ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

No właśnie - przyznam się, że lubię tę tematykę. Oglądałam sporo filmów opartych na starym jak świat pomyśle osadzenia kogoś w nawiedzonym domu, tudzież takim, który wpływa w zdecydowanie niedobry sposób na swoich mieszkańców. Może pobawimy się w tytuły i próbę oceny?

Filmy, w których dom jest mroczny, ale to ludzie straszą innych : The Old Dark House, The Cat and The Canary, House on Haunted Hill, Teksańska masakra piłą mechaniczną i jej klony oraz zrzyny;), House by the Cemetery (no, tu nie całkiem ludź, tak połowicznie )

Filmy, z domami, które są złe same w sobie, kryją jakieś zło, albo gromadzą złą energię z powodu wydarzeń: The Haunting, Rose Red, Poltergeist, The Legend of the Hell House, The House That Dripped Blood, Suspiria, Inferno, Profondo Rosso, Lśnienie, Zagłada domu Usherów (obie), The Beyond, Prince of Darkness Carpentera, And Now the Screaming Starts!

Z tego zestawu najsłabiej oceniam: klony i zrzyny Masakry , Rose Red, który niczego nie wniósł do konwencji, za to sporo wyniósł od poprzedników, szczególnie The Haunting i The Legend of the Hell House, nie przepadam też za komercyjnym Poltergeistem.

Jak mi się co przypomni, to jeszcze wypiszę A Wy, co sądzicie? Jakie filmy znacie? I jaka jest Wasza ocena?

Aha, nie wymieniam siedzib wampirów i innych monsterów, bo to wiadomo


ja bym tu wymienił " Lokatora " , wprawdzie tam chodzi o kamiennice ale to chyba nie ma większego znaczenia , ważne ze film podejmuje motyw domu jako pułapki ( ów motyw przewija sie przez wiekszosc opowiesci o nawiedzonych domach )
ja akurat za tematyką nawiedzonych domów jakoś specjalnie nigyd nie przepadałem.
pierwszy tego typu film jaki obejrzałem to był chyba "The Haunting " z 1963, później "Poltergeist" (do tej pory "Duch" to mój ulubiony film Hoopera). za najlepsze filmy z nawiedzony domostwem w tle uważam: "The Haunting" (chyba dlatego że był pierwszy) i kubrikowskie "Lśnienie" (mini-serial Garrisa mógłby dla mnie nie istnieć). dobrze też wypada sierociniec z "Kręgosłupu diabła" (chociaż jego straszność przypada na góra 20 minut - podczas scen nocnych).
wypada również wspomnieć o domu z Amityville.
z takich domostw gdzie straszy człowiek (bądź półczłowiek ) to przypadł mi dom z remaku "TCM" a także dom Batesa z "Psychozy".

Co do "Rose Red" - mam mieszane uczucia. film podobałby mi się, gdyby trwał troche poniżej trzech godzin... nie dłużej. ma całkiem niezły klimat, ciekawe postacie no i ma momenty, gdy można się przestraszyć... tyle że jest rozwleczony do granic możliwości i robi się nudny. poza tym, jak Kamikadze słusznie zauważyła... nic nowego nie wnosi. (tyle że teraz mało który film coś nowego wnosi do gatunku). a sama "Czerwona róża" jest inspirowana częściowo historią istniejącej posiadłości - Winchester Mistery House (podobno również nawiedzonej).
Oj, samych horrorów o nawiedzonych domach to powstało bez liku, pomocna może okazać się w wyszukiwaniu nowych pozycji (niekompletna, ale ciekawa) lista haunted house movies z IMDb.

http://www.imdb.com/keyword/haunted-house/

Nie będę ukrywał, że lubię horrory o nawiedzonych domach, ale te starsze (lata 60-te, 70-te itd.) Nieporozumieniem są natomiast dla mnie rimejki "The Haunting" czy "House on Haunted Hill", gdzie niedostatek grozy zazwyczaj z ubogim skutkiem zastepują komputerowo generowane zjawy i irytujące jump scares. Z tych mniej znanych i raczej zapomnianych do moich ulubionych należą min. "Ghostkeeper" (1981), "Let's Scare Jessica to Death" (1971), "The Nesting" (1981) oraz włoski "A Quiet Place in the Country" (1969).



nie przepadam też za komercyjnym Poltergeistem.

Poltergeist to typowy familok ( Spielberg i spółka ) , komercha celująca do widzów w kazdym wieku
( dlatego w zadnym stopniu nie sprawdza sie jako horror )

Ja bym dodał jeszcze " The Innocents " Claytona

nie przepadam też za komercyjnym Poltergeistem.
Mam opinię wręcz przeciwną. "Poltergeist" to arcydzieło.
Btw, wszystkie prod., które wymieniłaś są filmami komercyjnymi


Btw, wszystkie prod., które wymieniłaś są filmami komercyjnymi
W zasadzie większość horrorów to filmy komercyjne, ALE: są (te pretendujące do miana gotyckich, czy też klimatycznych) robione w taki sposób, by nie wyglądały na zrobione pod jakąś publiczność, że historia jest tak zajmująca, że aż prosiła się o opowiedzenie . A w przypadku Poltergeista włażą jakieś, moim zdaniem, dość mętne historie familijne, film dzieje się na nowym osiedlu - choć na cmentarzu, nie ma to klimatu, a film o nawiedzonym domu MUSI BYĆ GOTYCKI Jest to, ofkoz, moje zdanie i nie każdy musi sięz nim zgadzać
Aha, nie wymieniłam jeszcze Zabobonów oraz oczywiście, The Changeling - arcydzieła gatunku, co też niezwłocznie czynię
A jak The Innocents (choć pomyśłałam o tym, to nie wpisałam, bo tu raczej o psychiczne nawiedzenie osób chodzi, no ale... zgoda ), to i The Others, w sumie.
A przykładem takiego anty-gotyckiego filmu o "mrocznym niby ( z założenia - stary, opuszczony i zrujnowany, dawny dom wariatów) budynku jest Sesja 9, gdzie wszystek lęk wychodzi od ludzi, a nie od domu. I nie ma niesamowitości.
Mnie do głowy przychodzą następujące tytuły oscylujące wokół wspomnianej kwestii:
· Czerwona Róża
· Dark Water
· Dom na nawiedzonym wzgórzu
· Głęboka czerwień
· Grudge, The – Klątwa
· Hauting,The
· Lśnienie
· Suspiria
· Amityville Horror
· Boogeyman (nawiedzona szafa?)
· Others, The
· Castle Freak
I wiele, wiele innych – jednak najlepszy gotycki klimat miały filmy emitowane kilka lat temu w TV inspirowane twórczością A. E. Poe. Z tego, co pamiętam były to „Maska czerwonego moru”, „Kruk” i „Studnia i wahadło”. Z nowszych filmów mnie przypadł do gustu „The others” właśnie za udane odtworzenie mrocznego ponurego klimatu.

I wiele, wiele innych – jednak najlepszy gotycki klimat miały filmy emitowane kilka lat temu w TV inspirowane twórczością A. E. Poe. Z tego, co pamiętam były to „Maska czerwonego moru”, „Kruk” i „Studnia i wahadło”.

No właśnie, dobrze, że je przypomniałeś, Hypnos, rzeczywiście, klimat mają świetny - wcześniej wymieniłam z tej serii Zagładę domu Usherów.
W Europie równie klimatyczne były produkcje Hammera i Amicusa (pisałam wyżej o And Now Screaming Starts! oraz o House That Dripped Blood - oba Amicusy)

Piszcie dalej, cieszę się, że temat się rozkręca
A jak sądzicie - Evil Dead czy jap. Evil Dead Trap można podciągnąć pod tę kategorię?
nie, evil dead trap to raczej taki azjatycki hold dla giallo i ogolnie spoza kontynentu, evil dead to raczej rzecz o ksiedze umarlych niz nawiedzonym domu
Ciekawym przykładem filmów zawierających wspomniany wątek mogą być horrory/s-f - seria "Obcych" (Alien) czy "Coś" (The thing), gdzie dom jest statkiem kosmicznym, bądź bazą polarną, a "upiorem" istota z innych światów.

A przykładem takiego anty-gotyckiego filmu o "mrocznym niby ( z założenia - stary, opuszczony i zrujnowany, dawny dom wariatów) budynku jest Sesja 9, gdzie wszystek lęk wychodzi od ludzi, a nie od domu. I nie ma niesamowitości.

to prawda, ale tak właściwie prawie przez cały film nie wiemy czy szpital nie jest nawiedzony. zresztą spotkałem się z opinią, że występowało tam opętanie.
jeszcze chciałbym dodać szpital z takiej nowej, bardzo słabej produkcji - "Tunel śmierci". budynek jest nawiedzony, scenografia bardzo dobra - szkoda, że film jest straszną szmirą, bo w takiej lokacji mogło powstać coś dużo lepszego.
Odświeżam wątek, nawet zapomniałam, że sama go założyłam, ponieważ pojawiają się typy wklejane w Ghost stories
I tak, dołączamy Burnt Offerings Zastanawiam się nad Crowhaven Farm; choć nie jest to film w pełni w typie "nawiedzony dom", to jednak jakoś pośrednio można go tu dołączyć, tak, jak np. film Suspiria czy Profondo Rosso.
"Something Evil" (1972) Stevena Spielberga

Zapomniany horror o nawiedzonej przez czorta farmie twórcy "Pojedynku na szosie" i "Szczęk" i zarazem swoiste niskobudżetowe preludium "Poltergeista". Nowojorska para (Sandy Dennis i znany z "The Night Stalker" Darren McGavin) wprowadza się do świeżo zakupionej farmy gdzieś na prowincji w Pennsylvanii. Uzdolniona artystycznie kobieta szybko zaczyna wyczuwać wokół siebie obecność złowrogiej siły. Nocą w szopie daje się słyszeć płacz dziecka dochodzący ze starego drewnianego kominka. W tajemniczych okolicznościach ginie dwójka gości przyjęcia zorganizowanego przez małżeństwo. Przyjaciel Dennis uświadamia ją , iż w domu zamieszkuje sam diabeł... Znowu kompletny brak krwi i nieco straszenia w spielbergowskim wydaniu. Całość okraszona odrobiną sentymentalizmu. Aktorsko solidnie, kilka ekscentrycznych ujęć kamery, lecz historia średnio interesująca. Polowanie na rekina ludojada z 1975 roku wyszło mości Spielbergowi o wiele lepiej. Pod scenariuszem do "Something Evil" podpisał się Robert Clouse, reżyser "Wejścia smoka".
THE SENTINEL Winnera? Na pewno niesamowity dom No i HAUNTED HILL '99 - jeden z najbardziej odjazdowych domów lat 90-tych

THE SENTINEL Winnera? Na pewno niesamowity dom

Heh, akurat niedawno i tą książkę skończyłem czytać (Guru jako członek forum "Karpii" pewnie wiesz, co to zwiastuje w niedalekiej przyszłości ), a film czeka w kolejce zaraz po Burnt Offerings. Napiszę tak: dokładnie tajemnica jaka kryje się w domu, zamieszkiwanym przez istoty z zaświatów) plus otoczka diabelskości. Nie jest to jednak rasowy "nawiedzony dom".

A mam pytanie do znawców dziedziny - warto sięgnąć po Grandmother's House oraz House where evil dwells (o widmie samuraja) ?

książkę skończyłem czytać (Guru jako członek forum "Karpii" pewnie wiesz, co to zwiastuje w niedalekiej przyszłości ) ]

Gut, się dowiem w końcu czy książka równie dobra co film Swoją drogą THE SENTINEL posiada jedną z najstraszniejszych scen w historii horroru. Ci co widzieli, wiedzą o co kaman. Niezły surprise
Tru! Nie jestem sam, zatem Dla mnie do dziś to pierwsza dziesiątka. A w finale z kolei najlepsze wiadomo co od czasów słynnego filmu Toda Browninga . Więcej nie zdradzę.

James Watkins ("Eden Lake") stanie za kamerą ekranizacji bestsellerowej powieści grozy "The Woman in Black". Film powstanie dla legendarnej brytyjskiej wytwórni Hammer, która po latach przerwy wraca na rynek horrorów.

Gdy samotna stara wdowa umiera w swym domu na przedmieściach Crythin, młody adwokat zostaje wysłany w celu uregulowania spraw majątkowych. Okazuje się jednak, iż miejscowa ludność niechętnie mówi o zmarłej, zaś jej ponury stary dom jest z daleka omijany. Prawnik ignoruje ostrzeżenia mieszkańców i odwiedza złowrogą rezydencję. Wewnątrz, powoli i z rosnącym lękiem bohater odkrywa straszną historię domu, stając się równocześnie mimowolnym spadkobiercą przerażającego dziedzictwa.

Autorką scenariusza jest Jane Goldman ("Gwiezdny pył", "Kick-Ass").

W oryginale tutaj.
Hmm, ciekaw jestem rezultatu, choć rimejk "The Woman In Black" uważam za niepotrzebny. Niemniej zobaczymy czy po bezkompromisowym "Eden Lake" Watkins sprawdzi się w subtelnej i sugestywnej grozie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •