ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Tu mały cytat z innego wątku:

ikxio napisał/a:
wystarczy popatrzec na Francje czy Hiszpanie najwiekszych pozeraczy dotacji rolnych - gdyby nie to dawno by juz padli

darion napisał:
no tak, bo trzeba mieć full kasy by kupić tyle tysięcy ton chemii żeby na tym gównie (skała i glina) coś wyrosło
Nawiasem mówiąc, przy dobrym gospodarowaniu, i polityce zagranicznej Brukseli moglibyśmy kazać te dotacje sobie wsadzić w .....
Jedno co mi się podoba w Hiszpanii, szanuja swoje produkty, kupuja je w pierwszej kolejności a nawet u tzw. chinczyka ponad 70% produktow jest wyprodukowanych w Hiszpanii i to w Comunidad Valenciana (bynajmniej u nas w okolicy tak jest).
_________________


żartujesz,Darion,prawda?
Czy Polska ma być zawsze zaściankiem Europy, porównywanej do Rumunii i krajów trzeciego świata? Jak zaznaczyć dobitnie naszą przynależność do Europy i jak zostać liderem Europy Środkowej?
To nie żart, to wewnętrzne pragnienie wielu Polaków!
Czy dążenie do potęgi, liczenia się w Europie i na świecie to utopia?
Zdaje sobie sprawę, że nie ma szans na ten stan za mojego pokolenia, ale może za pokolenia moich dzieci. Biorąc pod uwagę organizację i przygotowania do Euro 2012 szczęka opada, ale może kiedyś?



ja tam anwet nei sadze, zeby to za pokolenia twoich i moich dzieci bylo, predzej praprawnukow, ale to tez watpie

Czy dążenie do potęgi, liczenia się w Europie i na świecie to utopia?
Polska jako potęga-utopia do kwadratu
Polska jako kraj liczący sie w Europie-o to można powalczyć,jest w zasięgu możliwości.zresztą trzeba by sprecyzować,co to znaczy dziś "kraj liczący sie".wiadomo ,że jest trójca wiodąca:Anglia,Francja,Niemcy i cięzko się komukolwiek wtrynić na czwartego. poza tym ,jeśliby skończyć z czołobitnością przed Brukselą i tupnąć nogą od czasu do czasu broniąć więcej swoich interesów niż ogólnoeuropejskich,to nawet niewiele by trzeba było robić.no i nie żreć się między sobą tylko wspierać ,co by nam się lepiej żyło
P o L s K a
Oczywiscie ze mamy szanse byc jednym z najpotezniejszych krajow Europy, ale nie ztym rzadem.
Mamy dobre polozenbie gograficzne, dobry klimat. Kto wie moze historia zatoczy kolo i podobnie jak w 16 wieku bedziemy jednym z najbardziej liczacych sie panstw Europy.

Napewno nieodstajemy turystycznie jednak brak nam promocji i dobrej polityki turystycznej. Mowie o szerokiej bazie reklam w krajach europejskich i dogodne warunki rozwojowe dla hoteli biur podrozy pensjonatow ittp.

Przekonajcie sie sami: http://pejzaze.onet.pl/68...0,,galeria.html
onya67, czys Ty forow nie pomylil? uspokoj sie w koncu, albo zacznij oszczedzac na wozek dla przyszlego pokolenia zamieszkalego w Europie. na razie najbardziej rozwojowa to jest Twoja TZ

podobnie jak w 16 wieku bedziemy jednym z najbardziej liczacych sie panstw Europy

Najbardziej liczacym sie panstwem szesnastowiecznej Europy bylo panstwo Jagiellonow, nie Polska
norbo, ja cie nie musze lubic, ale podyskutowac warto - to byl siedemnasty wiek i o panstwach narodowych nie mowilo sie podobnie jak o USA przed rewolucja herbaciana, byly to krolestwa z nadania boskiego i malo kto myslal o przyszlosci - rzymskie prawo imperialne

panstwo Jagiellonow, nie Polska

tak to dzieciom w szkole podstawowej nauczycielka określała Polskę i w tym czasie panująca dynastię, a tak naprawdę to Rzeczpospolita Obojga Narodów.
darion, jakbys sie dobrze historii przypatrzyl to nie obojga - w kolejce stala jeszcze Bialorus i Ukraina, a Rus Czerwona w roli kibica nie proznowala - po pierwsze - w systemie heraldycznym polskim byla adopcja do herbu - i tu roznimy sie bardzo od dzielonych zachodnich - ale adopcja jest adopcja- usynowieniem i niosla za soba okreslone przywileje wiec tzw wielkie rody unikaly tego jak ognia - a gdyby dali to jak sadze panstwo wielojezyczne i pelne radosci mialoby granice na Uralu i do dzis nie byloby rewolucji boliwianskiej u Indian jak pisalam, lubie sobie pofantazjowac.
ikxio, z historią się nie dyskutuje, XVI wiek to unia RZECZPOSPOLITEJ I LITWY, więc OBOJGA NARODÓW
darion, moj drogi . dyskutuje sie z historia zawsze - to jest to o czym pisalam i jak dla mnie przyczyna upadku mocarstwa in spe - Litwa i Polska w postaci nie narodow a wielkich rodow to chec zysku nie chciala nikogo do koryta dopuscic i czasem mam wrazenie ze to bylo gorsze od pomyslu wskrzeszenia imperium rzymskiego pod berlem Carlomagno bo teraz mamy Unie, Berlusconiego i USA

XVI wiek to unia RZECZPOSPOLITEJ I LITWY, więc OBOJGA NARODÓW

to teraz mamy unie Izraelsko-Palestynska, Amerykansko-Iracko-Afganska, Rosyjsko-Czeczenska, Chinsko-Tybetanska...... i wszyscy zyli dlugo i szczesliwie
ikxio, Jagiellonowie rzadzili w latach 1386-1572, wiec XIV-XVI nie XVII
Anna Jagiellonka zmarla w 1596, a po jej smierci panowal jeszcze jej siostrzeniec - wiec biorac pod uwage, dynastie w sensie meskich potomkow skonczyla sie wczesniej, ale rodzinka jeszcze przy korycie jakis czas sie utrzymala - duch jagiellonski na pewno straszyl i to mocno
Polska miedzy latami 1500 a 1700 uwazana byla za granice Europy, gdyz uznawali ze Rosjanie to poganie i niesagodni nazywania ich Europejczykami. Bylismy jedna z najwiekszych poteg w Europie. Nie my emigrowalismy do innych krajow ale to inni emigrowali do Polski, najprawdopodobniej stad przybyli zydzi (znaczna czesc). Gdy w 1517 roku Marcin Luter przybil swoje 95 tez na drzwiach niemieckiego kosciola, my sie jednoczylismy i gdy w Europie szalaly wojny religijne, my oglosilismy sie krajem tolerancyjnym (o dziwo!). Wtedy wlasnie Polska wykorzystala sie i rozwinela sie ekonomicznie i kulturalnie, to byl nasz okres w Europie.

Wtedy wlasnie Polska wykorzystala sie i rozwinela sie ekonomicznie i kulturalnie, to byl nasz okres w Europie.
to były piękne dni
Myślę, że nie mamy szans aby być potęgą od morza do morza. Natomiast oczywiście mamy szanse na silne i bogate państwo. Niestety rządzący najwidoczniej tego nie chcą, a to naprawdę nie było by trudne.

Natomiast oczywiście mamy szanse na silne i bogate państwo. Niestety rządzący najwidoczniej tego nie chcą, a to naprawdę nie było by trudne
to tylko mogą wykonać ludzie czynu, z charyzmą, prawdziwi patrioci, ludzie którzy nie trzęsą portkami przed Brukselą, Niemcami czy Ruskimi, którzy by przejrzeli na oczy że przyjaźń z USA to fikcja (nawet wiz nie chcą znieść), którzy postawili by na wyłącznie polskie produkty, którym obca jest prywata
To wtedy raczej się uda

A tu najnowsze informacje że Polacy potrafią:

Cztery godziny trzeba czekać na wejście do Polskiego Pawilonu na EXPO w Szanghaju, przed którym ustawiła się kilkusetmetrowa kolejka. Chińczyków i gości EXPO z całego świata przyciąga m.in. niezwykła elewacja inspirowana polskimi wycinankami ludowymi. Pierwszego dnia EXPO Polski Pawilon jest jedną z najchętniej odwiedzanych wystaw narodowych. Oficjalnego otwarcia dokonał wiceminister gospodarki Rafał Baniak.

źródło wiadomosci.gazeta.pl
Do końcówki ostatniej linii bylem pod wrażeniem, ale widzę, ze nie chcesz prywatyzacji (jeśli dobrze zrozumiałem). Jak to mówił Oscar Wilde: Cuando la gente está de acuerdo conmigo siempre siento que debo de estar equivocado.
darion, z tym stawianiem na polskie produkty to tak moze jednak ulgowo? bo zima pomidory nie owocuja a i mandarynki w naszym klimacie nie rosna a mamy wracac do etapu badylarzy i placic za peczek szczypiorku gruba kase?
Pomidory i mandarynki to jeszcze pikuś. Mozna sobie wychodowac w laboratorium. Co z Guinessem i Jackiem Danielsem ?
RonPaul, no fakt, to powazny problem , choc ja osobiscie wole dobra hiszpanska brandy - ale tez tego sie samemu nie upedzi

