AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
witam wszystkich
niewiem jak się to stał ale dopiero po roku pobytu w hiszpani trafiłem na to forum
mam pytanie do ludzi którzy byli lub są w Miranda de ebro a w szczególności do pracowników Talgo mam zamiar przenieś się do Mirandy i Pracować na Talgo za pośrednictwem firmy unne interesuje mnie wszystko co dotyczy mirandy sklepy ceny jak się żyje w małym mieście w hiszpani zdjęcia jeśli ktoś ma no i Talgo jak się pracuje co tam się robi no i jak traktują polaków w Talgo
ja od pół roku pracuje na Talgo w barcelonie jest spoko hiszpanie raczej wyrozumiali nie robią problemów gdy czegoś nie zrozumiesz jestem zadowolony ale w mirandzie dużo lepiej płacą
przykro mi, ale nie pomoge, mieszkam na drugim koncu Hiszpanii
jimil, witaj.
Zajrzyj tu:
http://hiszpania.org.es/forum/viewtopic.php?t=1585
http://hiszpania.org.es/forum/viewtopic.php?t=1526
http://hiszpania.org.es/forum/viewtopic.php?t=1535
Proponuję też korzystać z opcji: Szukaj - to tak niewiele aby znaleźć ciekawe i pomocne wątki naszego forum.
dziękuje z wszystki odpowiedzi interesują mnie wszystkie widomości z tego regionu jestem spragniony wiedzy
andzela dzięki ale takom mam zasade że jak wchodzemiędzy nowych ludzi to staram się i ch poznać a potem zadaje pytania wszystki posty o mirandzie przeczytałem ale ciągle mało
Witaj
Jak pewnie już wiesz niedawno spędzałam urlop w Mirandzie, spotkałam się tam z naszym kolegą Sebkiem i jego współspaczami, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś ich spotkam.
Tak ogólnie o Mirandzie bo mam niewiele czasu:
miasteczko sympatyczne, ludzie życzliwi ale gdybym miała wychowywać tam swoje dzieciaki to nie wyszłyby na żadną imprezę do 22 roku życia. Byłam rok temu w dyskotekach w Brcelonie i Calelli i wychodzę z założenia, że mimo, iż Miranda jest mniejszym miastem i powinno być mniejsze ryzyko wychowywania dziatek to tutaj zgadzam sie z powiedzeniem "pozory mylą". Na pierwszy rzut oka widać, iż te 15ki, 16ki nie chodzą tam żeby potańczyć, powygłupiać się ale w celu "zaliczenia"(szukałam właściwego słowa, chyba rozumiecie o co mi chodziło).
Może sie mylę. Ciekawa jestem, czy chłopaki też odebrali takie wrażenie.
Jednak prócz tego złego wrażenia resztę przyjęłam pozytywnie. Nie spotkałam sie tam z agresją ani nieprzyjemną sytuacją. Ogólnie wakacje bardzo mi sie podobały.
Gdybym jednak miała wybierać pomiędzy życiem w Barcelonie a Mirandą, bez zastanowienia wybrałabym to pierwsze, no cóż mogę Ci tylko pozazdrościć, jimil
martita, co do zachowania mlodziezy na imprezach to jest tak nie tylko w Mirandzie
tylko, że w Barcelonie, czy Calelli nie odebrałam takiego wrażenia
tylko, że w Barcelonie, czy Calelli nie odebrałam takiego wrażenia
ja też nie
Bez przesady, tak samo jest w Polsce, jak nie gorzej
To nawet nie jest kwestia miejsca tylko osoby... Ja będąc w klubach w Calelli w sierpniu tego roku tez byłam zaczepiana- kwestia podejścia czy się "dajesz" czy nie. Tyle, że w Calelli na szczęście 15 czy 16 nie było....
widzę że dyskusja odbiegła troszkę od tematu ale to nic to też ciekawy temat
[ Dodano: Czw Wrz 13, 2007 8:11 pm ]
Oj mój drogi, z takim pytankiem radzę do Synka, on się tam kręci w okolicy już długo.
Mnie się pogoda udała pół/pół, pierwszy tydzień była jak polska a w drugim tygodniu moja ulubiona hiszpańska, gorąco do późna, słoneczko ładowało mi baterie, hmm aż milutko .
Cóż, ja byłam tam jednak tylko 2 tygodnie.
Mój kuzyn jest w Mirandzie od ponad roku i twierdzi, że cały ten czas było idealnie, cieplutko, słonecznie (przynajmniej latem) dopóki nie pojawiłyśmy się ja i jego żona.
Taki mój biedny los, w ubiegłym roku sprowadziłam ulewy do Barcelony a w tym roku jesień do Mirandy
[ Dodano: Sro Wrz 19, 2007 12:32 pm ]