AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Były nawiedzone domy , był szatan z długimi rogami , teraz czas na psyche i jej ciemną stronę.
Wymieniamy filmy ( grozy ) w których bohater/ka popada w obłęd , badz temat filmu kręci sie dookoła
choroby psychicznej.Słowo " groza " umiesciłem w nawiasie z tego względu że , choc jest to temat o filmach grozy i o takie filmy głównie tu chodzi , to można wypisac tu także utwory nie związane z tym gatunkiem a mimo to interesujące i godne uwagi
Lokator ( Roman Polanski ) - przyczyny popadniecia w chorobe psychiczną Trelkovsky'ego nie są jednoznaczne.Nie wiemy tak naprawde czy jest on nadwrażliwcem ze zbyt wybujałą wyobraznią czy może ofiarą spisku sąsiadów ? A może w mieszkaniu ( kamiennica ? ) w którym sie zadomowił czuc zapach siarki ?
Wstręt ( Polanski ) - feministyczna wersja Lokatora , tu akurat przyczyn popadnięcia w obłed doszukiwałbym sie w podręcznikach Freuda
L'enfer ( Claude Chabrol ) - wprawdzie nie jest to horror ( a raczej ponury dramat ) ale zaliczam go do najlepszych utworów o tej tematyce ( bohater Chabrola jest blizniaczo podobny do protagonisty filmu Bunuela " On " ).Mąż podejrzewa że żona go zdradza , popada w coraz większą histerie , w koncu
doprowadza żone do podobnego stanu.
Rillington place 10 ( Richard Fleischer ) - Richard Attenborough jako John Christie , seryjny morderca
który pod płaszczykiem przykładnego obywatela skrywa zbrodnicze zamiary.John Hurt jako jego ofiara.
Wstrząsajaco sugestywne.
Peeping Tom ( Michael Powell ) - bodaj pierwszy autotematyczny film grozy.Bohater za dnia pracuje jako asystent na planie niskobudzetowych filmów zas wieczorami sam chwyta za kamere , żeby filmowac przerazone twarze swoich ofiar a nastepnie delektowac sie swymi dziełami w domowym zaciszu
Kolekcjoner ( William Wyler ) - Bliskie podobienstwo do filmu Powella , bohater więzi na odludziu
przypadkowo poznaną dziewczyne.Próbuje nawiązac z nią kontakt i przełamac bariere samotnosci.
Na próżno.
"W paszczy szalenstwa", w ktorym to filmie wariactwo doslownie wyplywa z ekranu
jest tez film Pajak, ktorego to jeszcze niestety nie mialem okazji obejrzec, o schizofrenii bodajze
no i slynne Dziecko Rosemary mozna i pod to podczepic, zaleznie od interpretacji
nie zapominajmy też 'Butterfly Effect', który wprawdzie horrorem nie jest, ale i tak wywiera na widzu piorunujące wrażenie
no i ten nieszczesny Maybury, ze swoim 'Jacket', który nakręcił w sumie nie wiadomo po co, a tak naprawdę to również nie wiadomo co
swoją drogą, to muszę sobie przypomnieć 'In the Mouth Of Madness', bo kiedym oglądał go szczenięciem będąc, to wrażenie wywarł na mnie ogromne. ciekawe jak teraz
"W paszczy szalenstwa", w ktorym to filmie wariactwo doslownie wyplywa z ekranu
mnie za bardzo ów " wariactwo " nie przekonuje własnie jako wariactwo , chocby z tego względu ze wszystko jest w nim zbyt demoniczne i nierealne , że brak w nim jakiegos stopnia prawdopodoebienstwa.Bardziej bym sie nastawiał na to że Neill przeżywa swój koszmar senny aniżeli doznaje objawów choroby psychicznej
Ej panowie, czy mnie sie wydaje czy faktycznie nikt nie wymienil jeszcze "Lśnienia" Kubricka?? Myślę, że od tego filmu można by zacząć układanie tej listy, czy może ktoś ma śmiałość się nie zgodzić?
łeee tam "Shinning" [pl. 'Jasność' - kto ma to wydanie książkowe? ] z Nicholsonem, serial był dużo lepszy choć serialu oczywiście nie widziałem, hi hi.
a tak na poważnie, to ja bym zarówno i 'Lśnienie' nieco przyciął i na pewno obciął nawet ze 20 minut 'Rosemary' Baby'
all work and no play makes jack a dull boy
Dwa typy:
"Angst" (1983)
"Clean, Shaven" (1994)
Oba filmy genialne.
[pl. 'Jasność' - kto ma to wydanie książkowe? ]
Znam jedną taką osobę, która ma ową perełke, ale w środku jest to samo, co w Lśnieniu amberowskim z małą różnicą - w Jasności jest napisane korekta (i nazwisko), a w Lśnieniu "KORETKA"!!! O ironio!
W sumie Sesja 9 to taki film... z szaleństwem w tle. Oczywiście cała plejada filmów z seryjnymi, szalonymi mordercami też.
a Nightmare in Damaged Brain ?
Mam "Jasność" w tym pierwszym wydaniu Iskier, ale u mnie jest normalnie: "korekta"
EGO, a serialu nie oglądaj, bo to jest spektakl pożałowania godny...
Mam "Jasność" w tym pierwszym wydaniu Iskier, ale u mnie jest normalnie: "korekta"
No, bo w Jasności jest korekta, a w Lśnieniu koretka
Nightmare in Damaged Brain ?
"Nightmare" Romano Scavolini'ego jak najbardziej pasuje. Baird Stafford znakomity w roli morderczego schizofrenika, a końcowa scena mordu przy użyciu siekiery jest niewiarygodnie krwawa i brutalna. Jak dla mnie horror ten idzie ręka w rękę z "Maniakiem" Williama Lustiga i "Don't Go in the House" Josepha Ellisona.
mozna by i Kalwarie i Haute tension pod to podpiac(HT za koncowke)
"Maniak" ludziska, "Maniak" Lustiga Genialny Joe Spinell i cudowna dłoń Toma Saviniego. A na deser "Don't Go In The House" oraz "Don't Answer The Phone".
wiadomo - temat na film dobry
ale odrazu wiem co zobaczę w takim filmie:
szpital
koleś w kaftaniku
izolatka
wiadomo - temat na film dobry ale film to zawsze film a nie prawdziwe życie . . . .
Dla mnie jest to jedna wielka lipa te choroby psychiczne w filmie - prawdę powiem . . . .
Scenarzyści i reżyserzy horrorków zapewnie nie mają dużego pojęcia o tym temacie (no chyba, że Piękny Umysł - ale to nie horror a film mający pokazać chorobę która ma tyle oblicz ilu jest chorych
Ogólnie to jest temat chwytliwy - dla ludzi nie wtajemniczonych (hehehe, którzy nie mają z chorobami psychicznymi żadnego doczynienia:)
Najlepsze filmy ( grozy ) z chorobą psychiczną w tle to wg mnie te w których rezyser nie przedstawiał
jej na ekranie w sposób kliniczny , dokładny , ale pozłużył sie nią żeby wyrazic cos głebszego , niekoniecznie metafizycznego jak n.p w " Lokatorze " ( Polanski ) , " L'Enfer " ( Chabrol ) , " Peeping Tom " ( Powell ) czy " Night Must Fall " ( Reisza ) - w tych filmach nie chodzi o dokładny opis choroby , zgodny z wiedzą podręcznikową ale o jakis szerszy kontekst ( często społeczny )
Niezłym filmem na temat schizofrenii jest "Spider" Davida Cronenberga. Niestety jest słabszy od znakomitej książki Patricka McGratha, która genialnie wprost ukazywał cierpienie chorego uwięzionego samotnie w rozpadającym się świecie. I film, i książka dalekie są od krytykowanego powyżej przez Simiana Raticusa popularnego podejścia do zjawiska schizofernii. na ile moja skromna wiedza (opierajaca sie głównie na Bilikiewiczach i Kępińskim) pozwala ocenić, to przedstawienie oblicza tej choroby jest rzetelne (zwłaszcza w książce) i przez to właśnie przerażające. Zarówno książka jak i film zostały wydane w Polsce (film w taniej serii "Kino konesera"). Nie są to typowe horrory ale polecam je wszystkim zainteresowanym tematem!