ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Czy Unii Europejskiej grozi rozpad?



Niemcy i Francja wpadły na pomysł, jak zabezpieczyć się na przyszłość przed powtórką z greckiego kryzysu. Zdaniem sobotniego wydania "Daily Telegraph", receptą ma być stworzenie strefy "supereuro" w gronie krajów z obowiązującą unijną walutą. Kto by się w niej znalazł?

Takie rozwiązanie
ma przewidywać "plan B" rozważany na wypadek
, gdyby przyjęty ostatnio gigantyczny pakiet stabilizacyjny na sumę 750 mld euro nie ustabilizował słabszych państw eurostrefy borykających się z wysokim zadłużeniem.

Według "Daily Telegraph", powołującego się na źródło urzędowe, w skład
strefy "supereuro" wchodziłyby Niemcy, Francja, Holandia, Austria, Dania (referendum w tym państwie ws. wprowadzenia euro przewidziane jest na 2011 r.) i Finlandia.

Reszta eurostrefy byłaby zdominowana przez państwa śródziemnomorskie: Grecję, Hiszpanię, Włochy i Portugalię, ale znalazłaby się w niej też Irlandia.

"Stare euro straciłoby na wartości wobec nowej waluty
opartej na gospodarkach francuskiej i niemieckiej, ale zarówno północna, jak i południowa Europa byłyby chronione: gospodarki północy zabezpieczyłyby się przed rozszerzeniem się na nie perturbacji finansowych, a południowym zaoszczędzono by horroru relegowania z eurostrefy i zdania na własne siły" - wyjaśnia "Daily Telegraph".

Nie wymieniony z nazwiska urzędnik powiedział gazecie, że niemieccy i francuscy oficjele zastanawiali się nad tym, jak wykluczyć słabsze państwa eurostrefy, ale doszli do wniosku
, że nie da się tego zrobić. Stąd zaczęto myśleć nad "planem B" przewidującym rozwarstwienie eurostrefy.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy - twierdzi to źródło - wolałby tego nie robić, "ale jeśli Hiszpania, Włochy i Grecja pociągną za sobą Francję, to przyjmuje do wiadomości, że będzie musiał je odciąć".

"Grecji można dopomóc stosunkowo łatwo, ale Hiszpanii nie można ani uratować, ani dopuścić, by się załamała. Wywieranie większej presji na Niemców i Francuzów, by ratowali inne państwa, jest politycznie nierealne" - dodaje urzędnik.

Zarówno Francja jak i Niemcy są wystawione na ryzyko ewentualnej niewypłacalności Hiszpanii. Jak przypomina "Daily Telegrach", Francuzi pożyczyli Hiszpanom ok. 600 mld euro, zaś Niemcy - ok. 400 mld euro.


źródło: dziennik.pl


nie sadze, zeby unia sie rozpadla, Merkel nastepnych wyborow nie wygra, a Niemcy jako tacy sa jedna ciagle nastawieni prounijnie, a Francja sama jest bankrutem, tylko duzo pyskuje. caly ten artykul to dla mnie jakies SF z dolnej polki.
Jak ostatnio słychać to właśnie Francja i Niemcy wbijaja gwoźdź do trumny waluty EURO. Ich polityka juz od 2004 roku przyczynia sie do znacznego osłabienia waluty. Choć kolejne kraje pchają się z wejściem do strefy Euro tak jak Estonia, to jednak mysle ze Niemcy jak i Francja skrycie obmyslaja plan ktory wrazie czego wprowadzi ich waluty narodowe.

W 2010 roku potrzeby finansowe poszczególnych członków strefy euro będą rekordowo wysokie, dlatego tak ważne jest po jakim koszcie uda się zaciągnąć zobowiązania. W ujęciu bezwzględnym najwięcej od inwestorów muszą pożyczyć Francja i Niemcy – odpowiednio 377 mld i 341 mld euro, natomiast w przeliczeniu na PKB, niechlubne pozycje liderów przypadną Belgii (26,3 proc. PKB) i Irlandii (22,4 proc. PKB). Francja i Niemcy będą miały największe deficyty budżetowe w ujęciu kwotowym – 96 mld i 125 mld euro (bez uwzględnienie kosztów pakietu pomocowego dla Grecji), a w przeliczeniu na udział w PKB największymi dłużnikami będą Irlandia i Hiszpania.

