AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Jednym z moich ulubionych miejsc na krótkie wyskoki jest la Foz de Lumbier.
La Foz de Lumbier
Jeśli wybierzemy się tu w dzień powszedni, gdy nie ma zbyt wielu ludzi - jest to idealne miejsce na spokojny spacer, wyciszenie się. Słychać tylko szum wody i skrzydeł latających nad głowami sępów (sęp płowy). Jest tu ich bardzo dużo, czują się najwyraźniej dobrze. W strefie kanionu ustanowiono rezerwat przyrody, właśnie ze względu na obecność tych ptaków.
Buitre leonado
La Foz de Lumbier to liczący 1300 metrów długości kanion wyrzeźbiony wodami rzeki Irati.
Spacer zaczynamy z pobliskiego parkingu. Po prawej stronie płynie rzeka Irati, której nurt jest tu bardzo silny. Droga, po której idziemy, to dawny trakt kolejowy, tak zwana „vía verde”. Kiedyś służyła do transportu drzewa i - co ciekawe - była to pierwsza w Hiszpanii kolej elektryczna.
La Foz de Lumbier
Po chwili widzimy wejście do tunelu - jest ich dwa. Pierwszy liczy 167 metrów, drugi - 206 metrów, a kształt łuku sprawia, że w pewnym momencie robi się całkowicie ciemno. Można śmiało zamknąć oczy, bo nie warto wytężać wzroku - przez kilka metrów nie widać kompletnie nic. Dający przed chwilą wytchnienie od gorąca chłodek tunelu teraz potęguje przechodzące po plecach ciarki...
Wejście do tunelu
Dochodzimy do końca „vía verde”. Z tego miejsca, na drugim brzegu rzeki widać „villa romana” z drugiego wieku naszej ery. Po prawej stronie widać wąską ścieżkę. Prowadzi ona do zniszczonego mostu - Puente del Diablo (również Puente de Jesús). Legenda mówi, że sam Diabeł zobowiązał się zbudować most w ciągu jednej nocy - w zamian za duszę służącej, która chciała przynieść lecznicza wodę ze źródła w Liscar dla swojej Pani. Nie zdążył jednak, panienka zachowała duszę a budowla została. Most, jako element strategiczny, został zniszczony podczas wojny w 1812 roku przez wojska francuskie (według jednej z teorii). Diabeł zbudował, człowiek zniszczył, ot ironia...
Puente del diablo
(źródło: Diario de Navarra)
Możemy teraz wrócić tą samą drogą, lub górą, po zboczach góry. Jeśli zdecydujemy wrócić po zboczu góry - droga prowadzi nad urwiskiem i całość liczy jakieś 6 kilometrów.
W miasteczku Lumbier możemy odwiedzić „el Centro de Interpretaciön de la Foz de Lumbier”, zapoznać się z fauną i florą rezerwatu, i podglądać życie sępów przy pomocy zdalnie sterowanej kamery zainstalowanej w wąwozie.
Żródła:
http://www.diariodenavarr...=0&sec=20061105
http://www.turismonavarra...lacionado/3048/
http://www.turismonavarra...rso.aspx?o=3039
Cauliflower, bardzo fajne miejsce, jak daleko jest to od Pamplony?..moze sie w ktorys piekny weekend tam bym wybrala...
Cauliflower, niesamowite miejsce, piekne fotki i naprawde ciekawy opis. Az chce sie tam pojechac i to zobaczyc.
Cauliflower, niesamowite miejsce, piekne fotki i naprawde ciekawy opis. Az chce sie tam pojechac i to zobaczyc.
No nie będę się powtarzać i pisać to samo..
Uwielbiam takie szczegółowe krótkie opisy danego miejsca.
Szkoda tylko, że na forum jest ich naprawdę niewiele.
Cauliflower, dobra praca.
Dziękuję Wam, ja o wiele bardziej wolę takie nieznane miejsca, niż na przykład wielkie miasta. A już moją pasją jest wynajdywanie ciekawostek na ich temat. Dobrze, że jest internet, bo wycieczki z przewodnikiem po wąwozie organizuje się jedynie dla grup powyżej 25 osób, a z uzbieraniem tylu osób może być ciężko. Ale za to niesamowicie korci mnie spływ kajakiem z Lumbier do Liedena.
Anvien, to jest zaledwie 45 km od Pamplony, na południowy wschód. Jedzie się "Autovía del Pirineo" (A 21).
to jest zaledwie 45 km od Pamplony ..to rzeczywiscie niedaleko
ja wlasnie wrocilam ze wspinaczki nan szczyt Gorbea (najwyzszy tu w okolicy)..zawsze chcialam go zdobyc, bo to gora ktora widze z okien domu i jest taka typowa dla widokow w Vitorii..zima czesto lezy na niej snieg..udalo sie i warto bylo
Tez mam wzgórze za oknem, niewysokie, ale bardzo ciekawe, za kilka dni o nim napisze
I jeszcze kilka takich które mnie korca niesamowicie.
to pisz pisz, sliczna relacja z pieknego miejsca.