AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
No i jest już VIII część przygód Pineheta i Cenobitów - jak nie było to nie było, a jak się pokazały to od razu dwie części w odstępie kilku miesięcy. Z tego, co wiem były kręcone jednocześnie i stąd chyba taka zagrywka. Czy już ktoś widział najnowszą odsłonę tej części? Ja już ją zassałem, ale czekam na napiski bo coś mi się nie chce wytężać słuchu
ja sobie dałem spokój z tą serią po V części. i jakoś mnie nie ciągnie. może jeszcze zbadam "Hellseeker", bo akurat mam, ale dalej to już na pewno nie.
w ogóle ostatnio jakiś renesans serii różnych dziwnych? właśniem wyczytał na necie, że jest już "Prophecy 5"
Zgadza się już mam piątą odsłoną Armii (chyba, bo nie wiem czy to trafunkiem nie jest to część 4 tylko inaczej zatytułowana) A odnośnie odświeżania serii to się z tobą zgadzam - widziałem ostatnio info na temat Halloween 9 i 10 A i 3 część Ulic strachu pozyskałem ostatnio... No jakbym się jeszcze zastanowił to i inne gady by się znalazły. Zero pomysłowości, innowacyjności i kreatywności, ZERO...
P.S. Jest już też 4 część Kruka i 3 część Drakuli
A ja właśnie sobie obadałem Hellraiser VIII
W mojej ocenie to najgorsza część serii.
Zero napiecia i grozy, efekty gore to po prostu tragedia. Zakończenie mocno przekombinowane i beznadziejne. W filmie jest parę nawiązań do wcześniejszych części ale nie trzymają się one kupy. O ile przy opisie VII części byłem wyrozumiały to ta część, to po prostu totalne rozczarowanie. Podobać to się może tylko tym dla których przygoda z horrorem ogranicza się do "Koszmaru minionego lata" i tym podobnych teen slasherów. Na plus filmu zaliczam kilka chwil śmiechu - ale chyba niezamierzonego przez reżysera... Jak ktoś poszukuje prostej rozrywki do wypicia kilku browarków to polecam, w innych przypadkach lepiej nie ...
A ja tam wolę kino azjatyckie i może moje uwagi są zbyt krytyczne i ocena (1+/6) zaniżona.
Podobać to się może tylko tym dla których horror to "Koszmar minionego lata"
będąc człowiekiem upierdliwym i czepialskim - hmmmm... nie wiem jak byś nie kombinował, ale "I Know What You Did Last Summer" to jest horror. więc wychodzi na to, że Hellraiser VIII musi się podobać każdemu - bo z faktami nie bardzo da się dyskutować
EGO czepiasz się drobiazgów już poprawiłem
Ósma część cyklu, kręcona na bazie tymczasowego trendu na tworzenie amerykańskich filmów we współpracy z Rumunami (pewnie – jak zwykle – chodziło o oszczędności). Jakoś żadna z takich produkcji nie stała się arcydziełem (że wspomnę cykl Krwawnik, 4 i 5 część Powrotu żywych trupów, a i Hellraiser: Deader zalicza się do tego grona), i tu nie jest inaczej. Jakieś dziwne zlepki scen z poprzednich części sagi (gołębie, dziwny dom z drewnianą podłogą, klub nocny), plus obowiązkowa duża ilość rozbisurmanionych 20+ latków, seksu, wódki, ciężkiej muzyki i krwawej przemocy (tej ostatniej stosunkowo niewiele). Fabuła niczym rodem z „horrorów o północy” lat 80tych (m.in. Nocy demonów) połączona z nowymi komputeropochodnymi fanaberiami a’la Strach.com i takie tam podobne. I bezczelna kryptoreklama jednej z sieci telefonów komórkowych :] Gdyby nie weterani kina – znów epizodycznie potraktowany Bradley oraz nieśmiertelny Lance Henricksen, Hellworld zapewne by nie powstał… I szkoda, że obaj zgodzili się na udział w tej filmowej chale.