O tym, jak diametralnie różnią się między sobą gospodarki, można by pisać bez końca. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że obecnie konserwatywne centrum (Niemcy, Francja, kraje Beneluksu) płaci rachunki za nadużycia rozrzutnych południowców (Hiszpania, Grecja, Włochy, Portugalia). Na razie stanowczy opór przed psuciem wspólnej waluty stawiają jedynie Niemcy, których gospodarka oparta na eksporcie wprawdzie w największym stopniu skorzystałaby z osłabienia euro, ale starzejące się społeczeństwo nie godzi się na finansowanie naprawy cudzych błędów w imię wątpliwie uzasadnianej solidarności. Warto zwrócić uwagę na fakt, że za programem ratunkowym dla Grecji najgłośniej lobbowały Francja i Hiszpania powołując się właśnie na konieczność pomocy potrzebującym. Jeśli potencjalne bankructwo Grecji można porównać do upadku banku Bear Stearns, to Hiszpania jest europejskim odpowiednikiem Lehman Brothers. Z kolei Francję można by porównać do dowolnego banku inwestycyjnego z pierwszej piątki z okresu poprzedzającego kryzys finansowy – ekspozycja francuskiego sektora bankowego na rynki Grecji, Hiszpanii, Portugalii, Włoch czy Irlandii jest tak wielka, że w przypadku wystąpienia tzw. ryzyka systemowego, niemożliwe będzie wyjście obronną ręką.

tytuł : Strefa euro zagrożona rozpadem?
oprac. : Łukasz Wróbel / Open Finance
tak naprawde to Niemcy marza o powrocie dawnej stabilnej, mocnej Marki (DM), oni nie chceli wcale Euro, dlatego nawet nie bylo robione referendum w tej sparwie, bo Volk by sie nie zgodzil


Jestem gleboko przekonana, ze rozpad UE i likwidacja euro to tylko kwestia czasu.
Unia sie raczej nie rozpadnie, a co do euro? jakies reformy w zakresie zarzadzania emisja waluty sa konieczne i nastapia, ale nie sadze, zeby zostalo zlikwidowane.

stworzenie strefy "supereuro" w gronie krajów z obowiązującą unijną walutą. Kto by się w niej znalazł?

wg jednego jasnowidza, ktory wypowiadal sie neidawno w ddtvn, unia rozpadnie sie na 3 czesci

a na jakich to zasadach akurat te panstwa to supereuro? a gdzie cala reszta (mam tu na mysli "starsze stazem" panstwa czlonkowskie) ?

Nie liczy sie kto co zrobil dla Unii, liczy sie kto co ma


Nie uwazasz, ze od zmian w walucie juz tylko krok do zerwania traktatow o swobodzie przeplywu kapitalu, unii celnej itp.?

nie nie uwazam, wrecz odwrotnie - bedzie sie dazylo do wiekszej jeszcze lieralizacji.
poza tym jak slysze o Miedzynarodowym Funduszu Walutowym, ktory sie zaczyna szarogesic to przezywam swoiste deja vu z Polski konca lat 80, nic sie nie zmienia, no moze tylko to, ze jednak przybyl chinski gracz co czyni rozdanie ciekawszym
ikxio, srodowiska finansowe oczywiscie beda dazyc do dalszej liberalizacji co nie musi wcale oznaczac, ze panstwa zewnetrznej Unii przyjma te warunki, a gdyby tak faktycznie przestaly splacac zadluzenie to co im kto zrobi?

Nie liczy sie kto co zrobil dla Unii, liczy sie kto co ma
hahahahah dobre sobie.

z drugiej strony wyglada na to ze do supereuro nalezec beda panstwa zalozycielskie z mala roznica : bez Wloch , ale z Finlandia i Dania, ktora nawet jeszcze euro nie wprowadzila. Pomine milczeniem ze do panstw zalozycielskich nalezy takze Luxemburg- ale on taki malutki i plata sie tam gdzies po Europie, ze go przeoczyli. Z pewnoscia takze bez znaczenia jest PKB w Lux.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •