AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Nowy jestem tu wiec na DzienDobry zaczynam z grubej rury...
Tak naprawde to chce wyjechac do hiszpanii na dwa tygodnie - dokladnie za cztery tygodnie.
Do tego czasu powinienem sie nauczyc jezyka na tyle na ile to bedzie mozliwe.
Najfajnie byloby opanowac go tak aby i mowic i rozumiec w stopniu umozliwiajacym nieuzywanie innych jezykow. Wyjazd niestety nie ograniczy sie do lezenia na plazy - powiem wiecej - plaza odpada bedzie zagladanie do malych miasteczek i wiosek, beda male miejscowe knajpki, spanie nachetniej "agroturystyczne".
no ja wiem, ze nie jestem normalny... ale moze jakis kierunek?
Jakas ksiazka, kurs audio, jakies inne metody?
Fajnie by bylo gdyby sie udalo zrobic cokolwiek.
Na dodatek nie ma szans abym poswiecil na to wiecej niz jedna godzine dziennie.
No to jak? Uda mi sie dogadac w knajppie, na dworcu, nalotnisku, we wsi?
Pozdrawiam wszystkich
(w tym tych z przerosnieta ambicja i wiara w siebie )
tym tych z przerosnieta ambicja i wiara w siebie
Dziekuje za pozdrowienia
Polecam CI pierwsza czesc kursy "Espanol para ti". Zdaje sie, ze wyszly teraz jakies wersje multimedialne. Jak poswiecisz godzine dziennie (prykladajac sie) to powinienes sie dogadac opanowujac pierwsza czesc.
Zawsze możesz próbowac.
Podstawowe zasady gramatyczne pewnie zd±żyłby¶ opanowac, gorzej ze słownictwem.
Pomógłby Ci pewnie słownik tematyczny, bo nie musiałby¶ szukac w ciemno słówek, które mog± się przydac w podróży.
Polecam CI pierwsza czesc kursy "Espanol para ti".
Wlasnie sobie zakupilem dostep na dwa tygodnie w na www.supermemo.net.pl i nie jestem zadowolony - moze nie chodzi o metode, ale o samo wykonanie kursu - mam na mysli aplikacje, ktora dziala strasznie slabo i byle jak, a czasem nawet ozywa wlasnym zyciem
i na przyklad po przejrzeniu pierwszej lekcji i nacisniecu "NAUKA" uparcie przeskakuje do drugiej lekcji
...ale niestety z drugiej czesci - a moze ja jestem jeszcze bardziej zdolny niz myslalem?
Na szczescie kosztowalo tylko 10 zl wiec nie ma problemu... Ale zapowiadalo sie calkiem niezle. Sprobuje jeszcze wersji "pudelkowej" moze bedzie dzialalo lepiej.
Szukam dalej - Tell Me More odnalazlem w zaprzyjaznionej szafie - ale mi sie nie podoba ;-(
co to jest wersja pudelkowa?
Kupiona w sklepie na plycie...
Tell Me More odnalazlem w zaprzyjaznionej szafie - ale mi sie nie podoba ;-(
Tez mi sie nie podobal. Znacznie bardziej podpasowal mi kurs Europlus+ ELE. Tutaj masz o nim wiecej: http://www.wirtualny.skle...towary.e?N=913b
Byc moze tez znajdziesz go w jakiejs zaprzyjaznionej szafie.
Oglaszasz wszystkim swoim znajomym, ze chetnie bys sie zaprzyjaznil/la z zapomniana przez nich zawartoscia ich szaf - tu okreslasz warunki ktore zawartosc musi spelnic aby mogla byc zaprzyjazniona - a nastepnie wedlug starej indianskiej zasady - z punktu widzenia szafy: przyjaciel mojej zawartosci jest moim przyjacielem - szafa staje sie zaprzyjazniona szafa... a sam proces szukania to ja nie wiem jak sie odbywa - przeciez to inni szukaja
mam tani kurs w 1 m-c, mam z sieci jeszcze inny kurs plus rowniez sita'e i ksiazki ale moge powiedziec ze wszystko to malo daje bo nic nie zastapi ROZMOWY z hiszpanem(ka)
chodze do szkoly EPA od 2 tyg i naprawde widze wielk roznice i poprawe. przede wszystkim w mowieniu. rozumialem bardzo duzo ale co z tego jak nie potrafilem se odezwac
pzdr i powodzenia!
PS. wybieram sie na bilbao livebbk, moze ktos rowniez?
No pewnie, ze nauka z ksiazek to nie to samo co zywa rozmowa z zywym czlowiekiem.
Ale po pierwsze - slucham na okraglo hiszpanskiego radia - oswajam sie z brzmieniem, akcentem, zaczynam lapac gdzie zaczyna sie i konczy zdanie, fraza, pojedyncze slowo - takie sluchanie nawet bez zrozumienia daje bardzo duzo.
Po drugie staram sie korzystac z kursow multimedialnych czytanych przez natywnych lektorow w sposob naturalny - nie tak jak w przedszkolu gdzie lektor cedzi kazde slowo oddzielnie powoli i wyraznie.
Taki kurs od razu odrzucam - tak samo jak odrzucam lektorow mowiacych jezykiem nauczonym
w szkole - to przynosi wiecej szkody niz pozytku bo uczysz sie zlego akcentu zlej intonacji, zlej wymowy, i w ogole wszystko jest slabe w takim przypadku.
Oczywiscie to wszystko dotyczy nauki mowienia i rozumienia - pisanie i gramatyka rzadza sie juz nieco innymi prawami.
Dodac nalezy ze przytoczony wyzej wyklad powstal ze spisania moich osobistych przemyslen, ktore naszly mnie po przeczytaniu poprzedzajacego postu i nalezy pamietac, ze najprawdopodobniej nie jest on obdarzony jakakolwiek wartoscia naukowa
A.
Zawsze mozesz pokazywac gestami czego chcesz np. siusiu trzymajac sie za ....... albo zes glodny macajac sie po brzuchu.
Ale tak serio, to zrozumienie hiszpanksiego duzo zalezy od wyobrazni, przynajmniej w moim przypadku. Jesli lykniesz trche tego jezyka przed wyjazdem, to na pewno dasz sobie rade bez wiekszosci gestow
Pozdrawiam Warszawiaka. Gdzie sie wybierasz?
Agata,
Pozdrawiam Warszawiaka. Gdzie sie wybierasz?
Przylot i wylot z Malagi - a co bedzie pomiedzy to caly czas nie mam pomyslu - chcialoby sie wszystko...
A moze ktos wie gdzie w Maladze jest fajny sklep second hand z instrumentami muzycznymi?