AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Cytując grzEGOrza - "Uwe Boll się wkurwił". I to wkurwił się naprawdę nie na żarty! Od początku - w grę nie grałem nigdy, ale mniejsza z tym. Fabuła "Postala" jest równie prosta i bzdurna co w bzdetnych komedyjkiach popularnego ostatnio stylu ziom movies, z tym że tu nie ma ziomali gadających pierdół o paleniu zioła. Jest za to wielki fuck off skierowany we wszystkich. Środkowy palec pokazuje reżyser - Uwe Boll. Obrywa się tu wszystkim - giną noworodki, dzieci, młodzież, chudzi, grubasy, babcie, niepełnosprawni, dostaje się karłom (wspaniała scena w stylu animal attack ) i nie jest ważne jaki kto ma kolor skóry i do jakiej mniejszości narodowej należy - Bolla to nie obchodzi, gdyż postanowił po równi dołożyć do ognia wszystkim lejąc soczystym i ciepłym sikiem na polityczną poprawność i PG-13 wystepujące do wyrzygania w dzisiejszych produkcjach made in Hollywood. Co równie wazne, Uwe potrafi smieć się także z samego siebie wplatając w "Postal" wielkie pokłady autoironii. I choc humor jest tu przewaznie dość prostacki, wulgarny i niewyszukany podobało mi się to niesamowicie - dawno juz nie oglądałem filmu, w którym rezyser nie miałby oporów przed pokazaniem nawet najbardziej obrazoburczej sceny, szczególnie w dobie "wydarzeń po 11.09" - Bush, Osama, Talibowie - wykpieni zostali wszyscy bez wyjątku. Akcja jest szybka, wszystko mknie od jednego gagu do drugiego bez zbędnych dłuzyzn a końcowe minuty to już totalna masakra w konwencji wszyscy przeciwko wszystkim. Wspaniała jest także końcowa scena na polu wokół rosnących wszędzie nuklearnych grzybków... Słowem podsumowania, kolejny raz cytując grzEGOrza - "Uwe Boll się wkurwił"! I takiego Uwe ja chcę widzieć cały czas bo mało jest w obecnych, przeżartych wszechobecną hollywoodzką papką czasach twórców, którzy mają jaja kręcić filmy takie jak "Postal". Tym bardziej wyczekuję "Seeda" i "Tunnel Rats", którego zwiastun też robi całkiem pozytywne wrażenie! Heil Uwe! Jihad!
Nie no, Uwe pojechał strasznie. Nie oszczędził nikogo! Swoją drogą trzeba mieć trochę jądra, żeby siebie samego tak policzkować A w wulgarności i prostactwie siła tego filmu! I choć zazwyczaj uważam, że takie okładanie wszystkich i wszystkiego nie jest jakąś wielką sztuką, to jednak w przypadku Uwe wyjątkowo mi się to podobało. Wolę jednak te mroczne oblicze, które zaprezentował w "Seed", nie mogę się doczekać Waszych opinii na temat tego filmu. Wracając jednak do "Postal". Nigdy nie zapomnę jak EGO pokusił się o komentarz na FF i wygarnął Uwe, że obrażanie każdego nie czyni go jeszcze dobrym reżyserem Przez chwilę naprawdę myślałem, że Niemiec rzuci wiąchą i po prostu sobie pójdzie. Ale nie, on tam stał i rozmawiał. Może większość filmów w karierze zrobił gównianych, ale jest twardy jak skała.