AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Witam przesyłam fotki na których jest zamieszczona Honda Prelude II gen. po którą udałem się moim starym Eskorcikiem wraz z kolegą Piotrkiem aż do Warszawy heh wrążenie jak zobaczyliśmy autko BEZCENNE szkoda tylko tej Hani (zreszta widać na zdjęciach) zamalowane postojówki, zderzak z tyłu masakra silnik niesprawny, bierze olej i to jak hehe, rdza w koło że nawet by na złomie nie przyjeli ale koleś wycenił Hanie na 1500zł w sumie zszedł do 950 ale i tak nie była warta tej ceny więc zrezygnowaliśmy z kupna Hondy i udaliśmy się do domku będąc przy tym bardzo źli i nerwowi (sam wyjazd z Warszawy MASAKRA a po drugie stan samochodu ZŁOM jedynie w miare środek autka był zadbany, straciliśmy tylko paliwo i czas) ale ogólnie wypad o Warszawy udany wrócilśmy cali i zdrowi ale bez HONDZI pozdro od badip i kaczor_oo
hehe znam historie próby zakupu tej hondki szkoda ze byla w takim stanie, Piotrus bylby zadowolony ze hej hoo daj mi tę noc gdyby byla ok a tak hmm pozostaje nadzieja ze znajdzie jeszcze swoją tak bardzo poszukiwaną prelinkę
pozdrooooo
hehe.. co do zdiec co akurat nie widac wszystkiego szok... nic wiecej..
koles pisal ze silnik jest ok czysty i tak dalej a sie okazalo ze syf
uszczelka pod pokrywa zaworow cieknie
zawieszenie do naprawy wymiana amorow i lozyska
popekany lakier
dostala dzwona w tylnia lampe pogiete przez to nadkole i w srodku wyklepana przez blacharza
lusterko pobite od strony pasazera
brak wspomagania cos z maglownica i cieknie z ukladu ...pracowalo tak jak na wylaczonym silniku nawet podczas jazdy nie szlo przekrecic jedna reka....
sprzeglo chodzi jak w ciagniku
no co najgorsze kopci jak rozwalony dizel .....
wogole tak zaniedbanej preli to jeszcze nie widzialem szkoda slow...
blacha calkowicie zgnila niby taka kupil i ze jest fanatykiem hondy ale co do tego to bym grubo sie kłócił...
jednym zdaniem lipa....
pozdrowienia
kaczor
ale ktoś zniszczył klasyka...
żeby silnik był zdrowy to by już tego auta nie było.....
ale cóż , jak słusznie koledzy zauważyli, śmierdzi trupem........
żeby silnik był zdrowy to by już tego auta nie było.....
A kto by go wziął ? Bo chyba nie ty Adam...
nie marudź i nie drwij.
Szkoda autka
Swoją drogą, ciekawe co musiał robić poprzedni właściciel/e z tą Preludą. Pewnie nic, czyli wymiana oleju mierzona w latach, pałowanie na zimnym, długa jazda na red-line.
Szkoda, ale cóż, bezmyślność i lekkomyślność zniszczy nawet tak trwałą jednostkę.
kaczor_oo, cześć, kiedys potrzebowales jakieś częćsi z II, jeżeli to nadal aktualne to zadzwon 785158612, niestety rzadko teraz odwiedzam forum bo w tej dziurze gdzie teraz mieszkam niestety nie mam neta.pozdrawiam