ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Czy może ktoś z was był albo mieszkał w Chiclana de la Frontera. Pisałam juz o tym, ze wyjedżam na rok w okolice Kadyksu. Ze względu na szkołę mojej córki musimy mieszkać w okolicach Conil de la Frontera. Znalazłam jednak tani, super dom z ogrodem w Chiclanie.
Tylko nie wiem czy Chiclana to ładne miasteczko - takie na roczne wakacje.
W interencie za wiele zdjęć z tej miejscowości niestety nie ma.
Może ktoś tam był i mi coś opowie o tym miejscu.


ja nei bylam, a na necie znaalzlam to...nie wiem czy jzu widzialas cyz nie
http://www.chiclana.es/
http://images.google.es/i...F-8&sa=N&tab=wi
Tak widziałam już te strony niestety. Zarezerwowałam ten dom ale jeszcze nie wpłaciłam zaliczki. Nie znam Hiszpanii i to jest problem. No i nie wiem czy taChiclana to fajne miejsce do zamieszkania.

[ Dodano: Pią Lip 17, 2009 10:11 pm ]
Chiclana to miejscowosc od lat letniskowa, ja pracowalam na poligono industrial niedaleko Chiclhany - jak kazde miasteczko w ramtym regionie -centrum wiek XIX, ladne, sa dzielnice biedne, sa bogate, wszystko zalezy gdzie wyladujesz, ale nie szykuj sie na miasto . to zima raczej dziura. jak masz auto przezyjesz


Nam właśnie chodzi o to żeby mieszkać w małym mieście gdzie wszędzie można dojść na piechotę albo dojechać rowerem. Moja córka, która pojechała w te okolice na zwiady nie była w Chiclanie. Dom jest na ulicy Delicias. Bardzo ładny chyba. Nawet chyba bardzo i co najciekawsze tani.
W internecie jest tak mało zdjęć Chiclany ( w przewodnikach nie ma o niej ani słowa) więc sobie pomyślałam, ze może nie jest tam najładniej. Lubię małe miejscowości, od lat jeżdżę na grecką wyspę gdzie mieszka 700 osób i uwielbiam to miejsce.
W każdym razie do czwartku musze wpłacić pieniądze i wtedy klamka zapadnie. Bardzo się denerwuję bo jak już mówiłam nie znam Hiszpanii. Boję się, że nigdzie nie będzie tak fajnie jak na mojej wyspie.Takie mam głupie lęki.

Boję się, że nigdzie nie będzie tak fajnie jak na mojej wyspie.

Na pewno bedzie troche inaczej, ale czy gorzej? Zakladam, ze na wyspe jezdzisz na max. miesiac wakacji - a tutaj bedziesz mieszkac przez okragly ROK. To JUZ jest roznica.
toula, a czemu nie wybierasz tej wyspy?
Czemu akurat Chiclana de la frontera?
Może byś się skontaktowała z jakimiś osobami z tego miasteczka ?
Widziałam ze mieszka tam parę polaków . Na N-k
choć jest ich malutko . chyba 3 .
toula, mimo ze mieszkalam w tamtej okolicy, to nie udalo mi sie odwiedzic Chiclany. Bylam jedynie na pobliskiej plazy Sancti Petri i rzeczywiscie plaza jest piekna, niezatloczona, przestronna. A co do miasteczka Chiclana , to moge Ci napisac tylko krótka opinie mojego meza, który podsumowal to: "nic ciekawego" (no ale wiesz, moze to kwestia gustu ). Powiedzial tez, ze w tamtej okolicy sa ladniejsze miasteczka i polozone blizej morza.
Jedziemy do Hiszpanii bo moja córka była w gimnazjum dwujęzycznym hiszpańskim, nie utworzyli klasy licealnej dwujęzycznej - kontynuacji, bo nie było chetnych.Teraz musi sie uczyć w szkole hiszpańskiego od podstaw. Jedziemy więc do Hiszpanii. Zapisałam ją do liceum w Conil. Niestety w szkołach El Puerto nie ma juz miejsc.Nie wiedziałam, że zapisy są w marcu. Po prostu ten dom w Chiclanie jest super z 500 m2 ogrodu. Czyli dla mnie i psa rewelacja. Za 450 euro. W Conil na pewno bedzie drożej.Chociaz na temporada escolar mieszkania nie sa takie drogie.
Mam zapalenie zęba i słabo myślę.Czyli wybór jest taki: super nowy dom z Chiclanie czy mieszkanie w Vejer albo Conil. Gdzie będzie spokojnie (poza sezonem).
Jest jeszcze wariant,ze znajdziemy cos na miejscu. Bo jedziemy najpierw na camping w Canos de Meca.
.