ze nie chcesz prywatyzacji
...jestem stanowczo za prywatyzacją, ale nie 100%.
oczywiście można mnożyć przykłady pomidorków, alkoholi itp. ale jest wiele innych artykułow. Np. można wprowadzić embargo na towary zza wschodniej granicy, embargo na zagraniczne płody rolne i mięso (za wyjatkami towarow sezonowych np, pomidory).
Normalne jest że pomarańcze, cytryny itp. produkty nie rosna w Polsce wiec embargo tego by nie dotyczyło. Wiele artykułow przemyslowych i technicznych polskiej produkcji jest na wysokim poziomie, ale dotacje rządowe w krajach gdzie produkowane sa podobne sprawiają że polski produkt traci w przedbiegach. Posłowie w sejmie są od tego , i jest ich tylu by tak skonstruować ustawy ktore faworyzowały by polskich przedsiebiorcow i polskie produkty. Ja to biore tak na chlopski rozum, ale w Polsce jest grupa dobrych ekonomistow, prawnikow od prawa handlowego ktora nada się, by zgodnie z prawem wprowadzili zapisy w ustawach, ktore przyczynią się do umocnienia sie polskiej gospodarki. Państwo także powinno wyłożyć o wiele więcej kasy na myśl racjonalizatorską, patenty, badania naukowe, ktore można by wykorzystać tylko i wyłacznie na terenie Polski a nie za grosze sprzedawać zachodowi. Ruszyć wreszcie z polską motoryzacją, w kraju są młodzi i ambitni konstruktorzy i projektanci. Trzeba tylko wykorzystać nasz potencjał.
Wkazdym badz razie jest szansa. Kazdy chwali tu polski alkohol i polskie krajobrazy. Brak promocji i dalszego rozwoju. Oczywiscie politycy chca dobra niestety tylko swojego.
darion, niestety twoje pomysly pozostana w sferze marzen - Polska przez lata podpisala wielemiedzynarodowych umow o tzw. wolnym handlu i jako panstwo niewiele moze zrobic w kwestii ograniczen importowych i tu stado prawnikow niewiele pomoze - ja sadze, ze moznaby raczej promowac - hasla typu dobre bo polskie duzo nie daly - wazniejszy jest motyw ekonomiczny i inwestycje w przetworstwo - w koncu w handlu na wiosne mamy marokanskie kartofle bo nasze zgnily w prymitywnych kopcach, albo ogrzewanych piwnicach kupione jesienia "od chlopa". a co do "wynalazczosci"? musialbys rozbic feudalna konstrukcje naszej nauki, zeby ktos sie mogl z nowymi pomyslami przebic - no i oczywiscie namowic przemysl do zainteresowania sie takowymi.

niestety twoje pomysly pozostana w sferze marzen
lubię marzyć, jest do czego przeć do przodu.
Te o których pisałem to prawie utopia, ale gdyby nie one, to co nam w życiu by pozostało
A tak to jest jakaś nadzieja że...
Polska, w porównaniu z innymi krajami europejskimi, dysponuje w wielu kategoriach dużymi udokumentowanymi zasobami geologicznymi surowców mineralnych.
Wiec czemu tego niewykorzystujemy, ciagle rosnace ceny na gieldach swiata. Miedz i wegiel brunatny przynosi nam duzo kasy.
moze dlatego, ze dbamy o srodowisko? wydobycie surowcow to najczesciej katastrofa ekologiczna - a bycie panstwem surowcowym w dzisiejszych czasach to jednak III swiat, zyski pochlonie doprowadzenie ziemi do stanu uzywalnosci.

moze dlatego, ze dbamy o srodowisko? wydobycie surowcow to najczesciej katastrofa ekologiczna - a bycie panstwem surowcowym w dzisiejszych czasach to jednak III swiat, zyski pochlonie doprowadzenie ziemi do stanu uzywalnosci.

Czu uważasz,ze kraje jak Arabia Saudyjska czy Zjednoczone Emiraty Arabskie to kraje "trzeciego świata" ? Przecież one się utrzymują z surowców. I nie rozumiem o jakie katastrofy ekologiczne ci chodzi.
RonPaul, wystarczy wybrac sie do Belchatowa (kopalnia odkrywkowa), na Slask czy gdziekolwiek gdzie jest zmasowany przemysl wydobywczy - nie wyglada to za rozowo. wydobycie ropy naftowej tez jest uciazliwe - Arabia to moze nie III swiat ze wzgedu na kase i dobre warunki wydobycia - ale nawet jak sie przypomnie pozary pol naftowych w Iraku, biezaca katastrofe platformy wiertniczej czy zdewastowane srodowisko w Wenezueli to tez nie da sie powiedziec , ze to kiedys nie bedzie musialo byc posprzatane. Rosja tez III swiatem nie jest, ale ogladalam kiedys reportaz z Syberii - przemysl wydobywczy (nie tylko ropa, bo to przeciez skarbiec swiata) spowodowal olbrzymie straty w srodowisku -uwazam, ze stwierdzenie, ze Polska ma olbrzymie zloza tego czy tamtego i dlaczego z tego nie zyje jest nieporozumieniem - a jeszcze tak mi sie przypomnialo - nasze wspaniale wydobycie siarki - od czasu opracowania tanich metod odsiarczania topy naftowej ceny tak polecialy w dol, ze w okolicach Tarnobrzega zostaly miasta upiory i hektary zdewastowanego, zatrutego terenu - z tego mamy zyc? fakt, ze nikt nie myslal perspektywicznie i to nie tylko w Polsce - w Hiszpanii bylo podobnie - zaniedbywano kopalnie, przemysl stoczniowy i niestety skutki tego sa oplakane. co do miedzi - to po prostu nie zarabiamy bo polityka pozwalajaca na zlodziejstwo i zle zarzadzanie to praktycznie uniemozliwila.
ikxio, nie mowie, ze Polska ma żyć z surowców, bo jest to praktycznie niemożliwe. Natomiast myślę, ze warto aby je wykorzystała. Twierdzenie, ze lepiej tego nie robić bo można spowodować katastrofę ekologiczna uważam za błędne. Każde ludzkie działanie niesie ze sobą ryzyko, jeśli budujemy dom, może się on zawalić, albo zginąć robotnik przy jego budowie, wychodząc na ulice tez możemy zginąć przez głupia doniczkę roztrzaskana o łeb. Idąc takim tokiem myślenia,byśmy dzisiaj nie dyskutowali o tym przez internet tylko przez gołębią pocztę Jeśli mowa o Tarnobrzegu, to w miejsce kopalni siarki, powstał wielki zalew który będzie służył rekreacji i uciesze ludu Śląsk wyglądał źle lata temu, bylem niedawno chociażby w Rybniku i to całkiem ładne miasto, nie ma porównania z tym jakie było jeszcze dajmy na to 10 lat temu.
Teraz w modzie "czyste" energie i surowce, czego nie wykorzystamy zasobów geotermalnych?
wykorzystac mozna wszystko - ja nie twierdze, ze nie nalezy korzystac z bogactw naturalnych - tylko nie za wszelka cene - ja w Tarnobrzegu bylam kilka lat temu morze cos sie zmienilo na lepsze, w Lodzi od czasu wilkiego wyprzedawania i zamykania zakladow pracy powietrze tez sie poprawilo, ale niestety kosztem dziesiatkow tysiecy bezrobotnych, Slask tez dochdzi do siebie - kolezanka z Katowic pisze, ze juz w pogodne nce gwiazdy widac a z tymi energiami odnawialnymi typu geotermia, wiatr czy nieszczesne fotoogniwa to mam wrazenie, ze jestesmy jeszcze na etapie jak komputery typu odra czy riad w sosunku do lapka , na ktorym pisze - jeszcze technologie pozyskiwania sa slabiutkie. czyta sie ostatnie sporo o gazie z lupkow, gdzie Polska mialaby duze szanse rozwoju - pod warunkiem, ze znow polityka nie zezre wszystkiego jak z miedzia. Polsce nie brakuje zrodel ewentualnych dochodow - brakuje pomyslu jak sensownie sie do tego zabrac. w koncu my z tych co mieli juz dosc i postarali sie na wlasna reke zobaczyc jak jest gdzies indziej - tylko teraz napisz na jakimkolwiek otwartym forum, ze mieszkasz poza Polska i wiesz lepiej bo widziales, ze moze byc inaczej i dobrze to znajdzie sie zawsze stado ludzi nauczonych pukac w klawiature i chetnych do linczu, chocby wirtualnego - psy ogrodnika i jak ma sie cos w Polsce zmienic?

Jeśli mowa o Tarnobrzegu, to w miejsce kopalni siarki, powstał wielki zalew który będzie służył rekreacji i uciesze ludu

Cauliflower, pewnie paru znajomych i w Hiszpanii bys trafila - ja do Tarnobrzegu wlasnie trafilam troszke po drodze, a troszke znajomych z Hiszpanii odwiedzic - tez szykowali sie do wylotu dalej ( marzyla im sie Kanada lub Australia). a bioroc pod uwage ilosc emigrantow powojennych (nie mowie o tych co zostali tuz po wojnie - to tak moznaby spokojnie z 10 milionow rodakow za granica sie doliczyc (a z rodzinami to moze i wiecej) - czy im w glowie tworzenie poteznego panstwa? ja czasem jak przyjezdzam i mam cokolwiek w Polsce zalatwic to dziekuje bogu, ze nie wszyscy znajomi powymierali, albo wyjechali bo zginelabym jak Andzia w katroflach w tych urzedach, a niby wprawe po hiszpanskich mam mi sie marzy nie tyle potezne co przyjazne obywatelowi (gdziekolwiek by on nie byl ) panstwo.

mi sie marzy nie tyle potezne co przyjazne obywatelowi (gdziekolwiek by on nie byl ) panstwo.
oj tak! ale musze powiedzieć,że już w wielu instytucjach,urzędach naprawdę widać zmiany(na lepsze!)w mentalności ludzi tam pracujących,aż mnie nieraz zatyka z wrażenia,serio! człowiek był przyzwyczajony do traktowania "per noga" ,a tu pełna kulturka,uśmiechy,pomoc,czasami to myślę ,że śnię..żeby jeszcze przepisy znormalniały,no to już by prawie bosko było...
Jasne ze tak mamy szanse byc druga Hiszpania. Hiszpania rozwinela sie w bardzo krotkim czasie, i szczegolnie dzieki Olimpiadzie w 92 w Barcelonie i w mistrzostwach swiata w 82.

Jasne ze tak mamy szanse byc druga Hiszpania. Hiszpania rozwinela sie w bardzo krotkim czasie, i szczegolnie dzieki Olimpiadzie w 92 w Barcelonie i w mistrzostwach swiata w 82.

Jeśli uważasz, że kraje rozwijają się dzięki olimpiadzie i mistrzostwom świata, to tylko pogratulować.
a kto powiedzial ze sie rozwinely tylko ze dostaly kupe kasy na budowe obiektow olimpijskich ze srodkow unijnych mase ludzi przyjechalo i wydalo kase. Przyciagnelo to inwestorow a dalej to juz z gorki.
w latach 80 unia zwana wowczas EWG miala kupe kasy - koniunktura byla dobra to i pieniadze na wiele rzeczy byly - co do olimpiad i innych mistrzostw - jakos ta teoria w przypadku bylej Jugoslawi nie zadzialala . zreszta Expo Sevilla tez raczej przynioslo straty i jeden pozytek - dokladnie przetestowano AVE i okazalo sie byc konkurencyjne z innymi systemami kolejnictwa, bo o autostradach budowanych na chybcika (A92) juz sie tego nie da powiedziec . zreszta porownywanie Hiszpanii i Polski (zupelnie inne warunki geograficzne i klimatyczne ) nie ma sensu - po prostu Polacy w pieknym stylu zarli sie miedzy soba zamiast kraj ciagnac do przodu - i dalej tak sie dzieje niestety. zdaje sie rozbiory niczego nie nauczyly, a wrecz doprowadzily do nastepnych podzialow typu sciana wschodnia. uff, zapedzilam sie znowu. ja chce Polski normalnej a o to bedzie bardzo trudno.

a kto powiedzial ze sie rozwinely tylko ze dostaly kupe kasy na budowe obiektow olimpijskich ze srodkow unijnych mase ludzi przyjechalo i wydalo kase. Przyciagnelo to inwestorow a dalej to juz z gorki.

Inwestorów przyciągają niskie podatki i przyjazne warunki, nie wybudowanie czterech stadionów i pływalni.Turystów z reszta tez.


w latach 80 unia zwana wowczas EWG miala kupe kasy - koniunktura byla dobra to i pieniadze na wiele rzeczy byly - co do olimpiad i innych mistrzostw - jakos ta teoria w przypadku bylej Jugoslawi nie zadzialala . zreszta Expo Sevilla tez raczej przynioslo straty i jeden pozytek - dokladnie przetestowano AVE i okazalo sie byc konkurencyjne z innymi systemami kolejnictwa, bo o autostradach budowanych na chybcika (A92) juz sie tego nie da powiedziec . zreszta porownywanie Hiszpanii i Polski (zupelnie inne warunki geograficzne i klimatyczne ) nie ma sensu - po prostu Polacy w pieknym stylu zarli sie miedzy soba zamiast kraj ciagnac do przodu - i dalej tak sie dzieje niestety. zdaje sie rozbiory niczego nie nauczyly, a wrecz doprowadzily do nastepnych podzialow typu sciana wschodnia. uff, zapedzilam sie znowu. ja chce Polski normalnej a o to bedzie bardzo trudno.

Porównywanie Polski z Hiszpania,jak dobrze mówisz,nie ma sensu ponieważ Hiszpania startowała, po śmierci Franco, z o wiele lepszej pozycji niż Polska po tzw. "upadku komunizmu". Gierka i innych spłaciła Polska niedawno, natomiast Franco nie trzeba było spłacać bo długów nie było. A ze Polacy się nie nauczyli nic z rozbiorów to jasna sprawa,sami zagłosowali w 2003 za przyłączeniem się do Unii, nie trzeba było wojny ani przelanej krwi.

Porównywanie Polski z Hiszpania,jak dobrze mówisz,nie ma sensu ponieważ Hiszpania startowała, po śmierci Franco, z o wiele lepszej pozycji niż Polska po tzw. "upadku komunizmu". Gierka i innych spłaciła Polska niedawno, natomiast Franco nie trzeba było spłacać bo długów nie było.

Długów może i nie mieli, ale nie mieli tez dróg, kolei, szkol, szpitali etc. etc. Jeździli na osiołkach i cieszyli się jak maja kromkę chleba dla dziecka.
Gierkowskie długi nie miałyby szczególnego znaczenia dla rozwoju Polski jako państwa w latach dziewięćdziesiątych gdyby nie paranoja pewnych rządzących wówczas środowisk. Obecnie Polska ma wielokrotnie większe zadłużenie niż w latach siedemdziesiątych a relatywna jakość życia społeczeństwa jest podobna bądź niższa.

RonPaul, samo podanie kwoty PKB w dolarach niewiele znaczy - dla porownania poziomu zycia trzeba brac pod uwage wartosc nabywcza - za 50 dolarow miesiecznie po cenie czarnorynkowej w Polsce zyles na o wiele wyzszym poziomie niz oni za swoje . poza tym PKB zaczeto liczyc stosunkowo niedawno - nie ma porownywalnych danych za tamten okres - to jedynie szacunkowe. co do spraw ekonomicznych - upanstwowienie wlasnosci i potem dzika prywatyzacja to niestety choroba komunizmu i do tego wirus jest nieuleczalny.
Zdając sobie znakomicie z tego sprawę, droga ikxio, podałem PKB per capita kalkulowane metoda parytetu siły nabywczej, to kalkulowane bez parytetu wynosi 1800 USD.

Przeprowadzona w Polsce prywatyzacje lepiej nazwać złodziejską a nie dziką.Prywatyzować się powinno droga licytacji(wtedy się największe kwoty osiąga) i pieniądze przeznaczać na fundusz emerytalny, bo to właśnie starsi pracowali na majątek PRL. Niestety zrobiono to po złodziejsku, nie dziwne, ze starsi ludzie gdy tylko usłyszą słowo prywatyzacja dostają gorączki.
Coz, zapewne PKB na glowe mieszkanca Egiptu faraonow bylo calkiem spore. Ale niby jak to sie przekladalo na jakosc zycia niewolnika? A skad wiem o osiolkach? A z opowiadan, zdjec, internetu...
Czy to prawda z osiolkami to niewiem, ale prawda jest taka ze Polska w roku 76 byla o wiele bardziej rozwinieta niz hiszpania.

prawda jest taka ze Polska w roku 76 byla o wiele bardziej rozwinieta niz hiszpania.

no nie wiem

W latach 1960-1966 hiszpański PKB wzrósł łącznie o 138%, a Hiszpania z niestabilnego politycznie i biednego kraju stała się najszybciej po Japonii rozwijającym się państwem (tempo wzrostu PKB w latach 1960-75 wynosiło 7,2% rocznie, przeciętne tempo wzrostu płac realnych, w tym czasie wyniosło 7,9% rocznie, a inflacja spadła poniżej 5%) i 12 potęgą gospodarczą świata.
Wpływ na dobre wyniki gospodarcze miał również sektor turystyczny, który od lat 60. zaczął się rozwijać.
Źrodło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Francisco_Franco
Tak tylko mi opowiadali hiszpanie ze jak chodzili do szkoly to niemieli ogrzewania, kazdy z nich musial przynies kawalek drewna albo wegla do szkoly.czy to prawda niewiem pisze co mi powiedzieli. Istnialo wtedy malo szkol,malo urzedow, bylo malo lekarzy panstwo inwestowalo w wojsko nie w technologie.
W latach 70-tych Hiszpania zaliczana była do biedniejszych i najbardziej zacofanych krajów Europy. Jednak już po trzydziestu latach konsekwentnych reform, których współautorami byli socjalistyczny rząd i król, Hiszpania znowu znalazła się na szczycie. W chwili obecnej jest piątą potęgą gospodarczą Europy.

Coz, zapewne PKB na glowe mieszkanca Egiptu faraonow bylo calkiem spore. Ale niby jak to sie przekladalo na jakosc zycia niewolnika? A skad wiem o osiolkach? A z opowiadan, zdjec, internetu...

Jeśli nie zauważasz różnicy miedzy Hiszpania roku 1975 a starożytnym Egiptem to chyba naprawdę pora zakończyć dyskusje.

onya67 ,w 1975 roku Hiszpania dochody na głowę osiągnęły 79,9% średniej UE,poziom ten nie został przekroczony aż do roku 1999. Śmiem twierdzić, ze te konsekwentne reformy socjalistów i Króla (zwłaszcza Króla ) nie przyczyniły się do rozwoju ekonomicznego Hiszpanii. Z innej strony Polska nadal obraca się wokół 60% średniej Unii wiec naprawdę nie wiem skąd wnosisz, ze Polska była o wiele bardziej rozwinięta niż Hiszpania w roku 1976.
Darion, liczby liczbami a życie to zupełnie inna sprawa. Jeśli ty będziesz miał milion a ja nic to średnio mamy po pól miliona. Spójrz na Azję Wschodnia, gigantyczny wzrost PKB w ostatnich latach a ludzie żyją jak w średniowieczu.
Otorz to spojrz na Rosje
Gdzie zyje najwiecej milionerow na swiecie w Rosji.
Najbogatsza dzielnica swiata -DzielniA Moskwy
A procentowo to ilu mieszkańców Rosji jest milionerami?
Onya67, ja nie jestem sedziwa pania, a pamietam taka zime w Polsce, ze ferie szkolne byly przedluzone, bo piece nie byly w stanie ogrzac starego budynku szkoly i gabka do wycierania tablicy zamarzala... I nikt nie darowywal opalu dla szkoly, bo wszyscy kombinowali, jak tu samemu w domu cokolwiek miec...
Co do tych "konsekwentych reform socjalistycznego rzadu i krola" Powiedzmy bez wdawania sie w szczegoly, ze niezbyt sie z tym stwierdzeniem zgadzam

W chwili obecnej jest piątą potęgą gospodarczą Europy. chyba od konca sadzac po tym co sie dzieje w gospodarce i poziomie bezrobocia

Spoglądam na kraje rozwijające się kraje Azji i Rosję i myślę, ze warto zauważyć parę różnic co do Europy. Mimo szybkiego rozwoju nadal wskaźniki PKB na osobę są diametralnie niższe niż w Polsce ( w Rosji sa podobne).Co do różnic to: po pierwsze trzeba zauważyć z jakiego poziomu startowały takie np Indie czy Chiny, to ze rosną w bardzo szybkim tempie, nie oznacza ze ludzie się bogacą w takim tempie,natomiast za 10-20 lat, kto wie czy nie będzie trzeba tam emigrować. Po drugie, w Chinach duża cześć rozwoju gospodarczego ma miejsce na zasadzie kołchozu. Po trzecie Rosja rządzi się innymi prawami niż Europa i tam zawsze były wielkie różnice społeczne.
W Europie to rozwarstwienie nie było w XX. wieku tak wielkie wiec nadal będę twierdził z uporem maniaka i w oparciu o podane liczy, ze w Hiszpanii lat 70 żyło się dużo lepiej niż w Polsce.

w Hiszpanii lat 70 żyło się dużo lepiej niż w Polsce

Co znaczy "żyło się lepiej"? I komu? wszystkim czy niektórym?

Chiny to inna kultura, oni mysla zasadami czasem dla nas nie do przyjecia - panstwo potezne ale nieprzyjazne dla obywatela. czy o taka Polske by nam chodzilo?
i dalej z uporem twierdze, ze sredni poziom zycia w latach 70 w Polsce byl wyzszy niz w Hiszpanii, dostep do wielu dobr byl dla przecietniaka latwiejszy w Polsce niz tutaj, tyle ze oferta na pewno w Polsce nie doganiala hiszpanskiej - wystarczylo przekroczyc zelazna kurtyne i te 20- 30 dolarow zaczynaly byc duzo za malo- a mniej wiecej za tyle sie zylo w komunie. to byly sztuczne plastikowe swiaty - bo Hiszpanie tez przez lata za chlebem emigrowali - do dzis sa miejscowosci np. w okoliach Ourense, gdzie latem trudno znalezc hiszpanska rejestracje - glownie szwajcarskie numery - potomkowie wracaja na lono rodzin na wakacje.

Chiny to inna kultura, oni mysla zasadami czasem dla nas nie do przyjecia - panstwo potezne ale nieprzyjazne dla obywatela. czy o taka Polske by nam chodzilo?

a myslisz, ze Chinczycy naprawde chca tego "poteznego panstwa"
Mozecie sobie myslec oczywiscie co chcecie,ja przedstawilem argumenty i to co mysle. Wedlug waszego toku myslenia w Austrii czy Singapurze nie zyje sie lepiej niz w Polsce bo te wszystkie cyferki sa gowno wazne.
Wszyscy wiedza, ze bylismy 10 potega gospodarcza swiata i wysylalismy zapas spiworow dla imperialistow z Ameryki!
RonPaul, nie 10 a 9 w porywach, potem zaczely sie kartki na cukier co do zycia w Ausrtrii? nudno jak diabli liczy sie Wieden i reszta to zadupie. ja bym sie sklaniala do okreslenia jakosc zycia - w stosunku do dochodow - co w marksistowkiej retoryce sprowadza sie do sily nabywczej zawartosci kieszeni, i troszke do oferty handlowej i oczekiwan konsumenta - ale to chyba Keynes? ten z drugiej strony sciany?

troszke do oferty handlowej i oczekiwan konsumenta

calkiem sporo do oferty handlowej gdy sklepy puste
norbo, czytaj ze zrozumieniem - obaj panowie od filozofii mowili to samo, a Ty z uporem o praktyce, jakby ich utopie weszly w zycie to pewnie ludzkoszc by wymarla
Po prostu zamienilem twoje "troszke" na "calkiem sporo", choc obie strony tego medalu sa rownoznaczne. Czepiasz sie A obecnie wdrazana utopia nie jest rownie zgubna?
Wlasnie zdadzwonilam do ambasady: obwody do glosowania beda zatwierdzone dnia 31 maja 2010r. Wiec kto chce moze sie zapisywac
A gdzie treba sie zapisywac? nie mozna poprostu w dniu wyborow sobie pojsc?
I czy mozna sie zapisac np. telefonicznie czy trzeba osobiscie jechac.
jesli refunduja koszty podrozy to chetnie przejade sie do Madrytu
już byś chciał żeby ci wszystko refundowali
jak się wybierasz to najwyżej możemy się piwa napić żebym ci do rozumu przegadał i żebyś nie zaznaczył Napieralskiego albo innego Ziętka
Spokojnie, zaglosowalbym na Obame - moze i glos nie bylby wazny ale bylby stwierdzeniem stanu faktycznego. Gdyby jakis kandytat byl czarnoskorym gejem wyznania islamskiego to mialby moj glos tylko w celu zagrania na nosie "prawdziwym" patriotom. No ale takiego nie ma...

gejem wyznania islamskiego

Takie polaczenie by tylko moglo oznaczac, ze koniec swiata jest blisko

Gdyby jakis kandytat byl czarnoskorym gejem wyznania islamskiego to mialby moj glo
ja bym dorzuciła jeszcze do kompletu dziadka z Wehrmachtu i jakąś babcię z Izraela
telefonicznie. listownie, telegraficznie, mailowo do ambasady w Madrycie. Norbo nic Ci nie zrefunduja, bo beda obwody, wiec do Mdrytu nie musisz sie wybierac.


beda obwody

to ja mogę u siebie w mieszkaniu punkt wyborczy zorganizować?

albo mozliwosc glosowania listownego- skadinad stosowany w Hiszpanii od lat - za przesylke polecona z oddanym glosem nie placisz. sa jakies terminy, zeby sie wszystko odbylo na czas i co ciekawe - dziala.
No i "czarna magia" glosowanie przez internet. Na to jeszcze dlugo nikt sie nie zgodzi z obawy, ze "demokracja" moglaby stac sie bardziej demokratyczna (np. poprzez mozliwosc latwego przeprowadzenie referendum bez tej absurdalnej i kosztownej oprawy urzedniczej).

to ja mogę u siebie w mieszkaniu punkt wyborczy zorganizować? Dzis mam zly dzien. Norbo czy Ty rzeczywiscie jestes idiota, czy tylko udajesz?

Dzis mam zly dzien. Norbo czy Ty rzeczywiscie jestes idiota, czy tylko udajesz?

Tylko udaje bo mam zły dzień "obwody wyborcze" w Hiszpanii to czysta fikcja literacka, około 90 tys. Polaków rozsianych po całym kraju, kto urządzi mi lokal wyborczy w prowincji gdzie mieszkania raptem parę tysięcy?

a poza tym te wybory są wyjątkowo zabawne; nie dość, ze nie ma z czego wybierać to jeszcze tego "nie-wyboru" dokonywać trzeba w atmosferze "traumy" po pas w wodzie przy "blasku najjaśniejszej RP" (okularki przeciwsłoneczne wskazane ) nieprzyćmionym nawet przez kryzys, którego nie ma bo "zielona wyspa się wynurza"..... nie zachowujcie się, proszę, jakby ten temat był poważny

widziałem jak sadza kwiatki ładne bo pan K. z pielgrzymka w góry się udaje - kiedyś malowali trawę bo sekretarz.... widziałem kandydatów na walach pomoc niosących... i śnił mi się deszcz... deszcz kamieni

około 90 tys. Polaków rozsianych po całym kraju, kto urządzi mi lokal wyborczy w prowincji gdzie mieszkania raptem parę tysięcy? Wiec nie glosuj ani na pana K. ani na pana A. ani na nikogo. Z tego co slyszalam glosowanie to przywilej nie obowiazek. Ale moze sie myle.

Z tego co slyszalam glosowanie to przywilej nie obowiazek. Ale moze sie myle.

Mylisz sie. Przywilejem byloby prawo wspoldecydowania o kierunkach rozwoju, wzrostu.
Wybor metody destrukcji, dalszego rozkladu spolecznego moze byc najwyzej przykrym obowiazkiem. Czy ktokolwiek dzis glosuje ZA? Na Komorowskiego zagosuja ci, ktorzy sa przeciw Kaczynskiemu, na Kaczynskiego przeciwnicy Komorowskiego itd. Wczesniej przeciwnicy PRL-u wybrali Walese, nastepnie juz jako przeciwnicy Walesy wybrali Kwasniewskiego.... zawsze przeciw. Moze warto by sie zastanowic nad nowymi kartami do glosowania, przy kazdym nazwisku dwie opcje: ZA i PRZECIW, wyborca mialby prawo zaznaczyc tylko jedna opcje przy dowolnym nazwisku. Czy po tak przeprowadzonych wyborach nie okazaloby sie, ze zdecydowana wiekszosc wyborcow jest tylko przeciwna, nie popiera zadnej opcji?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •