AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Szukam kontaktu z kims kto jest lub byl w Vigo, zeby uzyskac informacje na temat realiow zycia w tym miescie. Szukalam juz od pewnego czasu w internecie, ale bez wiekszych rezultatow, jakby nikt oprocz studentow z wymiany tam nie byl i nie wybieral sie w przyszlosci :O. Mam standardowe pytania typu:
Czy ciezko jest znalez prace jako kelnerka, w hotelu, w sklepie, w fabryce itp...,(moj hiszpanski pozwala mi na w miare swobodna komunikacje i caly czas sie go ucze). Sa jakies miesiace w ktorych szczegolnie trudno znalez prace? Ja planuje wyjazd listopad/grudzien. Jak dlugo trwa wyrobienie tego numeru NIE(ponoc w kazdym miescie jest inaczej). Gdzie szukac mieszkania- w internecie patrzylam na rozne strony o wspolokatorach, ale prawie wszystkie ogloszenia byly nieaktualne. Czy sa tam jakies tanie (darmowe??) kursy hiszpanskiego (znalazlam tylko informacje o kursie w Universidad de Vigo, ale jest drogi:/)?
pozdrawiam,
czesc!
Nigdy nie pracowlem w Vigo, ale mam paru znajomych ktorzy tam przebywaja.
Vigo jest stolica Galicji i o prace tu jest dosc latwo (w przeciwienstwie do innych miast tego regionu). Niestety jest to miasto dosyc drogie do zycia (ale jak masz prace to ok).
Oczywiscie nie jest to Barcelona czy Madryt, ale na pewno dasz sobie rade.
Pozdrawiam.
Masz znajomych w Vigo? Jeszcze nie spotkalam zadnego Polaka w Galicji. Moze cos wiedza o polskich lub ruskich sklepach w tym rejonie?
moj kumpel byl w Vigo na stypendium. jezeli chcesz moge cie z nim skontaktowac.
pozdrawiam
kasia
Hm... bylyby super gdyby ujawnil sie ktos kto zna Galicje... I kto ma wieksze rozeznanie w galicyjskim swiecie
Jak dlugo trwa wyrobienie tego numeru NIE ostatnio wyrabialam ten numer , pewnie masz racje wszystko zalezy od miasta i ilosci osob starajacych sie o niego. Ja najpierw musialam isc na Policje w Tarragonie , dostalam karteczke z data za ok 2 miesiace. Dwa miesiace minely , poszlam zlozyc wszytkie dokumenty i od tego momentu za dwa tygodnie dostalam ten numer. Acha , nie trzeba go odbierac osobiscie , moze to zrobic inna osoba tylko musi miec Twoj paszport i upowaznienie napisane w jezyku hiszpanskim.
Czy sa tam jakies tanie (darmowe??) kursy hiszpanskiego (znalazlam tylko informacje o kursie w Universidad de Vigo, ale jest drogi:/)?
Na pewno w Vigo organizowane są DARMOWE kursy hiszpańskiego, bo chyba wszędzie w Hiszpanii są dostępne takie kursy. Ewentualnie pobierane są za nie symboliczne opłaty. Ja chodziłam na taki kurs organizowany przez Centrum Edukacji Dorosłych przy Domu Kultury. ALe wiem, że tego typu kursy organizują też różnego rodzaju fundacje, organizacje pomagające obcokrajowcom, a nawet urzędy pracy. Musiesz się tylko dobrze rozejrzeć i popytać.
Ja za nie dlugo bede wyrabiala N.I.E. Okazalo sie, ze mam wszystko co do szczescia mi potrzebne tylko nie N.I.E. (no, balaganiara dokumentowa jestem)...
Tyle, ze ja bede to robila w Lugo. Wiec najblizej abeja_maja, no zobaczymy jak to wszystko pojdzie w Galicji.
bardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzi troche sie w glowie rozjasnilo, a pisalam ten post z wielkim powatpiewaniem, ze ktokolwiek cokolwiek napisze.
bede czesciej zagladac na to forum
Pewnie, ze napisze. Abeja to Ty rowniez Agata?
A brak wiary w nasze forum, bedziesz musiala nadrobic
Szukam kontaktu z kims kto jest lub byl w Vigo, zeby uzyskac informacje na temat realiow zycia w tym miescie.
- Byłam, zobaczyłam.. ale jeśli chodzi o standard życia codziennego, to nic ci nie napiszę bo byłam tam tylko 1 dzień. Zwiedziłam trochę miasto, pamiętam, że poza plażą nie było nic konkretnego godnego uwagi, a jeszcze te bloki.. takie niezadbane, obskurne i szpital(?) w opłakanym stanie..
szpital(?) w opłakanym stanie.. za to slyszalam o nim bardzo pozytywne opinie. Miejmy nadzieje ze Abeja nie bedzie jednak miala okazji korzystac ani z tego ani z innego szpitala
za to slyszalam o nim bardzo pozytywne opinie.
Tak naprawdę, to nie wiem co to było - wyglądało na szpital bardzo stary i zniszczony..
Ogólnie galicyjskie miasta bardzo różnią się od andaluzyjskich.
Czułam się tam jak w Polsce. Klimat.. budynki..
Vigo w niczym nie przypomina gorącą Andalzuję.
Jak to było napisane w pewnej książce (Dzika Hiszpania), że "W żadnym innym kraju o podobnym obszarze nie można znaleźć tak skrajnie różnych krajobrazów i klimatów".
I to prawda..
Oj, prawda. I ludzie inni od tych przez Was opisywanych. I tradycje inne. Nawet budynki. No coz, tak wlasnie wypadlo, ze siedze sobie wsrod kraju czarownic. Musze ruszyc wreszcie tylek i zaczac poznawac ta Galicje. Bo wyjdzie na to, ze to najnudniejszy rejon Hiszpani. A zaczyna sie we mnie odzywac patriotyzm lokalny.
Bardzo nieladnie watpic w nasza forumowa rodzinke
chcialam jako nick dac swoje imie, ale ktos mnie uprzedzil To bylam ja!!!
A co do Galicji to sie nie przejmuj, jest tu bardzo sympatycznie. O ile nie wyladujesz na dzikiej wsi tak jak ja. A Andzela sie nie przejmuj. Mam niejasne podejrzenia, ze do Galicji ma lekkie uprzedzenie. Wreszcie ktos do mnie sie wybiera!!!! HURRRRAAAA!
coz, ja wiem, ze do najpiekniejszych miast Vigo nie nalezy
Pojedziesz i sama ocenisz, ja tylko piszę z perspektywy, to co ja zaobserwowałam, mnie może się nie podobać, a Ciebie może dana rzecz zachwycić.
Mimo wszystko plaże są piękne, np. w tle gór.. wraz ze skałami, których nie sposób ujrzeć w Andaluzji. Przynajmniej ja nie widziałam, takich samych.. Tzn. w niektórych miejscach, można zaobserwować ale zupełnie inaczej one się reprezentują, jakiś inny kształt mają i w ogóle..
Ja tez pojade do Vigo, bo jeszcze nie bylam. Wtedy tez bede miala opinie na temat tego miasta. Postaram sie byc obiektywna. Kto wie, moze spotkam sie z Abeja?
A Andzela sie nie przejmuj. Mam niejasne podejrzenia, ze do Galicji ma lekkie uprzedzenie.
- Nie, nie! To nie tak. Po prostu Galicia jest inna, co nie znaczy że jest zła/brzydka i że mi się nie podoba. Ma dużo gór, zieleni i klimat zbliżony do Polski.
To chyba największe atuty, jakie można zaobserwować przebywając na tamtejszym terenie.
No i te "HÓRREO"
Ma dużo gór, zieleni i klimat zbliżony do Polski
No własnie, ja co prawda jeszcze nigdy w Galicji nie byłam, ale podejrzewam,że tamtejszy klimat latem bardziej przypadłby mi do gustu niż ten Andaluzyjski. Zatem wszędzie są plusy i minusy.
a ja uwielbiam Galicje od pierwszego wejrzenia, tzn. od pierwszego pobytu w Hiszpanii
kocham ta zielen, gory, cieple deszcze, malutkie wioski wygladajace jakby czas sie zatrzymal kilkaset lat temu...
w sumie nie mam stad tak bardzo daleko, musze meza wyciagnac na male wakacje bo jeszcze nigdy w Galicji nie byl... ale to chyba dopiero na wiosne, jak sie zrobi cieplej (nie wiem jak tam ale u nas pogodna sie calkiem posula)
Na dzien dziesiejszy pogoda standardowa. Slonce chmury, deszc o to wszystko w ciagu 20 minut Rzeczywiscie latem jest tu "do zycia". I to samo przyszlo mi dzis na mysl w trasie
Mieszkan polecil szukac w IMOBILARIA (jak zle napisalam to poprawcie
Podejrzewam, że Twojemu mężowi chodziło o INMOBILIARIAS, jak potocznie nazywa się agencje obrotu nieruchomościai.
Bardzo prawdopodobnie
W pospiechu wypytalam meza o Vigo. Duze, dynamicznie rozwijajace sie miasto. Latwo o prace.
my wlasnie z takiej inmobilaria korzystamy i dla mnie to stracone pieniadze, skasowali 150 euro i nic znalezli cos co sie do niczego nie nadawalo, i sa opieszali niestety
Oj bedzie na mnie UNIKAJCIE INMOBILIARIA!!! Od razu widac, ze moj maz chcial dobrze, lecz nie mi wprawy w szukaniu mieszkan.
Trzeba bylo wczesniej na forum zadac takie pytanie, co moze ktos by pomogl cos znalezc. A teraz trzeba na szybkiego.
No to juz bedzie trudniej.
Inomiblarii trzeba bylo zaplacic dopiero jak znajda mieszkanie.
"MADRY POLAK PO SZKODZIE"
No tak, ale z drugiej strony el polaco wybral sie na szkole zycia to ma. Wszedzie znajda sie pasozyty, no to zeruja. Teraz nic na to nie poradzimy. Jestem jednak dobrej mysli.
Poradzi sobie, obrotny czlowiek!!!!!
Pewnie, ze tak. Najwyzej poda nas do sadu, ze nie odradzalymy przyjazdu
Mysle, ze nie bedzie tak zle. Ale pore przyjazdu to wybral sobie niezbyt ciekawa, bo jest juz po sezonie. Ale napewno cos znajdzie.
No i jak Ci idzie Abeja?
No i jak Ci idzie Abeja?
jak mi idzie? coz jestem juz w Hiszpanii tylko, ze w Madrycie. po przeczytaniu postow el polaco troche spanikowalam, zeby jechac sama w ciemno, ciezko mi bylo znalez pokoj przez internet i postanowilam sprobowac wyjechac przez agencje z Polski. Wybralam unne seleccion z Krakowa. I poszlo szybko. Od poniedzialku jestem w Madrycie, mialam miec (razem z 5tka innych Polakow) prace w drukarnii od wtorku, ale okazalo sie po przyjezdzie, ze praca nie wypalila. Czyli tydzien wakacji w Madrycie, pokoj drogi..eh Dzisiaj coprawda agencja znalazla nam cos innego w podobnym stylu i mamy zaczac od wtorku. Ale ja jako "wielka szczesciara" mam pokoj przy takiej linii metra, ze bede mialam problemy z dojazdem. I musze szukac jakiego pokoju w tempie ekspresowym i troche tutaj popracuje i w lutym, jak juz dostane N.I.E chce jechac do Vigo. Ale z moim pechem to roznie to moze byc.
No to Witaj w Hiszpani. Dawaj znac jak Ci idzie i koniecznie jak dotrzesz do Vigo. Zycze duzo powodzenia i pisz czy dobrze jest czy zle.
Od poniedzialku jestem w Madrycie, mialam miec (razem z 5tka innych Polakow) prace w drukarnii od wtorku, ale okazalo sie po przyjezdzie, ze praca nie wypalila.
- O to bardzo ciekawe, a możesz zdradzić jako kto?
Może Encuadernador? W końcu kształciłam się w tym zawodzie, dlatego mnie to interesuje.
O to bardzo ciekawe, a możesz zdradzić jako kto?
Może Encuadernador? W końcu kształciłam się w tym zawodzie, dlatego mnie to interesuje.
nie, Margi w Arganda del Rey
nie, Margi w Arganda del Rey
OK. Więc powodzenia, mimo wszystko.