ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Jesli mielibyscie ułozyc liste 10 ulubionych horrorów to co by sie na niej znalazło ?
Moja lista :

1.Deep Red
2.Don't look now
3.Lokator
4.Suspiria
5.Innocents
6.Peeping Tom
7.Gabinet Doktora Calighari
8.Oczy bez twarzy
9.Unman , Wittering i Zigo
10.Santa Sangre


1Nekromantik
2 Der Todesking
3 August Underground
4 Au Mordum
5Faces of gore
6 Schramm
7 Nekromantik 2
8 Fog 2
9 Zombie Nosh
10 Zombie lake
Ciezko wymienic moje wszystkie ulubione filmy grozy, ale na dzien dzisiejszy to:
1. House with the Windows That Laugh
2. Suspiria
3. Lemora: A Child's Play of the Supernatural
4.The Perfume of the Lady in Black
5. Cannibal Holocaust
6. In a Glass Cage
7. All Night Long 3: The Final Atrocity
8. The Wicker Man
9. Tenebre
10. Singapore Sling (1990)

plus oczywiscie masa innych tytulow.
hm.. rozumiem, ze kolejność nie jest przypadkowa, prawda?
1. Tetsuo - the iron man
2. Ichi the Killer
3. Haute Tension
4. Pink Flamingos :]
5. The Beyond
6. Bloodsucking freaks
reszta to już kolejność przypadkowa...
7. Lips Of Blood
8. Cannibal holocaust
9. Texas chainsaw massacre '74
10. Toxic avenger 1
Driller Killer, Locator, Cat People.... cholera, to nie jest takie proste!!!


hmmm...

Halloween
Suspiria
Deep Red
A Nightmare one Elm Street
Friday the 13th
Zombie Fleash Eaters
Dracula 1931
Narzeczona Frankensteina
Hellraiser
Dracula Coppoli

To tyle ode mnie:)
nie w kolejności
- tryl. apokalipsy Carpentera: "Coś", "Książe ciemności" i "W paszczy szaleństwa" (+ "Halloween" i "Mgła" - Carpa nigdy nie za mało )
- "The Wicker Man"
- "TCM"
- "Lśnienie"
- "The Beyond"
- "Night of the Living Dead" & "Dawn of the Dead"
- "Suspiria"
- "Deliverance"
- "Don`t Look Now"
- "Martin"
no i można by jeszcze długo wymieniać...
10 ulubionych filmów, przynajmniej dwa z nich nie należa do stricte rozumianych filmów grozy, ale jest w nich więcej leku niż w wielu horrorach razem wziętych.
No to jedziemy:
1. Lost highway
Za scenę z telefone, która nadal powoduje mrowienie na grzbiecie
2. Dead End
za klimat, bezradność, klaustrofobię
3. Ringu
Od tego zaczeło się z azjatyckim kinem
4. Texas Chainsaw Massacre
duszność Texasu i wszechogerniajaca bezradnośc
5. A tale of two sisters
Być może najbardziej klimatyczny z azjatyckich dreszczowców, strach jest tu środkiem, nie celem
6. Nightmare on elm street
Od tego w ogóle się wszystko zaczęło
7. Piła
za wylewający się zewsząd brud
8. The Eye 2
za scenę na przystanku autobusowym
9.Ju on 2
za pukanie w ścianę
10.Funny games
Za monstrualne znęcanie się psychiczne, grzeczni chłopcy, ale od razu wiadomo, że coś tu nie gra,,,może to wina białych rękawiczek?
1.Dawn of the Dead 1978 i 2004
2.Hellraiser 2
3.The Lost Boys
4.Zagłada domu Usher'ów
5.Deep Red
6.28 dni później
7.Ręka Boga
8.Psychoza
9.Halloween 6
10.Gabinet doktora Caligari
"Evil Dead 2" reż. Sam Raimi
"The Shining" reż. S. Kubrick
"Warlock" reż. Steve Miner
"In the Mouth of Madness" reż. John Carpenter
"Rosemery's Babe" reż. Roman Polański
"She-Wolf" (Wilczyca) 1982r. reż. Marek Piestrak
"The Fly" reż. David Cronenberg
"The Exorcist" reż. William Friedkin
"Night of the Living Dead" reż. George A. Romero
"Alien" reż. Ridley Scott
"The Devil Rides Out" reż. Terence Fisher
"The Birds" reż. Alfred Hitchcock

Podaje na znak protestu 11 filmów.
Nie da się określić jakie filmy są ulubione bardzoej..
To tak jak by określać czy Mozart był fajniejszy niż Beethoven czy Bach..