Jest jeszcze wariant,ze znajdziemy cos na miejscu. Bo jedziemy najpierw na camping w Canos de Meca.

I to jest chyba najlepsze rozwiazanie, bo ja bym sie jednak bala kupowac (a w Waszym przypadku wynajmowac ) "kota w worku".

Moja córka jeździła do szkoły językowej w Vejer, do La Jandy.Dlatego wybrałyśy ten region. To znaczy ona wybrała. Masz rację Juanita. Lepiej poszukać czegoś na miejscu bo inaczej będę się do wyjazdu denerwować a tak jest taka fajna niepewność. Zawsze lepiej wychodziłam na tym jak jechałam w ciemno. Zwłaszcza, ze ma nam pomóc ten przyjaciel przyjaciela co ma agencje.Obszar z Canos de Meca, Conil, Vejer i Barbate wydaje mi się intrygujący i już czuję się z nim emocjonalnie związana.
Zwłaszcza, ze piszą o nim piosenki.

[ Dodano: Pon Lip 20, 2009 2:08 pm ]

Zwłaszcza, ze piszą o nim piosenki.

Na przyklad "Playas de Barbate" - Chambao.

Nawiasem mówiac Barbate ma bardzo piekne plaze i znajduje sie bliziutko Vejer de la Frontera. Natomiast samo miasteczko, to juz jest takie sobie. Mi sie zbytnio nie podobalo.
Dzięki, potrzrebowałam kogoś kto mi powie co mam robic. Oczywiście posiadam wszystkie płyty Chambao. Na prawdę dzięki - kamień spadł mi z serca. Na okres szkolny na pewno znajdę cos do wynajecia. Teraz mieszkam 7 km od plazy i znowu mam dojedżać? Nigdy.
toula, to rzeczywiście lepsze rozwiązanie rozejrzeć się na miejscu za domem .
Dzieki dziwczyny. W końcu jadę na roczne wakacje, które byc może nigdy już sie nie powtórzą.
toula, fajnie .
A nie bierzesz pod uwagę ze będziesz chciała zostać dłużej??
A teraz gdzie mieszkasz? W Polsce?

[ Dodano: Pon Lip 20, 2009 3:51 pm ]
Mieszkam w Gdańsku. Zobaczymy co będzie.Czy Hiszpania wygra z Grecją.
toula, na razie Hiszpania prowadzi .

Juz wszystko doczytałam w wątku " Rok w Hisz...."

gdziez sie podziewa ten watek??
joanna es, http://hiszpania.org.es/f...ighlight=#45549
Ale się cieszę, że jadę. Pod koniec sierpnia mam samolot. Zobaczymy czy wszystko pójdzie gładko. Najwazniejsze to aby moją córkę przyjeli do szkoły.Z dyrektorem rozmawiali jej nauczyciele hiszpańskiego i dwa razy potwierdzał - jest w komputerze. Mam nadzieję, ze ten meldunek będzie mogła przynieść trochę później.
Mam wrażenie, ze to bedzie fajny rok. Moja córka napisała do swojej szkoły językowej w Vejer i tam tez jej odpisali ,,jedź do Conil".
Na pewno pojawię sie na tym forum jak wpadnę z jakiegoś powodu w panikę czy coś tam.
No i mam nadziej,że bedę mówić po powrocie perfekcyjnie po hiszpańsku.
Czyli wyjazd ma charakter relaksujaco edukacyjny.
faaajnie
zazdrozcze corce (tak pozytywnie)

Na pewno pojawię sie na tym forum jak wpadnę z jakiegoś powodu w panikę czy coś tam.

no ale chyba nie tylko
Oczywiśce, ze powiem jak mi sie zyje. Zobaczymy co będzie. Dam znać jak tylko gdzies dorwę komputer, bo mój dojedzie w październiuku.

[ Dodano: Nie Wrz 27, 2009 4:03 pm ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •