AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
No właśnie, obrośnięte kultem, niegdyś straszyły, wzmacniane odpowiednią oprawą podczas seansów, jak podłączanie foteli do prądu o niskim napięciu. Dziś - czy straszą?
Sama dotychczas widziałam 4:
The Tingler - ciekawy film dotykający istoty filmów grozy i wyzwalanych podczas ich oglądania reakcji widza. Mrożące krew w żyłach sceny, zwłaszcza ta w wannie, ściągnięta żywcem z tej w Widmie Clouzota
Mr. Sardonicus - mroczna baśń o niegodziwej ludzkiej naturze w gotyckiej scenerii, z morałem, ale i z wyraźnym dystansem reżysera
House on Haunted Hill - kręcony w niesamowitym Ennis-Brown House projektu Franka Lloyda Wrighta, występującym też m.in. w Blade Runnerze, z Vincentem Price (podobnie, jak w Tinglerze), gdzie noc mają spędzić osoby zaproszone przez ekscentrycznego bogacza, za co ma on dobrze zapłacić. Horror, ale zdrowym rozsądkiem podszyty.
i świeżo obejrzany -
13 Ghosts, czyli familijny horror o niespodziewanym spadku w postaci nawiedzonego domu, do którego wprowadza się wesoła, choć niebogata rodzinka. Jednak groźniejszy od duchów okazuje się pazerny ludź Morał jest, a jakże.
Właściwie niemal w każdym tytule przewija się motyw chciwości, która zostaje należycie ukarana. Zaś chrześcijańska cnota, jaką jest umiar - nagrodzona
Widzieliście te i inne? Polecacie?
Castle to jeden z najlepszych reżyserów filmów grozy ever. Mistrz marketingu i zabawy z widzem. Nikt tak dobrze nie umiał robić horrorów klasy B - łączenie makabry i bezpretensjonalnej rozrywki to najwidoczniej bardzo trudna sztuka. Dziś ten trend ładnie kontynuuje studio Dark Castle - założone przecież na część Williama C. Filmy Castle'a może nie straszą jakoś specjalnie (a ilu horrorom się to udaje, tak na dobrą sprawę?) ale oglądanie makabrycznych przygód moralnie dwuznacznych postaci zawsze dostarcza sporo frajdy i nawet kilka małych ciarek po plecach przejdzie.
Do powyższej listy must-see dodałbym jeszcze:
I Saw What You Did (1965) - klimatyczna wariacja na temat pewnej miejskiej legendy
The Night Walker (1964) - Barbara Stanwyck nawiedzana przez spalonego męża
Homicidal (1961) - kapitalna i bezczelna zrzynka Psychozy
Strait-Jacket (1964) - rewelacyjna Joan Crawford w roli psychopatycznej morderczyni, która po kilkudziesięciu latach wychodzi ze szpitala psychiatrycznego by zacząć nowe z ukochaną rodziną i poszlachtować kilka nowych ofiar
Oprócz tego widziałem jeszcze Let's Kill Uncle (całkiem udany chiller familijny). The Spirit Is Willing wciąż czeka na wolny czas. No i bardzo bym chciał w końcu dorwać Macabre.