Co do Lucjusza Fulci nie będę sie wypowiadał! Jest dla mnie Mistrzem w każdym prawie filmie. (nie zaliczam tu klasycznych niewypałów) D.Argento uważam ze kreatora horroru w niektórych scenach.
pozdro.

Co do Lucjusza Fulci nie będę sie wypowiadał! Jest dla mnie Mistrzem w każdym prawie filmie. (nie zaliczam tu klasycznych niewypałów) D.Argento uważam ze kreatora horroru w niektórych scenach.
pozdro.


Nie byłbyś heybo soba, gdybyś tego nie zaznaczył...

Mnie również jest ciężko wybrać 10. Tyle tego jest, różne klimaty, różny kaliber, co tu mówić...
Ale gdybym chciała sprecyzować, to (kolejnośc przypadkowa, nie potrafię wybrać jednoznacznie)

Suspiria, Inferno w jednym rzędzie, nie ma, że wolę mniej, lub bardziej (wybrałam HORRORY, nie giallo czy okołotematyczne, bo wrzuciłabym więcej)
Lśnienie Kubricka
Zemsta po latach
Noc żywych trupów Romero '68
Dziecko Rosemary (oraz Perfumy kobiety w czerni)
Nosferatu - symfonia grozy oraz Nosferatu - wampir
Gabinet doktora Caligari
The Wicker Man
The Hunger
Ale uwielbiam też filmy takie, jak: Waleria i tydzień cudów, Who Can Kill a Child?, Psychoza, całą masę Hammerów, Universale, Dr. Jekylla i Mr. Hyde'a z 1932 roku, Inwazję porywaczy ciał z 1978 roku, Candymana, Hellraisera, długo można by jeszcze wymieniać.
Że nie wspomnę o takich rzeczach, jak Don't Look Now, The Beyond, City of the Living Dead, A Tale of Two Sisters, Ab-normal Beauty. no i innych dokonaniach Dario A., niz wyżej wymienione. Kurde, za dużo tego, temat nie powinien obejmować dychy
Deep Red
Psychoza
Don't Look Now
Peeping Tom
Innocents
Tenebre
Seance on a Wet Afternoon
Les Diaboliques
Lokator
M ( Fritz Lang )
Who can Kill a child ?
Vampyr ( 1932 )
Night of the Hunter ( 1955 )
Blood and Black lace
flagg wpisał Deliverance, ja też chcę i pójdę nawet o krok dalej
- Dead and Buried
- Deliverance oraz Southern Comfort
- Duel
- Humanoids from the Deep
- Just Before Dawn
- Maniac
- Pieces
- Scarecrows
- The Thing
- The Wicker Man ('73)
oraz wuchta, wuchta innych...
Świt żywych trupów (1978) – poza mało realistyczną krwią, i podobnie nierealnym wyglądem zombie, film jak dla mnie w zasadzie pozbawiony wad. Dobre tempo, solidne kreacje aktorskie, dużo efektów specjalnych i niesamowita, nieco dołująca atmosfera. Dane mi było zobaczyć nawet tę najdłuższą, 2 i pół godzinną wersję reżyserską, czyniącą z filmu Romero prawdziwie epickie arcydzieło horroru. A dowód na to, że nie zawsze bardzo dobry film da się spieprzyć montażem? Zombie Dario Argento, z muzyką Goblinów .

At midnight i will take your soul – brzmi jak złowroga obietnica i nie rozczarowuje. Bardzo oryginalny i sugestywny film, przerastający czasy swego powstania: cenię go wyżej od większości produkcji Hammer Horror z tamtego okresu. I wreszcie niezwykły Jose Moijca Marins jako demoniczny Coffin Joe… Wbrew dacie powstania, może zaskakiwać sporą dawką makabry i przemocy, dodającej jednak tylko pikanterii tej nieco baśniowej opowieści.

Viy – jak dla mnie, nawet po splendorze adaptacji powieści Łukanienki, najlepszy film grozy stworzony na terenie Rosji. Ponownie, jak wyżej – spora inspiracja tworami angielskiego studia, ale i niesamowita baśniowa atmosfera, w niezwykle plastyczny sposób przekładająca na język ekranu tekst Gogola. Jedynie może efekty specjalne mogą nieco zrazić malkontentów do tego nastrojowego dzieła. Kino, jakiego już obecnie nie ma .

Hellraiser – chyba nikt nie miał wątpliwości, że i tu przynudzę Barkerem :]. Jego zdecydowanie najlepszy film (i, obok Candymana , najlepsza w ogóle adaptacja jego prozy). Bardzo zwarty, nie pozostawiający wiele do życzenia, sugestywny, utrzymany na wysokim poziomie filmowego kunsztu w każdej w zasadzie kategorii. Już przy pierwszym seansie wywarł na mnie wielkie wrażenie, które utrzymywało się przez długie lata. Teraz znów opowieść o Pinheadzie może przerażać – lecz pejoratywnie, nieuchronnym remake’em… .

Black Sunday – jedna z najlepszych w historii antologii kina grozy. Znakomite role sędziwego już Borisa Karloffa, kładąca na łopatki warstwa wizualna (gotycki sztafarz, pełne kolory), wreszcie koncepcje i wykonanie do dnia dzisiejszego inspirujące kolejne pokolenia reżyserów i scenarzystów. Nie wierzycie? Zapytajcie Tima Burtona, Martina Scorsese czy Kevina Williamsona, czy kiedykolwiek słyszeli o Mario Bavie… Nie wspominając już o Barkerze i nieodzownie o Dario Argento.

Inferno – wywołany do tablicy został chwilę temu mistrz groteskowej makabry, operowania kolorem, mizoginii i giallo. Jego środkową część Trylogii Matek oglądałem wielokrotnie, jednak – co najdziwniejsze – nadal pamiętam z niej głównie motywy, sceny, muzykę… lecz nie ich kolejność i następstwo zdarzeń. Wiem, że to dzieło jest często uważane za słabsze od argentowskich klasyków, jednak właśnie taka koszmarno-senna konstrukcja i perfekcjonizacja poszczególnych części składowych kosztem spójnej całości jest dla mnie wystarczającym atutem do dokonania właśnie takiego wyboru.

Addiction – czy po blisko 100 latach od premiery Draculi można jeszcze cokolwiek napisać/nakręcić/powiedzieć o wampirach, co nie będzie jedynie kalką czy też parodią już istniejących stwierdzeń? Przypuszczam, że Abel Ferrara, stając za kamerą na planie tego dzieła miał to w głębokim poważaniu . Stąd też zyskaliśmy egzystencjalno-filozoficzny moralitet o kruchości egzystencji i wszechobecnym Źle. Znakomite kreacje aktorskie, niebanalne sceny, sugestywne zdjęcia i przytłaczająca atmosfera. To film, jaki doskonale mógłby zakończyć wszelkie zmagania z tematyką wampiryczną na dobre. Niestety, za rogiem już czyhał Neil Jordan… i zaczął odkopywanie trumny Stokera na nowo .

Zombie Flesh Eaters/Zombie 2 – kolejne dzieło z Półwyspu Apenińskiego. Film zawierający scenę, którą Quentin T. uznał za najlepszą w historii kina. I na tym w zasadzie, dla wielu z was, mógłbym zakończyć swą refleksję na jego temat . Ale dodam jeszcze – zapadający w pamięć motyw muzyczny Frizziego, obrzydliwe efekty specjalne, kolejne słynne sekwencje – przebijanie oka drzazgą i powstający z grobów umarli… Jeden z filmów, który aż „cuchnie” złem i śmiercią. Jak większość produkcji Fulciego. I następny inspirator dla dziesiątek nawiązań…

Milczenie owiec – seryjni mordercy wprowadzeni do światowego kina zostali już blisko 30 lat przed filmem Demme’a, jednak nigdy z aż tak znakomitymi kreacjami aktorskimi. Jedno z dzieł, o którym napisano już wszystko; autora powieści eksploatując do cna (Hannibala i Hannibal Rising napisał już najwyraźniej jedynie ze względu na podreperowanie skarbca ), dorzucając jeszcze do kompletu dwie nowe części sagi o Lecterze plus sequel, żadne jednak choćby w połowie tak dobre jak ta perełka. Co najciekawsze, tworząc dla strony Piotrka – śp. HorrorZone – opis całej serii, nie mogłem się nadziwić, jak tak nagradzany i ceniony film może zawierać tyle błędów i pomyłek twórczych: jakoś nie przyćmiły one całości , pokazując po raz wtóry, że arcydzieła nie da się spartolić, jakkolwiek by się nie próbowało.

Terror Firmer – w ramach przeciwwagi dla wszystkich tych klasycznych, „serio” potraktowanych produkcji, obraz o równie dużej (a nawet większej) dawce przemocy i groteskowego seksu. Dzieła Tromy i zabawnie wyglądającego Lloyda Kaufmanna (tu w świetnej roli ślepego reżysera) ocenia się najczęściej jednoznacznie: to absurdalny świat, pełen komiksowego przerysowania – w sam raz do kompletu z thrash metalem i granicami dobrego smaku grupy Monty Pythona. Akurat może TF jest dziełem z wieloma retrospekcjami i „parodiowaniem parodii”, jednak w dalszym ciągu to doskonały, amatorski kop w dupsko hollywoodzkich superprodukcji . „Zemsta świrów” w najlepszym wydaniu ;P.
Tak na szybko:

-Angel Heart
-Don't Look Now
-Evil Dead 2
-Jaws
-Shining
-Santa sangre
-Spoorloos
-Thing
-Texas Chain Saw Massacre
-Wicker Man
- Zombie Flesheaters (aka Zombie 2)
- City of the Living Dead
- Neon Maniacs
- Belve Feroci
- The Lamp
- Jack O
- Hunter's Blood
- Scarecrows
- The Slayer
- The Madman

Lista za krótka bo na równi uwielbiam jeszcze ze 100 pozycji conajmniej
Ciężko się zmieścić w dziesiątce , na dzień dzisiejszy:

Valerie and Her Week of Wonders
Cannibal Holocaust
Halloween
Ringu
Ju-On
Suicide Circle
Red To Kill
School of the Holy Beast
All Night Long 2 (chociaż tutaj tak na dobrą sprawę to trzy pierwsze części na równi miłuję )
Silent Hill
tak jak w każdym powyższym przypadku dycha to zdecydowanie za mało, ale spróbujmy coś ukręcić nie wszystko to rasowy i czysty horror, ale co tam. kolejność przypadkowa =]
1. Night of the Living Dead (Romero oczywiście)
2. Snake of June (Tsukamoto)
3. Aftermath (Cerda)
4. Genesis (ponownie Cerda)
5. Seul Contre Tous (Gaspar Noe. nic nie mówcie =] )
6. Battle Royale (Kinji Fukasaku)
7. Pig (Nico B.)
8. Alien (Ridleya Scota jako przedstawiciel całej, jakże wypasionej serii )
9. Eraserhead (Lyncha. nie czepiać sie prosze )
10. Separation (Robert Morgan)
i wiele, wiele, wiele, wiele, wiele więcej uklejona dycha a nie ma całego mnóstwa tytułów, które można by wymieniać w nieskończoność.
zbrodnią jest ograniczanie osób oglądających horrory w ilościach liczących setki do 10 pozycji
1. Cronos aka Invencion de Cronos
2. Innocents
3. Raw Meat aka Death Line
4. Carnival of Souls
5. Dead of Night (1945)
6. Near Dark
7. Lemora
8. Let's Scare Jessica to Death
9. Deep Red
10. Woman in Black
1. Rosso Sangue
2. Suspiria
3. City Of The Living Dead
4. Seven Notes In Black
5. The Beyond
6. Deep Red
7. Don't Go In The House
8. The Burning
9. Burial Ground
10. Tenebrae
1. Maniac (1980)
2. Piatek 13-go III
3. Piatek 13-go IV
4. Hellnight (1981)
5. The Burning
6. Evil Dead I
7. The Prowler (1981)
8. The Thing (1982)
9. Intruder (1988)
10. Hollow Gate

Szkoda ze nie jest to TOP 30 ulubionych horrorow. Napewno by sie ciekawsze tytuly znalezly

Critters,
W zycju bym nie pomyslal ze ''Jack O'' u kogo kolwiek sie wsrod ulubionych znajdzie Pewnie ten tytul dla Ciebie to samo co u mnie ''Hollow Gate'' - sentyment dawnych lat Swoja droga - tez mi sie podobal.

Zombie Flesh Eaters/Zombie 2 – kolejne dzieło z Półwyspu Apenińskiego. Film zawierający scenę, którą Quentin T. uznał za najlepszą w historii kina. I na tym w zasadzie, dla wielu z was, mógłbym zakończyć swą refleksję na jego temat . Ale dodam jeszcze – zapadający w pamięć motyw muzyczny Frizziego, obrzydliwe efekty specjalne, kolejne słynne sekwencje – przebijanie oka drzazgą i powstający z grobów umarli… Jeden z filmów, który aż „cuchnie” złem i śmiercią. Jak większość produkcji Fulciego. I następny inspirator dla dziesiątek nawiązań…

To co to za najlepsza scena? Bo nic na ten temat nie slyszalem...

W zycju bym nie pomyslal ze ''Jack O'' u kogo kolwiek sie wsrod ulubionych znajdzie Pewnie ten tytul dla Ciebie to samo co u mnie ''Hollow Gate'' - sentyment dawnych lat

I tak i nie. Sentyment z dawnych lat, ale już w zeszłym roku oglądąłem go z 6 razy i absolutnier uwielbiam. 'Hollow Gate' też zresztą bardzo lubie.

'Hollow Gate' też zresztą bardzo lubie.
Dokładnie. Tak bardzo, że oceniasz na całe 2/6

Dokładnie. Tak bardzo, że oceniasz na całe 2/6

No bo obiektywnie patrząc na więcej niż 2, 2+ nie zasługuje, co nie zmienia faktu, że bardzo go lubię.
Kolejność przypadkowa:
1. Thing Carpentera (swoją drogą ciekawa mała popularność tego filmu tutaj)
2. Lśnienie Kubricka
3. Inferno Argento
4. Dellamorte Dellamore Soavi'ego
5. Shaun of Living Dead Wrighta
6. Alien Scotta
7. Dawn of Living Dead Romero
8. Company of Wolves Jordana
9. [REC] Balaquero i Plazy
10. Texas Chainsaw Massacre Hoopera
Kolejność również przypadkowa:
The Shining
Tale of Two Sisters
Audition
Ichi The Killer
The Thing
Braindead
Buio Omega
Hellraiser
The Beyond
Cannibal Holocaust
A 11 byłby z pewnością Evil Dead
kolejność przypadkowa, gdybym tę listę komponował wczoraj lub jutro mogłaby wyglądać nieco inaczej, acz oczywiście niektóre filmy mają na niej miejsce nie do ruszenia

The Beyond
Zombie Flesh Eaters
Ju-On: The Grudge
Beyond the Darkness
Burial Ground: The Nights of Terror
Savage Harvest
Savage Harvest 2: October Blood
Zombie Chronicles
Rituals
Texas Chainsaw Massacre '74

W poczekalni min. "The Church", "Sleepless", "Suspiria", "House by the Cemetery", "Zombi 3", "Zombi 4", "Eden Lake", "Death Factory", "Villmark", "All Night Long 3" i wiele innych ...
The Beyond
Reflecting Skin
Lśnienie
Gabinet dr Caligari
Uzależnienie
Zły smak
Tale Of Two Sisters
Alien
Suspiria
Dont Look Now

Ale tak naprawdę to tych dziesiątek mogłoby być kilka.
1. Alien (1979)
2. Frankenstein (1931)
3. Bride of Frankenstein (1935)
4. Braindead (1992)
5. The Thing (1982)
6. Sleepy Hollow (1999)
7. A Nightmare on Elm Street (1984)
8. Dracula (1992)
9. Evil Dead II (1987)
10. Wolf (1994)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •