AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Jak w temacie- czyli co w takich sytuacjach robicie (oprócz przesiadywania na Forum )
Tak w zasadzie, to ja się nigdy nie nudzę.
Wyjątek - jak muszę jechać gdzieś autobusem i czekać na niego.
A przesiadywanie na Forum, to jest tylko przyjemne spędzanie czasu raczej. ;]
Staram się zawsze zorganizować tak czas, żeby wszystko było z umiarem, chociaż i tak przewaga - Internet. Do tego jeszcze IRC - (rozmowy w czasie rzeczywistym ze znajomymi). Jak nie korzystam z Internetu, jadę w teren i robię fotki (ostatnio makro).
Poza tym jest tyle rzeczy, że dzień jest za krótki! :>
A przesiadywanie na Forum, to jest tylko przyjemne spędzanie czasu raczej
z Tym stwierdzeniem to akurat się zgadzam w 100%
U mnie z nuda to ciezko...
Dom,praca,dziecko,maz,pies,pranie,sprzatanie,gotowanie....dom,praca,dziecko..... hehehe
hiszpanski sposob na nude w pracy = cafeeee
czyli obowiazkowa przerwa przedpoludniowa na doladowanie akumulatrow, do ktorej prawo niezbywalne kazdego pracownika powinno byc zapisane w konstytucji. pozbawienie kawy oznaczaloby u nas bunt wszystkich pracownikow i krwawa rewolucje
juz jedna taka probowala. babka z madrytu ktora przyjechala zrobic nam szkolenie. teoretycznie od 9:30 do 14 non stop. o 10 weszla spozniona kolezanka, wyksztusila: ooo, to juz sie zaczelo? to ja pojde na kawke i zaraz wroce. nie wrocila. o 10:30 reszta uczestnikow zaczela ostentacyjnie ziewac. o 10:45 stwierdzila, ze w takich warunkach sie nie da pracowac i idziemy wszyscy do baru. to poszlismy.
Tak szczerze powiedziawszy, to nie pamietam, zebym sie tu kiedys nudzila ... ale kwestia podejscia ... bo jak ktos chce to zajecie zawsze sobie znajdzie
A co to jest nuda????
cafeeee
i takie podejście mi się podoba.
A co to jest nuda????
To chyba takie coś, co nie wiadomo co ze sobą zrobić - jak nie ma się Internetu.
Chociaż, ja już ponad pół miesiąca doskonale sobie radzę bez niego i absolutnie nie narzekam na nudę.
(Jak się ma rodzinkę przy sobie ma się wszystko). ;P
To chyba takie coś, co nie wiadomo co ze sobą zrobić - jak nie ma się Internetu.
Mysle, ze posiadanie dziecka tez jest dobra recepta na nude.
Mysle, ze posiadanie dziecka tez jest dobra recepta na nude.
Mi to na razie nie grozi - chociaż kto wie....
Mysle, ze posiadanie dziecka tez jest dobra recepta na nude
Juanita strzal w 10-ke
Autorka juz wyjasnia. Otoz jezeli do tej pory mialas okazje, zeby sie nudzic (i byc moze nie bylo to dla Ciebie przyjemne uczucie), to wraz z pojawieniem sie dziecka zjawisko to zniknie dla Ciebie (nie wiem czy bezpowrotnie, bo na razie moj maluch ma zaledwie 3 lata i 3 miesiace, ale w tym czasie jakos w ogole sie nie nudzilam), az w koncu zapomnisz co to slowo oznacza. Zatem jezeli cierpisz na nude, to Twoj maluszek "wyleczy" Cie z tego problemu.
moja babcia powiedziala kiedys ze inteligentny czlowiek nigdy sie nie nudzi...
madra kobieta
[ Dodano: Czw Sie 23, 2007 10:42 am ]
ze na dzien dzisiejszy to ja szukam sobie zajecia w przypadku gdy nuda mi grozi a gdy pojawi sie maluch to on sie zajmie tym wypelnianiem mi wolnego czasu
Otoz to.
Poza tym czasami mialabym ochote tak po prostu usiasc sobie i przez chwile delektowac sie slodkim "nicnierobieniem". Niestety, moge sobie o tym tylko pomarzyc ...
Coz ... takie zycie ...
naleze tez do forumowiczek na maluchy.pl i akturat wiekszosc z nas ma problemy podczas ciazy i lezy plackiem juz od jakiegos czasu i jak to zwykle bywa narzekaja strasznie na miemoc i nierobstwo, raczej na zakaz robienia czegokolwiek (fakt, ze z czasem to mozna dostac do glowy) i ja wlasnie czesto im powtarzam, ze powinny wykorzystac ten czas, ktory maja na blogie nierobstwo (czytas, sluchac muzyki, ect) bo juz niedlugo beda musialy zapomniec co to znaczy na bbaaaardzo dlugo