AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Rekord świata w liczbie osób krzyczących "No vas a tener una casa en la puta vida" ("Nie będziesz mieć mieszkania w tym zasranym życiu") został pobity w sobotę wieczorem na placu Sant Jaume w Barcelonie - poinformował Alert24.pl Tomasz Gucio
Stowarzyszenie "V de Vivienda" ("M jak Mieszkanie") przed urzędami wszystkich większych miast Hiszpanii zorganizowało manifestacje połączone z próbą bicia tego rekordu.
W Barcelonie kilka tysięcy osób (głównie młodych) zgromadziło się na placu Sant Jaume, by wyrazić niezadowolenie i złość wywołane absurdalnie wysokimi cenami mieszkań, uniemożliwiającymi młodym ludziom usamodzielnienie się. Barcelona to, obok Madrytu, najdroższe miasto Hiszpanii. Średnia cena metra kwadratowego mieszkania wzrosła tu dramatycznie w ciągu ostatnich kilku lat, osiągając pułap ok. 4800 EUR za metr kwadratowy.
Obecnie ceny ustabilizowały się, mówi się nawet o nadchodzącym kryzysie rynku nieruchomości i spodziewa się pęknięcia bańki cen mieszkań, choć analitycy są ostrożni i przewidują raczej niewielką korektę cenową
Źródlo: http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,4554286.html
LA VIDA ES MUY DURA, NO SOLO EN POLONIA.
w Polsce jest to samo Mieszkanie w centrum (obrzeża centrum)Warszawy, 46 metrow, budynek z 1967 roku-wielka płyta , balkon metr na metr, pokoje 9,9,14 metrow kuchnia 4 metry.Zakupione w 2000 roku za 140 tys PLN teraz ma wartosc 400 tys.
Jakie trzeba miec zarobki , zeby kupic teraz mieszkanie w warszawie za 400 tys?Bo umowmy sie jest to metraz dla małej rodziny .Jakie trzeba miec zabezpieczenia, zebyt uzyskac kredyt?
To ja dodam do tego tematu, ze wedlug najnowszego raportu portalu FOTOCASA, najwyzsze ceny mieszkan sa w nastepujacych hiszpanskich miastach - stolicach prowincji (ceny 1m2 w euro):
Capitales de provincia más caras
Ciudad €/m2
1. Donostia - San Sebastián 5.317
2. Barcelona 5.117
3. Bilbao 4.456
4. Madrid 4.448
5. Pamplona 3.617
6. Girona 3.513
7. Cádiz 3.510
8. Zaragoza 3.426
9. Santander 3.272
10. Tarragona 2.964
Z kolei najtansze mieszkania sa w nastepujacych miastach - stolicach prowincji:
Capitales de provincia más baratas
Ciudad €/m2
1. Huelva 2.066
2. Lleida 2.139
3. León 2.161
4. Alicante 2.192
5. Murcia 2.306
6. Jaén 2.340
7. Las Palmas de Gran Canaria 2.416
8. Almería 2.422
9. Castellón de la Plana 2.428
10. Córdoba 2.523
Caly raport znajduje sie na stronie: http://www.fotocasa.es/in...aspx?l=724,1,11
To moze Ja o cenach mieszkan w LONDYNIE nie bede sie wypowiadac.... Zalamac sie mozna
Tiaa ... z mieszkaniami to nie najlepiej sie sprawy maja w naszej drugiej ojczyznie. Kredyty mimo, ze wciaz do jakis wybitnie drogich nie naleza sa cholernie trudne do dostania. Ja moge zaliczyc wszystkie sanktuaria swiata pielgrzymkujac z intencja a i tak w moim zawodzie uzyskanie stalego kontraktu (jeden z typowych warunkow dla zaciagniecia kredytu) jest kwestia ponad-cudowna. A ceny coz ... lepiej pozostawmy bez komentarza.
Mam nadzieje, ze sytuacja sie nieco unormuje bo nie mam zamiaru do konca zycia grzac sie w wynajmowanym. Poza tym nawet z wynajeciem mieszkania sa czesto problemy problemy.
Co do cen w Hiszpanii to fak, sa one dosc wysokie ale z tego co zauwazylem to ostatnio w Polsce ceny mieszkan niebezpiecznie zaczynaja sie zblizac do hiszpanskiego poziomu...
a pensje jakos nie chca...
Dobrze powiedziane!
Za cene mieszkania w Ribadeo (zadupie straszne) mozna WYBUDOWAC dom w tej okolicy. Oczywiscie dochodzi posiadanie ziemi, ale ceny sa z kosmosu. I nikomu nie chce sie kupowac. A od jakis dwoch lat tylko sie buduje i buduje....
Co do cen w Polsce, to jak moze slyszeliscie rok temu kupilam kawalek ziemi. Facet chcial sie pozbyc, wiec sprzedal po faktycznej cenie 4zl za metr. Mama przyslala mi wycinek z gazety. Na dzien dzisiejszy wartosc tego samego metra to 20zl za metr. Nie zle te zwariowane ceny skacza.
Ale poczekajmy jak wplynie kryzys w Stanach na Europe.
Jak dla Nas i w Hiszpanii i w Polsce ceny mieszkań sa strasznie wysokie , ale mimo wszystko bardziej Nas stac na kupno tu w Hiszpanii niz w Polsce .
Jakis czas temu w telewizji hiszpaniskiej widziałam jak mówili o jakiejs pomocy w kupnie mieszkac , chodziło własnie o młodych hiszpanów których nie stac na własne m , no niestety mój hiszpanski jest totalnie beznadziejny wiec nie wiem czy dobrze zrozumiałam , słyszeliscie o tym ???
Owszem taka akcja jest planowana, chociaz z tego co obilo mi sie o uszy to tyczy sie najmu a nie kupna mieszkan. Plan jest taki, ze Gobierno ma doplacac chyba cos kolo 210EUR do czynszu kazdemu kto ma mniej niz 35 lat i roczne zarobki brutto do 21000EUR Poza tym maja byc jakies gwarantowane przez rzad pozyczki na pokrycie fianzy czy aval. Nie pamietam za bardzo. W kazdymrazie takie rozwiazanie to raczej przedwyborcza kielbasa.
W kazdymrazie takie rozwiazanie to raczej przedwyborcza kielbasa. Chyba tak. Lepiej dajcie ludziom prace a nie obiecywac 100euro wiecej zapomogi.
Mowilam juz ze dzis latwo mnie wkurzyc.
Tylk, ze ludzie chca pieniadze a nie prace...
Tylk, ze ludzie chca pieniadze a nie prace...
nie wszyscy Synek- ja wolałbym pewną legalną prace niż co miesiąc stać w kolejce po pare euro na przeżycie
To byla przenosnia. Chodzilo mi o to, ze nie wystarczy zapewnic wiele miejsc pracy ale musza one byc do tego odpowiednio dobrze platne bo praca sama w sobie do szczescia nie prowadzi... Szymek, piszesz, ze wolalbys legalna prace itp. ale jesli nie zapewni Ci ona dochodu zapeniajacego zaspokojenie Twoich podstawowych potrzeb to Twoje zycie zamieni sie w wegetacje lub ciagla pogon za szukaniem dodatkowego zrodla dochodu lub lepszej, lepiej platnej posady.
Synek, szymon86, Obydwaj macie racje. Ja zyje troche wyborami i obawiam sie ze na haslo "damy Wam 100zlotych miesiecznie na dzidziusia" ten oglupiony narod poleci do urn glosowac na te sto zlotych miesiecznie, zamiast myslec.
Tutaj walka przedwyborcza jest prawie tak samo zacieta jak ta w Polsce. Handluje sie nie tylko doplatami do wynajmu mieszkan ale rowniez symbolami narodowymi (wczorajsze "oredzie" do narodu w wykonaniu Rajoy'a). Owszem dzisiaj jest swieto calego narodu hiszpanskiego ale to nie pretekst do wyborczych popisow. Poza tym mamy jeszcze bezplatna opieke dentystyczna dal dzieci (super sprawa, ale ciekawe dlaczego dopiero teraz ktos o tym pomyslal"
Polityka to jedno wielkie g..no. I w Polsce i tutaj idiotow nie barkuje (Carod Rovira tak dla przykladu z ostatnich tygodni).
Zgadzam sie z Synkiem, ze nie poczucie tego ze praca jest legalna, ale to na ile mozesz sobie pozwolic z zarobionych pieniedzy daje wieksze poczucie bezpieczenstwa i satysfakcji..oczywiscie praca legalna daje ci ten spokoj ze pewnego dnia nikt do ciebie nie przyjdzie i nie ukara cie za prace na czarno...