AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Po godzinnej męce i trzepaniu stron w necie odkryłem (samodzielnie ) jak zainstalować BG I z 16-bit setup'em na Viście! Sposób jest banalny, ale potrzeba do niego Opowieści z wybrzeża mieczy!
1. Kopiujemy zawartość BG I CD1 na HDD
2. Normalnie przy próbie instalacji wyskakuje błąd (przynajmniej u mnie) ale... setup Opowieści z wybrzeża mieczy jest 32-bit, więc...
3. Kopiujemy setup z OzWM do katalogu do którego skopiowaliśmy zawartość BGI CD1
4. Tak! Po prostu zamieniamy setupy!
5. Teraz uruchamiamy setup. exe (pochodzący z OzWM, ale znajdujący się w katalogu, gdzie skopiowaliśmy zwartość Bg CD1).
6. Pojawia się stary dobry instalator BG1, dalej jedziemy zgodnie z wymianą płytek, aż do full install, aż pojawi się dobrze znane demo movie descenta 3
7. Teraz normalnie możemy zainstalować OzWM
Zrobiłem to na wersji angielskiej, windows vista home basic, ale chyba uda się każdemu...
Piwko i przyklejam
Na kiego druta ktoś kupuje Vistę? No, chyba że z nowym komputerem sprzedawca stawia go pod ścianą i leje z rury 10 atm lodowatej wody aż klient nie zmięknie...
Gdzie są te legendarne gry pod DX10...?
Czym dla gracza różni się Vista od XP...?
Kto ma tak bardzo nasrane do głowy, by wydać 300 zł na XP i potem znowu 300 na to samo pod nazwą Vista?
Oj Aurelinusie, dla każuala Vista jest fajna - wiem, bo często polecam takim zupełnym laikom i bardzo im się podoba: "lepsze niż to, co widzieli u sąsiadów". Vista na razie raczej do gier nie jest, ale jest bardzo przyjemnie skonstruowana - gdy ograniczysz ilość automatycznie wysyłanych raportów, zainstalujesz porządnego tweakera - robi się z tego naprawdę fajny system operacyjny.
Każde z tych zdań można odnieść do XP bez żadnego "ograniczania", tweaków itp. System nie ma wyglądać, ale pracować. To tylko asfalt po którym jeżdzą auta i w tym wypadku równie wygodnie jeździ się po XP. Jeżeli mam kupować samochód po to, by najpierw ręcznie wygładzić sobie drogę i pousuwać przeszkody, to chyba nie jest normalne.
Nie ma porównania start XP, kiedy zastępował 98 i jego pochodne (choć 2000 nie był zły i tu XP nie zyskiwał za wiele), gdy stabilnością i skokiem technologicznym był zasadniczo. Vista do XP takiego porównania nie wytrzymuje. Choć słyszę takie głosy, to jednak nikt mnie nie przekona, że XP był na poczatku aż tak niefunkcjonalny jak Vista.
Nie pracowałem osobiście na Viście zbyt długo, ale nie ma to żadnego znaczenia, bo nie znam żadnego feaczera w niej, który byłby mi do czegokolwiek potrzebny. Gier typowo pod DX10 nie ma i już raczej nie będzie, bo rynek komputerowy zdominowały konwersje z XBoxa, a ten ma grafę typowo pod DX9 i nic tego nie zmieni aż do kolejnej wymiany konsol. Poza tym na rynku graczy akurat migracja XP-->Vista niemal nie istnieje i już dwóch sprzedawców przekonało się, że wywalanie pieniędzy na konwersje gier do DX10 nie ma sensu i po nich, od ponad roku nic nowego się nie pojawiło, a kilka firm wręcz ogłosiło rezygnację ze wsparcia DX10. Ja zresztą nie widzę żadnej różnicy w grafice od czasu DX7 i dla mnie to wogóle czysta propaganda.
Dośc powiedzieć to, co w poprzednim poście - wydałem juz 300 zł na XP i nie ma powodu by go wyrzucać i wydawać następne na coś, co mi w niczym się nie przyda. Może następny Windows mnie przekona.
Na kiego druta ktoś kupuje Vistę? No, chyba że z nowym komputerem sprzedawca stawia go pod ścianą i leje z rury 10 atm lodowatej wody aż klient nie zmięknie...
Gdzie są te legendarne gry pod DX10...?
Czym dla gracza różni się Vista od XP...?
Kto ma tak bardzo nasrane do głowy, by wydać 300 zł na XP i potem znowu 300 na to samo pod nazwą Vista?
Jak mniemam do mnie pijesz? Cóż Vistę narzucono mi w laptopie - padła po dwóch dniach po zainstalowaniu alcohola - ciągłe zrzuty pamięci - nic nie mogłem zrobić, ale na szczęście miałem płytkę naprawczą (oczywiście nie dostałem ŻADNEGO dysku, czy chociażby instrukcji przy zakupie laptopa) dysk naprawczy ściągnąłem z netu i dobrze zrobiłem, bo inaczej musiałbym lecieć do sklepu z reklamacją już ze trzy razy (po tygodniu zniknął DVD-ROM, ale też znalazłem rozwiązanie - w necie. Uważam, że Vista jest dobrym systemem, pod warunkiem, że nic nie instalujesz Moim zdaniem będzie takim samym niewypałem jak windows millenium. Poza tym laik przyzwyczajony do win2000 czy XP może szybko rozwalić Vistę, moi znajomi po tygodniu użytkowania przynieśli do mnie laptopa z vistą bo wszystko się rąbało (logi systemowe zajmowały 16gb!!!!!!) a system wykrzaczył się przez zainstalowanie antywira panda (oryginał ze sklepu) i pewnie jeszcze przez ciągłe wchodzenia na naszą klasę - oczywiście w ruch poszła moja płytka system restore. Zresztą mi wisi Vista bo laptopa używam tylko jako maszyny do pisania (taka praca), a pc robi za resztę (tu bezpieczny i ignorowany przez hakerów i wirusy win2000 ) Dlaczego gram na laptopie? bo wygodniej i nie hałasuje. Robiłem też trochę testów i ściągałem z netu jakieś stare gry zripowane - które twórcy udostępnili i działają (bez żadnych kombinacji) np. takie gry:
- sid meiers alpha centauri
- warhammer final liberation
- starcraft brood war
Nie piszę tego żeby chwalić Vistę - dla mnie absurdem jest, że te gry na tym systemie chodzą!!!! Dla mnie to znaczy, że Vista to nie rewolucja tylko przyklepanie gówna i już zaczyna śmierdzieć. Jedyny plus tego systemu dla mnie: szybko się uruchamia,m przynajmniej na razie
Inna sprawa: wielokrotnie próbowałem się dodzwonić do centrum pomocy technicznej microsoftu w Warszawie, bez rezultatu, to że Bill wielkie G nie daje żadnego osprzętu do narzucanego systemu to jest moim zdaniem sprawa dla Urzędu Ochrony Konsumenta. Ja poważnie zastanawiam sie nad złożeniem skargi, może zbiorowo?
Jak mniemam do mnie pijesz?
Nie żartuj, to były niesprecyzowane utyskiwania (choć słuszne) niewyspanego człowieka. Wiem, że z Vistą jest jak z nakłanianiem do nierządu - podobno we wszystkich tureckich burdelach jest to czysto dobrowolne.
Ale kiedy o Viście słyszę to mam nieodparte wrażenie, że Bill i jego fanboye = wielbiciele Visty usilnie mnie namawia/ją żebym wypiął dupsko do walenia bez mydła.
Spox, w gruncie rzeczy masz rację. Jeśli ktoś kupuje Vistę tylko dlatego że jest nowa to musi być z lekka nierówny pod sufitem (i może nie tylko tam ) Dlatego tak agresywnie się broniłem
Swoją drogą słyszałem, że każda Vista inaczej reaguje, np gdy masz dwa kompy z vista home basic na jednej da się zainstalować dany program, na drugiej nie (nawet w tej samej wersji) to dopiero jest Muppet Show
Tak czy siak masz browara zasłużonego. Zawsze się człowiek czegoś dowie, co może się przydac innym.
Myślę, że tekst, który tu wrzucam nieźle "domyka" dyskusję na temat Windowsa Vista, co prawda w tym wypadku chodziło o Win XP, ale jak widać na przykładzie Pana Piotra Karczemskiego da się wyrwać z macek monopolisty i jeszcze go oskubać Brawo dla Pana Piotra, że nie odpuścił! Źródło: http://dobreprogramy.pl/
"Jeden z czytelników serwisu jakilinux.org opisał na jego łamach swoje perypetie związane z odzyskiwaniem pieniędzy za niechciany system Windows dołączony do notebooka.
Inspiracją do działań podjętych przez studenta informatyki był artykuł o Dave Mitchellu z Wielkiej Brytanii, któremu udało się uzyskać zwrot kosztów Windowsa od Della.
Notebook Lenovo ThinkPad został kupiony w łódzkiej firmie Potronics. Wówczas ThinPadów bez Windowsa w ogóle w sieci sprzedaży nie było (wrzesień 2007r.). Jako, że nabywca komputera nie korzysta z systemu Windows postanowił go oddać. Przeczytał licencję EULA i jej nie zaakceptował, cały proces sfotografował. Microsoft w korespondencji mailowej potwierdził prawo do zwrotu kosztów. Informację uzyskaną od firmy Microsoft przesłał wraz prośbą o zwrot kosztów do Lenovo. Przedstawiciel Lenovo stwierdził jednak, że firma nie przewiduje zwrotu oprogramowania oraz że nikt kupującego nie zmusza do używania jakiegokolwiek oprogramowania, a kupujący wiedział o dołączonym oprogramowaniu.
Niezadowolony nabywca ThinkPada z systemem Windows zwrócił się więc o pomoc do Rzecznika Konsumentów, który stwierdził, że stroną w sprawie jest firma Potronics ponieważ ona figuruje na fakturze. Firma jednak również nie była zainteresowana, co nie dziwi, zwrotem pieniędzy.
Pojawiła się więc kolejna "instancja". Rzecznik Konsumenta poradził kontakt z Inspekcją Handlową. Posiadacz notebooka napisał do Inspekcji Handlowej, że nie wie która z trzech firm jest odpowiedzialna za zwrot kosztów, ale wydaje mu się, że powinno zapłacić Potronics, a później odzyskać poniesione koszty od Lenovo.
Inspekcja Handlowa po telefonicznych negocjacjach przekonała Potronics. Firma zwróciła 400 zł (tyle właściciel komputera podał w dokumentach, cena Windowsa XP Professional z dnia zakupu laptopa). Student, który wywalczył zwrot pieniędzy musiał jeszcze oddać naklejkę licencyjną. Cały proces zwrotu kosztów trwał 10 miesięcy, sporo kserowania, 52 maile i parę znaczków pocztowych..."
UWAGA! WARTO PRZECZYTAĆ DO KOŃCA, a następnie wejść tutaj, gdzie wszystko jest opisane szczegółowo: http://jakilinux.org/gnu/...robic-w-polsce/
artykuł o Davie Mitchellu tutaj: http://slashdot.org/artic...358207&from=rss
Dodam, że żem dumny bo ja też jestem z Łodzi
Powie ktoś słowo o nowej kampanii reklamowej Microsoftu? Osobiście uważam, że jest w niej trochę prawdy. Tzn. chodzi szczególnie o eksperyment z 'eksperymentalnym' Windowsem.
jesli ktos ma sage baldura bg1 pojdzie bez tego wszystkiego wystarczy odpalic zwykly instalator
normalnie gram na viscie w bg1 bez tego calego zagmatwania szczerze mowiac watpie by przy wersji wielo plytowej bylo potrzebne to cale zagmatwanie