulicy , chodzili na czworakach tacy upici (naprawde myślałam że to nie możliwe). Ubrania całe ubłocone (tym bardziej potęgowało to że byli ubrani na biało więc bardziej widać ten brud , wsumie to niektórzy wygladali jak by nie zmieniali ubrania tydzień , no i te ich fajne przebrania , było z czego pośmiać, może to troche chamskie . Ale wsumie fajne święto , każda okazja jest dobra żeby sie upić .
No to nieźle- to musi być niezbyt przyjemne
to musi być niezbyt przyjemne
Wrecz przeciwnie. Ogladalam na "cuatro" program "callejeros" i wlasnie bylo o swiecie w Pamlonie. Owszem,wiekszosc chodzi pijana i nie "maja czasu" isc do domu sie umyc
Ale tak wlasnie wyglada "encierro". Taka tradycja.
No a po biegu , co ..wiadomo,corrida.
inma, rzeczywiście widać było że ogólnie wszystko im zwisało , najważniejsza zabawa i widać że super była impreza przynajmniej dla uczestników tej zabawy .
co ..wiadomo,corrida.
- I tego zazdroszczę...
I tego zazdroszczę...
Czego ? To okrutna tradycja !!!
już nieraz tutaj zaczepiali ją ludzie bo ogólnie jest tu mało dziewczynek z podobną urodą . tzn, blondynek no to ja mampodobnie w PL wlasnie niektorzy robia podchodzy zeby wcyiagnac info skad jest tatus
ale faktycznie , coreczka Kini jest sliczniutka.
Z książki Ernesta Hemingwaya "Słońce też wschodzi"
Zacytuje jego słowa:
"FIESTA WŁAŚNIE SIĘ ZACZĘŁA. TRWAŁA NIEPRZERWANIE, DZIEŃ I NOC, PRZEZ SIEDEM DNI. TAŃCZONO I PITO. I PRZEZ CAŁY TYDZIEŃ NIE MILKŁ GWAR.
TO CO SIĘ DZIAŁO, MOGŁO SIĘ ZDARZYĆ TYLKO PODCZAS FIESTY.
WSZYSTKO WYGLĄDAŁO NIERZECZYWIŚCIE.
I WYDAWAŁO SIĘ, ŻE ŻADNE KONSEKWENCJE NIE ISTNIEJĄ. (...)
TO BYŁA FIESTA, A TRWAŁA ONA SIEDEM DNI".
"W dwoch slowach"-jak to mowi Jesulin de Ubrique : IMPRESIONANTE.
Ja i tak najmilej wspominam fieste w Zugaramurdi. To dopiero byla Sodomia i Gomoria Niestety z tego co wiem, juz nie ma tej imprezy (odbywala sie co roku w noc swietojanska)
Synek, a co się działo w Zugaramurdi?
W Zugarramurdi organizowaniu przdnia impreze, ale od poczatku. W roku 1610 odbyl sie w Lohrono proces inkwizycji na ktorym sadzono 40 czarownic z Zugarramurdi y 12 z nich powieszono. W Zugarramurdi znajduja sie wspaniale jaskinie, ktore maja ogromna powierznie, rozne poziomy itp. a e ktorych w czasach inkwizycji ponoc spotykaly sie wiedzmy i odptawialy swoje kulty. Fiesta odbywala sie co roku w noc swietojanska (noche de las brujas [noc czarownic]). Z tego co pamietam to guardia civil zamykala jedyna droge prowadzaca do miasteczka na skrzyzowaniu kilka kilometrow wczesniej i mozna bylo tam dojsc tylko pieszo, ale co ciekawsze, w samym miasteczku nie widzialem zadnego funkcjonariusza Cale miasteczko bylo pelne ludzi, grala muzyka, bebny itp. ludzie robili co im sie podobalo, niektory chodzili nago Wszelkie uzywki byly tam czyms zupelnie normalnym. W jaskiniach odbywaly sie koncerty, byly w nich dwie sceny a oprocz tego w roznych zakamarkach pare osob gralo sobie na bembenkach Strasznie glosno, ogromnnie duzo ludzi, z nikim nie mozna bylo sie normalnie dogadach, mozn abylo robic co sie komu podobalo. W tym miejscu tej nocy wszystko bylo dozwolone
to musiała być naprawdę fajna impreza
Z tego co mi opowiadali i widzialem potem na zdjeciach to przednia (nie za wiele pamietam )
domyślam się szkoda, że już tak nie świętują
Oj szkoda,szkoda...musialo sie dziac...
Odswieze temat bo jezdzac do pracy w Casarrubios-ok 40 km od Madrytu,caly tydzien byly fiesty. No i encierro.Haha tak sie to ponc nazywa,ale to co bylo trudno tak nazwac.
Wszystkie ulice niby ogrodzone ,byczki lataly jak chcialy...Po tym calym przelocie oczywiscie wieczorem korrida...
Nie znosze,ale coz jak jest torreador z prawdziwego zdarzenia no to jeszcze ale to co mialo sie wydazyc wczoraj...
najpierw te byki lataly samowolnie po pueblo,znaczy sie za ogrodzeniem,ale...ludzie juz podpici...zaczepiali ...eh,szkoda ze zaden nie wzial nikogo na rogi
Ale co mnie zdziwilo...wieczoram miala byc korrida dla "chicos del pueblo" czyli tacy tam sobie chloptasie mieli sie bawic w zabijanie bykow....nie chce nawet sobie wyobrazac co to za rzez musiala byc...
Mnie zachęca corrida w stylu portugalskim. Chciała bym to zobaczyć.
http://kasia-in-lisboa.bl...ka-corrida.html
a ja nie widze zadnej Coreczki i nawet mojej nie widze choc wstawilam dawno temu
a ja nie widze zadnej Coreczki i nawet mojej nie widze choc wstawilam dawno temu
mamadwojki, nic nie jarze O co chodzi ?
mamadwojki, nic nie jarze O co chodzi ? .ja tez nie bardzo
i ja.. (jakieś pytania w kwestii spraw technicznych, to na PW, a to zostanie usunięte).
Mnie zachęca corrida w stylu portugalskim. Chciała bym to zobaczyć
mnie nie zacheca zadna corrida. jestem ZDECYDOWANIE na NIE!!!! naprawde nie rozumiem tego tradycyjnego meczenia zwierzat! Meczyc by zabic i to dla uciechy publicznosci... masakra!
gusanito, ja podobnie nie rozumiem i nie podoba mi sie ta tradycja . Zwykłe zamęczanie zwierząt .
Ostatnio oglądałam w tv jakies sktóty z biegu byków i jednemu wpadła głowa miedzy barierki , zakleszczył sie i nie mogli go nijak wysiągnąć . Nie wiem jak sie to skończyło bo tylko do pewnego momentu póścili a potem już ucieli temat i nie widziałam co sie działo .
ja coraz rzadziej jadam mięso ,bo im jestem starsza ,tym częściej sobie uświadamiam okrucieństwo człowieka względem zwierzęcia.i po prostu zaczynam sobie zdawać sprawę z tego,że wcale nie muszę mieć zwierzaka na talerzu,bo jest tyle innych przyjemnych żarełek typu pierogi,kluski,ryż z warzywami,musli z jogurtem itp...
tyle się teraz mówi o stresie zabijanego zwierzaka i o tym że ten strach przekłada się na jakośc mięsa ,że apetyt sam odchodzi..... poza tym ,teraz w polsce wędliny są tak ohydne,niesmaczne,że wogóle nie ma czego żałować. adios mięsko!!!!
adios mięsko!!!!
też się zastanawiam, chociaż wiadomo, że zwierzęta w ubojniach nie są meczone przez matadorów, pikadorów i innych pajaców i nie cierpią aż tak. Gdyby człowiek nie jadł mięsa to kozy i owce wyjadały by doszczętnie wszystkie trawniki w mieście i nie byłoby dnia, żeby w coś nie wdepnąć albo nie wpaśc w poślizg na krowim placku ;)najwiecej jem drobiu i ryb, z tego chyba nie dam rady zrezygnować, bo na samych węglowodanach niedługo bym sie turlała i łatwiej by mnie było przeskoczyć niż obejść
Co do corridy to nie podejrzewam siebie, żebym kiedykolwiek dołożyła jednego centa to fortuny któregokolwiek torreadora. Uważani są za bohaterów narodowych po tym jak umęczone przez innych pajaców zwierzę dźgnie szpadą, dobije i obetnie uszy. Jeśli przypadkiem widzę w TV scenki z bykami to najbardziej lubie takie jak ta:
http://es.youtube.com/watch?v=FCoa3BYBShA
Szukałam kiedyś informacji skąd się wzieła ta ohydna tradycja, ale nic nie znalazłam, może pojawi się coś w Wikipedii.
Ja w Wikipedii znalazłam to:
http://es.wikipedia.org/w...enes_e_historia
Hahahaha...super !!!!
ale polecial z gołą dup.
Jeśli przypadkiem widzę w TV scenki z bykami to najbardziej lubie takie jak ta:
http://es.youtube.com/watch?v=FCoa3BYBShA
Hahaha, tez lubie takie scenki.
Powiem tylko tyle...zbliza sie lipiec