ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Tym mianem toruńskie wydawnictwo C&T określiło serię książek prezentującą dokonania najbardziej znanych (choć nie u nas) XIX i XX-wiecznych pisarzy grozy, głównie zajmujących się tworzeniem historii o duchach. Świetny pomysł, bo szczerze mówiąc, zdecydowanie brakuje takich pozycji na naszym rynku.

Do tej pory ukazało się 5 tomów:
John Connolly - "Nokturny" (jedyny współczesny pisarz, który zresztą przyczynił się do powstania całej serii)
H.P. Lovecraft - "Zew Cthulhu"
M.R. James - "Opowieści starego antykwariusza"
Algernon Blackowood - "Wendigo i inne upiory"
Mary E. Wilkins Freeman - "Zagubione duchy"

Przed chwilą skończyłem czytać Blackwooda i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem. Dwanaście bardzo nastrojowych, przepełnionych grozą opowiadań (+ jedno kryminalne) pozwala zapoznać się z najbardziej atrakcyjnym wycinkiem twórczości pisarza, którego podziwiał sam Lovecraft. Oprócz klasycznych opowieści o duchach ("Pusty dom", "Tajemniczy lokator") można się zetknąć z charakterystycznymi dla pisarza utworami, w których główną rolę odgrywa wszechpotężna Natura. Blackwood zafascynowany jej pięknem, ale też i czujący przed nią respekt, oferuje czytelnikowi kilka opowiadań, w których sugestywnie ukazuje urzekającą, ale i ukrytą, budzącą niepokój moc drzemiącą w siłach przyrody ("Przejęcie", "Z przeszłości"). I jest w tym naprawdę wiarygodny, co nie powinno specjalnie dziwić skoro większość życia spędził na podróżach obcując właśnie z naturą. Zdecydowanie najlepsze opowiadanie to "Wierzby", najsłynniejsze jego dzieło (ponoć uważane przez niektórych za opowiadanie grozy wszechczasów), które śmiało można nazwać kwintesencją jego stylu. Jeżeli Lovecraft czerpał inspiracje z twórczości Blackwooda, to z pewnością z tej historii. Dodam tylko, że rzadko się zdarza, żeby ciary przechodziły mnie po przeczytaniu ostatniego zdania jakiegoś opowiadania.


Tak, to prawda, Blackwooda też sobie kupiłam, przeczytałam i jestem pod wrażeniem. Świetne opowiadania, groza w starym, dobrym stylu, mniód
Tym razem Mary E. Wilkins Freeman "Zagubione duchy" - tomik zawiera 13 opowiadań napisanych nieskomplikowanym językiem, w których odnajdziemy lekko staroświecką i często bardzo delikatną, jeśli można użyć takiego stwierdzenia, grozę. Niektóre utwory w ogóle nie powinny się znaleźć w zbiorku ("Niegroźny duch", "Dwunasty gość"), da się odczuć, że część twórczości Freeman jest zbyt łagodna, nie przystaje do obecnych czasów. Ale jest też kilka naprawdę interesujących opowiadań z dreszczykiem utrzymanych w klasycznym stylu ("Pokój południowo-zachodni", "Zagubiony duch"), jak i odbiegających od tej formuły np. "Nefrytowa bransoleta", czy kojarzące mi się z Lovecraftem (choć nie z jego mitologią) "Pokój przy holu". Natomiast nie za bardzo podeszło mi bodaj najbardziej znane dzieło Freeman pt. "Luella Miller". Bohaterami praktycznie wszystkich pisarki są kobiety, przedstawione w najróżniejszych rolach zyciowych.
Myślę, że maniacy opowieści o duchach, którym nie przeszkadza lekko staromodne pisanie, z pewnością sięgną po tę książkę, natomiast okazjonalni czytelnicy "ghost stories" mogą sobie darować.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •