AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Film Cut pochodzi z 2000 roku . Jeden z niewielu ( chyba ) :d horrorów Australijskich. Horror z kategorii Slasher , kiedyś na Krypcie Smierci była recenzja . Ktos oglądał , jeśli tak , to jakie wrażenia ???
Film widzialem juz dobre trzy, cztery lata temu i niewiele z niego pamietam. Nie podobal mi sie w ogole, ale osobiscie nie trawie teen slasherow. Zapamietalem jedynie Kylie Minogue w drobnej roli, bo szybko padla ona ofiara zamaskowanego mordercy. Film nawiazuje zarowno do "Krzyku" jak i do "Halloween", ale brakuje w nim atmosfery grozy, a gra aktorska jest strasznie kiepska. Fani australijskiego horroru moga rzucic okiem, ja tam wole slashery z lat 70-tych i poczatku lat 80-tych.
Kurcze ja tam tego filmu szukam już dłuższy czas , był kiedyś na allegro ,ale po Francusku to sie zniechęciłem > Wystarczy mi już tego cholernego języka w szkole .
Ponoć był tam morderca w masce ( albo to była jego twarz ) podobnej do Freddiego Kruegera.
Apropos fanów Australijskiego horroru - są tacy ??
Bo chyba musiałby byc jeszcze Australijski horror jakoś rozwinięty . To tak jakby powiedzieć '' Polska kinematografia grozy ''
Wiadomo ci coś o mniej znanych Australijskich horrorach ??
Jeśli wogóle takie są.
Oczywiscie ze takowe istnieja. Podam ci pare tytulow:
The Body Melt (1993)
Houseboat Horror (1989)
Cassandra (1986)
The 13th Floor (1988)
Bloodmoon (1989)
Death Warmed Up (1985)
Fortress (1986)
Frenchman's Fram (1988)
Inn of the Damned (1974)
Innocent Prey (1984)
Long Weekend (1978)
Kadaicha (1988)
Next of Kin (1982)
Roadgames (1982)- w tym gra Jamie Lee Curtis
The Day After Halloween (1979)
Thirst (1979)
Undead (2003)
Wolf Creek (2005)
Pare z tych filmow bylo dostepnych nawet u nas na VHS.
o ja cie kręcę , to jest to '' parę ''
Z tego co wymieniłes to znam tylko Wolf Creek , Undead , Kadaicha i bodajze BloodMoon jeśli to jest ten beznadziejny głupi slasher o mordującym nauczycielu.
Dzięki za tytuły , jakbyś jeszcze mógł napisać , które z nich to slashery lub filmy z potworami :d
Slashery to na pewno: "Houseboat Horror", "Cassandra", "Bloodmoon", "Innocent Prey", "Next of Kin", "Roadgames" i to chyba wszystko. O potworach nie ma tutaj ani jednego.
Oj, zapomnialem jeszcze o jednym australijskim horrorze "Zombie Brigade" z 1986 roku.
Kadaicha (1988) - kupilem jakis czas temu -> nawet, nawet
O, ciekawe pytanie do Embalmera i w ogóle do wszystkich uczestników forum. Co myślicie o Peterze Weir? Czy np. "Piknik pod Wiszącą Skałą", "Samochody, które zjadły Paryż" czy "Ostatnią falę" zaliczyć do kategorii horroru (tak zrobił np. Kołodyński w swoim "Seansie z wampirem") czy raczej odżegnywać się od tego porównania?
Poza tym Richard Franklin nakręcił jeszcze wielce sympatycznego "Patricka", a także "Link", poza tym "Razorback" Mulcahy`ego, "Long Weekend" Colina Egglestona (nakręcił także "Outback Vampires"), filmy Philippe`a Mory: "Howling 3", "The Beast Within", "Communion"... Trochę tego było...
Nie zapominając już o ich pobratymcach z Nowej Zelandii!!!
Ja tam umiescilbym taki "Picnic at Hanging Rock" Petera Weira w kategorii nastrojowego thrillera, bo taka szufladka pelniej oddaje urok tego filmu. Natomiast "The Cars That Ate Paris" to calkiem udane polaczenie groteski i horroru. Z kolei "The Last Wave" to dla mnie thriller z elementami fantastyki, ale moge sie mylic w szufladkowaniu. Tworczosc Weira wymyka sie bowiem jednoznacznym klasyfikacjom.
Ja tam umiescilbym taki "Picnic at Hanging Rock" Petera Weira w kategorii nastrojowego thrillera, bo taka szufladka pelniej oddaje urok tego filmu. Natomiast "The Cars That Ate Paris" to calkiem udane polaczenie groteski i horroru. Z kolei "The Last Wave" to dla mnie thriller z elementami fantastyki, ale moge sie mylic w szufladkowaniu. Tworczosc Weira wymyka sie bowiem jednoznacznym klasyfikacjom.
uwielbiam Piknik niby wlecze sie powolutku, ale najzwyczjniej w świecie wciąga, opalata widza - dodatkowo ten przepełniony oniryzmem nastrój -> ekstra klasa chyba jeden z moich ulubionych filmów ...
uwielbiam Piknik
Ja też! Ja też!
Wiadomo iż tematem tych najlepszych filmów Weira jest zawsze konflikt między naturą a cywilizacją ( głównie Zachodu ).Konflikt w którym natura ma wyrazną przewagę nad ludzmi i nigdy nie daje sie ujarzmić. ( w przeciwienstwie do Amerykanskich filmów , w których bohaterom udaje sie , nie wiem jakim cudem , ujarzmic naturę i zyskać nad nią władzę)
A widział ktos jego mało znany dreszczowiec pt " Hydraulik " z 1980 roku ?
no własnie nie wiedziałem czy opłaca się kupować - w MM jest za 29.90 - warto?
no własnie nie wiedziałem czy opłaca się kupować - w MM jest za 29.90 - warto?
Miejscami przypominał mi " Funny Games " Haneke.Lubisz takie klimaty , to kasa na stół
"Next of Kin"
Filmu niestety nie posiadam ani nie widziałem, ale też mnie ciekawi ten horror, zwłaszcza że gra tam John Jarratt czyli sadystyczny Mick Taylor z "Wolf Creek".
A ja znalazlem ostatnio "Long Weekend" - ponoć świetny, ale jeszcze nie miałem okazji sie zapoznac
Gdzie znalazłeś ???? Ja to ściągnąłem z Anglii na DVD bo Europejska okładka bije Amerykańska na łeb , ale mówisz ,ze to w Polsce na DVD wyszło ??
Kurde kocham ten film , dla mnie to absolutny geniusz , fenomenalny survival w którym momentami wydaje się ,ze nic sie nie dzieje a mimo to nie można się nudzić nawet sekundę. No i te klimaty , plaża , las , zwierzątka słowem Day of the Animals w wydaniu Australiisjkim tyle ,ze duużo bardziej realistyczne.
Kocham ten film 10/10
mówisz ,ze to w Polsce na DVD wyszło ??
Jedynie w wersji dla wypożyczalni i to jakoś tak w ubogiej liczbie sztuk (podobnie jak np. "May"). Szczerze mówiąc widziałem to tylko raz w Beverly Hills Video.
Dobra to ide do Beverly , jak będzie to wypożyczę i przepadnie
Nie z BHV, jeno z innego źródła, ale w końcu udało mi się obejrzeć. Udało się jest o tyle dobrym słowem, że "Cut" to dość marny, nudny i nieprzekonujący slasher, o którym nikt by dziś nie pamiętał gdyby nie występ Kylie. Oczywiście to bardzo trywilne stwierdzenie, ale niestety prawdziwe. Film o filmie ze wszelkimi wadami slsherów jakie można sobie wyobrazić. Kylie pojawia się na ekranie na samym początku, przez mniej niż 30 sekund i to wszystko. Wiem, że pewnie nie przekonam większości, która i tak zechce naocznie przekonać się o zdolnościach aktorskich australijskiej gwiazdy, ale pomimo to zostawię ostrzeżenie: naprawdę nie warto.
Nie z BHV, jeno z innego źródła, ale w końcu udało mi się obejrzeć. Udało się jest o tyle dobrym słowem, że "Cut" to dość marny, nudny i nieprzekonujący slasher
BHV ? Ja zrozumiałem, że "Long Weekend" w BHV widziałeś ?
Ja zrozumiałem, że "Long Weekend" w BHV widziałeś ?
A nie nie nie. Tylko kiszkę z Kylie